Właśnie nadeszła najbardziej sprzyjająca czytaniu pora roku!
Wieczory mamy coraz dłuższe, temperaturę coraz niższą, czuć już nadciągające
miesiące, gdy lepiej nosa z domu nie wyściubiać. Bezpieczniej będzie zawinąć
się w kocyk, z kubkiem gorącej herbaty (a może czekolady? Kakao?) w jednej, a z
czytnikiem w drugiej ręce! Bo tak, nieustannie namawiam Was, żebyście
zaprzyjaźnili się z elektronicznymi wersjach książek – jest to zwyczajnie
wygodniejsze. Dlaczego?
W wersji, o której teraz mówimy, czyli zawinięciu się w
kocyk i leżakowaniu, sprzyjać będą ebooki, które niosą takie korzyści jak:
- czytnik z tysiącem książek pod ręką waży dużo mniej niż jedna książka
- łatwiej się z nim leży i potrzebujecie do tego tylko jednej ręki, sam przecież ci się nie zamknie
- możecie dostosować sobie wielkość i rodzaj czcionki, tak, bycie nie musieli/musiały wysilać wzroku
- większość czytników jest podświetlana, więc nie trzeba obawiać się utraty wzroku 😉
Oczywiście ebooki możecie też czytać na każdym urządzeniu mobilnym,
plusy są te same, choć ochrona wzroku jednak nieco mniejsza.
Wersja elektroniczna książek, to jednak nie tylko ebooki,
ale i audiobooki. Tu ważne jest na starcie, by wybrać sobie dobry,
niewymagający pełnego skupienia tytuł z naprawdę dobrym lektorem – to jednak
nieco inna forma czytania, więc i trzeba jej dać chwilę, by się do tego przyzwyczaić,
ale gorąco polecam dać jej szansę – sama już teraz nie wyobrażam sobie życia
bez książek na słuchawkach! A jakie korzyści płyną z książek w formie audio?
Głównie to wykorzystanie czasu. W końcu największy problem
książkoholików i książkoholiczek to taki, że czasu jest za mało, a książek za
dużo. Dzięki tej formie zatem wykorzystujecie czas, kiedy czytać się nie da,
ale czynności, które wykonujecie są na tyle automatyczne, że może Wam ktoś tę
książkę czytać. To fucha lektorów, których głosy i interpretacje nieraz
sprawiają, że lektura może okazać się jeszcze ciekawsza niż w tradycyjnej
formie! I w audiobooku też możecie sobie dostosować sposób słuchania do swoich
preferencji – głośność i szybkość można łatwo zmieniać, tak by dopasować do
tego, co dzieje się wokoło.
Obydwie formy lektury oferuje nam księgarnia internetowa Woblink,
we współpracy z którą dzisiaj chciałam Wam zaproponować aż 10 tytułów kryminalnych,
które w mojej ocenie będą idealnym wyborem na jesień! Wszystkie z nich dostępne
są w księgarni w formie ebooka, część w audio, jak i w formie papierowej, więc
nie tylko rodzaj kryminału, ale i formę lektury możecie dopasować do swoich
preferencji. Mamy tu i polskie, i zagraniczne tytuły z kilku zakątków świata,
które podzieliłam Wam na kilka kategorii. Zacznijmy od:
Kryminałów nie do końca poważnych, czyli cosy crime!
W tej kategorii proponuję dwa tytuły, które są pierwszymi
tomami serii – obydwie kocham miłością prawdziwą, obydwie dostarczają mi tak
dobrej zabawy, że mogłabym czytać w kółko kolejne tomy…
1. „Tajemnica morderstwa w Windsorze” S.J. Bennett,
1. tom
serii Jej Królewska Mość prowadzi śledztwo.
To moje odkrycie czytelnicze roku 2024! Doskonałe połączenie
angielskiego humoru, ciekawostek z dworu królewskiego, doskonałych kobiecych
kreacji postaci i zagadek kryminalnych, które oparte na klasycznych założeniach
gatunku są całkiem solidnie pogmatwane i jak najbardziej poważne!
2. „Czwartkowy Klub Zbrodni” Richard Osman, 1. tom serii o tym samym tytule.
Jest to książka napisana przez komika, która z jednej strony
jest po prostu urocza – w końcu jej głównymi bohaterami są emeryci z
angielskiego osiedla seniorów Cooper Chase! – z drugiej odnosi się do lęków i
obaw, które każdego z nas dopadają. Zagadki kryminalne całej serii są żywe,
momentami lekko gangsterskie, co zapewnia sporą dawkę rozrywki!
Początek serii, którą połyka się na raz!
3. „Znikające dziewczyny” Lisa Regan, 1. tom serii z detektywką Josie Quinn.
Jesienią potrzebujemy książek, które zajmują tak, że nie da
się od nich oderwać, póki lektury się nie skończy. I tak właśnie jest z serią
Lisy Regan! Josie, jej główna bohaterka, to twarda, a zarazem bardzo ludzka babka,
której nie da się nie polubić. Rozwiązuje zagadki kryminalne dynamiczne, amerykańskie,
ale pisane tak, że balans pomiędzy dynamiką a psychologią utrzymany jest znakomicie.
Nie znam ani jednego czytelnika czy czytelniczki, któremu by ta seria do gustu
nie przypadła!
Książki, których ukryty mrok pochłania…
To nie do końca kryminały, mam tutaj thriller i coś z
pogranicza gatunków – powieść grozy, literatura piękna, fantastyka? Trudno
określić, jedno jest jednak pewne – ta proza hipnotyzuje…
4. „Sarek” Ulf Kvensler
Historia tej powieści toczy się z początkiem września w
Parku Narodowym na północy Szwecji. Góry, odludzie i czwórka nie do końca
przyjaciół, którzy wybierają się tam na spóźnioną wakacyjną wędrówkę… To
książka, która od początku do końca trzyma rewelacyjnie w napięciu, gdzie siła
natury ściera się z pokręconą ludzką psychiką… Oj tak, idealnie pasuje na
jesień!
5. „Mój dom” Tomasz Sablik
Przyznam, że zazdroszczę tym, którzy będą czytać tę książkę
jesienią! To proza pisana w formie pamiętnika, historia wchodzenia w dorosłość,
a równocześnie opowieść młodego mężczyzny, które dziwne zajęcie budzi podskórną
grozę… Co jest tutaj tylko wytworem wyobraźni, a co dzieje się naprawdę? Niesamowicie
klimatycznie uwodząca proza! A i grubość lektury na jesień doskonała –
wystarczy na kilka długich wieczorów!
6. „Zanim zostaliśmy potworami” Katniss Hsiao
Tajwańska proza, debiut autorki, która związana jest z
filmem i sztuką. I to w tej powieści czuć, Hsiao czerpie z różnych form, różnych
rodzajów przekładając to wszystko na literaturę. Trzy akty, w których makabra,
miłość do jedzenia i seryjny morderca tworzą coś niesamowicie oryginalnego i
niezapomnianego!
Polski debiut, na który warto zwrócić uwagę.
Tu znowu jeden tytuł, choć debiutów w tym zestawieniu mamy więcej.
Ten jednak na osobne wyróżnienie zasługuje!
7. „Jednorożec” Rafał Glina
Sama czytałam tę lekturę wiosną, ale jej historia toczy się
późną jesienią, więc aktualna aura będzie tylko klimat tej lektury pogłębiać.
Jest to debiut warty uwagi, w którym idealnie połączona jest dynamiczna akcja z
uzasadnieniem psychologicznym wydarzeń. Śledztwo dotyczące seryjnego mordercy,
prowadzone w sposób przemyślany, mądry i sprawny językowo. No i jeszcze toczący
się w małych podlaskich miejscowościach, co świetnie współgra z tą jesienną aurą…
Polskie spokojne, bardzo klimatyczne historie.
Trzy tytuły autorów i autorek, którzy są z nimi już od dobrych
kilka lat. Historie pod pewnymi względami dziwne, ale przede wszystkim
przerażające przez to, że ukazujące, do czego zdolny jest pozornie zwyczajny
człowiek…
8. „Pastwa” Agnieszka Jeż, 2. tom serii Sprawy Soni Kranz
Aktualnie jest to środkowy tom serii, ale wybrałam go
dlatego, że jego akcja rozgrywa się jesienią, a czytelnicy już udowodnili, że
można go czytać w oderwaniu do pozostałych tomów (choć gorąco polecam całą
serię!). Historia rozgrywa się na Dolnym Śląsku, pod Wałbrzychem i mocno
osadzona jest w zamkniętej społeczności. Tu doskonałe refleksje psychologiczne
o rodzinie i naturze kobiecej mieszają się z zagadką kryminalną bliską realności
(wręcz inspirowaną tym, co wydarzyło się kiedyś naprawdę), a równocześnie naprawdę
mrożącą krew w żyłach…
9. „Sześć powodów, by umrzeć” Marta Zaborowska
Thriller psychologiczny bądź kryminał – możecie określić ten
tytuł jak chcecie, jedno jest pewne – autorka solidnie namiesza Wam w głowach!
I tu historia toczy się w okolicy jesieni, we wrześniu, a historia kryminalna
przedstawiona jest z kilku punktów widzenia – problem w tym, że każdy wydaje
się kłamać, więc nie wiemy komu z nich wierzyć… Historia zaginięcia, a może morderstwa?
10. „Zbędni” Wojciech Chmielarz
Nie mogło tutaj tego autora zabraknąć! Akcja powieści toczy
się jesienią, częściowo na kempingu w okolicy Kowar. Mamy tutaj pozornie kilka
osobnych historii, kilku bohaterów, który w jakiś sposób czują się zbędni. Jest
nacisk na psychologię, ale też i sporo się dzieje, a ostatecznie i wzrusza.
Noc, las i sarny – dla mnie te trzy hasła wystarczą, by wzbudzić moją ciekawość
lekturą, więc mam nadzieję, że i u Was będzie podobnie!
10 tytułów, różne klimaty, różne rodzaje powieści
kryminalnej.
Mam nadzieję, że każdy i każda z Was znajdzie tutaj coś ciekawego
dla siebie
– udanej lektury!
Post powstał we współpracy z księgarnią Woblink.
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz