Autorzy: Lars Findsen, Jacob Weinreich
Tytuł: Jedwabna sieć
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Data premiery: 12.03.2025
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 464
Gatunek: thriller
szpiegowski
“Jedwabna sieć” to pierwsza książka (i jak do
tej pory jedyna, choć liczę na więcej!), jaka powstała z połączenia sił dwóch
Duńczyków: Larsa Findsena i Jacoba Weinreicha. Ten pierwszy w powieść
ewidentnie wniósł znajomość realiów pracy agentów specjalnych - sam był swego
czasu szefem wywiadowczym służb duńskiej policji, jednak jego karierę
zakończyło oskarżenie o przyczynienie się do wycieku tajemnic państwowych, a on
sam trafił do więzienia - ostatecznie jednak zarzuty zostały przeciwko niemu
wycofane, choć pobyt w więzieniu zaowocował książką biograficzną, która szybko
zyskała status bestsellerów. Drugi z autorów - Jacob Weinreich do powieści z
pewnością wniósł doświadczenie pisarskie, gdyż tworzy książki, jak i
scenariusze filmowe i telewizyjne od ponad dwóch dekad, praca w duecie też nie
jest mu obca, jest współautorem popularnego cyklu powieści określonych jako
filozoficzne thrillery wydanych pod pseudonimem A.J. Kuzinski, którego trzy
pierwsze tomy ukazały się również w Polsce.
Lato 2023, duńska agencja wywiadu działa na
kilku frontach. W Turcji znajduje się Maja, agentka specjalna, która przy
pomocy cywilnego konsultanta ma do zdobycia cenne informacje - ich misja jednak
kończy się wypadkiem samochodowym, obydwoje lądują w tureckim szpitalu, a Maja
jedyne o czym myśli, to pendrive z tak ciężko zdobytymi informacjami znajdujący
się w kieszeni jej spodni…
W tym czasie w Danii urzędnicy biurowi pracują
nad weryfikacją delegacji chińskiej, która wkrótce ma odwiedzić kraj - wydaje
się, że z jakiegoś powodu jej przedstawiciele są żywo zainteresowani
Grenlandią, oficjalnie jednak nie zdradzają swoich tajemnic. Choć na pewno
podejrzanym wydaje się, że jeden z nich posługuje się fałszywą tożsamością…
Tematem tym zajmuje się analityk Daniel, który w tym samym czasie odczuwa presję
ze strony zwierzchnictwa - jego żona jest dziennikarką, która w ostatnim czasie
nagrała podcast o starej, ale ciągle budzącej kontrowersje sprawie
wywiadowczej, która postawiła ich agencję w złym świetle. Zwierzchnicy
chcieliby, by Daniel ukrócił dalsze sezony podcastu, ale niby jak? Gdyby tego
było mało, musi również postarać się o zwerbowanie dla nich chińskiego agenta,
który przejdzie na ich stronę…
“(...) jeśli nie będziemy umieli zmienić toru myślenia, myśleć nowatorsko, to będziemy tkwili ciągle w tym samym miejscu. I (..) to jest groźne. Wręcz zabójcze.”
Książka rozpisana jest na trzy tytułowane
części, które w sumie składają się na prolog i 106 krótkich rozdziałów
rozpoczynających się od określenia miejsca akcji. Narracja prowadzona jest w
trzeciej osobie czasu przeszłego z perspektywy czterech postaci (prócz prologu,
w którym obserwujemy poczynania mordercy na zlecenie): Mai, jej cywilnego
konsultanta, Daniela i młodej chińskiej studentki Jii. Narrator zachowuje
odpowiedni balans pomiędzy opisem sytuacji, a odczuć i myśli postaci. Styl
powieści jest prosty, pozbawiony ozdobników, skupiony na akcji, jednocześnie w
książce nie ma przekleństw, a słownictwo jest dobrze wyważone, przez co czyta
się ją bez potknięć, szybko i płynnie.
“Jak polityk, który cały czas ma świadomość, że wyborcy w każdej chwili mogą odsunąć go od władzy, miałby podejmować trafne decyzje? Przecież często decyzje rozsądne są mało popularne, a społeczeństwo potrzebuje rozsądku.”
Już pierwsze strony powieści dobrze obrazują
nam z jakim rodzajem powieści szpiegowskiej mamy do czynienia: to ta, w której
szpiedzy to zwyczajni ludzie, a nie superbohaterowie. Zatem mimo iż akcja prowadzona
jest dynamicznie, to ogólne tempo powieści określiłabym na umiarkowane - w
końcu nie liczy się sama akcja, a mamy też chwilę, by zatrzymać się na
problemami prywatnymi postaci, nad ich dylematami, które wywołują u nich
poczynania wywiadu. Daniel, jak i Maja, borykają się z problemami w związkach -
on jest mężem z 20-letnim stażem, ojcem nastolatka, ona partnerką statecznego
nauczyciela i kilkuletnią córką. I choć ich problemy mogą mieć nieco inne
podłoże, to jednak to ich związki są tym, co poza pracą, przyciąga naszą uwagę.
Bo przecież szpieg czy po prostu pracownik biura wywiadu, jednak nie jest nim
przez dwadzieścia cztery godziny na dobę - każdy ma swoje życie prywatne,
całkiem zwyczajne, co świetnie w tej powieści jej zaznaczone.
“Pomysł Isabelli, żeby wyskoczyć do Berlina, był przecież próbą ratowania sytuacji. Tyle że nie wystarczy umieć razem podróżować. Największym wyzwaniem jest codzienność.”
Ciekawie zarysowana jest też Jia, chińska
studentka, która kilka miesięcy temu przyleciała do Danii na wymianę studencką.
Dzięki niej poznajemy różnice w mentalności Duńczyków i Chińczyków, ich różne
podejście do państwa. Jia mieszkając w Chinach nigdy nie podważała dużej
ingerencji państwa w życie mieszkańców, ciągle sprawowanej kontroli, jednak po
zmianie otoczenia jej spojrzenie na sytuację zaczyna się przekształcać. Powoli,
nieznacznie, w końcu nadal wierna jest zasadom swojej narodowości, ma głęboko
wpojoną lojalność i poczucie powinności, jednak coś zaczyna w niej kruszeć.
Z kolei Ramin, konsultant Mai, pokazuje
podejście agencji do tego typu cywilnych konsultantów, a zarazem emigrantów, uchodźców
arabskich. To postać mocno zdeterminowana, ale i bystra - szybko orientuje się
w swojej sytuacji i zaczyna o siebie walczyć. Tylko czy tyle wystarczy, by się
ocalić?
“Klasyk: tworzy się problem, aby móc stać się tym, kto go rozwiąże.”
Pierwsza połowa powieści jest trochę bardziej
skupiona na wątkach obyczajowo-społecznych niż druga - ta jest już faktycznie
sensacyjna, opiera się na dynamicznych akcjach, które przychodzi przeprowadzać
bohaterom, ale które również prowadzone są z sensem - tu nadal nikt nie
przejawia nadprzyrodzonych zdolności, wszystko przedstawione jest po ludzku,
bardzo realistycznie, z sensem. Spryt szpiegów to po prostu dobra komunikacja i
szybkość działania, wyszkolenie i buzująca adrenalina. Jednak zanim to
dostajemy, to mamy czas, by postacie poznać, przyjrzeć się im z bliska i powoli
zadzierzgnąć tę nić intrygi, która prowadzi ostatecznie do wielkiego finału.
Dzięki kilku różnym bohaterom historia jest wielowątkowa, przedstawia różne
aspekty działań wywiadu, jak i różne dylematy. Na politycznych i geograficznych
wątkach się specjalnie nie znam, więc pod tym kątem fabuł nie ocenię, jednak
jako zwyczajny czytelnik doceniam doskonałą jej realność.
“Jeśli Stany porównać o boksera, który idzie jak taran i chce każdą walkę wygrać przez nokaut, to Chiny są przebiegłym szachistą. I całkiem skutecznym.”
Siłą tej powieści wydaje się także to, że
dobrze obrazuje emocje postaci. Zarówno w kreacji Daniela, jak i Mai,
doświadczamy tego niezrozumienia, jakie gości w ich związkach, tego zagubienia
jak żyć normalnie, prowadzić codzienne zwyczajne życie, kiedy w pracy
nieustannie zderzają się z sytuacjami, które są po prostu ekstremalne, które
narażają nieraz ich własne życie. Padają pytania o potrzeby swoje, a potrzeby
państwa, a także o lojalność - czy ważniejsza jest ta w stosunku do ludzi czy
jednak kraju? Czy dla jednego człowieka warto narażać całą operację, czy
bezdusznie wpisać go w koszty uboczne? Czy kiedy kraj prosi, to trzeba prośbę
zrealizować, niezależnie od prywatnych konsekwencji? Dobre tematy do refleksji,
które przynoszą działania każdej z przedstawionych postaci.
“(...) rozpoznawanie i pozyskiwanie nowych źródeł dokłada ludziom z FE zarówno roboczogodzin, jak i zmarszczek. Bo jak, u licha, znaleźć odpowiednią osobę? Kiedy można mieć pewność, że upatrzony człowiek jest chętny do współpracy z duńskim wywiadem? I że informacje, które przekazuje są prawdziwe?”
“Jedwabna sieć” to powieść szpiegowska z
rodzaju tych, które naprawdę cenię - tych, które nie robią ze szpiegów
nadludzi, a ukazują ich jako zwyczajne jednostki borykające się ze znanymi nami
problemami i wątpliwościami. Autorzy tej książce znaleźli dobry balans pomiędzy
akcją i wątkami obyczajowo-społecznymi, a choć sama miałam momenty, gdy
delikatnie gubiłam się w zależnościach politycznych, ukrytych motywacjach
różnych krajów, to bardzo zżyłam się z głównymi bohaterami, zrozumiałam ich
położenie i trzymałam kciuki, by wyszli z tej powieści cało. Mam nadzieję, że
“Jedwabna sieć” okaże się początkiem całej serii, z przyjemnością spotkałabym
się ponownie z Danielem, Mają i może również Raminem i Jią?
Moja ocena: 7,5/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Sonia Draga.
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz