grudnia 02, 2024

"Masło" Asako Yuzuki

Autor: Asako Yuzuki
Tytuł: Masło
Tłumaczenie: Anna Wołcyrz
Data premiery: 27.11.2024
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 520
Gatunek: powieść kulinarno-kryminalna
 
W kryminalnej podróży przez różne kraje świata, dzisiaj zatrzymujemy się w Japonii - głównie w Tokio, choć nie tylko, wyruszymy też do małych podtokijskich wiosek. A wszystko to za sprawą “Masła” Asako Yuzuki, pierwszej książki tej autorki, która została przetłumaczona na język polski. W Japonii jest to autorka ceniona, na koncie ma nagrody literackie, jak i adaptacje telewizyjne i filmowe. Tworzy od ponad dekady, a “Masło” to jej ósma książka oryginalnie wydana w 2017 roku.
 
Tokio, czasy współczesne. Młoda dziennikarka Rika Machida w stu procentach poświęca się swojej pracy. Nie przywiązuje wagi do jedzenia, poza tym, że je mało kaloryczne produkty, nie ma czasu na relacje międzyludzkie, a w swoim mieszkaniu zjawia się tylko po to, by się przespać. Jedyną przerwą jaką zdarza się jej robić, jest ta na spotkanie z jej jedyną przyjaciółką Reiko, która ostatnio rzuciła swoją pracę, by postarać się o powiększenie rodziny. Rika nieustannie szuka nowych tematów, a tym najważniejszym, którym chciałaby się wybić, jest wywiad z Manako Kajii. To trzydziestokilkuletnia kobieta, która właśnie siedzi w więzieniu - została skazana za trzy morderstwa popełnione na swoich partnerach, którzy po kolei ją utrzymywali. W tym czasie prowadziła swój blog w sieci, na którym głównie pisała o jedzeniu - jest wielką miłośniczka wykwintnych potraw, w których króluje masło. Kajii oczywiście twierdzi, że jest niewinna, ale mimo to nie chce rozmawiać z reporterami. Rika stara się o widzenie z nią od dawna, jednak za każdym razem dostaje odmowę… do czasu, gdy Reiko podpowiada jej, by zapytała Kajii o gulasz, który przyrządziła ostatniemu kochankowi przed jego śmiercią. To faktycznie wywołuje pozytywny skutek, Rika ma dostęp do Manako Kajii! Co przyniosą jej rozmowy z morderczynią? Czy dzięki temu w końcu ugruntuje swoją pozycję w tak męskim świecie? I czy Manako w ogóle będzie chciała udzielić jej wywiadu?
“Jesz, co i ile dusza zapragnie, a mężczyźni padają tylko dlatego, że chcą z tobą być. Czy to nie najpiękniejsze morderstwo doskonałe?”
Książka rozpisana jest na 16 rozdziałów, które najczęściej dzielone są na krótsze fragmenty liczące nadal po dobrych kilka stron. Nie jest to więc budowa powieści, do której w kryminałach jesteśmy przyzwyczajeni, dobrze jednak oddaje tempo historii, które jest raczej spokojne. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator opisuje całą historię z punktu widzenia Riki, są tylko dwa odstępstwa od tej reguły. Styl powieści jest uważny, skupiony na oddawaniu doznań - najczęściej tych związanych z kulinariami. Jest dosyć uniwersalny, nie da się z samego stylu wywnioskować, że jest to powieść japońska. Całość czyta się płynnie, z łatwością, słownictwo jest pozbawione wulgaryzmów.
“Niedbanie o siebie to forma przemocy (...). Przemoc skierowana wobec nas samych, gdy tak naprawdę jesteśmy wściekli na kogoś innego.”
Japonia oczywiście jest w książce mocno obecna. Poruszamy się głównie po Tokio, autorka nie skąpi opisów podróży po mieście, a także nieco później poza jego granicami. Japonia jednak najmocniej oddana jest w światopoglądzie, który wydaje się dużo bardziej konserwatywny niż nasz. Wnioskując z tego, co Yuzuki oddaje w tej książki, w Japonii panuje przekonanie, że rolą kobiety jest siedzenie w domu, dbanie o dom, wychowywanie dzieci i służenie mężowi. Kobiety, które decydują się na robienie kariery zawodowej są dużo bardziej niż w Polsce dyskryminowane, cały czas oczekuje się też od nich, że gdy wyjdą za mąż, to z pracy rezygnują. Te, które tego nie robią, są negatywnie oceniane.
“Złudzeniem jest liczyć na to, że jedna domowa kolacja ma moc uzdrawiania ludzkich serc. Złudzeniem, które więzi setki tysięcy kobiet i doprowadza je do łez.”
Ponadto, tym co przeraża najmocniej, jest kanon urody japońskiej - kobiety mają być chude. Nie szczupłe, tylko chude. A kiedy nie są, są godne potępienia. To oczywiście nie tyczy się mężczyzn.
“Zmiana wagi miała jakoby spowodować, że nie będzie pani szanowana! W jakich my czasach żyjemy, że czyjś wygląd tak bardzo wpływa na nas i nasze zachowania… Żałosne. Za bardzo interesujemy się życiem innych. Jak wyglądają? Czy sobie folgują? Czy oddają się rozkoszy? To chore, żeby obserwowanie i komentowanie innych wpędzało nas to w depresję, to w poczucie wyższości.”
I właśnie z tymi standardami autorka polemizuje. Poprzez swoją powieść uświadamia, że delektowanie się jedzeniem, jedzenie co się chce i ile się chce (oczywiście z umiarem, ale nie jest to przecież powieść amerykańska, tu nie popadamy w skrajną otyłość) i niezwracanie uwagi na wagę jest czymś, co jest w porządku. Wprowadza spojrzenie bardziej postępowe, w którym to, co wolno mężczyznom, wolno też kobietom. W którym dbanie o siebie, pamiętanie o samej sobie, jest w porządku. Nawet dla nas, Polek, takie przypomnienie cały czas są istotne, więc nie wyobrażam sobie, jak ważne jest to dla świadomości i poczucia wartości Japonek.
“Powinna pani bardziej pokochać samą siebie. Wtedy zrozumie pani, że szkoda tracić czas i urodę na randki z mężczyznami, którzy do nas nie pasują. Ma pani za niskie poczucie własnej wartości.”
Wszystko to dzieje się poprzez Rikę. To bohaterka, która w pędzie udowadniania wszystkim wokół, że jest silna i zasługuje na to, by być nazywana dziennikarką, zapomina o samej sobie. I te spotkania z Kajii, jakie odbywa w więzieniu, rozmowy z kobietą, która żyła po to, by tym życiem się cieszyć, zaczynają powodować w jej podejściu przemianę. Z początku stosuje się do jej próśb i namów po to, by zdobyć jej zaufanie, by w końcu dostać ten upragniony wywiad. Z czasem jednak przekonania Kajii zaczynają trafiać do samej Riki, która zaczyna celebrować jedzenie, a poprzez gotowanie dla samej siebie, uczy się samą siebie cenić i o siebie dbać.
“Im więcej próbuję nowych smaków i potraw, tym wyrozumialsza jestem sama dla siebie.”
Czytelnik podgląda Rikę w każdym aspekcie jej życia, dlatego też widzimy jak wygląda jej “związek”, jak wyglądają jej relacje w pracy, z rodziną i przyjaciółką. Dzięki otwarciu się na nowe doznania kulinarne oraz analizowaniu sprawy Kajii, Rika zaczyna również analizować swoje życie, uświadamia sobie, że niekoniecznie jej podejście jest zdrowe. Mając jednak chwilę na gotowanie, ma też czas by się zastanawiać, a kto wie, może i naprostować to, co zostało skrzywione?
“Chcę się znaleźć w centrum własnego życia, a moja praca i moje relacje powinny kręcić się wokół mnie, nie na odwrót.”
Kilka razy wspominałam już o jedzeniu - nie bez powodu, to ono w tej powieści króluje. Kajii wielbi masło, choć w chwili, gdy toczy się akcja powieści, w Japonii panuje kryzys na produkty mleczne. Masło zatem jest produktem mocno ekskluzywnym, ale jak się szybko Rika przekonuje - warto wydać na nie pieniądze. Rika w tej powieści cały czas coś je, gotuje, degustuje, a my wszystkie te smaki czujemy wraz z nią - opisy są genialne, a dla polskiego czytelnika poznanie dań japońskich (bo tych jednak jest w powieści najwięcej) nadaje lekturze orientalnej nuty. Przez żołądek do serca? Tak, ale nie mężczyzny, a swojego własnego.
“- (...) Gdy jem tak dobre masło, mam wrażenie, że spadam.
- Spadam?
- Och, tak. Nie unoszę się, jak na chmurach, tylko spadam. Jak w windzie, która mknie na parter z wysokości. Całe moje ciało spada, a to uczucie zaczyna się od koniuszka języka.”
A gdzie w tym wszystkim zagadka kryminalna? Jest, ale w tle. Rika chce dowiedzieć się prawdy, chce dojść do tego, czy Kajii jest winna czy nie, w dalszej części książki wywiązuje się też małe śledztwo. Głównie jednak bacznie śledzimy rozmowy z Kajii i próbujemy z nich coś wywnioskować - przede wszystkim zrozumieć jej podejście, znaleźć potencjalne motywy. Czy się uda? Nacisk emocjonalny głownie położony jest na warstwę psychologiczną, nie jest jasne kto kim manipuluje i w jakim robi to celu.
„Upór nie pozwalał mu zmienić przyzwyczajeń. Rodzina jest ponoć wszystkim, ale ów człowiek nie miał najmniejszych oporów, by na oczach opinii publicznej uczynić z bliskich czarne charaktery, które porzuciły go na pewną śmierć. Co to za mechanizm sprawia, że niektórzy wolą umrzeć, niż wysilić się i odbudować własne życie?”
Poza jedzeniem i troszczeniem się o siebie, “Masło” to też książka o zdrowych relacjach z innymi. Może “zdrowych” to niewłaściwe słowo, bo na początku lektury każda z relacji wydaje się toksyczna, choć to wynika właśnie z mentalności całej japońskiej społeczności, a nie indywidualnego widzimisię bohaterów. A jednak, gdy okazuje się, że da się znaleźć czas, by coś wspólnie zjeść, porozmawiać, to może i te relacje uzdrowić - najważniejsze to się komunikować, czego pewnie w każdym społeczeństwie ciągle brakuje.
“(...) nie wszystko, co robimy, musi być satysfakcjonujące i nie zawsze musimy równać do innych. Życzyłabym sobie, żeby każdy z nas potrafił zachować umiar i czerpał z niego przyjemność, a w skali całego życia mógł powiedzieć, że jest szczęśliwy.”
“Masło” to powieść doskonale wpisująca się w tematykę tego bloga! Jest to powieść kulinarno-kryminalna, która zachwyca wszystkimi opisami jedzenia oraz spokojnie prowadzoną akcją. Zagadka kryminalna jest w tle i skupia się raczej na psychologicznych aspektach zbrodni, na samotności, na manipulacji, na tym, jak łatwo żerować na ludziach spragnionych bliskości, którzy, by nie być sami, zrobią dosłownie wszystko. I mimo tego, że opisuje przede wszystkim kanony, założenia społeczeństwa japońskiego, to i my możemy wciągnąć coś dla siebie - przecież tak łatwo jest się zafiksować na wadze czy na ocenianiu siebie poprzez perspektywę innych. Autorka propaguje jednak zdrowe podejście umiaru - wszystko można, byle z głową - a tego też się można nauczyć, gdy bacznie się siebie i otoczenie obserwuje. Przepyszna literatura!
“Sięgać po całkowite skrajności i mieszać je wedle uznania - to największa przyjemność płynąca z gotowania. Całkiem możliwe, że w tym tkwił klucz do szczęśliwego i pełnego życia.”
Moja ocena: 8/10 

Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Literackim.

Dostępna jest w abonamencie za dopłatą 14,99zł 
(z puntami z Klubu Mola Książkowego 50% taniej) 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz