marca 19, 2025

"Wybrzeże szpiegów" Tess Gerritsen

Autorka: Tess Gerritsen
Tytuł: Wybrzeże szpiegów
Cykl: Klub Martini, tom 1
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Data premiery: 10.01.2024
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 448
Gatunek: powieść kryminalna / szpiegowska
 
Tess Gerritsen to znana, bestsellerowa amerykańska pisarka, która dostarcza nam książek, od wielu lat. Debiutowała jeszcze w latach 80-tych XX wieku książką, którą stworzyła podczas swojego urlopu macierzyńskiego. Przez pierwszą dekadę dzieliła swój czas pomiędzy pisanie a pracę lekarki, pod koniec lat 90-tych zdecydowała się całkowicie poświęcić pisaniu. Jej powieści były nagradzane, ekranizowane i to zarówno te pierwsze, w których zagadka kryminalna miesza się z romansem, jak i te późniejsze, jedne z pierwszych współczesnych thrillerów medycznych. Od czasu do czasu autorka jednak ewidentnie czuje potrzebę napisania czegoś wolnego od wątków medycznych i tak powstała jej najnowsza seria - Klub Martini, która jest serią kryminalną o emerytowanych szpiegach zamieszkujących małe miasteczko w Maine. Co ciekawa, autorka sama takie miasteczko zamieszkuje…
 
Zima, miejscowość Purity położona na wybrzeżu stanu Maine. To miejsce mocno turystyczne, ale latem, teraz dzieje się tam niewiele. Policjantka Jo Thibodeau pełniąca funkcję komendantki lokalnego posterunku jednak na nadmiar wolnego czasu nie narzeka, codzienna papierologia, jak i niewielkie lokalne zajścia zapewniają jej stały dopływ atrakcji. A jednak tej zimy dzieje się więcej… Ktoś wypytuje o Maggie Bird, 60-letnią kobietę mieszkającej od dwóch lat na starej farmie. Maggie zajmuje się teraz hodowlą kur i spotkaniami ze starymi przyjaciółmi, którzy ją w te miejsce ściągnęli - zawsze przy dobrym jedzeniu i dodatku procentów. Nikt poza tą piątką nie wie, kim oni tak naprawdę są: to emerytowani agenci CIA, o których właśnie teraz dopomina się ich przeszłość… a przynajmniej o Maggie, w domu której zjawia się nieznajoma agentka, a niewiele później na jej podwórko ktoś podrzuca martwe ciało tej samej kobiety. Od starych znajomych Maggie wie, że może chodzić o sprawę sprzed szesnastu lat, sprawę, po której sama złożyła wypowiedzenie… Tylko dlaczego teraz właśnie to wszystko wraca? I kto tak naprawdę czyha na jej życie?
“Dla ludzi takich jak my, którzy działali na pierwszej linii, emerytura jest jak pogrzebanie żywcem. Teraz mam powód, by wrócić do akcji, i od lat nie czułem się tak przydatny, tak pełny życia.”
Książka rozpisana jest na trzydzieści siedem numerowanych rozdziałów, które najczęściej dzielone są również i na krótsze fragmenty, więc całość czyta się bardzo komfortowo. Akcja powieści prowadzona jest w dwóch czasach - teraz i w przeszłości, poczynając od dwudziestu czterech do szesnastu lat wcześniej, a zmiana czasu zawsze jest na początku rozdziału odnotowana. Tak samo jest z narracją, która pisana jest z kilku perspektyw: przede wszystkim Maggie i Jo, jednak nie tylko do nich się ogranicza. Maggie zarówno o swojej historii z przeszłości, jak i o tym, co dzieje się teraz, opowiada w pierwszej osobie czasu teraźniejszego, pozostałe osoby opisywane są w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego. Styl powieści jest bardzo sprawny, język jest elegancki, pozbawiony wulgarności, ale jednak codzienny, lekki. Dialogi prowadzone są bardzo naturalnie, nie brakuje im delikatnego muśnięcia humorem, mimo powagi sytuacji, w jakiej postacie się znajdują. To sprawia, że książkę czyta się bez najmniejszych potknięć, szybko i bardzo płynnie.
“(...) jedyną rzeczą, na jaką można liczyć w życiu - nawet w małym miasteczku - są ciągłe zmiany.”
Mimo iż z opisu powieści można podejrzewać, że będzie po prostu opowieść o emerytowanych szpiegach, którzy teraz na własną rękę muszą poprowadzić akcję, to jednak nie do końca tak jest. Przez większą część lektury to historia z przeszłości jest tą dominującą, a czytelnik obserwuje Maggie w pracy, poznaje korzenie, a później sam trzon historii, która sprawiła, że zrezygnowała z pracy - tej pracy, której poświęcała się przez dwadzieścia lat. Rozdziały z przeszłości łączą w sobie wątki obyczajowe ze szpiegowskimi, dzięki czemu otrzymujemy coś naprawdę ciekawego - sylwetkę agentki specjalnej, która jest po prostu człowiekiem. Bardzo podoba mi się to jak autorka przedstawiła tą młodszą Meggie, gdyż jest to po prostu kobieta, tak jak każdy inny człowiek na Ziemi, podatna na emocje, na porywy namiętności czy po prostu strach. Jasne, jej wyszkolenie sprawia, że strach jej nie paraliżuje, a zmusza do reakcji, ale jest jasne, że również go odczuwa. I to jest bardzo fajne, bo nie dostajemy jakiejś superbohaterki, a kobietę, która jak każdy, nawet jeśli o tym nie wie, potrzebuje poczucia bliskości.
Nietrudno się domyśleć, że pojawia się tu pewien wątek romansowy - nie jest on dominujący, ale przez chwilę dość wyraźny.
“Brak jakichkolwiek więzi rodzinnych, dzieci, męża czy kochanka ma tę zaletę, że człowiek musi się martwić jedynie o siebie. Każda ukochana osoba to słaby punkt w twojej zbroi. Jeśli nikim się nie przejmujesz, możesz być nieustraszona, bo świat nie może cię zniszczyć (...).”
Sama intryga powieści opiera się oczywiście na zagadce z przeszłości, zatem konieczne jest do rozwiązania zagadki współczesności poznanie tego, co stało się kiedyś. Czytelnik zatem dopiero po jakimś czasie może zacząć sam wysnuwać wnioski, choć do końca też nie jest się pewnym czego one tak naprawdę powinny dotyczyć. Przez to rozwiązanie zagadki zaskakuje, choć utrzymane jest raczej w typowych ramach gatunku. Akcja toczy się rytmem umiarkowanym, z naprawdę dobrym wyczuciem - w odpowiednich momentach pobudza ciekawość czytelnika. Mimo tego, że fabuła zawiązuje się dość powoli, to kiedy już jasny obraz przeszłości Maggie zostaje nam nakreślony, łatwo jest się w tę opowieść wciągnąć. Wątki szpiegowskie nie są dominujące, nie są też abstrakcyjne, dzięki czemu czytelnik ma poczucie osadzenia w rzeczywistości i naprawdę dobrze się przy tym bawi.
“Bez względu na to, jak sprytny jest człowiek, zawsze jest ktoś sprytniejszy.”
Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się koncepcja postaci z czasów współczesnych - piątka emerytów mieszkająca w spokojnym miasteczku, która chętnie spotyka się razem, by dobrze pojeść, pogadać i popić. Te fragmenty opisujące ich spokojne, tak zwyczajne życie są naprawdę sielskie, w porównaniu do tego, co robili w przeszłości i tego, co muszą zrobić teraz, by uchronić Maggie. Do tego opowieść toczy się zimą, pada śnieg, temperatury są mocno minusowe - to buduje ten spokojny, leniwy wręcz klimat, stojący ta mocno w kontraście do zawodu szpiega.
“- Chyba wszyscy lubią powieści detektywistyczne, prawda? Właśnie to było inspiracją dla naszego małego klubu. Jeśli człowiek naczyta się takich książek, wie całkiem sporo i policyjnych procedurach.
- Jasne (...). I jak nazywacie ten wasz… hm… klub?
Na moment w pokoju zapadła cisza. Wracam myślami do wieczoru, gdy staliśmy przy kominku u Ingrid i Lloyda, popijając drinki i rozmawiając o tajemniczej Biance.
- Klub Martini - mówię.”
Kreacje postaci poza tym że są bardzo ludzkie, są również bardzo przyjemne. Jo to ciekawa bohaterka - zadziorna policjantka, która uparcie nie chce opuścić Purity, choć ma do tego perspektywy. Jo nie odpuszcza, jest czujną policjantką, która przykłada się do swojej pracy, ale też nie jest świadoma tego, kogo teraz ma na swoim podwórku - policja i byli szpiedzy? Brzmi mocno konfliktowo…
“To coś, z czym musimy się pogodzić: żyjemy w świecie, który uważa, że jesteśmy już nieudolni i niepotrzebni. Nowe pokolenie patrzy tylko w przyszłość, nie zważając na przeszłość i to, czego mogłaby ich nauczyć. Czego my moglibyśmy ich nauczyć.”
“Wybrzeże szpiegów” to udany początek nowej serii Tess Gerritsen. To powieść przyjemnie angażująca, ciekawa i lekka w lekturze, czytelnik nie musi się wysilać, by zrozumieć i wczuć się w historię. Intryga sprawnie łączy wątki obyczajowe ze szpiegowskimi, dając nam obraz szpiega jako zwyczajnego człowieka, który tak jak każdy podatny jest odczuciom i emocjom. Do tego dochodzi uroczy małomiasteczkowy klimat Purity, miejsca, w którym teraz Maggie i jej przyjaciele po burzliwym życiu toczonym na przeróżnych kontynentach uznają za swój dom. I są zdeterminowani, by o niego walczyć. Dobrze się przy ich pierwszych przygodach bawiłam i już nie mogę się doczekać, kiedy opowiem Wam o tomie drugim, którego premierę będziemy świętować dokładnie za tydzień!
 
Moja ocena: 7/10
 
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Albatros.

Dostępna jest w abonamencie za dopłatą 14,99zł 
(z punktami z Klubu Mola Książkowego 50% taniej) 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz