Autor: Maria
Biernacka-Drabik
Tytuł: Nie
pytaj
Data premiery: 12.06.2024
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 320
Gatunek: powieść obyczajowa / thriller obyczajowy
Maria Biernacka-Drabik na rynku książki po raz
pierwszy pojawiła się na początku roku 2023 z książką “Za żywopłotem”, która
okazała się świetnie przyjętym przez czytelników thrillerem. Teraz, ponad rok
później, wraca z powieścią całkowicie inną - bardziej refleksyjną, mocniej
skupioną na warstwie obyczajowej, w której zbrodnia i tajemnica przez większą
część historii są tylko pretekstem do rozmyślań na temat szeroko pojętej
rodziny. “Nie pytaj” więc jest książką trudną do skategoryzowania, a jednak
odpowiednie jej określenie jest konieczne, by trafiła do właściwych odbiorców.
Sama najchętniej posłużę się określeniem gatunkowym z dziedziny filmu - dla
mnie jest to dramat rodzinny.
Maria Biernacka-Drabik pisze swoje książki po
godzinach, na co dzień jest nauczycielką języka polskiego wspierającą tę
kreatywną stronę swoich uczniów - tworzy scenariusze i reżyseruje sztuki dla
amatorskich młodzieżowych grup teatralnych. Żyje w Lubartowie z mężem i córką,
ceni sobie zarówno spokój bieszczadzkich szlaków, jak i mazurskiej wsi.
Historia “Nie pytaj” rozpoczyna się pod koniec
maja 2023. Od tragicznej śmierci matki Ingi minęły już ponad cztery miesiące,
jednak kobieta nadal nie potrafi się z tą stratą pogodzić - męczą ją wyrzuty
sumienia, w końcu jej ostatnia rozmowa z matką tyczyła tego, że Inga niestety
nie ma czasu się z nią spotkać. Matka nie naciskała, pojechała gdzieś na jeden
dzień nie mówiąc nic nikomu i zginęła po drodze… Czy gdyby Inga wtedy znalazła
dla mamy czas, to historia potoczyłaby się inaczej? Tego nikt nie jest w stanie
stwierdzić, ale by przywrócić sobie spokój ducha, Inga musi przynajmniej
dowiedzieć się, gdzie wtedy matka jechała. A skoro nikomu o wyjeździe nie
powiedziała, to czy przypadkiem nie wróciła do tematu swojej przeszłości?
Dzieciństwa, które spędziła w domu dziecka z wpisem o nieznanych rodzicach w
swojej karcie? To jedyny temat, który przez całe życie nie dawał jej spokoju,
nie pozwalał czerpać radości z życia, tak w pełni. To też temat tabu, a zatem
Inga nawet nie za bardzo wie od czego teraz zacząć swoje małe śledzwo… Czy uda
jej się dojść do tego, czego matce całe życie się nie udało? A może lepiej
byłoby dla niej, gdyby nie zadawała żadnych pytań?
“- Tylko teraz zaczynam się zastanawiać, czy na pewno chcę poznać tę historię.- To tylko historia. Nie teraźniejszość.”
Książka rozpisana jest na prolog, krótkie
nienumerowane rozdziały z określeniem czasu i miejsca i epilog. Historia toczy
się w dwóch czasach pisanych naprzemiennie: teraz i w tamtym czasie (czyli w roku
1970), a także w kilku różnych miejscach i perspektywach - jest Lublin, Osada i
Orzysz, a nawet przez chwilę Wiedeń, jest Inga, Wanda i Jan, choć to te dwie
pierwsze kobiety mocniej zaprzątają uwagę narratora. Narracja prowadzona jest w
trzeciej osobie czasu przeszłego w historii współczesnej oraz w trzeciej osobie
czasu teraźniejszego w historii z przeszłości, określanym jako ‘tamten czas'.
Styl opowieści jest w dużej mierze opisowy, refleksyjny, skupiony na
przemyśleniach i odczuciach postaci. Język momentami wydaje się lekko liryczny,
ogólnie historia oddaje wrażenie spokojnego smutku. Mnie samej czytało się już
dobrze od momentu, w którym zaakceptowałam, że to refleksyjno-obyczajowa proza
- zatem przy tym tytule nastawienie faktycznie jest ważne.
“Żeby wyjść z żałoby, trzeba oswoić się z pustką, a nie od niej uciekać.”
Na
pierwszych stronach powieści dostajemy obraz żałoby - zarówno od strony samej
Ingi, jak i jej oczami żałoby jej ojca. Sporo refleksji jest na temat
przemijania i niespodziewanego zakończenia życia oraz nieumiejętności
pogodzenia się ze stratą. To te uczucia gnają Ingę, by nie odpuszczać, by
drążyć temat, który był skazą na całym życiu jej matki. Skazą, bo przecież
korzenie, to skąd pochodzimy i jak wyglądało nasze dzieciństwo ma znaczenie, to
wpływa na całe dorosłe życie. Inga podważa przez to swoje własne wspomnienia z
dzieciństwa, zastanawia się czy mama faktycznie była szczęśliwa tak jak ona to
pamięta czy jednak zawsze czaił się za nią ten cień tajemniczej przeszłości. Im
dalej w lekturę, tym dostajemy coraz więcej bodźców - nie tylko w postaci Ingi
i Wandy, ale są też np. wymiany mailowej czy fragment pamiętnika, które te
przemyślenia nad wagą swoich korzeni dopełniają. Tematycznie jest to historia
bardzo smutna, przejmująca, opowiadająca o dysfunkcyjnych rodzinach i
dzieciach, które próbują sobie z takim życiem radzić. Życiem nie tylko w
czasach dziecięcych, ale ogólnie, bo przecież nie da się wymazać wspomnień
tego, co przeżyło się w latach najmłodszych - to siedzi w człowieku głęboko,
mocno wpływając na jego własne postrzeganie siebie samego. To opowieść pełna
krzywd, tragedii i zniszczonych żyć, bardzo mocno skupiona na rodzinie i życiu
w małej wiosce, jaką reprezentuje tutaj Osada.
“(...) rozłąka, choćby krótka, pozwala zauważyć, co można stracić.”
Sama intryga kryminalna długo pozostaje w tle
- jasne, Inga rusza w podróż, rusza po odpowiedzi na pytania, które dręczyły
jej matkę, odkrywa coraz smutniejsze tajemnice, które usprawiedliwiają to, że
jej matka nigdy nie chciała mówić o swojej młodości, ale to jednak przyglądanie
się ludziom i ich relacjom gra pierwsze skrzypce. Dopiero pod koniec akcja
zaczyna się zagęszczać, a sama historia nabiera nieco bardziej kryminalnego
wydźwięku, jednak nadal książce jest bliżej do powieści obyczajowej z elementem
zagadki niż do faktycznego thrillera czy kryminału. A jako że zagadka raczej
pozostaje w tle, to z początku nie wzbudza w czytelniku specjalnego napięcia –
dopiero, gdy na jaw wychodzą coraz mroczniej fakty, które lekko podważają to,
co Inga o matce myślała, czytelnik zaczyna odczuwać zaciekawienie rozwiązaniem
zagadki. A te pozostaje w zgodzie z całą atmosferą powieści - jest spokojne i
przepełniające smutkiem.
“W jej psychice też cały czas były rany, lecz w przeciwieństwie do tych na drzewie, jej okaleczenia się nie zabliźniły. Nadal sączyły się z nich wyrzuty sumienia na przemian z poczuciem nieodwracalnej straty.”
W tej historii mamy dwie główne bohaterki -
jest Iga i jest Wanda, starsza pani, pianistka. Obydwie mierzą się ze swoimi
demonami - Inga z wyrzutami sumienia po śmierci matki, ale w momencie, gdy
zaczyna się zajmować tą sprawą, to wtedy wyrzuty sumienia, ten niepokój dotyczą
jej własnej rodziny, córki i męża. Wanda też zamierza zamknąć jakiś rozdział,
ona jednak długo pozostaje dla nas tajemnicą, nie za bardzo wiadomo o co w jej
fragmentach chodzi - można tylko odczuć, że są melancholijne. Ogólnie jednak
mam wrażenie, że nie na postaciach się tutaj skupiamy, one są po to, by nieść
historię, by zmuszać do refleksji.
“Myślę, że pani nie rozumie. (...) Żeby zrozumieć, trzeba przejść przez to samo.”
Wspomniałam też, że historia toczy się w dwóch
czasach, zatem poza współczesnym, jest też ta opowieść z roku 1970. I tu
skupiamy się na tej małomiasteczkowości, jest jakiś chłopczyk, ale i tutaj jak
w przypadku Wandy, nie wiadomo co ta historia ma przynieść prawie że do samego
końca. Ale przecież jakoś z czasami współczesnymi wiązać się musi?
“Ta opowieść ją poraziła. Jak wiele z tych, których ostatnio przyszło jej wysłuchać.”
“Nie pytaj” to obyczajowa, refleksyjna proza,
która z każdą kolejną stroną powieści nasuwa czytelnikowi pytania natury
filozoficznej - zadaje pytania o wagę więzi rodzinnych, o wpływ dzieciństwa na
dorosłe życie, na związki i zaufanie. Historia toczy się tempem spokojnym,
skupiony na wnętrzu postaci, choć zdarzają się też i ciekawe miejsca, na które
warto zwrócić uwagę, jak choćby Park Tradycji. I tu znowu pojawia się te
nieustannie gnębiące pytanie - jaki wpływ na teraźniejszość ma przeszłość?
Narracja prowadzona jest spokojnie, wywołuje w czytelniku lekkie
zainteresowanie, na tyle, by był ciekawy zakończenia, jednak to ani nie
intryga, ani nie postacie są tu najważniejsze - te miejsce zarezerwowane jest
dla tematów społecznych, które przepełniają smutkiem.
Moja ocena: 7/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Muza.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz