Autorka: Tess
Gerritsen
Tytuł: Wybrzeże
szpiegów
Cykl: Klub
Martini, tom 1
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Data premiery: 10.01.2024
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 448
Gatunek: powieść
kryminalna / szpiegowska
Tess Gerritsen to znana, bestsellerowa
amerykańska pisarka, która dostarcza nam książek, od wielu lat. Debiutowała
jeszcze w latach 80-tych XX wieku książką, którą stworzyła podczas swojego
urlopu macierzyńskiego. Przez pierwszą dekadę dzieliła swój czas pomiędzy
pisanie a pracę lekarki, pod koniec lat 90-tych zdecydowała się całkowicie
poświęcić pisaniu. Jej powieści były nagradzane, ekranizowane i to zarówno te
pierwsze, w których zagadka kryminalna miesza się z romansem, jak i te
późniejsze, jedne z pierwszych współczesnych thrillerów medycznych. Od czasu do
czasu autorka jednak ewidentnie czuje potrzebę napisania czegoś wolnego od
wątków medycznych i tak powstała jej najnowsza seria - Klub Martini, która jest
serią kryminalną o emerytowanych szpiegach zamieszkujących małe miasteczko w
Maine. Co ciekawa, autorka sama takie miasteczko zamieszkuje…
Zima, miejscowość Purity położona na wybrzeżu
stanu Maine. To miejsce mocno turystyczne, ale latem, teraz dzieje się tam
niewiele. Policjantka Jo Thibodeau pełniąca funkcję komendantki lokalnego
posterunku jednak na nadmiar wolnego czasu nie narzeka, codzienna papierologia,
jak i niewielkie lokalne zajścia zapewniają jej stały dopływ atrakcji. A jednak
tej zimy dzieje się więcej… Ktoś wypytuje o Maggie Bird, 60-letnią kobietę
mieszkającej od dwóch lat na starej farmie. Maggie zajmuje się teraz hodowlą
kur i spotkaniami ze starymi przyjaciółmi, którzy ją w te miejsce ściągnęli -
zawsze przy dobrym jedzeniu i dodatku procentów. Nikt poza tą piątką nie wie,
kim oni tak naprawdę są: to emerytowani agenci CIA, o których właśnie teraz
dopomina się ich przeszłość… a przynajmniej o Maggie, w domu której zjawia się
nieznajoma agentka, a niewiele później na jej podwórko ktoś podrzuca martwe
ciało tej samej kobiety. Od starych znajomych Maggie wie, że może chodzić o
sprawę sprzed szesnastu lat, sprawę, po której sama złożyła wypowiedzenie…
Tylko dlaczego teraz właśnie to wszystko wraca? I kto tak naprawdę czyha na jej
życie?
“Dla ludzi takich jak my, którzy działali na pierwszej linii, emerytura jest jak pogrzebanie żywcem. Teraz mam powód, by wrócić do akcji, i od lat nie czułem się tak przydatny, tak pełny życia.”
Książka rozpisana jest na trzydzieści siedem
numerowanych rozdziałów, które najczęściej dzielone są również i na krótsze
fragmenty, więc całość czyta się bardzo komfortowo. Akcja powieści prowadzona
jest w dwóch czasach - teraz i w przeszłości, poczynając od dwudziestu czterech
do szesnastu lat wcześniej, a zmiana czasu zawsze jest na początku rozdziału
odnotowana. Tak samo jest z narracją, która pisana jest z kilku perspektyw:
przede wszystkim Maggie i Jo, jednak nie tylko do nich się ogranicza. Maggie
zarówno o swojej historii z przeszłości, jak i o tym, co dzieje się teraz,
opowiada w pierwszej osobie czasu teraźniejszego, pozostałe osoby opisywane są
w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego. Styl powieści jest bardzo sprawny,
język jest elegancki, pozbawiony wulgarności, ale jednak codzienny, lekki.
Dialogi prowadzone są bardzo naturalnie, nie brakuje im delikatnego muśnięcia
humorem, mimo powagi sytuacji, w jakiej postacie się znajdują. To sprawia, że
książkę czyta się bez najmniejszych potknięć, szybko i bardzo płynnie.
“(...) jedyną rzeczą, na jaką można liczyć w życiu - nawet w małym miasteczku - są ciągłe zmiany.”
Mimo iż z opisu powieści można podejrzewać, że
będzie po prostu opowieść o emerytowanych szpiegach, którzy teraz na własną
rękę muszą poprowadzić akcję, to jednak nie do końca tak jest. Przez większą
część lektury to historia z przeszłości jest tą dominującą, a czytelnik
obserwuje Maggie w pracy, poznaje korzenie, a później sam trzon historii, która
sprawiła, że zrezygnowała z pracy - tej pracy, której poświęcała się przez
dwadzieścia lat. Rozdziały z przeszłości łączą w sobie wątki obyczajowe ze
szpiegowskimi, dzięki czemu otrzymujemy coś naprawdę ciekawego - sylwetkę
agentki specjalnej, która jest po prostu człowiekiem. Bardzo podoba mi się to
jak autorka przedstawiła tą młodszą Meggie, gdyż jest to po prostu kobieta, tak
jak każdy inny człowiek na Ziemi, podatna na emocje, na porywy namiętności czy
po prostu strach. Jasne, jej wyszkolenie sprawia, że strach jej nie paraliżuje,
a zmusza do reakcji, ale jest jasne, że również go odczuwa. I to jest bardzo
fajne, bo nie dostajemy jakiejś superbohaterki, a kobietę, która jak każdy,
nawet jeśli o tym nie wie, potrzebuje poczucia bliskości.
Nietrudno się domyśleć, że pojawia się tu
pewien wątek romansowy - nie jest on dominujący, ale przez chwilę dość wyraźny.
“Brak jakichkolwiek więzi rodzinnych, dzieci, męża czy kochanka ma tę zaletę, że człowiek musi się martwić jedynie o siebie. Każda ukochana osoba to słaby punkt w twojej zbroi. Jeśli nikim się nie przejmujesz, możesz być nieustraszona, bo świat nie może cię zniszczyć (...).”
Sama intryga powieści opiera się oczywiście na
zagadce z przeszłości, zatem konieczne jest do rozwiązania zagadki
współczesności poznanie tego, co stało się kiedyś. Czytelnik zatem dopiero po
jakimś czasie może zacząć sam wysnuwać wnioski, choć do końca też nie jest się
pewnym czego one tak naprawdę powinny dotyczyć. Przez to rozwiązanie zagadki
zaskakuje, choć utrzymane jest raczej w typowych ramach gatunku. Akcja toczy
się rytmem umiarkowanym, z naprawdę dobrym wyczuciem - w odpowiednich momentach
pobudza ciekawość czytelnika. Mimo tego, że fabuła zawiązuje się dość powoli,
to kiedy już jasny obraz przeszłości Maggie zostaje nam nakreślony, łatwo jest
się w tę opowieść wciągnąć. Wątki szpiegowskie nie są dominujące, nie są też
abstrakcyjne, dzięki czemu czytelnik ma poczucie osadzenia w rzeczywistości i
naprawdę dobrze się przy tym bawi.
“Bez względu na to, jak sprytny jest człowiek, zawsze jest ktoś sprytniejszy.”
Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się
koncepcja postaci z czasów współczesnych - piątka emerytów mieszkająca w
spokojnym miasteczku, która chętnie spotyka się razem, by dobrze pojeść,
pogadać i popić. Te fragmenty opisujące ich spokojne, tak zwyczajne życie są
naprawdę sielskie, w porównaniu do tego, co robili w przeszłości i tego, co
muszą zrobić teraz, by uchronić Maggie. Do tego opowieść toczy się zimą, pada
śnieg, temperatury są mocno minusowe - to buduje ten spokojny, leniwy wręcz
klimat, stojący ta mocno w kontraście do zawodu szpiega.
“- Chyba wszyscy lubią powieści detektywistyczne, prawda? Właśnie to było inspiracją dla naszego małego klubu. Jeśli człowiek naczyta się takich książek, wie całkiem sporo i policyjnych procedurach.- Jasne (...). I jak nazywacie ten wasz… hm… klub?Na moment w pokoju zapadła cisza. Wracam myślami do wieczoru, gdy staliśmy przy kominku u Ingrid i Lloyda, popijając drinki i rozmawiając o tajemniczej Biance.- Klub Martini - mówię.”
Kreacje postaci poza tym że są bardzo ludzkie,
są również bardzo przyjemne. Jo to ciekawa bohaterka - zadziorna policjantka,
która uparcie nie chce opuścić Purity, choć ma do tego perspektywy. Jo nie
odpuszcza, jest czujną policjantką, która przykłada się do swojej pracy, ale
też nie jest świadoma tego, kogo teraz ma na swoim podwórku - policja i byli
szpiedzy? Brzmi mocno konfliktowo…
“To coś, z czym musimy się pogodzić: żyjemy w świecie, który uważa, że jesteśmy już nieudolni i niepotrzebni. Nowe pokolenie patrzy tylko w przyszłość, nie zważając na przeszłość i to, czego mogłaby ich nauczyć. Czego my moglibyśmy ich nauczyć.”
“Wybrzeże szpiegów” to udany początek nowej
serii Tess Gerritsen. To powieść przyjemnie angażująca, ciekawa i lekka w
lekturze, czytelnik nie musi się wysilać, by zrozumieć i wczuć się w historię.
Intryga sprawnie łączy wątki obyczajowe ze szpiegowskimi, dając nam obraz
szpiega jako zwyczajnego człowieka, który tak jak każdy podatny jest odczuciom
i emocjom. Do tego dochodzi uroczy małomiasteczkowy klimat Purity, miejsca, w
którym teraz Maggie i jej przyjaciele po burzliwym życiu toczonym na
przeróżnych kontynentach uznają za swój dom. I są zdeterminowani, by o niego walczyć.
Dobrze się przy ich pierwszych przygodach bawiłam i już nie mogę się doczekać,
kiedy opowiem Wam o tomie drugim, którego premierę będziemy świętować dokładnie
za tydzień!
Moja ocena: 7/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Albatros.
Dostępna jest w abonamencie za dopłatą 14,99zł
(z punktami z Klubu Mola Książkowego 50% taniej)
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz