Autor: J.D.
Robb
Tytuł: Sława
i śmierć
Cykl: Oblicza
śmierci, tom 2
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Data premiery: 15.05.2024
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 400
Gatunek: powieść
kryminalna / romans
“Sława i śmierć” to drugi tom cyklu
kryminalnego, którego autorką jest znana na całym świecie Nora Roberts, tutaj
kryjąca się pod pseudonimem J.D. Robb. Seria ta powstała jeszcze w latach
90tych i pierwotnie miała być trylogią. Jednak fani autorki szybko wytropili ją
po pseudonimem i tak mocno polubili postać głównej bohaterki, że autorka po
prostu musiała pisać dalej. I tak prawie 30 lat później kolejne tomy serii
powstają nadal… Aktualnie na rynku amerykańskim jest ich już 58, na polskim
jesteśmy o kilka do tyłu, bo dostępne są 53 tomy, a 54. zapowiedziany jest na
czerwiec tego roku. O dziwo, sama czytałam te najświeższe tomy i przyznaję, że
ciągle trzymają równy poziom z tymi pierwszymi, ba! momentami są nawet
ciekawsze pod tym względem, że w najnowszych tomach życie głównej bohaterki
jest już uporządkowane i po prostu skupia się na sprawach kryminalnych, a w
tomach pierwszych wątek romansowy jednak odgrywa dosyć znaczącą rolę. I tak
właśnie jest w tomie drugim pt. “Sława i śmierć”. W oryginale książka po raz
pierwszy ukazała się w 1995 roku, u nas około trzech lat później, a po
kolejnych kilku doczekała się wznowienia. Teraz to Wydawnictwo Świat Książki dostarcza
nam nie tylko najnowsze tomy, ale od tego roku zaczęło wydawać serię od
początku - dla tych, co dołączyli do serii później to dobra okazja, by teraz
sobie znajomość z Eve i własną biblioteczkę uzupełnić!
Niedaleka przyszłość, Nowy Jork. Od wydarzeń z
“Dotyku śmierci” (recenzja – klik!recenzja – klik!) minęło kilka miesięcy, w tym czasie związek
Eve z Roarkiem się rozwijał - prasa nieraz już o nich pisała, a Eve w sumie
pomieszkuje w jego rezydencji, choć twierdzi, że na faktyczną bliskość ciągle
nie jest gotowa. Mimo wszystko to praca jest u niej cały czas na pierwszym
miejscu życiowych priorytetów. I teraz znowu gna na miejsce zbrodni - w
szemranej dzielnicy ktoś poderżnął gardło znanej prokuratorce. Na pewno nie był
to napad rabunkowy, raczej morderstwo z premedytacją, a sprawca na pamiątkę
zbrodni wziął ze sobą parasol ofiary… Gdyby tego było mało, to zamordowana była
nie tylko osobą medialną, o śmierci której zaraz robi się w mediach głośno, ale
i bliską przyjaciółką rodziny komendanta Eve. Sprawa więc już na samym początku
jest bardzo kontrowersyjna, a gdy niedługo później kolejna znana kobieta pada ofiarą
takiej samej zbrodni, zaczyna się wyścig z czasem. Czy Eve zdoła powstrzymać
mordercę zanim ten skrzywdzi kogoś jeszcze? I dlaczego właśnie te dwie kobiety
stały się jego ofiarami?
Książka składa się z dwudziestu rozdziałów, z
których każdy podzielony jest na krótsze, najczęściej kilkustronicowe scenki.
Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego przez narratora
wszechwiedzącego, który podąża śladami Eve - skupia się na tym, co bohaterka
robi i czuje, choć jak na twardą, niedopuszczającą do siebie emocji bohaterkę
przystało, przede wszystkim skupiamy się na tym, co się dzieje wokół. Kilka
fragmentów przedstawia historię innych postaci, ale to mocno okazyjne
przypadki. Styl powieści jest prosty, jest dużo dialogów, a słownictwo
nieskomplikowane, całość czyta się więc bez wysiłku.
Już we wstępie wspomniałam, że mimo iż jest to
seria kryminalna, to wątek romansowy jest w niej widoczny. W tym tomie autorka
poświęciła mu bardzo dużo miejsca, wręcz przez pierwszą połowę powieści, to on
wysuwa się na pierwszy plan. Z jednej strony rozumiem dlaczego jest on obecny -
podkreśla zmianę, jaka zachodzi w głównej bohaterce, z drugiej jednak, jako
czytelniczka raczej unikająca w powieściach wątków typowo romansowych, trochę
się przez część powieści męczyłam, żałując, że nie skupiamy się na zagadce
kryminalnej. Eve, główna bohaterka, policjantka od lat dziesięciu, która ma za
sobą bardzo trudne dzieciństwo, a teraz uważana jest za najlepszą śledczą
nowojorskiej policji, dotychczas była mocno z życia prywatnego wycofana. Nigdy
nie była w prawdziwym związku, mocno w sobie zamknięta, uważała, że nikt nie ma
prawa wchodzić w jej życie, doradzać jej, troszczyć się o nią. Jednak kilka
miesięcy temu pojawił się Roarke, który nie odpuścił, który sprawił, że Eve
otwarła się nie tylko na jego obecność w jej życiu, ale na własne przyjemności,
które dotychczas mocno marginalizowała. Dzięki Roarkowi się zmienia, zaczyna na
życie patrzeć inaczej i właśnie dlatego jest to dla niej tak ważny czas -
prowadzi ją na nowy etap świadomości. A jednak ta zmiana opisywana jest przede
wszystkim w momentach intymnych, które są pisane w stylu mocno romansowym, więc
dla tych czytelników, którzy nie sięgają po taką literaturę, sposób przedstawienia
zmiany Eve może być nieco irytujący.
Intryga kryminalna wybija się na plan pierwszy
pod koniec historii i wtedy faktycznie robi się ciekawie. Wcześniej prowadzona
jest spokojnym rytmem, momentami wręcz wydaje się, że stoi w miejscu, bo
śledczy zdają się nie mieć żadnego punktu zaczepienia. Gdzieś tam na obrzeżach
śledztwa plącze się Roarke, co jest trochę powtórką z tego, co było w tomie
pierwszym. Dopiero, gdy dzięki dedukcji, Eve wpada na pewien trop, zaczyna
robić się gorąco, akcja przyspiesza, a czytelnik wstrzymuje oddech aż do
finału. I tak jak to autorka ma w zwyczaju, poprzez intrygę kryminalną porusza
ciekawe tematy, jak choćby wspomnianą już w moim opisie fabuły ciekawość mediów
w temacie zbrodni, które zdają się gonić za sensacyjnym tematami nie zważając
na to ile krzywdy przynosi to zwyczajnym ludziom, których te sprawy dotyczą.
Jest też drugi istotny wątek, o którym bardzo chciałabym opowiedzieć, jednak
nie mogę - odkryjecie go sami już przy rozwiązaniu zagadki. Mogę wspomnieć
tylko, że zaskakujące jest to, że temat, który aktualny był prawie 30 lat temu,
równie dobrze mógłby być poruszany w naszych czasach - czy nic się w
społeczeństwie przez te 30 lat nie zmieniło? Co z naszą społeczną świadomością?
W opisie tego tomu wspomniałam też o czasie
akcji, o tym, że historia toczy się w niedalekiej przyszłości, prawdopodobnie
będzie to około roku 2050. Teraz historia tego, co było wcześniej, nie zajmuje
tyle miejsca co w tomie pierwszym, a raczej skupia się na nowinkach technologicznych,
które zaskakująco trafnie czasami przewidują postęp w różnych naukowych
dziedzinach. Są androidy, hologramy, inteligentne sprzęty domowe, a w
luksusowej rezydencji Roarke’a, którą mamy okazję zwiedzać, podkreślane jest
to, jak istotna w życiu tamtejszych ludzi jest wirtualna rzeczywistość. Tego
przecież w latach 90-tych jeszcze nie było! Zatem mocno mnie ta wizja
przyszłości autorki fascynuje.
Seria Oblicza śmierci to powieści mocno
rozrywkowe, po które sama sięgam, gdy potrzebuję ciekawej zagadki kryminalnej,
ale równocześnie nie obciążającej za mocno psychicznie, do której nie trzeba
specjalnie dużego skupienia czy wysiłku psychicznego - to po prostu czysta
rozrywka. Tom drugi pt. “Sława i śmierć” zawiera jednak nie tylko zagadkę
kryminalną, ale i na równi z nią istotny wątek romansowy - jego obecność po
części jest uzasadniona, jednak opisy momentów intymnych pomiędzy postaciami
spodobają się raczej tylko tym czytelnikom, którzy nie mają nic przeciwko, by
czasem sięgnąć też po książki z gatunku romansu. Dlatego też sama mam z oceną
tej książki lekki problem - bo ostatecznie zagadka kryminalna zrobiła na mnie
dobre wrażenie, ale też były momenty, które w powieści po prostu musiałam
pomijać. Nie będzie to więc mój ulubiony tom serii, ale i tak cieszę się, że
mam go w swojej biblioteczce i mogłam poznać dalsze losy Eve Dallas!
Moja ocena: 6,5/10
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem
Świat Książki.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz