Autor: Emily
L. Glaser
Tytuł: Podstawy
ajurwedy dla kobiet
Tłumaczenie: Urszula Musyl
Data premiery: 13.03.2024
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 208
Gatunek: książka
kulinarna / poradnik
Mówi się, że jedzenie to nie tylko pokarm dla
ciała, ale i dla duszy, w końcu nawet sami mamy w Polsce powiedzenie - w
zdrowym ciele, zdrowy duch. Od dawna zatem wiadomo, że pomiędzy duszą a ciałem
zachodzi powiązanie, jedno jest zależne od drugiego i odwrotnie, a żeby czuć
się dobrze, trzeba dbać o każdy z tych aspektów. Oprócz bodźców zewnętrznych,
psychicznych, to jedzenie i kosmetyki są tym, co dostarczamy, chłoniemy w
siebie codziennie. Jedzenie nawet trzy razy dziennie! Ważne jest zatem, by
planować je z rozmysłem, mieć świadomość, że jedzenie wpływa na to, jak się
czujemy, jaki mamy nastrój. Sama jestem tego świadoma od dawna i staram się
właśnie jeść świadomie - oczywiście zdarza mi się robić wyjątki, jednak na co
dzień jem zdrowo, starając się dostarczyć organizmowi przyjemnych, dobrych
składników, paliwa do działania. Tak też do człowieka podchodzi ajurweda, która
nazywana jest kolebką współczesnej medycyny - to staroindyjska medycyna,
traktująca człowieka holistycznie, umieszczająca go jako część wszechświata.
Oczywiście we współczesnym świecie podejście ajurwedyjskie to wsparcie dla
organizmu, raczej profilaktyka niż lekarstwo, ale dlaczego z tej starożytnej
wiedzy nie skorzystać?
“Jedna z podstawowych zasad ajurwedy opiera się na założeniu, że makrokosmos - wszechświat - współistnieje z mikrokosmosem każdego człowieka i odwrotnie: to, co dzieje się na poziomie jednostkowym, ma swoje odbicie na zewnątrz. Oznacza to, że możemy zaglądać w siebie, aby lepiej zrozumieć świat, a obserwacja otoczenia ułatwi nam poznanie procesów zachodzących w naszym wnętrzu.”
Emily L. Glaser, autorka “Podstaw ajurwedy dla
kobiet” jest pielęgniarką kliniczną i certyfikowaną specjalistką ajurwedy,
która w swojej pracy łączy mądrości i tradycje pochodzące zarówno ze Wschodu,
jak i Zachodu. Aktualnie rezyduje w Indiach, gdzie upowszechnia ajurwedę. Ta
książka powstała w wyniku tych pasji oraz zamiłowania do kulinariów.
“Trzy razy w ciągu dnia mamy możliwość wybrania pokarmów, które będą naszym lekarstwem, a kiedy to zrobimy, ajurwedyjska kuchnia dosłownie uratuje nam życie.”
Książka “Podstawy ajurwedy dla kobiet” składa
się ze wstępu specjalistki medycyny orientalnej, kilku zdań wprowadzenia
autorki książki, trzech części oraz kończących ją indeksów i oczywiście
podziękowań. Tym jednak, co najbardziej nas interesuje, są te trzy główne
części. Pierwsza część to takie wprowadzenie - opowiada o założeniach ajurwedy
i tego, jak przekładają się one na kuchnię. Autorka podpowiada nam jakie
podstawowe produkty używane są w kuchni ajurwedyjskiej i jakich naczyń nie może
w takiej kuchni zabraknąć. W tej części dostajemy też krótki test, ankietę,
która pozwoli nam określić jaką jesteśmy doszą – to coś, jak charakter
człowieka, jest stała i zmienna, bazująca na żywiołach ziemi. Dosze są trzy, a
ich określenie przydatne będzie w części drugiej książki, w której autorka
podsuwa do każdej doszy przykładowe menu. W części pierwszej również krótko
każdą doszę opisuje i wskazuje, które produkty żywieniowe są dla doszy
przyjazne, a których raczej należy unikać.
“(...) pozwól, aby gotowanie było kreatywnym wyrazem trosk o siebie na drodze do uzdrawiania.”
Menu zawarte w części drugiej to propozycja na
trzy dni składająca się z czterech dań: śniadania, lunchu, kolacji i przekąsek.
Zatem każda dosza dostaje przepisy na w sumie 12 różnych potraw. Wyróżnia je
prostota, sięganie po sezonowe, łatwo dostępne składniki oraz ogromna liczba
ziół i przypraw - to one dominują w spisie produktów potrzebnych do wykonania dania
każdego dania. W tej części każdy przepis zawiera wskazania na jaką porę roku
jest odpowiedni, jak i kilka słów wstępu, najczęściej dotyczących właściwości
zdrowotnych zawartych w głównym produkcie dania. Po lewej mamy spis produktów
potrzebnych i określenie porcji, po prawej łatwą i prostą instrukcję, jak i
wskazówki jak danie ulepszyć, albo w jaki sposób zamienić je na wegańskie. Bo
oczywiście kuchnia przedstawiona w tej książce, to kuchnia wegetariańska.
Część trzecia, najobszerniejsza, zawiera tak
zwane przepisy uzdrawiające. Podzielona jest na sześć rozdziałów zatytułowanych
tak: zdrowie kobiet, problemy trawienne, w czasie choroby, umysł ma znaczenie,
kuracje upiększające i inne dolegliwości. W każdym rozdziale wypisanych jest
kilka punktów / dolegliwości, każda z nich jest krótko opisana, wytłumaczona
jak jest pojmowania w ajurwedzie oraz zawiera wskazania jakie produkty są przy
danej dolegliwości korzystne, a których trzeba unikać. Każda z nich jest
również opatrzona jednym specjalnym, prościutkim przepisem, w większości do
stosowania w każdej porze roku, z określeniem tego, co ma redukować, na co
wpływać. Każda dolegliwość opatrzona jest też niebieskim okienkiem z tak zwanym
rytuałem pielęgnacyjnym, w którym autorka podpowiada, jak zadbać o siebie przy
danej dolegliwości - tu dostajemy króciutkie przepisy na np. herbatki, albo
porady spokojnego oddechu, medytacji czy stosowania olejków eterycznych,
zdrowotnych olejów.
“Ajurweda to kompletny system medyczny: czerpiąca z natury wiedza, która jest ponadczasowa i wieczna. Sanskryckie słowo ayur tłumaczy się jako życie, a veda jako mądrość. Ten piękny i starożytny system świadomości zapewnia dogłębne badanie żywiołów natury, wyrażonych w rytuałach dbania o siebie i miłości własnej, które są proste do wykonania i przynoszą długotrwałe uzdrowienie.”
Wizualnie książka wydana jest przyjemnie,
bardzo przejrzyście. Każda część sygnalizowana jest dużą cyfrą, krótkim wstępem
i ciemno-zielono-granatowym kolorem, a każdy rozdział rozpoczyna się zdjęciem
jednej z przedstawionych w nim potraw i spisem, co w nim znajdziemy.
Jak wspomniałam, przepisy w tej książce
zawarte są bardzo proste, kilkuskładnikowe, dużo jest przypraw i ziół, poza tym
oczywiście króluje ryż i fasola mung. Oczywiście i tak w tych przepisach
znalazłam kilka, które pewnie z czasem sobie przetestuję, jednak dla mnie
najbardziej wartościowe są te informacje zawarte w części trzeciej. Znajdziemy
tam dużo ciekawych porad na dolegliwości te proste jak np. przeziębienie czy te
bardziej skomplikowane jak choćby depresja. Przy każdym autorka wskazuje
odpowiednie do spożywania produkty i według mnie to jest w tej książce
najcenniejsze - w końcu w ten sposób podpowiada co jeść, by poczuć się lepiej,
czego nie jeść, by nie czuć się gorzej. Te ciekawostki z rytuałów
pielęgnacyjnych też wzbudziły moją ciekawość, to najczęściej proste wskazówki,
które łatwo można wprowadzić w życie.
Sięgając po ten tytuł zastanawiałam się
dlaczego książka skierowana jest tylko dla kobiet. Już na wstępie sama autorka
zaznacza, że mimo tej nazwy nie tylko kobiety mogą po nią sięgnąć, gdyż niezależnie
od płci, od poczucia płci, w każdym człowieku znajduje się pierwiastek kobiecy,
a zatem i wskazówki, które ten tytuł zawiera, można traktować uniwersalnie.
Dlaczego jest więc te “dla kobiet”? Znowu przede wszystkim ze względu na część
trzecią, która zaczyna się kilkoma punktami typowo kobiecymi - autorka
podpowiada co jeść w czasie menstruacji, menopauzy, podczas starania o zajście
w ciążę czy podczas karmienia piersią. Faktycznie to uzasadnia ten dodatek w
tytule.
“Karmimy się tym, na czym się skupiamy. Poświęcenie uwagi odnowie i zdrowiu ma potencjał przywrócenia równowagi nie tylko jednostce, ale także kolektywnej kobiecości makrokosmosu.”
Podsumowując, “Podstawy ajurwedy dla kobiet”
faktycznie zawierają bardzo przydatne podstawy stosowane w kuchni
ajurwedyjskiej, która stawia na sezonowość i prostotę. Podoba mi się przesłanie
tego systemu wierzeń, podejścia do człowieka jako części wszechświata, w którym
wszystko jest ze sobą połączone i na siebie oddziałuje. Tak jak jedzenie ma
wpływ na człowieka, więc wskazówki, jakie autorka w tej książce zawarła, są
przydatne, łatwe do wprowadzenia w swoje życie. Myślę, że jest to ciekawa,
przyjemna i szybka pozycja dla tych interesujących się własny zdrowiem,
samopoczuciem, dla tych, którzy codziennie chcą dbać o to, jak się czują, jak
funkcjonują, troszczą się o to, by czuć się dobrze i spokojnie, w zgodzie ze
światem i samym sobą funkcjonować.
Moja ocena: 7/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Kobiecym.
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz