Autor: Lisa Regan
Tytuł: Ostatnie wyznanie
Cykl: Josie Quinn, tom 4
Tłumaczenie: Maciej Muszalski
Data premiery: 09.08.2023
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 288
Gatunek: kryminał
Lisa Regan to amerykańska autorka, które debiutowała w roku 2012,
jednak dopiero 6 lat później wpadła na pomysł, który zachwycił zarówno
czytelników, jak i prawdopodobnie nią samą, gdyż w przeciągu 5 lat wydała 18
tomów serii kryminalnej z Josie Quinn, a wymyślonych historii ma już na kilka
kolejnych! Seria oczywiście szybko wpadła na listy bestsellerów, jest naprawdę
wysoko oceniania przez czytelników. W roku poprzednim w końcu i polski
czytelnik mógł zakosztować jej pióra i chyba nie przesadzę, gdy powiem, że i u
nas jej powieści chwyciły! Właśnie świętowaliśmy premierę czwartego tomu,
trzeciego jaki pojawił się pod patronatem tego bloga.
Czasy współczesne, Denton, Pensylwania. Życie Josie Quinn w
końcu zaczyna się układać – przyzwyczaja się, że wokół niej krąży żywo zainteresowana
nią rodzina, chętnie opiekuje się synem swojego zmarłego męża, a i pod względem
miłosnym chyba w końcu zapanował spokój – Noah jest ciągle przy niej, ciągle
wspierający, mimo że ciągle jeszcze nie mieli czasu tak naprawdę tylko dla
siebie. I teraz znowu ich spotkanie zostaje przerwane – dostają wezwanie pod
adres, który w Josie od razu budzi skojarzenia. Przecież to dom Gretchen, jej
współpracowniczki! Gretchen jednak jest niedostępna, nie można się z nią skontaktować,
mimo że właśnie powinna być na dyżurze. Za to na jej trawniku leży młody
mężczyzna, chłopak ze śmiertelną raną postrzałową pleców... Nie ma przy sobie
dokumentów, nic co pomogłoby w identyfikacji, jedynym przedmiotem wskazującym
na jakiś trop jest przypięte do jego koszulki stare zdjęcie kilkuletniego
chłopca. O co chodzi? Kim jest ofiara? Kto stoi za tak bezczelnym morderstwem,
strzałem w plecy? Bo przecież nie Gretchen?! Josie od początku nie wierzy w
winę policjantki, jednak jej przełożeni mają inne zdanie... Josie zatem ma
bardzo mało czasu, by rozwiązać tę zagadkę i oczyścić zaginioną policjantkę z poważnych
oskarżeń. Czy zdąży?
Książka składa się z 72 krótkich rozdziałów rozpisanych na
dwa czasy – większość historii toczy się w Denton w czasach współczesnych, jest
jednak kilka wstawek z przeszłości, z Seattle z lat 90tych XX wieku. Narracja
prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, w czasach współczesnych
narrator przedstawia wydarzenia z perspektywy Josie, w czasach przeszłych
obserwuje różnych bohaterów, którzy pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego.
Styl powieści jest przyjemny, dynamiczny, zdania krótkie, dialogi prowadzone
sprawnie, dają bardzo realne wrażenie. Język odpowiednio dopasowany do szybkiej
akcji, przez co czytelnik ma poczucie, że wszystko dobrze się ze sobą zgrywa.
A akcji w tej historii nie brakuje, cały czas coś się
dzieje, cały czas wpadają nowe, szokujące tropy, przez co czytelnik nie ma
czasu na zastanowienie, śledzi akcję w ciągłym napięciu i choć samodzielnie
próbuje połączyć kropki, to historia jest tak rozpisana, że naprawdę trudno
domyśleć się jak finalnie każdy jej element zepnie się w całość. A tak się
dzieje, co dowodzi dużych umiejętności autorki w sprawnym rozpisaniu fabuły. Mimo
że czuć w tej powieści ten amerykański styl sensacyjny, to Regan nie przesadza,
u niej wszystko trzyma się w granicach prawdopodobieństwa, za co mocno ten cykl
szanuję.
Jednym z elementów, które najmocniej mnie zaciekawiły, a które
na pewno wielu czytelników uzna za bazę tej historii, są retrospekcje z lat
90tych przedstawiających falę zbrodni, jaka nawiedziła wtedy Seattle. Grasował
tam wtedy tak zwany Dusiciel Bratnych Dusz, który atakował pary w ich własnych
domach. Jego zbrodnie było zaskakująco przemyślane i bardzo charakterystyczne, perfidnie
dopracowane w każdym szczególe, przez co czytelnik bardzo uważnie śledzi te
skrawki informacji czekając na potknięcie mordercy, a także finał tej historii,
który przecież musi wyjaśnić jak ona łączy się z czasami współczesnymi.
Pod względem tematycznym jest to dosyć amerykańska historia.
Mamy tu tajnych agentów, infiltrowany gang motocyklowy i do tego bezwzględnego
psychopatycznego mordercę. Życie w strachu, odosobnieniu, w ciągłej obawie o
to, że przeszłość w końcu o sobie przypomni. Można też z pewnością powiedzieć,
że to historia o ulotności szczęścia i zazdrości tych, którzy takiego szczęścia
nigdy nie zaznali. Nad tym wszystkim rozciąga się mgła tajemnicy, którą Josie
próbuje rozwiać, jednak bardzo długo nie przynosi to pożądanych efektów.
Potrzeba finalnego tąpnięcia, które w końcu pozwoli mgle opaść.
„Pod wpływem chwili podejmujemy decyzje, których w innym wypadku byśmy nie podjęli. Kiedy twój świat ogranicza się do tego, by przeżyć, wszystko wygląda inaczej.”
Mimo mojej sympatii do zaradnej, upartej Josie, cieszę się,
że autorka w końcu postanowiła nam też trochę opowiedzieć o innych bohaterach serii.
W tej historii skupiamy się na Gretchen, kobiecie trochę od Josie starszej,
która kiedyś zdradziła jej, że też miała trudne dzieciństwo, jednak poza tym,
to nikt o niej nic nie wie. W końcu pora to zmienić – dowiadujemy się skąd
Gretchen się wzięła, dlaczego jest tak oschła i trzyma ludzi na dystans.
Obserwujemy jak historia z przeszłości na nią wpłynęła, nauczyła ją żyć całkiem
inaczej niż kiedyś. Długo zastanawiamy się też na tym, czy Josie się nie myli w
ocenie jej charakteru – bo może jednak Gretchen faktycznie zabiła?
W tym tomie życie prywatne Josie schodzi trochę na drugi
plan – to dobrze, jak już wspomniałam zaczyna jej się wszystko układać, w końcu
nie dzieje się nic złego, więc nasza uwaga może skierować się gdzie inaczej.
Josie pozostaje tą błyskotliwą śledczą podążającą za swoim instynktem, nawet
wtedy, gdy jej zwierzchnicy każą jej przestać. Josie idzie do przodu jak taran,
nie pozwoli mącić we własnym śledztwie nawet wtedy, kiedy musi je prowadzić
prywatnie. Dla niej ważna jest zagadka i oczyszczenie z oszczerstw współpracowniczki,
do której zdążyła zapałać sympatią. Josie w końcu wierzy w ludzi, w dobro i
moralność, dzięki czemu jest tak dobra w tym, co robi.
Podsumowując, „Ostatnie wyznanie” to udany tom, dobra
kontynuacja utrzymana w stałym stylu – to kryminał dynamiczny, z amerykańską
nutką sensacji, która jednak nie dominuje, a ładnie spaja się z wszystkimi
elementami w całość. Sama bardzo lubię, gdy historia współczesna musi szukać wytłumaczenia
z przeszłości, lubię też poznawać dokładniej historię bohaterów serii, więc i
ten tom trafił w mój gust czytelniczy – co przy dynamicznych, lekko
sensacyjnych kryminałach nie jest proste, bo bardzo łatwo w nich o przesadę i
zgubienie tej warstwy psychologicznej. U Regan wszystko to jest, wszystko do
siebie pasuje, a historia porywa od pierwszej strony, trzymając w fajnym
napięciu do samego końca. Czekam na tom piaty!
Moja ocena: 7,5/10
Recenzja powstała we współpracy patronackiej z Wydawnictwem
Dolnośląskim.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz