Autor: Wojciech Chmielarz
Tytuł: Zwykła przyzwoitość
Cykl: Bezimienny, tom 3
Data premiery: 11.10.2023
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 400
Gatunek: powieść sensacyjna / kryminalna
Wojciech Chmielarz to aktualnie jeden z najpopularniejszych autorów literatury kryminalnej
w Polsce, który dostarcza nam rozrywki od ponad dekady. W tym czasie często
eksperymentował z gatunkiem – zaczynał od typowych, rasowych kryminałów, później
próbował wprowadzić dosyć nietypowego bohatera, po czym zaczął pisać coś
pomiędzy thrillerem a kryminałem z dużym naciskiem na problemy społeczne jakie
zaprzątają współcześnie społeczeństwo. Trzy lata temu, gdy świat ogarnęła
pandemia koronawirusa, autor wpadł na pomysł, by swoich czytelników trochę
odciągnąć od ciężkiej codzienności – na profilu facebookowym razem z
czytelnikami pisał powieść sensacyjną w odcinkach. I tak powstał tom pierwszy
serii z Bezimiennym pt. „Prosta sprawa”, który wydany jako powieść został chwilę
później, w październiku 2020 roku. Rok później ukazał się tom drugi pt. „Dług
honorowy”, teraz, po dwóch latach oczekiwania wydany został tom trzeci pt.
„Zwykła przyzwoitość”. Choć sama na półce mam cały cykl, to niestety nie czytałam
wcześniejszych tomów, więc mogę poświadczyć, że można je czytać niezależnie od siebie.
Aktualnie powstaje ekranizacja na podstawie tomu pierwszego, w której główną
rolę ma grać Mateusz Damięcki.
Klub bokserski, w którym pracuje Bezimienny przechodzi
właśnie kryzys finansowy – właściciel stara się ratować fundusze układaniem
walk, ale niestety i to nie przynosi tak wyczekiwanych zysków. Gdy Bezimienny
się o tym dowiaduje, rozumie, że musi wyprowadzić się z mieszkania, które do
tej pory właściciel klubu udostępniał mu praktycznie za darmo. Po szybkim
przejrzeniu rynku decyduje się wynająć pokój u starszego pana Henryka, który
wydaje się niechętny posiadaniu lokatora, a jednak przecież takie ogłoszenie
zamieścił… Wszystko to wygląda podejrzanie, tym bardziej, że gdy pewnego
wieczoru Bezimienny wraca do domu, okazuje się, że w salonie grasuje dwóch
zbirów – ewidentnie grożą panu Henrykowi. Bezimienny ich przegania, jednak jest
już za późno – pan Henryk ma zawał serca. Trafia do szpitala, a w mieszkaniu
zjawia się jego bratanica Aldona. Razem postanawiają, że trzeba przyjrzeć się
sprawie, dowiedzieć się w co wplątał się pan Henryk i jak można go uchronić
przed kolejnymi napadami zbirów…
Książka składa się z 50 krótkich rozdziałów pisanych naprzemiennie
z perspektywy kilku postaci: Bezimiennego w narracji pierwszoosobowej czasu
przeszłego, Aldony i gangstera Dyzia w narracji trzecioosobowej czasu
przeszłego. Styl powieści jest przyjemny, codzienny, ładny, poprawny językowo,
jest dużo sprawnie prowadzonych, dynamicznych dialogów. Czuć, że książka pisana
jest przez autora nie tylko znającego zasady języka polskiego, ale po prostu go
czującego. Całość czyta się wyśmienicie, szybko, rytmicznie.
Głównym bohaterem książki, jak i całej serii jest Bezimienny
– dla mnie tom trzeci to moment, w którym się poznajemy. I wypadł on całkiem
korzystnie dla postaci. To bokser, który skrupulatnie opisuje nam swoje ciosy i
reakcję na ciosy przeciwnika – sceny walki to tak jakby krótki poradnik bokserski,
są właściwe nazwy ciosów, jest trochę o tym, jak przewidzieć ruchy przeciwnika i
jak można na nie zareagować. To bardzo ciekawy zabieg, który nawet mnie, choć
walkami nigdy się nie interesowałam i raczej nie będę, sprawił, że te fragmenty
nie nudziły, a wręcz odwrotnie – czytałam je z ciekawością. Bezimienny w tym
tomie innym bohaterom przedstawia się jako Zygmunt, choć oczywiście nie jest to
jego prawdziwe imię. Tak naprawdę nic o nim nie wiemy, poza tym, gdzie pracuje.
W trakcie lektury okazuje się facetem całkiem prawnym, który ma dobry kompas
moralny, choć nie ma skrupułów, kiedy staje do walki z tymi złymi, nie jest to
więc postać jednoznaczne dobra.
Poza nim, w książce pojawiają się postacie kobiece – Aldona odgrywa
tu największą rolę i jest wykreowana przyjemnie, choć z założenia jest
bohaterką nieco naiwną. Pracuje w organizacji, fundacji pomagającej biednym,
uchodźcom, w sumie wszystkim komu trzeba. Wraz z nią pracuje również Michasia,
która wprowadza w powieść wątek LGBTQ+.
Z postaci stojących po drugiej stronie moralności jest
wspomniany już Dyzio, gangster, który wymusza haracze, a który teraz przerzucił
się na biznes intratniejszy – oszukuje starszych i samotnych, odbiera im mieszkania
robiąc takie przekręty, że pozornie wszystko wygląda na zgodne z prawem…
Czytelnik przygląda mu się w różnych momentach, dzięki czemu jasne jest, że
jest to postać zła, nastawiona na zysk, nieczuła na krzywdę innych.
Historia w ogóle zaczyna się mocną sceną, która mną z całej
tej książki wstrząsnęła najmocniej – mianowicie jest to samobójstwo starszej
kobiety, która padła ofiarą przekrętu z mieszkaniem. Autor doskonale w tej
powieści obrazuje problem naciągania tej części społeczeństwa, pokazuje go
szeroko, nie szczędząc wchodzenia w głowy tych oszukiwanych – tłumaczy dlaczego
tacy ludzie nie szukają pomocy, nie zgłaszają spraw na policję, póki jeszcze da
się coś zrobić. Pokazuje też jak pozostała część społeczeństwa jest nieczuła na
problem ludzi starszych, jak traktują ich od niechcenia. Problem ukazany jest
dokładnie i szeroko, dzięki czemu czytelnik ma dużo okazji, by się nam nim
zastanowić.
A z przekrętem z mieszkaniami wiąże się też problem zaciągania
kredytów na nieswoje nazwisko. I tu autor obrazuje jak łatwo do czegoś takiego może
dojść i jak trudno potem to wszystko odkręcić… To dobra przestroga, wzmacniająca
czujność czytelnika.
W książce pojawia się też problem imigrantów, wojny i
ucieczki z kraju nią objętego. Temat aktualny od lat, wiążący się z ciągłym
brakiem tolerancji naszego społeczeństwa w momencie, gdy spotyka się z innym
kolorem skóry. W tle pozostaje okrucieństwo i bezsens wojny, to jak zmienia ona
postrzeganie rzeczywistości.
Jest jeszcze jeden ciekawy wątek, który skupia się na
Aldonie i nastolatku Szymku, któremu Aldona udzielała korepetycji. Chodzi o
przemoc domową, przemoc w środowisku patologicznym, z którego trudno jest
wyrosnąć. Szymek, inteligentny chłopak, który chce się uczyć, co chwilę jest
bity przez ojca alkoholika i nikt do tej pory na to nie reagował – w szkole, w
domu, jego własna matka na to przyzwalała. Dopiero Aldona zareagowała… Dziwne
to jak często bliscy stoją po stronie dręczyciela. To kolejna nieczułość
naszego współczesnego świata, coś na co powinniśmy reagować mocniej, częściej,
by dzieci mogły rozwijać się godnie, w poczuciu bezpieczeństwa.
Tematy poruszane w powieści zdominowały tę recenzję – nic dziwnego,
jest ich dużo, a Chmielarz potrafi zawsze uchwycić problem w punkt, z jednej strony
pokazać go bardzo szeroko, z drugiej robiąc to na mocno ograniczonej liczbie
stron. Dzięki temu książka nie traci na dynamizmie – to w końcu powieść
sensacyjna, w której sporo się dzieje, jest ta walka dobrych ze złymi, jest dużo
scen akcji, które sprawiają, że nie jest to książka przytłaczająca, mimo
trudnych tematów. Wręcz odwrotnie, powiedziałabym, że to jedna z najbardziej
rozrywkowych książek Chmielarza, jakie czytałam, a czytałam zdecydowaną
większość. Wszystko to oparte jest na intrydze przekrętu i prywatnym śledztwie
postaci, które szukają odpowiedzi na pytanie kto i w jaki sposób oszukał pana
Henryka. Intryga jest poprowadzona ciekawie, solidnie, ale i całkiem
zaskakująco, choć ciągle trzymająca się ram gatunkowych powieści sensacyjnej.
Podsumowując, „Zwykła przyzwoitość” to pozornie rozrywkowa
powieść sensacyjna, która po zastanowieniu okazuje się jednak czymś więcej.
Tak, przynosi rozrywkę, ale i zmusza czytelnika do kilku solidnych przystanków,
do zastanowienia się nad kilkoma ważnymi problemami – jedne wychodzą tu na plan
pierwszy, inne pozostają w tle, ale dzięki temu nagromadzeniu jest to powieść
bardzo współczesna, dobrze osadzona w naszych czasach, bliska naszej
codzienności, z którą musimy się borykać. Dobrze się przy niej bawiłam i cieszę
się, że w końcu udało mi się poznać z Bezimiennym, choć ciągle nie wiem jakim
on tak naprawdę jest człowiekiem.… ale chyba jedną z cech tej serii jest
tajemniczość bohatera głównego?
Moja ocena: 7,5/10
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Marginesy.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz