Autor: Emelie
Schepp
Tytuł: Dziewięć
żyć
Cykl: prokuratorka
Jana Berzelius, tom 6
Tłumaczenie: Anna Kicka
Data premiery: 28.02.2024
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 376
Gatunek: kryminał
Emelie Schepp to szwedzka autorka cyklu
kryminalnego z prokuratorką Janą Berzelius. Swoją karierę pisarską rozpoczęła w
roku 2013, kiedy to samodzielnie wydała tom pierwszy pt. “Naznaczeni na
zawsze”. Książka została przyjęta tak dobrze, że Schepp udało się szybko
podpisać kontrakt na trzy tomy powieści z dużym wydawnictwem, które w 2014 roku
wydało tom pierwszy ponownie. Aktualnie na rynku szwedzkim cykl liczy siedem
tomów, autorka kilkukrotnie była za niego nagradzana jedną ze znanych nagród
przyznawanych głosami czytelników, a nakład sprzedanych egzemplarzy przekroczył
3 miliony. Prawa do publikacji kupiło ponad 30 krajów, u nas Jana Berzelius na
rynku pojawiła się po raz pierwszy w 2015 pod skrzydłami Wydawnictwa Media
Rodzina. Ponownie w 2021 tom pierwszy został wydany pod opieką Wydawnictwa
Sonia Draga, które teraz już na bieżąco uzupełnia nam kolejny tomy. Ja po raz
pierwszy z piórem Schepp poznałam się rok temu, jakoś w marcu 2023 roku przy
czwartym tomie tego cyklu pt. “W imię syna” (recenzja – klik!), jednak kompletnie
nie przeszkadzało mi w lekturze to, że nie znałam tomów wcześniejszych.
Jesienią 2023 naszym rynku ukazał się “Brat” (recenzja – klik!), a teraz kilka
dni temu premierę świętował tom szósty pt. “Dziewięć żyć”, podczas lektury
którego już czułam się faktycznie z postaciami cyklu związana. Nie mogę się
doczekać tomu siódmego!
“Dziewięć żyć” zaczyna się przesłuchaniem,
które prowadzi aspirantka Mia Bolander w sprawie zabójstwa w lesie Vrinnevi,
gdzie ktoś pozbawił życia trzech członków gangu Komados. Przesłuchiwany jest
Armand, były członek gangu, który jednak nic policji nie mówi. Kolejnego dnia z
samego rana policja dostaje zgłoszenie o dziwnym filmiku zamieszczonym na
Youtube - na opuszczonej stacji przywiązany do krzesła siedzi pobity Armand z
pasem pełnym ładunku wybuchowego na piersi. Podpis głosi, że dosłownie za 15
minut zostanie wysadzony w powietrze. Dzięki pomocy internautów policja szybko
lokalizuje obiekt, jednak docierają tam na moment przed wybuchem - budynek
eksploduje zanim zdążą do niego wejść. Mia przekonana, że to przez jej
wczorajsze przesłuchanie Armand zginął, jest zdeterminowana, by znaleźć
sprawców zdarzenia, które szybko prokuratura wiąże z zabójstwem z lasu. Jana
jednak dobrze wie, kto za tą zamordowaną trójką stoi, a Henrik, policjant,
który współpracował z Mią, a teraz jest na długoterminowym urlopie zaczyna się
tego domyślać… Do czego posunie się Jana, by nie dopuścić do wyjścia
niewygodnej prawdy na jaw? I czy Mia będzie w stanie odkryć kto faktycznie
dopuścił się tak okrutnej egzekucji na Armandzie?
Książka składa się z prologu i 32 rozdziałów
podpisanymi dniami tygodnia (historia toczy się do poniedziałku do niedzieli),
które podzielone są na krótkie scenki naprzemiennie przedstawiające historię z
perspektywy kilku postaci. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu
przeszłego przez narratora, który nie tylko relacjonuje zdarzenia, ale i
zagląda w głowy postaci, z perspektywy których dane fragmenty ukazuje. Styl
powieści jest przyjemny, poprawny stylistycznie, z zachowaniem konsekwencji
przy użyciu feminatywów. Dobrze oddaje dynamikę powieści, a przy podkreśleniu
emocji wcale nie musi uciekać się do przekleństw, co sama sobie bardzo cenię.
Na wstępie wspomniałam, że czuję się już do
postaci cyklu przywiązana, więc moje emocje ich dotyczące były bardzo żywe. Nie
znaczy to jednak, że książki nie da się czytać oddzielnie - da się, co już
potwierdzali mi inni czytelnicy, jednocześnie zgadzając się z moimi odczuciami,
że bohaterowie serii są tak ciekawi, że niezależnie od którego tomu się
zacznie, po jego lekturze chce się poznać całość.
To prawda, to szczególnie zasługa Jany, która
jest bohaterką bardzo oryginalną. Jako dziecko została przywieziona do Szwecji
i wychowywana na maszynę do zabijania wraz z chłopcem w jej wieku Danilem.
Teraz obydwoje są dorośli, jednak ich życie potoczyło się całkiem inaczej - on
nigdy nie uciekł od zła, ona ostatecznie została naprawdę dobrą prokuratorką.
Jednak więź, jaka w dzieciństwie się między nimi zrodziła, istnieje nadal, tyle
że przybrała nieco inne odcienie - jest agresywna, żądna śmierci. W tym tomie
jednak Jana ma poważniejszy problem, musi ukryć prawdę o zbrodni w lesie. I tak
obserwujemy jej meandrowanie pomiędzy śledztwem, kiedy z jednej strony jako
postać dążąca do sprawiedliwości chce doprowadzić sprawę do końca, z drugiej
jednak musi kierować ją delikatnie na tropy nie do końca zgodne z prawdą… A to
tylko część emocji, jakie ta bohaterka w tym tomie pokazuje!
Poza Janą z perspektywy śledczych historię
poznajemy również poprzez postać Mii i Henrika - obydwie są równie ciekawe,
Henrik może, podobnie jak Jana, wykazuje się to emocjami bardziej
skomplikowanymi, bo nie tylko walczy z podejrzeniami, jakie zrodziły się w jego
głowie co do sprawy morderstw z lasu, ale i próbuje pogodzić życie rodzinne i
swoim charakterem śledczego.
Każda postać tego tomu zasługuje na uwagę,
jednak w tej recenzji chciałam wspomnieć jeszcze tylko o jednej - chodzi o
Ibrahima, 14latka, który pochodzi z biednej rodziny, a który przypadkiem
wplątuje się w pewne zależności z gangiem Komados. Dzięki tej postaci poruszany
jest bardzo istotny temat tego, jak łatwo dziecko w wieku nastoletnim
sprowadzić na złą drogę, jak łatwo wplątać się w coś, co może zagrażać jego
bezpieczeństwu, jak i całej jego rodzinie. Autorka dobrze oddała emocje tej
postaci, te zagubienie, które nie pozwala mu pogadać z dorosłym i powoduje, że
dziecko ulega złym wpływom, nawet kiedy nie ma takiego zamiaru.
“Nie da się zacząć od nowa, przeszłość zawsze cię dogoni (...).”
W ogóle tematów do rozmyślań w tej historii
jest bardzo dużo, jak na kryminał lekko sensacyjny, który przede wszystkim ma
dostarczać rozrywki. Jest tu o tej dziwnej skomplikowanej więzi rodzinnej, jest
o tym, jak trudno czasem żyje się z człowiekiem, który na pierwszym miejscu
stawia pracę, choć, tak jak wspomniany nastolatek, w sumie nawet sam tego nie
chce - to impuls, to silniejsze od niego. Jest trochę o samotności, o
pragnieniu bliskości i próbie otwarcia się przed drugą osobą. Bogata, przyjemna
i zmuszająca do refleksji historia!
Oczywiście książka to przede wszystkim
kryminał z solidną intrygą, zagadką, która do samego końca trzyma w
niepewności. Schepp tym razem świetnie ją zbudowała, co chwilę podsuwa inne
tropy, które nas zaskakują i trzymają w napięciu przez całą lekturę. Bawiłam
się doskonale, dałam się porwać w wir śledztwa nie chcąc książki ani na moment
odkładać. Z uwagą śledziłam zarówno zawodowe, jak i prywatne rozterki postaci,
a finał zadowolił mnie w pełni. Tym razem wszystko tu dobrze grało, wszystko
świetnie ułożyło się w jedną całość, a ja naprawdę nie mam tej historii nic do
zarzucenia!
Podsumowując, “Dziewięć żyć”, mimo że w opisie
trochę straszy wątkiem gangu, okazało się lekturą prawdziwie pasjonującą,
porywającą, pełną emocji i napięcia, od której naprawdę trudno się oderwać.
Świetnie poprowadzone postacie, solidna zagadka kryminalna, dobre połączenie
wątków kryminalnych z prywatnymi postaci i akcja, która raz po raz zaskakuje.
Dosyć szybkie tempo, ale odpowiednie na tyle, by zdążyć zastanowić się nad
istotnymi tematami, jakie przez lekturę się przewijają. Jestem w pełni lekturą
usatysfakcjonowana i już nie mogę doczekać się tomu kolejnego!
Moja ocena: 8/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Sonia Draga.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz