Autor: Kinga
Wójcik
Tytuł: Trzcinowisko
Cykl: detektyw
Aleksander Zamojski, tom 1
Data premiery: 26.03.2024
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 440
Gatunek: kryminał
King Wójcik to autorka powieści kryminalnych,
która do tej pory kojarzona była z jedną serią, w której główną rolę pełniła
Lena Rudnicka. Debiutowała w 2020 roku i od tego czasu trzyma się stałej liczby
wydań - dwóch książek rocznie. Zatem jej debiutancka seria liczy teraz już
sześć tomów, ja sama jednak czytałam tylko pierwszy (recenzja - klik!) i
najnowszy (recenzja - klik!). Akcja tych powieści toczy się w Łodzi, jednak
sama autorka pochodzi z położonego nieopodal Tomaszowa Mazowieckiego. I teraz w
końcu spełniła marzenie o kryminale osadzonym w jej rodzinnej miejscowości. To
właśnie “Trzcinowisko”, nowa książka rozpoczynająca drugą serię kryminalną tej
autorki.
Historia “Trzcinowiska” toczy się w 2023 roku,
choć zaczyna dwadzieścia cztery lata wcześniej. To wtedy, we wrześniu 1999 roku
w trzcinowisku nieopodal domu Ostaszewskich znaleziona została ich
dziewiętnastoletnia córka Ewa. Niestety nigdy nie ustalono kto ją zabił, choć
sprawą interesowały się ogólnokrajowe media, na przestrzeni lat powstało o niej
wiele programów i podcastów. Teraz, zanim minie dwudziestopięciolecie śmierci
Ewy, jej ojciec po raz ostatni chce spróbować rozwikłać zagadkę jej śmierci.
Zatrudnia do tego zadania znanego na całą Polskę detektywa - Aleksandra
Zamojskiego, uznawanego za jednego z najlepszych w kraju. Aleksander jest
miejscowy, to tutaj się wychował. Teraz ma wrócić do zagadki, z którą nikt
przed nim sobie nie poradził, szukać informacji u ludzi, którym ta zbrodnia
zmieniła życie na zawsze. Czy możliwe, że po tylu latach znajdzie nowe
informacje? Czy faktycznie jest tak dobry jak mówią?
“- Minęło sporo czasu. Wielu przed tobą próbowało.- Może patrzyli na sprawę ze złej perspektywy?”
Książka rozpisana jest na prolog i trzy
części. Każda część składa się z rozdziałów numerowanych osobno, pierwsza i
trzecia liczą po kilkanaście rozdziałów, środkowa dwa razy tyle. Narracja
prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego przez narratora
wszechwiedzącego, który opisuje sytuacje z perspektywy kilkorga bohaterów -
oczywiście najważniejszy jest Aleksander, ale poza nim mamy osoby zamieszane w
śledztwo i tych, którzy mu w tym nim pomagają. Historia toczy się w większości
współcześnie, choć okazyjnie pojawiają się oddzielne rozdziały z retrospekcjami
z czasów popełnienia morderstwa. Styl powieści jest płynny, książkę czyta się
bez problemów, choć czasami rzucają się w oczy zbędne powtórzenia faktów, jest
też niestety kilka literówek. To jednak błędy minimalne, gdyż ogólnie wrażenie
ze strony językowej powieści czytelnik wynosi dobre. Autorka nie ucieka się do
przekleństw, słowa układają się przyjemnie.
“Trzcinowisko” to kryminał z gatunku tych
spokojniejszych, w których akcja toczy się tempem umiarkowanym, a historia
skupia się na małej miejscowości i małej społeczności, w której tajemnice
powoli zaczynają się wylewać. Czytelnik wraz z postępem fabuły śledzi je
uważnie, dokładając kolejne puzzle do całej układanki, mierząc i próbując
dopasować je w odpowiednie miejsca. W tej książce duży nacisk autorka kładzie
na samą zagadkę, na kolejne, spokojne odsłanianie nowych faktów dzięki
systematycznym rozmowom z osobami pamiętającymi tamte czasy. Mimo tego, że
akcja nie gna do przodu, to sama ta zagadka, te nowe prawdy, jakie wychodzą na
jaw, ciekawią solidnie, przez co książki nie chce się odkładać. Czuć, że jest
to powieść przemyślana, a autorka ma dokładny plan, co raz po raz ma
czytelnikowi zdradzić. Intryga zatem poprowadzona jest naprawdę dobrze.
“- Minęło tyle lat, że człowiek patrzy na niektóre rzeczy zupełnie inaczej - odparła. Tylko co nam da poznanie sprawcy?‘’- Sprawiedliwość?- Na tym świecie nie ma sprawiedliwości, Aruś.”
Mimo że istotą jest tu sprawa kryminalna, to
dokładnie przyglądamy się rodzinie zamordowanej dziewczyny. Widzimy rozpad i
niezrozumienie, niepewność, która nie daje normalnie żyć. Ci, co zostali, muszą
sobie z tym radzić, ale nie potrafią tego robić razem. Rodzina Ostaszewskich
się rozpadła, matka została sama w rodzinnym domu w zawieszeniu, które nie
pozwala jej praktycznie na nic. Ojciec zbudował co prawda imperium, jest
właścicielem sieci dobrze prosperujących cukierni, ma nową rodzinę, jednak co
rusz zatrudnia nowych detektywów, a byłej żony zostawić nie potrafi - odwiedza,
troszczy się o to, jak żyje. No i jest jeszcze siostra zamordowanej, która
pozornie po przeprowadzce zaczęła wieść normalne życie, ma dzieci i męża, ale czy
na pewno ma się dobrze? A może to po prostu zwyczajna maska, przymus jaki
odczuwa na myśl, że jej siostrze możliwość prowadzenia dorosłego życia została
odebrana. To dobra kreacja rodziny, która do tej pory nie pogodziła się ze
stratą.
“To oczywiste, że na świecie dzieje się wiele złego, ale ludziom wydaje się, że to ich nie dotyczy. Dopiero kiedy do zbrodni dochodzi tuż pod naszym nosem, zdajemy sobie sprawę z zagrożenia.”
Ale to nie jedyna rodzina, jaką w tej historii
poznajemy, bo wydaje się, że to właśnie na tej komórce społecznej skupi się tu
autorka. Jest też na przykład dobrze przedstawiona rodzina Aleksandra,
detektywa. Jego ojciec też zbudował potężną firmę i choć nie stracili żadnego
członka rodziny, i u nich nastąpił rozpad. Czy to przez przymus, ciągłe
krytykowanie albo zawyżone oczekiwania, Aleksander nigdy nie czuł się w swojej
rodzinie dobrze, przede wszystkim w relacji z ojcem. Poszedł swoją drogą,
najpierw był policjantem, teraz jest detektywem, jednak mimo swojej niechęci,
zdaje się, że i on nie potrafi się z więzi rodzinnych uwolnić. Niby gardzi
ojcem, a jednak przyjmuje jego pomoc - klientów, duże, przestronne mieszkanie.
Nie wydaje się jednak, by bohater robił to specjalnie, by jego celem była chęć
zysku. Po prostu ciężko jest się odciąć nawet od tych problematycznych członków
rodziny, odwrócić od tego, co mówiono nam przez całe dzieciństwo.
Autorka dobrze wykreowała również całą tę społeczność,
która w jakiś sposób jest z historią morderstwa powiązana. Każdy ma tu swoją
rolę i swój sekret, a czytelnik wraz z narratorem powoli je wszystkie odsłania.
Raz po raz daje się zaskoczyć, sama historia usnuta jest na znanym motywie
zbrodni skupionej w małej społeczności złożonej ze zwyczajnych, od dawna
znających się ludzi.
“Każdy chce poznać prawdę, ale niektórym może to zniszczyć życie.”
Tematycznie poza rodziną, poza rolami jakie w
niej pełnimy i jak mocno jesteśmy przez nią kształtowani, jak mocne są te więzi
nieraz w ogóle niepożądane, miejsce znajduje też temat kłamstwa, zatajania i
tego, co ono robi z przyszłością tego, kto się go dopuszcza. Sporo znajdziemy
też tutaj o postrzeganiu - czy to, co pokazujemy innym to naprawdę my sami, czy
jednak to kolejna maska, którą przybieramy. Wszystkie te tematy ładnie ze sobą
współgrają, dobrze się zazębiają, tworząc dosyć niepokojącą całość.
“(...) czy jeden błąd powinien zaważyć na dalszym życiu człowieka? (...) Całe życie możesz postępować słusznie, pomagać i dawać przykład innym, ale wystarczy, że pewnego dnia się zagapisz (...).”
Podsumowując, nowa seria Kingi Wójcik
zapowiada się obiecująco. Główny jej bohater Aleksander Zamojski odsłonił się
czytelnikowi na tyle, by zainteresować, pokazał co sobą reprezentuje i
zasygnalizował, że nie jest postacią krystalicznie czystą - gdzieś i w nim
czają się demony, które pewnie dadzą o sobie znać w kolejnych tomach. Sama
intryga “Trzcinowiska” zbudowana jest na znanym motywie małej społeczności,
gdzie wszyscy się dobrze znają, choć tak naprawdę to tylko pozory, gdyż każda
rodzina w swoich czterech ścianach ma pochowane wiele brzydkich tajemnic. I to
właśnie rodzina, więzi jakie tworzy od dzieciństwa, jest ważnym aspektem
powieści, tematem dominującym. To dobra historia, nie idealna, było w niej
kilka potknięć, jednak na tyle nieznacznych, że na pewno będę chciała sięgnąć i
poznać dalej losy Aleksandra Zamojskiego,
Moja ocena: 7/10
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem
Prószyński i S-ka.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz