poniedziałek, 10 lutego 2025

"Zabijesz mnie?" Agnieszka Peszek - recenzja przedpremierowa

Autor: Agnieszka Peszek
Tytuł: Zabijesz mnie?
Data premiery: 13.02.2025
Wydawnictwo: 110 procent
Liczba stron: 384
Gatunek: kryminał
 
Agnieszka Peszek to polska autorka powieści kryminalnych, która od swojego debiutu z roku 2021, wydaje książki w systemie self-publishingu. W przeciągu czterech lat wydała aż 16 pełnoprawnych powieści, a zdecydowana większość z nich dostępna jest do zakupu w księgarniach internetowych, jak i w abonamencie z Legimi. Ilość pracy, jaką autorka wkłada, by mimo własnych nakładów, książka była łatwo dla czytelników dostępna, naprawdę robi wrażenie!
Poza tworzeniem powieści Agnieszka Peszek na co dzień jest trenerką personalną, sport, dbanie o zdrowie zajmuje w jej życiu dużo miejsca. To też osoba, która przysłowiowo żadnej pracy się nie boi - zajmowała się już naprawdę różnymi zajęciami! “Zabijesz mnie?” to jej najnowsza powieść.
 
Do komisariatu policji Warszawa Wilanów wpływa zgłoszenie - nastolatka po powrocie do domu znalazła w mieszkaniu ślady krwi, które sugerują, że coś złego mogło stać się z jej matką. Na miejscu zjawiają się starszy aspirant Andrzej Woźniak i aspirantka Zuzanna Kruk, którzy, mimo swojej skuteczności, niespecjalnie mają się o co na start zaczepić. Powoli zaczynają przyglądać się sylwetce zaginionej Małgorzaty Dobrowolskiej, lecz zanim uda im się do czegoś dojść, jej ciało zostaje znalezione… Teraz to już sprawa o morderstwo. Tylko kto mógł chcieć zabić tak zwyczajną kobietę?
 
Książka rozpisana jest na 48 kilkustronicowych rozdziałów, których akcja toczy się w dwóch czasach - w czasie śledztwa oraz od trzech miesięcy przed morderstwem. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego przez narratora, który historię opisuje głównie z dwóch perspektyw: Woźniaka i Dobrowolskiej - czytelnik poznaje więc nie tylko przebieg zdarzeń, ale i ma wgląd w myśli tych postaci. Styl powieści jest przyjemny, dość prosty, skupiony na przekazie, język codzienny, z rozwagą wykorzystujący mocniejsze sformułowania, przekleństwa. Dialogi prowadzone są żywo, ciekawie, całość czyta się łatwo i wygodnie. Styl nie odciąga uwagi od zdarzeń, bo to intryga kryminalna jest tutaj tym, co najważniejsze.
 
Mimo to nie wszystko jest typowo z intrygą kryminalną związane - pojawiają się wątki, opowieści, anegdotki, które do tej prowadzonej właśnie sprawy kryminalnej nic nie wnoszą. Nie znaczy to jednak, że nie wnoszą nic do powieści - dzięki nim czytelnik może poznać lepiej bohaterów. A ci są zbudowani ciekawie. Pierwszym, co należy podkreślić, to fakt, że Zuzanna Kruk jest osobą z zespołem Aspergera, a zatem jej kontakt z otoczeniem jest nieco inny niż większości. Zuzanna zwraca uwagę na takie rzeczy, które nam umykają, dzięki czemu jest bardzo cenną członkinią zespołu śledczego. Autorka stara się tę postać oddać jak najwierniej, podkreśla prawdomówność bohaterki, tego, że bez lęku mówi prosto z mostu to, co widzi i czuje, bez pomyślenia o tym, jak inni mogą to odebrać - bo przecież z faktami się nie dyskutuje, prawda? Z pewnością jest to obraz nieco uogólniony, ale na potrzeby kryminału wystarczający, a Zuzanna jako kreacja śledczej jest ciekawa.
Towarzyszy jej Andrzej, który dobrze już ją zna i łagodzi jej dziwne dla otoczenia sformułowania. W ogóle jest to postać bardzo ciepła, bardzo przyjemna, dzięki czemu i on jako śledczy na rynku kryminalnym się wyróżnia - nie ma nałogów, ma szczęśliwe małżeństwo, dzieci, żadnych traum z przeszłości. Miło było obserwować tak zwyczajną, normalną postać.
Ofiara na pierwszy rzut oka też wydaje się kobietą w pełni zwyczajną - matka, żona, właścicielka firmy zajmującej się księgowością. A jednak już na starcie, poprzez rozmowę z jej córką, dowiadujemy się, że w jej życiu zaszły ostatnio zmiany - okazało się, że Małgorzata miała rodzinę, o której do tej pory nie wiedziała. A to dopiero początek zaskoczeń jakie nas czekają - z każdym kolejnym rozdziałem toczącym się w czasie sprzed morderstwa, odkrywamy więcej… Odnajdujemy osoby, które faktycznie mogłyby mieć motyw, by ją zabić.
 
Autorka poprzez te postacie, poprzez ich losy, porusza bardzo rozległe tematy dotyczące rodziny, partnerstwa, rodzicielstwa. Przyglądamy się temu, jak pozornie proste relacje, gdy przyjrzeć się im głębiej, okazują się naprawdę skomplikowane. Jak trudno jest ufać ludziom, jak trudno pogodzić swoje pragnienia z dobrem rodziny, szczególnie w momentach skrajnych, gdy emocji narasta. I co to znaczy dobro rodziny, jak postępować, by dzieci było szczęśliwe i otwarte? Bohaterowie popełniają błędy, ale które z tych błędów okażą się zabójcze?
“- (...) Spróbuj się do niej zbliżyć, to zaręczam ci…
- Co, zabijesz mnie? Jak tak, to jest już kolejka - prychnęła, odwróciła się i ruszyła do wyjścia. Takie groźby w ostatnim czasie przestały na niej robić jakiekolwiek wrażenie.”
Intryga kryminalna poprzez rozłożenie akcji na dwa czasy, zyskuje na atrakcyjności. Śledztwo toczy się rytmem umiarkowanym, dużo jest rozmów z rodziną i świadkami, a uwaga czytelnika co chwilę przeskakuje gdzie indziej - zaznaczę tylko, że Małgorzata to nie jedyna ofiara pojawiająca się w tej powieści. Mnożące się sekrety, niejasności w relacjach, które wraz z lekturą wychodzą na wierzch sprawiają, że zagadka wzbudza zaciekawienie, a zarazem zmieszanie czytelnika - tak naprawdę nie wiadomo, kto mógł zabić. Trudno jest połączyć ze sobą wszystkie kropki, a samo zakończenie z pewnością wywoła reakcje różne w zależności od kryminalnych preferencji czytelnika - dla mnie nie było rozczarowujące, trop, który do niego doprowadził, był naprawdę dobrze w fabułę wpleciony.
 
Z piórem Agnieszki Peszek miałam już kilka razy do czynienia i muszę przyznać, że spośród przeczytanych tytułów, to właśnie “Zabijesz mnie?” podoba mi się najbardziej. Jest to typowy, współczesny kryminał, który dobrze trzyma w napięciu, a czytelnik ma frajdę z lektury, z odkrywania kolejnych tropów, którymi może toczyć się to nie całkiem szablonowe śledztwo. Autorka miała dobry pomysł na kreacje postaci, przyznam, że duet śledczych spodobał mi się na tyle, że chętnie bym się z nimi nie rozstawała - może jest jakaś szansa na początek serii? Zobaczymy, będziemy mogli zapytać o to autorkę już 
w ten czwartek o 19:00 na Instagramie Kryminału na talerzu, gdy ruszy live z Agnieszką Peszek, na który serdecznie zapraszam!
 
Moja ocena: 7/10
 
PS. Nie wspomniałam o wydaniu książki, a i ono zasługuje na uwagę - barwione, ozdobione grafiką i napisem brzegi naprawdę robią wrażenie!

 
Recenzja powstała w ramach współpracy z Agnieszką Peszek.

Dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz