Autor: Wojciech
Chmielarz
Tytuł: Rodzinny
interes
Cykl: Bezimienny,
tom 4
Data premiery: 23.10.2024
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 456
Gatunek: powieść
sensacyjna
“Rodzinny interes” to już dziewiętnasta
powieść Wojciecha Chmielarza! Równocześnie jest to czwarty tom cyklu
sensacyjnego z Bezimiennym, którego historia powstania jest bardzo ciekawa.
Mianowicie Bezimienny narodził się w 2020 roku na chwilę po wybuchu pandemii
koronawirusa. Autor, by odciągnąć od smutnej rzeczywistości myśli swoje i
swoich czytelników, pisał na bieżąco i codziennie publikował powieść w
odcinkach na swoim profilu na Facebooku - tak właśnie powstał tom pierwszy tej
serii pt. “Prosta sprawa”. Stąd też zwrot z kryminału do powieści sensacyjnej -
jest to po prostu gatunek bardziej rozrywkowy, a tego w tym czasie nam było
trzeba. Czytelnicy jednak tak pokochali Bezimiennego, że nie zatrzymaliśmy się
na jednej książki - powstały już trzy kolejne, a “Rodzinny interes” to najnowsza
z nich. W tym roku seria weszła na nowy poziom popularności - została
zekranizowana w postaci serialu z gwiazdami naszego polskiego kina takimi jak
Mateusz Damięcki czy Piotr Adamczyk. Sama niestety jeszcze nie miałam
przyjemności go zobaczyć, ale słyszałam o nim wiele pozytywnych opinii, a co
ważne, mówią, że jest wierny pierwowzorowi - a my, czytelnicy, bardzo to
lubimy!
Historia “Rodzinnego interesu” toczy się
współcześnie, w styczniu, w Międzyzdrojach. Od kilku tygodni przebywa tam Bezimienny,
którego znajomy komornik Tomasz Guziec wysłał tam w roli prywatnego detektywa -
ma przyjrzeć się sprawie zaginięcia jego syna sprzed 5 lat. Tyle że Bezimienny
tak naprawdę nie ma żadnego punktu zaczepienia, detektywi, których Guziec zatrudniał
przed nim, naprawdę sprawdzili już wszystko. I Guziec o tym wie, naciska
jednak, by Bezimienny siedział na miejscu i próbował. Zatem nic innego mu nie
pozostaje, tym bardziej, że atmosfera w Warszawie po ostatniej aferze ciągle
jeszcze się nie uspokoiła. Bezimienny spędza dnie na nic nierobieniu - pływa w
basenie, chodzi na nadmorskie spacery. Pewnego ranka w swoich hotelu wpada na
trójkę podejrzanych mięśniaków - słyszy, że szukają jakieś dziewczyny
przetrzymywanej przez księdza. Ciekawy trop, choć z zaginionym Jackiem
niezwiązany, ale Bezimienny zrobi wszystko, by przerwać tę nudę…
W tym samym czasie Sis przebywa w ośrodku
księdza Barabasza. Pilnuje jej Kradziej, nie jest to jednak więzienie. Zatem co
to jest? Kim jest ta dziewczyna i w jaki sposób uwikłana jest w historię
Bezimiennego?
“Mój powrót oznaczałby ryzyko, nie tylko dla mnie, lecz także dla Bluzy. Najrozsądniejszym wyjściem byłoby więc po prostu się przyczaić, a trudno znaleźć do tego lepsze miejsce niż Międzyzdroje po sezonie, na wpół opustoszałe miasteczko na krańcu Polski.”
Książka rozpisana jest na prolog, 68 krótkich
rozdziałów i epilog. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie czasu
przeszłego przez Bezimiennego naprzemiennie z narracją trzecioosobową czasu
przeszłego pisanej z perspektywy kilku innych osób - każda z nich przedstawia
inny wątek historii. Styl powieści jest uważny, czuć w nim dbałość o słowo i
oddanie charakteru postaci już w warstwie językowej - inaczej wypowiadają się
poważni biznesmeni, inaczej ksiądz Barabasz, inaczej gangsterzy, osiłki i osoby
młode. Dzięki temu każda z kreacji nabiera wiarygodności, a wymiany zdań między
nimi są sporą atrakcją dla czytelnika. Jak to w powieści sensacyjnej,
przekleństwa się zdarzają, ale na pewno nie ma ich w nadmiarze i pojawiają się
(jeśli już muszą) w dialogach. Całość czyta się naprawdę płynnie, przyjemnie i
szybko.
“Do tego bolał mnie kark, tyle że z powodu zagłówka od kanapy, a nie obrażeń z wczorajszej awantury. Chyba na tym polega starość, pomyślałem. Robisz sobie krzywdę nawet wtedy, gdy śpisz.”
Powieść sensacyjna rządzi się swoimi prawami i
widać, że Chmielarz solidnie trzyma się jej ram. Mamy więc jakąś jedną główną
zagadkę, wokół której krążyły, w którą uwikłane są szemrany typy, nie brakuje
scen akcji - strzelanek, bijatyk czy pościgów. Akcja zawiązuje się dosyć
spokojnie, później dynamizm raz jest wyraźniejszy, by za chwilę trochę emocje
wyciszyć, aż do wielkiego finału, który … na cóż, jest wielki. Dynamiczny,
mocny, bardzo dużo się dzieje, nie brak latających wokół łusek wystrzeliwanych
z wszelkiego typu strzelb czy karabinów. A jednak, mimo że ramy tego mocno
rozrywkowego gatunku zostają zachowane, to Chmielarz robi też coś więcej.
Historia zbudowana jest z kilku wątków. Mamy
wątek zaginięcia i ojca, który od pięciu lat nie może zaznać spokoju przez
niewiedzę, niepewność o to, co stało się z jego synem. Mamy niepokojący wątek
uwięzionej dziewczyny, który prowadzony jest w sposób bardzo sprawny -
przyglądamy się jej codzienności, jednak bardzo długo nie możemy rozgryźć
zasad, na jakich w jakimś budynku jest przetrzymywana (czy na pewno jest
przetrzymywana?). Są dwa wątki biznesowo-gangsterskie, ciężko określić na szalę
którego określenia się przechylające, ale też ciężkie do wpisania w fabułę, bo
obydwa wydają się niezwiązane z tym, co robi Bezimienny - jeden przedstawia
historię Patryka, który jest kimś w rodzaju menedżera, ma jakiś związek z
walkami MMA, drugi z lokalnym biznesmenem, który robi coś w imię Heleny…
Wszystko jest właśnie takie niepewne, a to doskonale podbija ciekawość
czytelnika - w końcu z jakiegoś powodu o nich wszystkich czytamy, prawda? Każdy
wątek potraktowany jest przez autora z dużą uwagą, z dbałością o realność
kreacji postaci.
“Liczyłem na jego lenistwo, a raczej zwykły mechanizm oszczędzania zasobów, typowy dla wszystkich ludzi. Jeśli możemy zrobić coś łatwiej i szybciej, to tak właśnie zrobimy. Jeśli możemy pominąć jakieś zadanie, to najprawdopodobniej je pominiemy. Tak jest prościej, a cenną energię zachowujemy na ten moment, kiedy naprawdę będzie nam potrzebna.”
No właśnie, co z tymi postaciami? Z jednej
strony i one wpisują się w ten sensacyjny gatunek literacki. Mamy tu typowych
gangsterów, typowych głupkowatych osiłków. Ale kto jest tym faktycznie złym,
tym wielkim złoczyńcą w tej historii? Do tego nie tak łatwo z początku dojść.
Jest Bezimienny, który ma dobre serducho, ale radzi sobie z problemami na swój
sposób - najczęściej za pomocą pięści. Zresztą bohater cały czas zachowuje
charakter tajemniczości, nadal nie wiemy o nim prawie nic.
“- Jest pan, panie Zygmuncie, nieprzyzwoicie wręcz uczciwy - powiedział.- Nie wiem. Nawet jeśli, to nie wydaje mi się, żeby to była wada.- W dzisiejszych czasach...”
Z postaci kobiecych frapuje Helena - czyżby
imię sięgało aż do jego koligacji z mitologią? Postać tajemnicza i seksowna,
dla której partner zrobi wiele. Jest i Sis, młoda dziewczyna, która doskonale
oddaje myślenie młodych ludzi, osadzenie ich w tym życiu mocno opartym na
istnieniu w sieci, a która jednocześnie jest bohaterką mocno pogubioną. Każda z
tych postaci przedstawia sobą jakąś wartość, w jakiś sposób opowiada o
współczesnym świecie - myślę, że w powieści, której celem jest pozostanie
ciągle tą rasową powieścią sensacyjną, autor wyciągnął z kreacji postaci tyle,
ile tylko się da.
“- (...) Dom to miejsce, konkretny kawałek ziemi, który możesz pokazać palcem na mapie.- Takiego to nie mam, chociaż… Ale tego nie można pokazać palcem na mapie. (....) Bo przyszło mi do głowy, że jak dom, to… to chyba moje konto na instagramie.”
Sama intryga jest dosyć skomplikowana, wiele w
niej działania po prostu przypadku. Wiem, że sporo czytelników właśnie przez to
zarzuca jej nieprawdopodobieństwo, ale sama nie posunęłabym się tak daleko -
jakkolwiek w powieści może wydawać się to nieprawdopodobne, to jednak w życiu
faktycznie tak się dzieje, wiele sytuacji powoduje przypadek. Gdzieś czytałam
niedawno, że we współczesnych czasach fikcja musi być bardziej realna od
prawdziwego życia i to słowa dobrze sprawdzające się w przypadku tej powieści.
Wróćmy jednak do samego rdzenia budowy intrygi - ta usnuta jest skrupulatnie,
co jest mocno widoczne przez ilość wątków, jakie finalnie autor splata w jedno.
Wszystko, co pojawia się w książce, ma swój cel, każdy wątek zostaje
uzasadniony i zamknięty. Zatem mimo dużego rozbudowana historii jest ona
dokładnie zaplanowana, przemyślana, a co najważniejsze - dobrze utrzymuje
czytelnika w ciekawości, w napięciu aż do samego jej finału.
“(...) czasami robimy rzeczy, które nas potem dręczą i nie dają nam spokoju. Tyle że musimy je robić. I jedyne, co ci pozostaje, to przyzwyczaić się do wyrzutów sumienia…”
Muszę też wspomnieć o miejscu akcji, bo i ono
jest bardzo ciekawe i ma swoją rolę w fabule. Międzyzdroje, wyspa Wolin i
wszystkie małe turystyczne miejscowości, które latem huczą od przyjezdnych, a
zimą wydają się terenami wymarłymi. Bezimienny spaceruje po plaży, deptakiem,
Rezerwacie Przyrody, jeździ samochodem po lokalnych wioskach. Są lasy, łąki i
ptaki, które z takim uwielbieniem jedna z postaci obserwuje. Jednak spokój i
bliskość przyrody to nie wszystko - autor pomiędzy akcją umiejętnie wplata też
opowieści o historii tego miejsca, o stopniu skomplikowania wpływów narodowych,
jakie się w tym miejscu pojawiają. Można się trochę ciekawostek z tej powieści
dowiedzieć, a to zawsze jest kolejny atut książki.
“Na całym archipelagu znajdowało się mnóstwo obiektów z przedwojennej niemieckiej historii - wille w Świnoujściu, baterie obrony wybrzeża na Wolinie, porozrzucane po lasach. To miejsce nieustannie przypominało o dawnych dziejach.”
Myślę, że w “Rodzinnym interesie” Chmielarz
wycisnął z gatunku powieści sensacyjnej co tylko się dało. Mamy solidne ramy,
których historia się trzyma, mamy naprawdę dobrą i przyjemną rozrywkę, ale jest
to rozrywka na poziomie, taka która też zmusza do myślenia - może refleksje nie
są tym, co wysuwa się tutaj na prowadzenie, to raczej delikatne wspominki, ale
da się znaleźć w nich coś naprawdę interesującego. Mamy wątek sekty, mamy wątek
samotności i obsesji, a także tęsknoty i bólu niewiedzy. Podobało mi się,
naprawdę dobrze się przy tej powieści bawiłam i jeśli mam sięgać po książki
dające po prostu rozrywkę, to poproszę je właśnie na takim poziomie!
Moja ocena: 8/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Marginesy.
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz