Autor: Nora
Roberts jako J.D. Robb
Tytuł: Zabójczy
spisek
Cykl: Oblicza
śmierci, tom 8
Tłumaczenie: Ewa Górczyńska
Data premiery: 29.01.2025
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 464
Gatunek: powieść
kryminalna
W roku 2025 nie mogło zabraknąć Eve Dallas!
Wydawnictwo Świat Książki w poprzednim roku rozpoczęło wydawanie serii
kryminalnej Oblicza śmierci od nowa. Jest to cykl autorstwa Nory Roberts,
jednej z najsławniejszych amerykańskich autorek, kojarzącej się przede
wszystkim z powieściami o zabarwieniu romansowym, który na swoim rodzimym rynku
zaczęła wydawać w latach 90-tych ubiegłego wieku pod pseudonimem J.D. Robb.
Początkowo założone trzy tomy rozrosły się do…. sześćdziesięciu! I to dalej nie
koniec przygód głównej bohaterki. Przyznam, że jako czytelniczka, która zaczęła
zapoznawać się z serią od tomów najnowszych, jestem ich poziomem zadowolona -
to oczywiście lektura po prostu rozrywkowa, ale śledztwa wcale nie wydają się
wtórne, co z pewnością jest nie lada osiągnięciem przy takiej ilości przygód
jednej bohaterki!
Oczywiście Świat Książki co na bieżąco
dostarcza nam najświeższe tomy, ale równocześnie wydaje także całą serię od
nowa - i tak rok 2025 z Eve Dallas rozpoczynamy od tomu ósmego pt. “Zabójczy
spisek”. Każdy tom serii oczywiście bez najmniejszych problemów można czytać
niezależnie od reszty.
Nowy Jork, styczeń 2059 roku. Miasto pogrążone
jest w mrozie i śniegu, czego skutki najmocniej odczuwają ci, którzy nie mają
stałego adresu. Policja każdej nocy odnajduje martwe ciała, przyczyną zgonu
jest po prostu mróz. Zdarza się jednak, że patrol wzywa na miejsce wydział
zabójstw - w sytuacji, gdy śmierć nie jest tak oczywista, gdy padają
podejrzenia, że to może nie sam mróz zabił… I takie zlecenie trafia właśnie do
Eve i Peabody. Ofiarą padł znany im bezdomny artysta - ktoś wyciął mu serce.
Cięcia są zadziwiająco precyzyjne, od razu widać, że dokonał ich ktoś, kto
bardzo dobrze zna się na tej robocie. Tylko po co komuś serce bezdomnego?
Policjantki zaczynają węszyć w środowisku zamordowanego, ale szybko natrafiają
na trudności - nie tylko ze strony niechętnych do mówienia z policją
bezdomnych, ale także swoich współpracowników: jedna z policjantek z patrolu,
który pojawił się pierwszy na miejscu przestępstwa, zachowuje się w stosunku do
Eve bardzo agresywnie. W czym jest problem? Czy nie powinni się raczej wszyscy
skupiać na rozwiązaniu zagadki kryminalnej zamiast na wewnętrznych sporach?
“Podczas
tych zimnych nocy wielu niepostrzeżenie umierało. Zabijało ich miasto, ale nikt
nie nazywał tego morderstwem.”
Książka rozpisana jest na 22 rozdziały, które
dzielone są na mniejsze, kilkustronicowe scenki, przez co ich czytanie jest
wygodne, a uwaga czytelnika nierozproszona. Narracja prowadzona jest w trzeciej
osobie czasu przeszłego, narrator oddaje historię przede wszystkim z
perspektywy Eve, choć zdarzają się od tego niewielkie odstępstwa. Kilka razy
zmienia się też narracja na pierwszą osobę - wtedy wypowiada się
najprawdopodobniej osoba za zbrodnie odpowiedzialna, czytelnik zatem ma szybki
wgląd w jej psychikę. Styl powieści utrzymany jest w niezobowiązującym tonie -
jest lekko, dialogi pomiędzy dobrze znanymi już postaciami serii podszyte są nutką
zabawnej uszczypliwości, język jest prosty, codzienny, przyjemnie wyważony, nie
ma przekleństw, ubolewam jednak na tym, że nie ma w tekście zastosowanych nawet
w tych najbardziej oczywistych przypadkach feminatywów. Zakładam jednak, że
chodzi o to, by całą serię utrzymać w podobnym stylu tłumaczenia, więc skoro
wcześniej z feminatywów nie korzystano, to teraz wydawca postanowił nie
dokonywać zmian. Najważniejsze jest to, że czytelnik przy czytaniu się nie
męczy, to po prostu dobra, dająca solidny relaks zabawa!
“- Właśnie
piszę ten raport. Dallas. Przecież się nie rozdwoję.
- Podaj
mi najważniejsze wnioski.
- Ofiara
nie żyje.
- Dowcipniś
z ciebie.”
A mimo to tematy, jakie przez serię się
przewijają, są ciekawe, uświadamiające i wcale nie takie łatwe – poruszane są w
tle i delikatnie oderwane od rzeczywistości przez to, że przecież akcja toczy
się w niedalekiej przyszłości, a zatem i rozwój technologii i sposób życia
bohaterów jest nieco inny niż nasz, ale ciągle są to tematy, które aktualnie
cały czas nasze społeczeństwa zaprzątają. W tomie ósmym mamy mordercę, który
uważa się za osobę wszechmocną, mamy też wątek transplantologii, a zatem
wkraczamy w środowisko lekarzy, osób, które przyrzekały przede wszystkim
pomagać. A jednak środowisko te jest bardzo zróżnicowane - jednym zależy tylko
na pieniądzach, na statusie społecznym, inni faktycznie chcą zrobić coś
dobrego. Czy nie jest to kreacja świata, jaki sami dobrze znamy?
Bardzo podoba mi się to, w jaki sposób autorka
w tej serii ukazuje przyszłość. Mamy nieco bardziej zaawansowany sprzęt, są
androidy, które jednak ciągle są pomocą, a nie zastępstwem człowieka. Wirtualna
rzeczywistość odgrywa dużą rolę, inaczej wyglądają rozmowy telefoniczne, jazda
samochodem, czy operowanie skalpelem, jednak to ciągle człowiek pozostaje tym,
który decyduje, jego obecność jest niezbędna. Bardzo ciekawie czyta się to
współcześnie, kiedy sami obserwujemy z niepokojem rozwój sztucznej
inteligencji, zastanawiam się też jak musiało się te książki dobierać
trzydzieści lat wcześniej, kiedy autorka faktycznie je tworzyła, a przecież
wtedy świat w gatunku technologii był całkiem inny niż nasz - kto by w tamtych
czasach pomyślał, że faktycznie będzie można się widzieć podczas rozmowy
telefonicznej?
“Człowiek
nieustannie wynajduje nowe sposoby zgładzenia drugiego człowieka.”
To wszystko jednak detale, tło historii, które
nadaje jej oryginalności, ciekawości, tego, że czytelnik czuje się w tym
świecie zarazem swojsko, ale i nie tak całkiem realnie. Przede wszystkim jednak
ważna jest tutaj zagadka kryminalna i postacie. Zacznijmy od zagadki - oparta
jest na motywie klasycznym, autorka nie skupia się na oddaniu samych morderstw,
a szukaniu motywów. Zatem czytelnik obserwuje, uczestniczy w rozmowach ze
świadkami i nieustannie obraca trybiki w swojej głowie próbując wydedukować o
co faktycznie może chodzić. Nie jest to może zagadka bardzo trudna, ale w pełni
satysfakcjonująca na poziomie rozgrywkowym.
A postacie? Oczywiście najważniejsza jest Eve
Dallas, policjantka, która jest główną bohaterką serii. Niezależnie od tego,
czy znamy ją od tomu pierwszego, czy zaczynamy dopiero od tego, jasne jest, że
jest to policjantka z zasadami, kobieta, która przede wszystkim jest funkcjonariuszką
i jej honor zawodowy zawsze pozostaje na pierwszym miejscu. W tym tomie Eve
jest kilka razy testowana - zarówno zawodowo poprzez problem z policjantką z
patrolu, jak i prywatnie - znowu wraca do niej jej przeszłość, obrazy z
dzieciństwa, których do teraz nie pamiętała, które jej pamięć przez krzywdę,
jakiej doznała, ukryła przed nią samą naprawdę głęboko. Zatem mimo swoich
żelaznych zasad nie jest bohaterka niezniszczalną, superbohaterką, a raczej
pełnym człowiekiem, który musi borykać się z różnymi problemami. Jest też
kobietą, co podkreślane jest w jej seksualności - seks dla niej i jej męża
Roarke’a jest bardzo ważnym spoiwem. Ten wątek w moim odczuciu w tym pierwszych
tomach serii zestarzał się najgorzej, choć z pewnością trzydzieści lat temu
odbierany był inaczej i kto wie? Może dodawał czytelniczkom odwagi?
Wokół Eve narosło już spore grono ciekawych
postaci serii, ale pojawiają się też nowe, skupione tylko wokół tej jednej
książki. Mamy tu grupę społeczną - bezdomnych - i podejście do nich
społeczności: jedni uważają ich za ludzi sortu gorszego, inni odwrotnie - czują
się w obowiązku pomocy, dzielenia tym, co sami mają bądź potrafią. Czytelnik na
przykładzie Eve, która jako dziecko żyła w mocno patologicznej rodzinie,
przypomina sobie o tym, po której warto stać stronie, o tym, że nie liczy się
grubość portfela, a człowieczeństwo. Oczywiście w tym tomie pojawiają się też
imienne nowe postacie jak na przykład lekarka jednej z klinik leczących pro
bono, która zdaje się być bratnią duszą Eve.
“(...)
świat jest pełen durniów i wariatów. (...) Większość można rozpoznać z daleka.”
Podsumowując, “Zabójczy spisek” dobrze
komponuje się z pozostałymi tomami serii - jest solidna zagadka wymagająca
skupienia i dedukcji, jest lekkość pióra, która wprowadza w przyjemny nastrój
mimo wcale niełatwych tematów, jakimi są podział społeczeństwa i
transplantologia. Są charakterne postacie, które dosyć jasno podzielone są na
dobre i złe. Jest też ciekawe tło zdarzeń - niedaleka przyszłość dająca
przyjemne oderwanie od rzeczywistości i pasująca do naszej aktualnej pory roku
zima. To wszystko składa się na rozrywkową, niewymagającą, przyjemną lekturę!
Moja ocena: 7/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Świat Książki.