Autor: Robert
Harris
Tytuł: Przepaść
Tłumaczenie: Andrzej Szulc
Data premiery: 09.04.2025
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 480
Gatunek: thriller
polityczny / historyczny
Robert Harris to brytyjski pisarz, dziennikarz
i komentator polityczny. Jest autorem kilku książek non-fiction, w latach
90-tych XX wieku zaczął tworzyć również powieści. Znany jest ze swojej
fascynacji historią i polityką, skupiania się na ważnych punktach w historii
świata i krajów, które stają się dla niego punktem wyjścia dla historii
fabularnej. Jego książki tłumaczone są na ponad czterdzieści języków, kilka
doczekało się głośnych ekranizacji, jak np. „Autor Widmo” i „Oficer i szpieg” Polańskiego
czy zeszłoroczne „Konklawe” Bergera. “Przepaść” to jego najnowsza powieść,
która skupia się na kluczowym okresie lata 1914 roku, kiedy to świat stał nad
przepaścią - na skraju I wojny światowej.
Londyn, początek lipca 1914 roku. Trwa
ożywiona, sekretna korespondencja pomiędzy młodą arystokratką Venetią Stanley a
premierem kraju Herbertem Henry ’m Asquithem. Para nieustannie wyznaje sobie
miłość i pisze tak naprawdę o wszystkim - premier nie ma przed swoją kochanką
tajemnic, zwierza jej się z największych tajemnic państwowym, radzi w sprawie
kryzysu z Irlandią, napomyka o zabójstwie Franciszka Ferdynanda w Sarajewie,
choć nie przewiduje dla tego zdarzenia większych konsekwencji. Venetia chętnie
odpisuje, chętnie radzi premierowi - w końcu pochodzi z domu o silnych wpływach
politycznych, sama jest dobrze wykształcona i inteligentna. Dlaczego zatem
wplątała się w taką relację? Kiedy za namową premiera nie płynie w rejs z
przyjaciółmi, w czasie którego dwóch mężczyzn traci życie, jej osoba przyciąga
uwagę policji w postaci detektywa Paula Deemera, który zjawia się w jej domu na
szybkie przesłuchanie. Żadne z nich jeszcze nie wie, że Paul wkrótce awansuje,
a osoba Venetii w jego śledztwie pojawi się ponownie… Jak potoczą się losy tych
postaci? Kto tak naprawdę będzie miał wpływ na światową politykę, na przebieg I
wojny światowej?
Książka rozpisana jest na sześć tytułowanych
części, z których każda opatrzona jest oznaczeniem czasowym - akcja toczy się
od początku lipca 1914 roku do połowy maja 1915 roku. Części dzielone są na
rozdziały, których w sumie jest 32, jednak każdy z nich dzielony jest dodatkowo
na krótsze, kilkustronicowe scenki, przez co książkę czyta się wygodnie. Całość
zamyka nota historyczna i bibliografia, w której autor podsuwa czytelnikowi
książki o tym historycznym okresie warte polecenia. Całość otwiera zdanie od
autora, w którym oznajmia, że wszystkie listy premiera do Venetii, wszystkie
tajne dokumenty, depesze i korespondencja pomiędzy Venetią o jej znajomym
Edwinem Montagu są prawdziwe. To baza tej historii, na której zbudowana jest
cała powieść. Jej narracja prowadzona jest trzeciej osobie czasu przeszłego
przez narratora wszechwiedzącego, który swoją opowieść opiera o trzy
perspektywy - premiera, Venetii i detektywa Deemera. Ich opowieści są
naprzemienne, choć ich propozycje nie są stałe - są części powieści, w których
to perspektywa Paula dominuje, są też i te, w których przede wszystkim śledzimy
życie premiera i Venetii. Styl powieści jest przystępny, mimo iż historia mocno
osadzona jest w polityce (w końcu jedna z postaci to premier kraju w przededniu
wojny!), czytelnik raczej nie będzie miał trudności, by zrozumieć o co chodzi -
autor dobrze wszystko wyjaśnia i tłumaczy. Tempo akcji jest raczej statyczne, w
końcu wojna, gdy już się zaczyna, toczy się gdzieś poza kadrem, a my
dowiadujemy się o niej z listów. Które oczywiście są w pełni przytaczane, co
jest w tekście zaznaczone. Książkę czyta się płynnie, bez potknięć i trudności.
“- To wszystko? - W głosie króla zabrzmiało powątpiewanie. Po ponownej lekturze swojego tekstu premier wcale mu się nie dziwił. Komunikat był przekonujący: garścią frazesów nie wstrzyma się wzbierającej fali milionów ludzi pod bronią.- To wszystko, Wasza Królewska Mość.”
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że kreacje
postaci nie są tym, co gra w powieści pierwszoplanową rolę. Częściowo
faktycznie tak jest, jednak już przy drugim spojrzeniu można dostrzec więcej -
autor skrupulatnie, powoli wraz z biegiem historii coraz szerzej oddaje
charakter bohaterów, coraz mocniej ich przed nami otwiera. I tak coś, co
wydawało się zwykłym, niegroźnym przecież romansem, staje się opowieścią o
prawdziwej, mocno niepokojącej obsesji…
Zarówno premier, jak i Venetia to postacie
historyczne. Premier w czasie akcji powieści miał drugą żonę i dorosłe już
dzieci, które przyjaźniły się z Venetią. Był premierem drugiej kadencji, a
wkrótce miał też stać się ministrem wojny. A jednak mimo tak ważnych obowiązków
z niepokojem obserwujemy jak niefrasobliwie traktuje tajne dokumenty, jak
romans zdaje się być dla niego ważniejszy niż państwo…
“Nigdy nie przyszło mu do głowy, że będzie przewodził krajowi w trakcie takiej wojny. Zastanawiał się, co pomyśli o nim świat, gdy go już nie będzie.”
Venetia z początku nie budzi specjalnych
emocji w czytelniku, dlatego i potrzeba chwili, by zacząć ją rozumieć. Może nie
powody, dla których uwikłała się w ten związek, ale jak z biegiem czasu zaczyna
się w nim czuć, jak wiele emocji, sprzecznych ze sobą ta młoda przecież
kobieta, a już na pewno życiowo niedoświadczona, doświadcza. Tym samym daje nam
wgląd w brytyjską arystokrację i życie młodych, bogatych ludzi tych czasów.
Czasów, które właśnie przemijały, które były ostatnimi chwilami istnienia
takiej arystokracji.
Za to Paul Deemer to postać całkowicie
fikcyjna, jednak równie ważna - poza tym, że to ona wprowadza w powieść wątek
szpiegowski, wątek delikatnie kryminalny, to również oddaje czasy wojny z
perspektywy zwykłego mężczyzny oraz żołnierza - Paul zostaje w kraju, w końcu
jest detektywem, ma ważne śledztwa do prowadzenia, jednak jego brat jedzie na
front. Widzimy zatem i ten strach, niepewność losów ludzi wysłanych, by bronić
sojuszników ich kraju…
Cała ta historia kluczy pomiędzy subtelnym
romansem, powieścią historyczną a thrillerem. Tym, co frapuje, jest pytanie:
jak duży wpływ zawirowania z życia osobistego premiera miały na losy kraju, a
zarazem świata? Kreacja premiera, który w kluczowych momentach czy na ważnych
spotkaniach pisał do kochanki i prosił ją o radę sprawia, że czytelnik zaczyna
się zastanawiać nad tym, kto sprawuje władzę… Będąc przecież na skraju wojny z
pewnością wszyscy chcieliby, by ci podejmujący decyzje myśleli racjonalnie,
podejmowali decyzje w skupieniu… Listy jednak (prawdziwe!) temu przeczą i to
naprawdę przeraża. Jednak tak się dzieje dopiero po czasie, gdyż na początku
romans zdaje się niegroźny, a uczucia obopólnie gorące, co znowu budzi
sprzeczne uczucia - przecież premier ma żonę, a jednak jego poczynania z
dziewczyną w wieku jej córki wydają się bardzo … romantyczne. Autor właśnie w
tak subtelne sposoby, w których nie zauważamy nawet przejścia od uroczego
związku do groźnej obsesji, oddaje całą esencję zażyłości pomiędzy postaciami,
zadaje trafne pytania nie tylko o władzę, ale i o wykorzystywanie niewinności,
nieświadomości innych.
“Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale odnoszę wręcz wrażenie, że uszczęśliwianie go jest moim patriotycznym obowiązkiem.”
A co z wojną? Jest w tle. My dostajemy ją
poprzez doniesienia w raportach, telegrafach, w liczbach i doniesieniach
prasowych. Jednak jej obraz i tak jest przerażający - nagle spora część mężczyzn
z historii znika, a codzienne straty żołnierzy są niewyobrażalne. A to wszystko
przez kilka decyzji podjętych na górze… przez osoby rozproszone własnymi
prywatnymi problemami.
“Wszędzie w Europie wszyscy zajmują pozycje, wszyscy zmierzają w tym samym kierunku, ku przepaści, pomyślał premier. Świat oszalał.”
“Przepaść” to powieść, którą trudno
jednoznacznie skategoryzować. Oparta o prawdziwe historyczne zdarzenia,
prawdziwe dokumenty i prawdziwe postacie, wciąga w wir historii
fabularyzowanej, podszytej fikcją literacką w postaci detektywa Deemera, dzięki
któremu możemy na sprawę romansu spojrzeć z innej strony - strony bezpieczeństwa
państwa. Z prawdziwym przerażeniem obserwujemy lekkomyślność premiera, czyli
jednej z najważniejszych osób w państwie, tym ważniejszych, kiedy pokój
światowy zostaje zachwiany. Bo czy nie chcielibyśmy mieć wtedy naprawdę
odpowiedzialnych i skupionych postaci u steru? Autor doskonale oddaje realia
wyższych sfer początku XX wieku i to przejście ich sytuacji, która tak szybko
zmienia się, gdy wojna się rozpoczyna. Kreacje jego postaci budowane są
subtelnie, bez ocen, a same listy pozwalają czytelnikowi wyciągnąć własne
wnioski. Ciekawa powieść, choć tak naprawdę jest dość statyczna, to co się
dzieje, dzieje się za kulisami... A jednak jej klimat oddany jest znakomicie -
tytułowa przepaść otwiera się coraz mocniej na kilku poziomach: politycznym i
prywatnym, uczuciowym. Czy uda się uchronić postacie przed upadkiem?
Moja ocena: 8/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Albatros.
Dostępna jest w abonamencie za dopłatą 14,99zł
(z punktami z Klubu Mola Książkowego 50% taniej)
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz