grudnia 05, 2024

"Halny" Dawid Góra

Autor: Dawid Góra
Tytuł: Halny. Wiatr, który niesie obłęd
Data premiery: 27.11.2024
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 320
Gatunek: reportaż
 
Halny. To zjawisko, które fascynuje od wieków, nie tylko ze względu na moc zniszczenia jaką niesie, ale też, a może przede wszystkim, na to, o robi z ludźmi… Fani kryminałów górskich na pewno o tej fascynacji, tym dziwnym wpływie słyszeli - podobno to właśnie wtedy dochodzi do zwiększonej liczby zbrodni.
Fenomen halnego zainteresował również Dawida Górę, dziennikarza, redaktora, reportażystę, który na co dzień związany jest z portalem Wirtualna Polska, a prywatnie jest miłośnikiem Tatr. “Halny” to jednak nie jest jego pierwsza większa publikacja wydana w formie książki - w 2022 roku debiutował reportażem “WOPR. Życiu na ratunek”.
 
Reportaż “Halny” składa się z ośmiu tytułowanych rozdziałów, komentarza autora oraz bogatej bibliografii. Każdy rozdział podzielony jest na mniejsze fragmenty - oddziela je tytuł i znaczek graficzny. Samego reportera w tekście jest niewiele, raczej oddaje głos swoim rozmówcom i krótkiej analizie dostępnych publikacji. Język jest prosty, zdania raczej krótkie, esencjonalne. Relacja z opisywanych zdarzeń, sytuacji prowadzona jest profesjonalnie, z dużym wyczuciem, tak, by utrzymać ciekawość czytelnika. Całość czyta się bardzo wygodnie, bardzo szybko, nie ma tutaj nic, co stanowiłoby jakikolwiek problem.
“Najpierw jest wał nad górami, wiadomo. Wtedy już jest jasne, że za dzień, dwa będzie halny. Jednak zaraz przed jego wystąpieniem na Podhalu odczuwamy coś w rodzaju próżni, wyssania. (...) Potem nadchodzi etap trzeci, huragan. Wtedy wraca nam energia. Jesteśmy zmobilizowani, żeby przetrwać.”
Autor “Halnego” potraktował temat bardzo szeroko, poruszył każdy aspekt, wpływ halnego, jaki mogę sobie wyobrazić. Zaczynamy oczywiście od definicji tego wiatru, autor tłumaczy czym halny od strony meteorologicznej jest. Po tym przechodzimy do pierwszego zagadnienia - halny i jego wpływ na zdrowie ludzkie - zarówno fizyczne, jak i psychiczne. W tej części autor przywołuje wiele różnych publikacji, badań (co ciekawe, większość z nich przeprowadzana była w czasach znacząco przeszłych, niewielki odsetek badań pochodzi z ostatnich lat - czy kiedyś halny bardziej frapował?), rozmawia także z lekarzami, pielęgniarkami, ratownikami medycznymi. Przytacza kilka historii z życia wziętych, opowiada o wzmożonym ruchu na wszystkich oddziałach szpitali - nie tylko psychiatrycznym, ale i kardiologicznym, czy porodówce. Ale czy ten ruch jest faktycznie widoczny w badaniach, w czystych, suchych statystykach? To ciekawe zagadnienie, któremu warto się przyjrzeć.
“Statystyki wiatru halnego właściwie nikt nie prowadzi. To bardzo ulotna kwestia, trudna do sklasyfikowania.”
Po spojrzeniu na halny od strony zdrowotnej, przechodzimy do jego wpływu na zachowanie społeczności. Tutaj autor podkreśla, że halny tak naprawdę w tym swoim oddziaływaniu na ludzi zostaje tylko na Podhalu, inne górskie rejony tego wpływu tak nie odczuwają. Zresztą wpływ halnego widać zanim on uderzy - na dzień, dwa wcześniej ludzie robią się niespokojni, budzą się negatywne emocje, jest więcej bójek, leje się więcej alkoholu. I tutaj, prócz rozmów z zainteresowanymi, poznajemy kilka lokalnych, dosyć niepokojących historyjek.
“W Zakopanem i okolicach jest wtedy jak w ulu. Wszystko się kotłuje, ludzie są opryskliwi, jest więcej kolizji, wypadków, awantur na ulicach. Halny ma na ludzi nieprawdopodobny wpływ.”
Halny to też fizyczna siła. Autor odwołuje się do największych tego typu wiatrów w historii, przywołuje obraz zniszczeń, jakie halny wywołał, opowiada trudne historie zgonów spowodowanych tą niszczycielską siłą. Z drugiej strony jednak pod względem ekologicznym nie można mówić, że halny to coś złego - w przyrodzie, w naturze zachodzi wtedy bardzo naturalny proces selekcji, czyszczenia.
“Halny funkcjonuje mitycznie w świadomości ludzkiej jako generator wszelkiego rodzaju zaburzeń psychicznych. I jest w tym trochę prawdy, ale oddziaływania wiatrów fenowych nie da się tak uprościć.”
A jak to wygląda w samych górach? Pod koniec reportażu odzywają się TOPRowcy i inne służby, które w sytuacjach kryzysowych ruszają na ratunek. Autor w rozmowach przytacza kilka dużych ratowniczych akcji, korzysta w informacji, które wyszukał w innych książkach z literatury faktu dotyczących gór - przede wszystkim tych, napisanych przez taterników, wspinaczy górskich. Zresztą z kilkoma z nich rozmawia też osobiście - tutaj momentami gdzieś gubi się jednak ten punkt główny, zdarza się w kilku miejscach nieco odchodzić o samego halnego, a skupienie przenosi się na życiorys rozmówców.
“Chwilami na ścianie wręcz nie mogliśmy się poruszyć. Podmuchy spadające na nas z góry były niezwykle silne. Miałem wrażenie, że siłuję się z kimś wielokrotnie mocniejszym ode mnie.”
Halny jednak to nie tylko i wyłącznie wpływ negatywny. Odwrotnie na niego reaguje część artystów - muzyków, poetów, malarzy. Autor przytacza wielkie dzieła, rozmawia z różnymi artystami, dla których halny i same Tarty są punktem w życiu i twórczości ważnym. Mnie oczarowała postać, która pojawia się na końcu - poetka Teresa Bachleda-Kominek. Nie będę jednak przytaczać tutaj jej opowieści, pozwolę Wam odkryć ją samodzielnie.
“(...) nie trzeba analizować halnego jako zjawisko fizyczne czy atmosferyczne, lecz widzieć w nim łączność człowieka ze światem. To siła natury, którą niby poskramiamy, ale tak naprawdę jesteśmy tylko jej maleńką częścią.”
Drugi w karierze reportaż Dawida Góry “Halny” to solidna, skondensowana wiedza o wietrze, który wpływa na ludzi jak żaden inny. Na zaledwie 320 stronach autor analizuje wpływ halnego z każdej możliwej strony i robi to w sposób bardzo reporterski - po prostu relacjonuje, nie wysnuwa swoich wniosków, nie ocenia. To może zrobić sam czytelnik, jeśli ma na to ochotę, myślę jednak, że nie o ocenianie tu chodzi, a o samą wiedzę, o przyjrzenie się temu fenomenowi, o różne punkty widzenia z nim związanych, o próbę zrozumienia jak wpływa na społeczność górską, jak bardzo z tą kulturą się wiąże. Dla mnie była to historia szybka i bardzo ciekawa, ukazała mi szerszą perspektywę tego zjawiska.
“Boję się go, bo czasami sam nie wiem, na co go stać. Ale halny jest częścią naszych kochanych Tatr, Ale dla mnie zawsze będą na pierwszy miejscu. Piękne, dostępne niemal dla wszystkich. Nigdzie na świecie nie widziałem takich gór, Niby znane, a jednak mają swoje tajemnice. Jedną z nich jest halny.”
Moja ocena: 7,5/10
 

Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Muza.

Dostępna jest w abonamencie za dopłatą 14,99zł 
(z puntami z Klubu Mola Książkowego 50% taniej) 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz