marca 25, 2025

"Córka z Paryża" Soraya Lane

Autorka: Soraya Lane
Tytuł: Córka z Paryża
Cykl: Utracone córki, tom 5
Tłumaczenie: Anna Esden-Tempska
Data premiery: 12.03.2025
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 352
Gatunek: powieść obyczajowa
 
 
Kiedy seria Siedem Sióstr Lucindy Riley (recenzje - klik!) dobiegła końca, Soraya Lane zapełniła tę pustkę! Zaproponowała nam coś na podobnej zasadzie - siedem kobiet, które niespodziewanie dostają wskazówki do zbadania historii swoich korzeni, o którym pojęcia nie miały. Ta seria nosi nazwę Utracone córki i wydawana jest u nas od wiosny 2023 roku w przyjemnej ilości dwóch tomów rocznie. Aktualnie dostępnych mamy więc pięć części, a całość zapowiedziana jest na osiem. Książki jednak zbudowane są tak, że bez problemu można każdą czytać nienależnie od reszty - w końcu każdy tom to osobna historia jednej córki.
Autorka tej serii, Soraya Lane ma długi staż w powieściach historycznych i obyczajowych - pisze już od czternastu lat, na pełny etat, wydając około trzech książek rocznie. Seria Utracone córki tłumaczona jest na ponad 20 języków, a pierwsze trzy tomy sprzedały się w półmilionowym nakładzie!
 
Czasy współczesne, Londyn. W redakcji gazety, w której od ośmiu lat pracuje Blake, nie dzieje się dobrze - gazety wypierane są przez social mediach i inne internetowe nowinki, więc tak naprawdę mają już ostatnią szansę, by przyciągnąć uwagę odbiorców. Blake zatem odgrzebuje tajemnicę, którą przechowuje już od roku - od pewnej prawniczki dostała małą szkatułkę ze szkicem sukni i kawałkiem materiału, które mają być wskazówką do odkrycia losów jej prababki. Blake, jak i cała rodzina nie mieli o niej pojęcia, jej babcia była adoptowana. To chyba dobry pomysł na przyciągnięcie odbiorców - historia jej śledztwa tropami przeszłości pisana w odcinkach? Jej zwierzchnicy szybko pomysłowi przyklaskują, teraz trzeba zacząć… i po wypytaniu całego londyńskiego świata mody o podpis pod szkicem, okazuje się, że trop prowadzi ją do międzywojennego Paryża…
 
Książka rozpisana jest na prolog, 32 kilkustronicowe rozdziały i epilog. Narracja prowadzona jest naprzemiennie - raz w czasach współczesnych, raz w pierwszej połowie XX wieku, a każda zmiana jest w tekście zaznaczona. Narrator opisuje historię w trzeciej osobie czasu przeszłego z perspektywy dwóch kobiet: współcześnie oczami Blake, w przeszłości oczami Eveliny. Styl powieści jest prosty, płynny, bardzo kobiecy - narrator zwraca uwagę na wygląd, kształty, dotyk.
“(...) nie pozwól nigdy jemu czy jakiemuś innemu mężczyźnie mówić sobie, co możesz robić, a czego ci nie wolno, nawet jeśli go kochasz. Musimy chwytać okazje, które podsuwa nam życie (...).”
W “Córce z Paryża” autorka wybrała dwie bohaterki o podobnej pasji, jednak wyraźnie różniące się osobowościami. Evelina to kobieta nad wyraz nowoczesna jak na dawne czasy, która gnana marzeniem o zastaniu sławną projektantką mody nie waha się nawet w momencie, gdy przychodzi jej podejmować trudne wybory. Wierzy w siebie, swoją zaradność i umiejętności i to tylko i wyłącznie w sobie pokłada nadzieję. Blake z kolei samą siebie zawsze stawia na ostatnim miejscu. Już jako nastolatka obarczona została opieką nad swoim młodszym rodzeństwem, to o ich dostatek dbała, nie swój. I to jej zostało - żyje raczej tym, co dzieje się u innych, kiedy ona w tym czasie tkwi w miejscu. Wygląda na to, że najnowszy temat jej artykułów może jej charakter nieco zmienić…
“Czasem lżej jest znosić trudne chwile, jeśli ma się rodzeństwo. Można z nim dzielić traumę, której nikt inny nie jest w stanie zrozumieć.”
Cała historia toczy się tempem umiarkowanym. Część opowiadaną przez Blake poznajemy w krótkim przeciągu czasu - jej poszukiwania to dosłownie kilka tygodni, w których skupia się na paryskiej przygodzie i badaniu tropów po prababce. Za to historia Eveliny rozłożona jest na lata - poznajemy ją w roku 1927, a każdy kolejny rozdział z jej historią nieznacznie posuwa lata do przodu, tak że opowieść kończy się w okolicy lat 50-tych. I to jej historia wydaje się bardziej absorbująca - przecież obserwujemy kobietę walczącą o swoje w czasach burzliwych, wojennych, w czasach, gdy bezsprzecznie światem rządzili mężczyźni. Historia Blake jest bardziej statyczna z dodatkiem wątku romantycznego, ale i tej bohaterce czytelnik kibicuje.
“Kiedy wyszła na słońce, nie zatrzymała się już, bo wiedziała, że gdyby to zrobiła, mogłaby zawrócić. (...) Bo choć nie była gotowa odejść z domu, nie była też gotowa zostać i pogodzić się z życiem, które ją tu czekało.”
Poza dwoma postaciami jest i bohater trzeci, równie ważny. To Paryż i świat mody, w który ta opowieść nas zabiera. Małe kawiarenki, urocze piekarnie pełne pysznych słodkości, butiki i duże posiadłości - to świat, w którym nagle znajduje się Blake. Przyznam, że nieraz ślinka mi ciekła, kiedy czytałam czym bohaterka się tam delektuje…
“To jedna z rzeczy, które najbardziej lubiła we Francuzach - że umieli się tak cieszyć posiłkami i towarzystwem znajomych, a nie siedzieli jak przykuci łańcuchem do biurem.”
Świat mody to opowieść Eveliny, to u niej doświadczamy miękkości różnych materiałów, ale i pokłutych palców. To ona przypomina nam jak to jest się zatracić w czymś, co się kocha, czymś swoim, czymś, co daje poczucie spełnienia. Oczywiście równocześnie pozwala nam rzucić okiem na rynek mody tamtych czasów, na to jak kobiety wtedy się nosiły.
“W marzeniach najlepsze jest to, że nigdy nie znikają (...). I nigdy nie jesteśmy zbyt starzy, żeby je spełniać.”
“Córka z Paryża” okazała się uroczą, całkiem prostą powieścią obyczajową ze szczyptą romantyzmu. To historia kobiety, która była zdeterminowana, by walczyć o swoje w świecie, który jej spełniania marzeń wcale nie ułatwiał. Druga bohaterka dopiero musi się tego nauczyć, ale wraz ze swoją prababką uczulają nas, by nie przejmować się zanadto tym, czego oczekują od nas innych - jeśli masz swoje marzenia, swoje pragnienia, to je spełniaj! Podobał mi się świat mody, podobał Paryż, a choć sama historia bohaterek jest dość prosta i mocno uwikłana w relacje romantyczne, to przyniosła mi odprężenie. Może nie jest to tak epicka historia, jak w serii Siedem Sióstr, ale na pewno cykl, do którego chętnie znowu wrócę.
“Czasami musimy podejmować trudne decyzje (...). Nie jesteśmy w stanie kontrolować tego, jak zareagują inni albo co sobie pomyślą, musimy dokonywać wyborów dla samych siebie.”
Moja ocena: 7/10
 

Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Albatros.

Dostępna jest w abonamencie za dopłatą 14,99zł 
(z punktami z Klubu Mola Książkowego 50% taniej) 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz