Autor: Dan
Kavanagh
Tytuł: Duffy
Cykl: Nick
Duffy, tom 1
Tłumaczenie: Urszula Gardner
Data premiery: 24.04.2024
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 288
Gatunek: powieść
kryminalna / komedia gangsterska
Dan Kavanagh to pseudonim literacki
angielskiego pisarza Juliana Barnesa stworzony na potrzeby jego kryminalnych
powieści, które wydawał w latach 80tych XX wieku. Wszystkie (a było ich cztery)
należały do jednej serii opowiadającej o przygodach byłego policjanta, teraz
specjalisty do spraw zabezpieczeń Nicka Duffy'ego. W Polsce te powieści jednak
nigdy się nie ukazały - do teraz. Po 44 latach od wydania oryginalnego, polski
czytelnik w końcu może zapoznać się z kryminalną odsłoną zdobywcy Nagrody
Bookera, pisarza, który uznawany jest za jednego z najważniejszych angielskich
postmodernistów, który jest znany i ceniony, ma na koncie kilkanaście powieści
oraz kilka zbiorów opowiadań i esejów. I choć sama nie porównam jego stylu to
powieści wydawanych pod jego prawdziwym nazwiskiem, to mogę przyznać, że
kryminał wyszedł mu naprawdę nieszablonowo!
Historia “Duffy'ego” rozpoczyna się w latem
1979 roku w małej angielskiej miejscowości West Byfleet. Pewnego popołudnia do
drzwi Rosie McKechnie puka mężczyzna przedstawiający się jako pracownik
gazowni. Niestety, tuż po przekroczeniu progu okazuje się, że był to zwykły
fortel - to bandyta, za którym zjawia się kolejny. Obydwoje szybko Rosie
obezwładniają, zasłaniają jej oczy i przywiązują do krzesła, mówiąc przy tym dosyć
dziwne rzeczy - coś o pończochach, coś o jakiejś Barbarze. Ostatecznie trochę
rozglądają się po domu, ale nic nie kradną, przed wyjściem jednak atakują Rosie
nożem - i te zachowanie jest dosyć dziwne, bo robią tylko jedno nacięcie na
plecach… No dobra, zostawiają za sobą jeszcze jedną makabryczną pamiątkę. Kiedy
po kilku godzinach do domu wraca mąż Rosie, Brian, lokalny przedsiębiorca,
zastaje żonę we łzach i krwi. Oczywiście sprawę zgłaszają na policję, ta jednak
niewiele może wskórać. Jakiś czas później Brian dostaje dziwny telefon w
siedzibie swojej firmy - dzwoni ktoś, kto podaje się za Salvatorego, który stoi
za napadem na Rosie, a teraz chce od Briana pieniędzy. Nieznacznej sumy, ale
kiedy żąda jej co tydzień, mężczyzna się denerwuje. Policja nadal go zbywa,
więc w końcu decyduje się na pomoc prywatną - i tu wkracza na scenę Nick Duffy!
Czy uda mu się sprostać temu zadaniu?
Książka rozpisana jest na 9 rozdziałów, które
mimo że długie i raczej pisane jednym ciągiem, jakoś dobrze do tej historii
pasują. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator
skupia się na Duffy'em od razu, gdy ten się pojawia, wcześniej opisuje
oczywiście los państwa McKechnie'ech. Narrator jest wszechwiedzący, przedstawiając
aktualne losy bohatera, często opowiada czytelnikowi o jego przeszłości, dzięki
czemu rozumiemy jego reakcje i zachowanie. Styl powieści jest ciekawy,
utrzymany w tonie komediowym, który świat rysuje grubą kreską. Język z jednak
strony nie jest specjalnie wysublimowany - kiedy zanurzamy się w pełne
prostytucji i seksu za pieniądze Soho raczej nie bawimy się w okrężne
nazewnictwo - z drugiej jednak czuć, że historia opowiadana jest w sposób
elokwentny, mimo bezpośredniości nie ma tutaj wulgarności, jest inteligentna
zabawa w gangsterskim stylu. Czyta się to zadziwiająco dobrze!
Sam bohater, Duffy, to też postać zaskakująca.
Przez trzy lata służył w policji, teraz od czterech prowadzi własny biznes.
Niewysoki, z kolczykiem w uchu, o biseksualnych preferencjach, o czym czytelnik
szybko się przekonuje - tutaj nie ma tematów tabu, tutaj nurzamy się nie tylko
w zagadce kryminalnej, ale i w najbardziej zwierzęcych z ludzkich odruchów. A
jednak w jakiś sposób budzi w czytelniku sympatię - czy to przez małe
natręctwa, a może przez ciągle poczucie zagubienia i dawnej krzywdy, jaką
odczuwa?
Oczywiście prócz Duffy'ego jest też spore
grono postaci drugoplanowych, które w jakiś sposób wikłają się w intrygę - nie
są to może bardzo pełne postaci, a raczej rekwizyty służące do przekazania
konkretnej historii, ale w wypadku tej formy literatury i tej objętości ich
rola jest w pełni wystarczająca. Podobały mi się kreacje gangsterów - jednych
zaskakująco inteligentnych, drugich zabawnie głupich, które przez ten kontrast,
ich sposób wypowiedzi dodają historii mocnego elementu komediowego.
Sama intryga kryminalna osadzona jest na
zasadzie komedii pomyłek - jest bohater, nieświadomy w coś się pakuje i coś się
zaczyna dziać - czy to wszystko faktycznie przypadki czy ktoś nad wydarzeniami
czuwa? Historia może nie jest prowadzona szybkim tempem, a przez ten komediowy
styl i wszechotaczający seks, usypia czujność czytelnika, tak że jak zaczyna
się już faktycznie dziać, to zostajemy w głębokim szoku. Historia prowadzona
jest sprawnie, jest zajmująca, ciekawa i zaskakująca, utrzymana w klimacie
solidnej, ale komediowej gangsterki.
No właśnie, bo Kavanagh przenosi nas w dosyć
podrzędny świat - zanurzamy się w londyńskie Soho, gdzie na ulicach łatwiej
spotkać dziwki i ich alfonsów niż normalnego przechodnia. W te rejony
zapuszczają się tylko ci, co szukają mocnych wrażeń, więc co robi tam Duffy? On
zna te rejony jeszcze z czasów służby w policji, a i teraz też zdarza mu się
tam wpaść, kiedy chce kogoś przyprowadzić do domu na jedną noc… Czytelnik zatem
przechadza się z nim po tych ulicach, rozmawia z zaprzyjaźnionymi
prostytutkami, odwiedza ’salony masażu' i inne dziwne przybytki… I autor to
wszystko opisuje bardzo dosłownie, a jednak robi to w tak
komediowo-inteligentny sposób, że nawet mnie to niespecjalnie przeszkadzało. To
takie trochę “Kroniki Times Square” w komediowym wydaniu.
“Duffy” to książka kryminalna raczej
wymykająca się schematom. Nam współcześnie na pewno będzie kojarzyć się z
komediami Guya Ritchiego, z “Przekrętem” czy “Revolverem” - to dokładnie ten
rodzaj brytyjskiego humoru, ten w którym rozsiadamy się przypadkowo w
środowisku gangsterskim, wikłamy w brutalną intrygę przedstawioną z komediową
uszczypliwością. Sama bawiłam się naprawdę dobrze, mimo że sporo w tej książce
seksu, czego jakoś normalnie w kryminalnych powieściach nie lubię - tu jakimś sposobem
to wszystko do siebie świetnie pasuje. To taka historia na jeden-dwa wieczory,
zaskakująco odprężająca, inteligentna rozrywka. Sama jestem zdziwiona tym jak
bardzo mi się podobało! Mam więc nadzieję, że wydawnictwo pokusi się również o
dalsze przygody Duffy'ego!
Moja ocena: 7,5/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Świat Książki.
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz