Autor: Mike
Omer
Tytuł: Fałszywe
intencje
Cykl: negocjatorka
FBI Abby Mullen, tom 2
Tłumaczenie: Robert Ginalski
Data premiery: 30.11.2023
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 496
Gatunek: thriller
/ kryminał
Mike Omer to amerykański pisarz izraelskiego
pochodzenia, który teraz mieszka wraz ze swoją rodziną prawdopodobnie w
Irlandii. Pisze od dawna, już jako nastolatek tworzył fantastykę pod swoim
pełnym imieniem Michael. W roku 2016 przerzucił się na powieści kryminalne i
przyznam, że mnie ta zmiana bardzo cieszy! Na polskim rynku autor pojawił się
cztery lata po debiucie, w 2020 roku ze swoją drugą serią z profilerką FBI Zoe
Bentley. W 2021-2022 wydawnictwo Świat Książki nadrabiało tłumaczenie
serii debiutanckiej z Glenmore Park, a teraz ukazuje się seria trzecia
z negocjatorką FBI Abby Mullen (recenzje wszystkich jego książek znajdziecie na blogu - klik!). Na rynku amerykańskim dostępna jest już kolejna
książka, na razie wygląda na powieść osobną, choć kto wie co autor ma w planach
- bo wygląda na to, że bardzo lubi pisać trylogie! Ja z jego piórem poznałam
się na początku roku 2022 i od razu się zachwyciłam! Tak bardzo, że wyróżniłam
tego autora w zestawieniu TOPek roku 2022 jako Odkrycie Roku. Nic więc
dziwnego, że na każdy jego nowy tytuł czekam teraz z ogromną niecierpliwością!
Historia “Fałszywych intencji” zaczyna się od
wyprawy Abby do Karoliny Północnej - podąża tropem świeżej zagadki dotyczącej
sekty, w której się wychowała, a z której uciekła podczas pożaru
unicestwiającego większość pozostałych członków... Po powrocie do domu jej
córka, nastolatka przyłapuje ją na przyglądaniu akt i orientuje się, że jej
matka ją okłamywała w temacie własnego dzieciństwa. Wściekła idzie do szkoły. A
tam trójka ludzi, którzy zwą się Obserwatorami szturmem wchodzi do budynku
przekonana, że odbywa się tam nielegalna sprzedaż kilkuletnich dzieci - to oni
obserwują posty wszystkich ważnych ludzi kraju, przekonani, że w oficjalnym
komunikatach podają zaszyfrowane wiadomości… Kiedy sekretarka nie chce pokazać
trójce obcych nagrań monitoringu zaczyna się robić groźnie - wyciągają broń,
grożą, strzelają. Szkoła zostaje zamknięta, policja w drodze, Abby również - to
w końcu ona jest najlepszą negocjatorką w zespole, a z przecież z tą trójką
będzie trzeba w jakiś sposób dojść do porozumienia. Konflikt interesów nie
zachodzi, bo jedna z nauczycielek potwierdziła, że jej córka jest już
bezpieczna na boisku szkolnym. Czy na pewno? Abby jej ciągle nie widziała... I
jak ma rozmawiać z ludźmi, którzy w każdym komunikacie widzą spisek?
Książka składa się z 69 w miarę krótkich
rozdziałów pisanych w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego z perspektywy
Abby, Gąsienicy i Czerwonej Królowej (dwójki z trójki okupującej szkołę) oraz
Sam, córki Abby. Styl powieści jest skupiony na akcji, płynny i rytmiczny,
czyta się naprawdę dobrze. Omer przyzwyczaił nas w poprzednich dwóch seriach,
że często rozładowuje napięcie w dialogach poprzez humor, ta seria jest jednak
nieco inna - tego humoru jest niewiele. Mnie to jednak nie przeszkadza, autor
ma tak lekkie pióro i taki zmysł dla zajmujących intryg, że każdą jego książkę
czytam z największą przyjemnością.
Przeszłość Abby, jej dzieciństwo w sekcie, to
coś co będzie motywem łączącym wszystkie tomy serii. W tym tomie temat ten jest
bardzo wyraźny na początku i pod koniec powieści, w środku skupiamy się na tym,
co dzieje się w szkole. A dzieje się dużo, dzięki czemu czytelnik cały czas ma
zagwarantowane napięcie na wysokim poziomie, autor doskonale utrzymuje nasze
zaciekawienie lekturą - w końcu zakładników więzią osoby niestabilne, które
ewidentnie mają jakieś odchylenia psychiczne - lata tropienia spisków wszędzie
gdzie tylko się da nie mogły nie wpłynąć na ich psychikę. A zatem jak
dyskutować, przekonywać, podawać racjonalne argumenty, gdy rozmawia się z osobą
całkowicie nieracjonalną? Po raz drugi autor zaskoczył mnie jak doskonale
oddaje emocje Abby, jej podejście do pracy, jej sposób rozmawiania z
przestępcami. Jej spokój, techniki komunikacji jakie stosuje wiele mogą nas
nauczyć - jak rozmawiać, by swojego rozmówcę zrozumieć, by dotrzeć do sedna
sprawy. W tym przypadku spokój Abby fascynuje tym mocniej, bo jednak niepokoi
się o córkę - nauczycielka twierdzi, że Sam nie ma już w budynku szkoły, ale
jednak Abby jej nie widziała, ma masę pracy, więc nie ma kiedy odnaleźć córki
wśród innych uczniów. To naprawa ją niepokojem, którego nie może okazywać
rozmawiając z przestępcami.
Po raz kolejny jestem też pod wrażeniem świetnego oddanych charakterów postaci,
tej pełni psychologicznej, jaką autor za każdym razem osiąga. Tu nie jest
inaczej, nie tylko kreacja Abby jest warta uwagi, ale i jej córki Sam, a przede
wszystkim tych ludzi, którzy okupują szkołę - znamy ich pseudonimy: Gąsienica i
Czerwona Królowa (zaczerpnięte z Alicji w Krainie Czarów), którzy są święcie
przekonani, że to oni robią dobrze, że to oni postępują moralnie. Fascynujące,
a zarazem niepokojące jest obserwowanie jak łatwo w dobie internetu wpaść do
teorie spiskowe, jak łatwo w nie uwierzyć.
„’Nie wierz mi na słowo. Sprawdź sama.’ To wzbudziło zainteresowanie Almy. Kto w dzisiejszych czasach mówi jeszcze ludziom, żeby sami podejmowali decyzje? Każdy chciał narzucić innym swoje poglądy, swój sposób myślenia.”
I właśnie ten temat jest przewodnim, to on
najmocniej w tej powieści ciekawi. Jest internet, wszystko jest na widoku,
ludzie mają dużo czasu, by doszukiwać się czegokolwiek i na pewno wśród
internetowych śmieci znajdą potwierdzenie swoich teorii. W internecie dużo
łatwiej też poznać ludzi myślących podobnie, podatnych na manipulację, którzy
łatwo uwierzą w to, co im się przedstawia. Ta trójka, która teraz więzi
zakładników, poznała się właśnie na jednym z takich forów, pisali ze sobą od
dawna, więc kiedy teraz po raz pierwszy spotkali się na żywo pod szkołą, byli
przekonani, że znają siebie doskonale. A jednak nagle jeden z nich wyciąga
broń, kolejny bierze zakładników… Internet poza ogromem wiedzy i nauki jak
możemy z niego zaczerpnąć, może też nas pochłonąć, przekonać do twierdzeń, w
które na żywo trudno byłoby uwierzyć. To taka trochę przestroga, by nie ufać
temu, kogo znamy tylko zza ekranu i nie wierzyć we wszystkie teorie jakie w
sieci wykwitają…
“Fałszywe intencje” to powieść kryminalna
pełna emocji, która doskonale trzyma w napięciu do ostatniej strony. Życie
prywatne Abby jest tu ważne, jej rodzina jest ważna, więc gdy nie mamy pewności
czy jeden jej członek jest bezpieczny, czujemy podobny co Abby niepokój. Szybka
akcja, częste zwroty akcji, bohaterowie, po których można spodziewać się
wszystkiego - to się sprawdza, doskonale przyciąga uwagę czytelnika. Do tego
ciekawe tematy, które zmuszają nas do refleksji nad zagrożeniami jakie czyhają
na nas i nasze dzieci w sieci. Nie da się też nie wspomnieć o temacie, który w
Ameryce jest naprawdę istotny - o strzelcach w szkole. Czytelnik ma więc okazję
zobaczyć czy kadra szkolna i dzieci są na tak traumatyczne sytuacje przygotowane…
Porwała mnie ta książka, ale nie jestem tym w ogóle zdziwiona - Omer to dla
mnie gwarancja solidnej kryminalnej lektury!
Moja ocena: 8/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Świat Książki.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz