Autor: Sandrone
Dazieri
Tytuł: Zło,
które ludzie czynią
Tłumaczenie: Joanna Kluza
Data premiery: 19.02.2025
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 480
Gatunek: thriller
/ kryminał
Sandrone Dazieri to człowiek, który w swoim
życiu parał się wieloma różnymi zawodami. Swoją karierę rozpoczął jako kucharz,
później był tragarzem, sprzedawcą i portierem, aż w końcu w latach 90-tych XX
wieku skierował się w stronę literatury. Był korektorem i dyrektorem generalnym
oddziału jednego z włoskich wydawnictw, w końcu w 1999 roku wydał swoją własną
książkę. Rozpoczynała ona cykl o Gorylu, jego alter ego, który przyniósł mu
sporą popularność we Włoszech. Na rynek zagraniczny trafił jednak dopiero przy
swojej kolejnej kryminalnej serii z policjantką Colombą Caselli, która i u nas w
latach 2017-2022 została wydana. Teraz autor prowadzi swoje wydawnictwo, choć z
pisania nie zrezygnował - “Zło, które ludzie czynią” to jego najnowsza książki
na rynku rodzimym wydana w 2022 roku.
Okolice Cremony, czasu współczesne. Amala, nastoletnia
córka Sunday i Tancredi nie wróciła do domu. Rodzice po kilku godzinach
zgłaszają sprawę na policję, szybko zjawia się w ich domu również siostra
Tancrediego - Francesca, znana prawniczka. Policja wypytuje o osoby mogące mieć
z rodziną na pieńku, by w ramach zemsty porwać dziewczynę, a to nasuwa na myśl
Francesce starą sprawę, której nie udało jej się wybronić… Seryjnego mordercę
młodych dziewcząt zwanego Okoniem, Potworem z Rzeki, a raczej mężczyznę, który
został o te zbrodnie oskarżony, choć Francesca nie była w pełni przekonana o
jego winie… Czy to właśnie ta sprawa teraz wraca? Czy możliwe, że Okoń żyje i z
jakiegoś powodu po trzydziestu latach porwał siostrzenicę Franceski? By się
tego dowiedzieć, trzeba odgrzebać to, co wydarzyło się lata temu…
Książka rozpisana jest na kilka tytułowanych,
nienumerowanych części, których akcja toczy się naprzemiennie to w czasach
współczesnych, to trzydzieści lat wcześniej. Czas jest jasno określony, a
części dzielą się na króciutkie rozdziały liczące maksymalnie po kilka stron.
Większość rozdziałów toczących się w przeszłości numerowana nie jest, dopiero w
ostatniej części to się zmienia, rozdziałów numerowanych, czyli tych toczących
się przede wszystkim w czasach aktualnych jest 79. Warto jednak nie omijać
podziękowań, gdyż na końcu autor również zadbał o zaskoczenie czytelnika.
Narracja powieści prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego z
perspektywy kilku postaci, w tym również porwanej Amali, co dodatkowo wzbudza
niepokój czytelnika. Styl powieści jest codzienny, dialogów jest dużo, a opisy
zwięzłe, historia od początku toczy się dobrym rytmem, choć zaczyna dość
spokojnie. Całość czyta się z łatwością.
“Nikt tak naprawdę nie wie, jak zareagowałby na zagrożenie, jeśli nie zdążył się już wystawić na próbę kilkadziesiąt razy. Amala często krzyczała do bohaterów seriali telewizyjnych, zastygłych w obliczu niebezpieczeństwa, żeby uciekali albo się bronili. “Wiej, idiotko!”, “Kopnij go w jaja!”. Sama jednak nie umiała sobie radzić z przemocą, nigdy nawet nie pociągnęła za włosy koleżanki z klasy i nigdy nie chodziła na kursy samoobrony, które mama podsuwała jej aż do znudzenia.”
Już na początku historii czytelnik poznaje
prawdziwą historię aresztowania sprzed lat, już na samym początku zaczynają wychodzić
na wierzch grzeszki tych, którzy powinni dawać społeczeństwu przykład. W czasie
przeszłym, trzydzieści lat wcześniej narrator opisuje nam historię Itali
Caruso, policjantki, która była odpowiedzialna za aresztowanie mężczyzny
określonego mianem Okonia. Obserwujemy ją zarówno w pracy, na komisariacie,
gdzie zwana była Królową jak i w życiu prywatnym, które nie układa się
najlepiej… I choć z początku bohaterka wydaje się trudna do polubienia, to w
końcu zaczynamy dostrzegać też jej własną przeszłość, która ukształtowała ją na
osobę, jaką jest teraz… Itala prowadzi więc w tej powieści śledztwo, choć nie
jest to śledztwo jedyne.
“Problem zamkniętych środowisk, gdzie wszyscy się znają, polega na tym, że zawsze panuje tam atmosfera lekkiej paranoi.”
Bo drugie toczy się we współczesnych czasach i
prowadzone jest przez dwie, niezależne od siebie osoby - Francescę, która
przekonana jest już w momencie, gdy przychodzi jej to do głowy, że porwanie
musi mieć coś wspólnego ze starą sprawą, jak i przez Gerry’ego, który nie do
końca wiadomo jaką rolę w tej historii odgrywa… Na pewno nie jest to jednak
człowiek kryształowy.
Tym jednak, co przejmuje czytelnika
najmocniej, są rozdziały pisane z perspektywy Amali. Są niepokojące, pełne poczucia
strachu i niepewności, co do jej losów i iście makabrycznych planów porywacza…
I choć autor nie stawia raczej na epatowanie przemocą, to jednak bywają
momenty, które przyprawiają o ciarki.
“Wy, Włosi, nadajecie bardzo banalne przezwiska seryjnym: Potwór z Florencji, Potwór z Foligno, Potwór z Rzeki…”
Wszystkie kreacje postaci, jakie Dazieri
buduje, są potraktowane z uwagą, choć to raczej ich historie, a nie lęki są
obiektem naszego zainteresowania. Oczywiście nie da się oddzielić człowieka od
emocji, więc i my zaznajamiamy się ze stanami każdej z postaci, niezależnie od
tego jak bardzo są odległe od tego, co my na co dzień czujemy.
Intryga kryminalna poprzez rozłożenie akcji w
czasie i uwikłanie w perspektywy Amali, od samego początku mocno na czytelnika
oddziałuje, choć trochę to trwa, zanim akcja faktycznie przyspiesza i zaczyna
się dużo dziać. Mnie jednak od samego początku zagadka zainteresowała, ba! przyznam
nawet, że te spokojne obserwowanie węszenia w śledztwach w obydwu czasach
bardzo mi się podobało. Później akcja przyspiesza, autor stawia na dynamizm i
kilka solidnych twistów fabularnych. Powieść nabiera nut sensacyjnych, dużo się
dzieje, jest trochę bijatyk i innych tego typu scen aż do wielkiego
wyjaśniającego wszystko finału.
“Gdyby nie było jutra, wszystko przestałoby mieć sens, nie? Zasady i rozumowanie zawsze wędrują z człowiekiem do grobu.”
Warto na koniec nawiązać do tytułu powieści -
w końcu świat, który autor w “Złu, które czynią ludzie” nie jest kolorowy, a
wręcz odwrotnie: jest brutalny, skorumpowany, ciężko znaleźć człowieka, na
którego można liczyć. Postacie też zresztą nie są kryształowe, każda radzi
sobie ze stresem na swój własny sposób, każda zawiera pierwiastek dobra i zła.
I właśnie tych proporcjom się w czasie lektury przyglądamy, bo kiedy zło staje
się nie do zatrzymania? Autor do wyjaśnienia przywołuje judaizm, który zgrabnie
łączy z kilkoma innymi bardzo realnymi tematami. Najważniejsze jest jednak
pytanie: czy złym człowiekiem jest się od urodzenia, z natury czy jednak to
doświadczenia budują naszą tożsamość, charakter? Temat znany i poruszany chyba
w każdym kryminale, tutaj jednak autor wyraźnie przypominam nam, że punkt
widzenia zależy od punktu siedzenia…
“Każdy normalny człowiek jest kombinacją Dobra i Zła, aniołów i diabłów. Ale istnieją ludzie anormalni, którzy rodzą się z dziurą, Amalo. Tam, gdzie my mamy najlepsze uczucia, miłość, pasję do muzyki, życzliwość, u nich nie ma nic. Tak jakby Bóg zapomniał o jednym kawałeczku. Nic nie mają i nic nie czują. Odczuwają przyjemność tylko wtedy, gdy popełniają złe uczynki, gdy sprawiają innym cierpienie. To jest sposób, żeby wypełnić tę dziurę, rozumiesz? Ale im bardziej szpikują ją Złem, tym bardziej dziura się powiększa, a oni popełniają więcej strasznych uczynków.”
“Zło, które ludzie czynią” to ciekawa,
dopracowana historia kryminalna, która rozpoczyna się niepozornie, by
ostatecznie porwać czytelnika w dynamiczny wir wydarzeń i twistów fabularnych.
Historia, w której wszelkie rodzaje zła wychodzą na wierzch, a my zastanawiamy
się czy któreś z nich faktycznie można usprawiedliwić? Świat, w którym jest
osadzona, jest mroczny, jest duszny i niebezpieczny, w końcu podążamy w nim za
seryjnym mordercą krzywdzącym nieletnie dziewczyny... Autor sprawnie wplótł w
tekst sporą garść ciekawostek z przeróżnych dziedzin, przez co opowieść jest
barwna i ciekawa. Na pewno jest to coś dla fanów kryminałów, w których dużo się
dzieje, w których podkreślony jest mrok czający się w każdym z nas, zamiast
makabry opisów zbrodni.
Moja ocena: 7/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Sonia Draga.
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz