Autor: Krzysztof
A. Zajas
Tytuł: Mroczny
krąg
Cykl: trylogia
grobiańska, tom 2
Data wydania: cz.1 12.09.2023, cz.2
02.10.2023
Wydawnictwo: Zoffu
Długość audiobooka: cz.1 10h14min, cz.2 8h54min
Lektor: Marcin
Stec
Gatunek: kryminał
Krzysztof A. Zajas to polski autor powieści
kryminalnych, którego piórem zachwyciłam się w tym roku! Stało się to przy
“Gerdzie”, najnowszym, finalnym tomie serii pomorskiej (recenzja - klik!),
która premierę miała na początku września. Trylogia pomorska to seria, która
ukazywała się w 2018-2023, druga w dorobku autora. Pierwsza zwana trylogią grobiańską,
która tym samym była jego debiutem na scenie kryminalnej, ukazywała się w
latach 2014-2016 i aktualnie nie jest już na polskim rynku dostępna - przynajmniej
nie do kupienia w księgarniach, bo z pewnością w bibliotekach uda się znaleźć
jej tomy. Ja jednak wykorzystałam fakt, że w tym roku seria ta pojawiła się na
naszym rynku w formie audiobooków - ich produkcją zajęło się nowe wydawnictwo
Zoffu i tak, dzięki nim, czytelnicy mogą w prosty sposób delektować się
ponownie debiutancką serią autora. Aktualnie dostępne są dwa z trzech tomów -
“Ludzie w nienawiści” w jednym pliku, oraz “Mroczny krąg” podzielony na dwie
części. Ja zapoznałam się na razie tylko z tym drugim tytułem i przyznaję, że
da się go czytać oddzielnie, nie czułam się w historii ani razu zagubiona, choć
przyznam, że intryga kryminalna wydaje się być pomiędzy tomami powiązana.
Kraków, lata współczesne, marzec. Andrzej
Krzycki, komisarz, który już za policjanta się nie uznaje, od czterech miesięcy
przebywa w szpitalu na odwyku - ostatnia sprawa (która była sprawą opisaną w
“Ludziach w nienawiści”) mocno namieszała mu w głowie rzucając go w szpony
nałogu. Sesje grupowe, rozmowy z psychologiem wydają się do niego nie trafiać,
choć przecież teraz już nie pije. Lucjan Bałyś, aspirant, jego partner i
przyjaciel martwi się jego stanem, jednak po jednej z ostatnich rozmów z
lekarką jest pełen nadziei - Krzycki zaczął ponownie interesować się sprawami
kryminalnymi, zbiera wycinki z gazet, szuka między sprawami powiązań… I bardzo
dobrze, bo w tym czasie w policji nie dzieje się najlepiej. Ludzi do pracy
coraz mniej, a spraw wcale nie ubywa, do tego znowu są jakieś dziwne - związane
z wypadkami na drodze, ludzie, którzy nie zostali ukarani przez wymiar
sprawiedliwości, teraz giną w podejrzanych okolicznościach… Czy to przypadek
czy pomiędzy tymi śmierciami faktycznie są jakieś powiązania? I co do tego
wszystkiego ma Dorota, kobieta, nad którą znęca się jej własny mąż?
“-Czy to nasza broszka?-Wszystkie broszki są nasze.”
Książka składa się z 16 rozdziałów i epilogu.
Każdy rozdział podzielony jest na scenki przedstawione naprzemiennie z
perspektywy kilku osób. Fragmenty z Krzyckim i Bałysiem są najbardziej
naszpikowane ironicznym humorem, pozostałe pisane są już raczej na poważnie.
Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator stara się
oddawać to, co aktualnie dzieje się z bohaterami, nie wybiega w przód, ale
jednak daje znać, że jest wszechwiedzący - zna i przytacza nam monologi, jakie
bohaterowie prowadzą we własnych głowach. Styl powieści jest wybitny, choć
przyznam, że ciężko jest mi uchwycić w czym ta jego niezwykłość jest zawarta.
Po pierwsze, jest ten ironiczny humor, który wplatany w narrację jest z
ogromnym wyczuciem, skojarzenia są tak niespotykane, a jednocześnie tak
trafione, że tekst układa się bardzo naturalnie, a równocześnie z tak zwanym
pazurem - jest w nim jakaś zadziorność, jakaś taka stanowczość, która
zaskakuje. I nie jest to zwyczajne wyuczenie się zasad języka polskiego, nawet
najlepszy znawca gramatyki nie byłoby w stanie pisać książki w takim stylu - bo
właśnie to jest ten niepowtarzalny styl, lekkość, wyczucie, którego nie da się
podrobić. Jestem przekonana, że teraz, gdyby ktoś podsunął mi dwa różne
fragmenty, ja mogłabym wskazać ten, który wyszedł spod pióra Zajasa. Muszę
jeszcze podkreślić, że to wszystko wyłapałam w samym audiobooku, przy którym z
zasady trudniej jest skupić się na warstwie językowej - tu jest ona tak wyraźna,
że nie miałam z tym żadnych problemów.
A skoro już wspomniałam o audiobooku, to
poświęćmy mu chwilę. Przygotowany jest naprawdę dobrze, lektor spisuje się
rewelacyjnie - przyjemnie zmienia głosy, świetna dykcja, słucha się go
wyśmienicie. Nie wiem dlaczego wcześniej nie zapamiętałam nazwiska Marcina
Steca, teraz jednak na pewno chętnie będę sięgać po audiobooki w jego
wykonaniu! Sam audiobook wykonany jest prosto, ale bardzo solidnie.
Po tym przerywniku wróćmy do samej książki - bohater
Andrzej Krzycki był mi znany już z “Gerdy” - widocznie obydwie serie autora
skupiają się na tych samych postaciach głównych. Tu jednak Krzycki jest
młodszy, właśnie przechodzi pierwsze załamanie, pierwszą prawdziwą utratę wiary
w sprawiedliwość, a raczej w polski wymiar sprawiedliwości. Andrzej jest
inteligentny, bystry, nie boi się wychodzić poza schemat, a równocześnie jest
raczej samotnikiem - nie ma żony, nie ma bliskich, choć teraz jednak ktoś taki
się pojawia, ktoś, kto o niego na trochę zadba. W wydziale uważany za
najlepszego śledczego, więc jego brak chęci powrotu do pracy mocno policjantów
rozczarowuje. Szczególnie Bałysia, który jest tu tą postacią nadającą historii rysu
humorystycznego. On do życia podchodzi nie całkiem na poważnie, co już
przejawia się w samym jego wyglądzie - jego cechą charakterystyczną jest blond
loczek na czole. Ale Bałyś, mimo że lubi się wygłupiać, jest człowiekiem bardzo
lojalnym, który Andrzeja uważa za mentora i przyjaciela - to w niego wierzy,
więc bez niego policja trochę traci dla Bałysia sens. Ale bohater zachowuje
optymizm, może i prawidłowo, bo zdaje się, że jest postacią, która przyciąga
pozytywne zbiegi okoliczności. Choć i on z wielu potyczek nie wychodzi bez
potknięć…
Postaci w tej historii jest dużo, ja jednak
chciałabym wspomnieć o jeszcze jednej, mianowicie o Dorocie. To kobieta, która
stała się ofiarą swojego psychopatycznego męża, znosi przemoc fizyczną i
psychiczną. Jest uwięziona we własnym domu, nie ma dokumentów, pieniędzy,
kluczyków do samochodu. Sama może by już dawno znalazła jakieś rozwiązanie, ale
od kilku lat jest matką, więc chronienie syna to teraz jej cel najważniejszy.
Już przy jej pierwszym poznaniu czuć, że z jednej strony ogromnie boi się męża,
ma on nad nią dużą władzę, z drugiej jednak strony widzimy, że Dorota jest na
skraju wytrzymałości - w końcu będzie musiała podjąć jakieś drastyczne kroki. I
mocno trzymamy kciuki za ich powodzenie.
“Moje życie, mój syf. I sama go sobie sprzątnę.”
Temat przemocy fizycznej i psychicznej zatem
jest w tej historii obecny, choć raczej nie możemy mówić, by to on nad powieści
dominował. Jednak jak na te kilka scenek, obraz oddany jest rzetelnie, autor
dobrze uchwycił zależność pomiędzy ofiarą a jej katem - warto też zaznaczyć, że
do tych scen dochodzi pomiędzy małżeństwem żyjącym na wysokiej stopie
majątkowej, więc nie jest to problem, który dotyka tylko najuboższych,
patologii uzależnionej od używek, alkoholu.
“Mroczny krąg” to kryminał rozbudowany, dosyć
obszerny, zatem i tematów jakie porusza jest sporo. Jest ten alkoholizm, jest
zemsta, jest naśladownictwo, wątki związane z religią i tym podobne tematy. Ja
jednak krótko chciałam wspomnieć o tym, co zaprząta Krzyckiego, co nieraz
przewija się przez ten tekst - chodzi o wspomnianą już sprawiedliwość, jakiej
dociekać ma tak zwany wymiar sprawiedliwości. Krzycki jest bardzo rozczarowany
tym, jak on w Polsce działa, ma poczucie, że nawet gdy jemu, mimo
niedofinansowania, brak kadrowych i kiepskiego zwierzchnictwa udaje się złapać
winnych zbrodni, to dalej, na stopie sądowej jego wysiłki idą na marne -
złoczyńcy albo w ogóle wymigują się od kary, albo dostają ją śmiesznie niską.
To wszystko sprawia, że bohater utracił wiarę w wagę swojego zawodu, nie widzi
w nim sensu - po co on ma łapać tych groźnych przestępców, narażać przy tym
życie, kiedy za chwilę ktoś inny wypuszcza ich na wolność? A jednak Krzycki
bycie śledczym ma we krwi, jego mózg działa w ten sposób, że szuka i łączy ze
sobą sprawy, które pozornie wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego. Jak więc
działać, kiedy natura mówi, że to jego powołanie, a państwo polskie sprawia, że
te powołanie idzie na marne?
Skupiłam się mocno na tematach w historii
poruszanych, a przecież książka to przede wszystkim kryminał, który świetnie
wpisuje się w ramy gatunkowe, zawiera wszystkie elementy, jakie powieść
kryminalna zawierać powinna. Jest skomplikowane śledztwo przedstawione z kilku
punktów widzenia, a zatem daje czytelnikowi szeroką perspektywę. Są tropy,
które raz posuwają nas do przodu, raz prowadzą donikąd. Jest momentami szybka
akcja, choć ogólne tempo powieści jest raczej umiarkowane - skupiamy się na
postaciach, na główkowaniu, na zagadce, dynamizm czy brutalność nie są tu więc
tym, co wychodzi na prowadzenie, choć i te elementy się w tej powieści
pojawiają. Wszystko jednak dobrze zgrywa się w całość, nie ma wrażenie przesytu
czy niedopasowania, widać, że autor dobrze zna cechy gatunkowe i sprawnie się nimi
posługuje, przeplata je ze sobą, dzięki czemu my dostajemy skomplikowaną,
zajmującą zagadkę do rozwiązania. Która początki ma w tomie pierwszym, ale w
tym wszystko jest wyjaśnione na tyle, że czytelnik dołączający nie ma problemów
z połapaniem się w historii.
“Nie zapominaj (...), że godłem tego ultrakatolickiego kraju jest pogański orzeł.”
Muszę przyznać, że ogromnie cieszę się, że
Wydawnictwo Zoffu zdecydowało się na wydanie trylogii grobiańskiej Zajasa -
dzięki temu mogłam się z “Mrocznym kręgiem” zapoznać, co przyniosło mi
prawdziwą kryminalną przyjemność, ucztę wręcz. Nie dosyć, że historia skupiona
jest na zagadce kryminalnej, która sprawnie oddaje to, co polskie, to co tak
dobrze znamy z naszej rzeczywistości, to jeszcze robi to w tak doskonałym
stylu, że już na samym początku audiobooka na mojej twarzy gościł uśmiech, a
wynikał on z prawdziwej przyjemności słuchania dobrze napisanej książki. Styl
autora jest niepowtarzalny, jego ironiczne uwagi całkowicie trafiają w mój gust,
jest inteligentnie, ale bez epatowania mądrością, jest charakternie, z pazurem.
To wszystko zamyka się w ramach rasowego kryminału, który wciąga, ciekawi i
zaskakuje. Czy może być coś lepszego? Cieszę się, że na rynku mamy autorów,
którzy cenią sobie nie tylko dobrą rozrywkę, ale i inteligencję czytelnika -
widać, że dają nam książki, które są dopracowane, przemyślane. I Zajas jest
właśnie jednym z nich!
Moja ocena: 8/10
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem
Zoffu.
Audiobook część 1 - dostępna na audioteka.pl - klik!
Audiobook część 2 - dostępna na audioteka.pl - klik!
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz