marca 04, 2024

"Czarny żałobnik" Maja Opiłka

Autor: Maja Opiłka
Tytuł: Czarny żałobnik
Cykl: Kruger i Ostrowska, tom 1
Data premiery: 22.02.2024
Wydawnictwo: Initium
Liczba stron: 456
Gatunek: kryminał
 
“Czarny żałobnik” to kolejny polski debiut, jaki pojawił się na rynku książki na początku roku 2024! Jego autorką jest Maja Opiłka, trzydziestolatka, która od prawie roku pracuje w częstochowskiej prokuratorze. Od dawna interesuje ją prawo, medycyna sądowa i literatura, nic więc dziwnego, że w końcu i sama postanowiła stworzyć jakąś kryminalną historię…
 
Lato, Warszawa. Komisarz Adam Kruger z samego rana zostaje wezwany na miejsce zdarzenia. W Ogrodzie Krasińskich na placu zabaw ktoś zostawił worek pełen … ludzkich części. Tak, ofiara została rozczłonkowana w sposób prawdziwie makabryczny. Morderca jednak zostawił na miejscu dwie ważne wskazówki: dowód ofiary, zatem identyfikacja zwłok, mimo ich stanu, przebiegła ekspresowo oraz zakonserwowanego motyla… Czy to jego podpis? Śledczy szybko biorą się do pracy, choć przeczuwają, że to dopiero początek fali zbrodni, jaka tego lata nawiedzi Warszawę…
 
Książka składa się z prologu, 55 rozdziałów i epilogu. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego i naprzemiennie przedstawia losy głównych bohaterów, przede wszystkim czwórki śledczych, ale są też wyjątki - np. dla terapeutki Anny Bogusz. Bohaterowie nie są skorzy do dzielenia się swoimi przeżyciami, raczej skupiają się na tym, co dzieje się na zewnątrz. Styl powieści jest prosty, dialogi prowadzone pomiędzy śledczymi są dosyć agresywne, często pojawiają się w nich przekleństwa. Poza akcją i dialogami narrator skupia się również na opisywaniu fizyczności bohaterów, podkreślając często ich atrakcyjność.
 
Historia “Czarnego żałobnika” opiera się na kilku postaciach kobiecych i kilku męskich, choć w tych drugich to Kruger wybija się mocno na prowadzenie. Zarówno on, jak i Ostrowska mają za sobą skomplikowaną przeszłość, która wpłynęła na to, kim są teraz. Kruger dosyć mocno się z nią kryje, ogólnie jest to człowiek zamknięty w sobie, choć, jak nieraz narrator podkreśla - kobiety mają problem, by mu się oprzeć.
Z kolei Ostrowska ma znaczące przezwisko - nazywają ją Ostrą i faktycznie taka jest. Zjawiskowo piękna zawsze wywołuje żywe emocje w siedzących na posterunku policjantach, zachowuje dystans i odseparowuje się za pomocą agresywnego słownictwa i sugestii, którym odmówić nie można. Alicja dodatkowo prócz tej sprawy prowadzi jeszcze jedną, która równie mocno zaprząta jej głowę. To kobieta nieustraszona, uparcie dążąca do celu.
Z postaci śledczych do gustu najmocniej przypadła mi jednak podwładna Krugera, Paula - może nie sam fakt, że kocha się w Krugerze, ale to, że jest postacią, na którą nie jest nałożony taki ładunek seksualny jak przy głównej dwójce, ona przede wszystkim jest i działa, grzebie w sprawie, całkowicie się jej poświęcając i nie rozpraszając się emocjami czy losem innych.
Ciekawa jest również terapeutka, choć o niej dowiadujemy się w sumie niewiele. Jednak jest to postać znacząca dla fabuły, uwikłana w sprawę prawdopodobnie przez samego mordercę…
Ogólnie patrząc na postacie tej książki, miałam trochę wrażenie, że jest to jeden z tych kryminałów, gdzie mężczyźni są męscy, nieraz uciekają się do siły mięśni, przekleństwa i alkohol to ich chleb powszedni, a kobiety, mimo że starają się działać w pojedynkę, to jednak brakuje im czasem tego męskiego ramienia. Możliwe, że jest to zabieg specjalny, to taka cecha charakterystyczna tego typu kryminałów, bo przecież skupiamy się tu na akcji i samej intrydze, nie na psychologii postaci, więc ich kreacje są nieco schematyczne, ja jednak wolałabym by skupienie pomiędzy cielesnością a psychologią było odwrotne.
“Podrzuca ciało w miejscu łatwo dostępnym, tak by było można je z łatwością znaleźć. Chcąc tym samym dać znać o sobie, że jest, istnieje i mamy się go bać. To jak rozpoczęcie gry w chowanego. Zostawia po sobie ślad, a potem znika, zaczynając odliczanie.”
Intryga kryminalna zaczyna się mocno dynamicznie i mocno makabrycznie, choć raczej z samych opisów makabry nie czerpiemy przyjemności - jest, bo koniecznie jest do opisu losu ofiar, który był prawdziwie straszny. Z samego początku pojawiają się dwa trupy i wtedy historia nieco zwalnia. Wtedy jest czas, by przyjrzeć się drugiemu śledztwu Alicji, jak i w tym aktualnym szukać nowych tropów. I tu zaczyna się ta część kryminału, którą lubię - skupienie na śledztwie, na przepytywaniu świadków, dedukcji. Jest to kryminał współczesny, nowoczesny, a zatem raczej o motywach z klasyki nie ma co mówić, ale sposób prowadzenia historii, kiedy trochę dynamika spada, był dla mnie satysfakcjonujący. Oczywiście i wtedy zdarzają się dynamiczne sceny, tu nie ma czasu na nudę, cały czas coś się dzieje, przez co historia zajmuje i czas z nią mija naprawdę szybko. Autorka sprytnie meandruje pomiędzy dowodami, zwodzi i kluczy, aż do samego końca… I choć rozwiązania w pewnym momencie się domyśliłam, to myślę, że jak na debiut, to całkiem przyzwoita intryga.
“- Żałobnik… - wyszeptała Ostra, przykuwając na siebie wzrok pozostałych. - Ciekawy wybór.
- Na pewno nie przypadek - wtórował Bereś. - Tak czytam o tym motylu - powiedział znad telefonu - i przez niektórych nazywany jest płaszczem żałobnym, w sensie umaszczenie tego motyla. Niby brązowe, granatowe, ale jak dla mnie to skrzydełka ma czarne, ale ja się nie znam na kolorach. - Podrapał się po głowie. - W każdym razie mnie osobiście płaszcz żałobny kojarzy się z czernią.
- Czarny żałobnik - spuentował Lis.”
Jak wspomniałam, jest to raczej kryminał stawiający na akcję, zatem wiele tematów do rozmyślań nie porusza - w końcu dostarczać ma przede wszystkim rozrywki. Ale oczywiście i pomiędzy tym wyłapałam kilka ciekawych zagadnień, jak życie z poczuciem winy, ślepe dążenie do celu, samotność czy zdrada. Część bohaterów zdaje się karać samych siebie, część szuka spełnienia nie tam, gdzie powinna.
 
Podsumowując, “Czarny żałobnik” ma w sobie elementy warte uwagi - przede wszystkim intryga, choć osadzona na dużej brutalności, zbudowana jest solidnie i tak, że czytelnik długo nie jest pewny, w którą hipotezę wierzyć. Podobało mi się też, że autorka zdecydowała się wzbogacić postać Alicji o tę drugą sprawę, oraz wątek z terapią małżeńską, którą prowadziła Anna. Fani kryminałów dynamicznych, tych, w których obraz świata jest nieco uproszczony, a cielesność postaci podkreślona z pewnością dobrze odnajdą się w tej lekturze. Ja daję na razie autorce kredyt zaufania i jestem ciekawa co przyniesie tom drugi - w końcu sam epilog tej historii daje nam zapowiedź historii, którą dostaniemy w jej kontynuacji.
 
Moja ocena: 7/10
 
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Initium.

Dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz