Autor: Wojciech Chmielarz
Tytuł: Za granicą
Data premiery: 31.05.2023
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 368
Gatunek: thriller psychologiczny
Wojciech Chmielarz to autor powieści kryminalnych, który na
naszym rynku gości już ponad dekadę. Debiutował w 2012 roku pierwszym tomem
cyklu z komisarzem Mortką, który teraz liczy już sześć tomów, a dla ostatniego
pt. „Długa noc” (recenzja – klik!) miałam przyjemność napisać okładkową
rekomendację. Dosyć długo autor trzymał się tego gatunku, rasowego kryminału (z
jednym wyjątkiem, „Królową Głodu”, która jest powieścią z gatunku fantastyki),
jednak kilka lat temu zaczął eksperymentować. Rozpoczął cykl sensacyjny z
Bezimiennym, napisał też cztery osobne powieści, którym pewnie najbliżej do
określenia thrillerów psychologicznych. „Za granicą” to jego najnowsza powieść,
wakacyjny thriller z delikatnymi wątkami erotycznymi – naprawdę delikatnymi,
nawet mnie, osobie nielubiącej wątków romansowych w gatunkach kryminalnych,
niespecjalnie te wstawki przeszkadzały.
Historia toczy się w lipcu 2022. Daria ze swoim mężem
Markiem i czteroletnim synkiem Antkiem wybierają się na tygodniowe wakacje do
Chorwacji. To dla nich urlop od dawna wymarzony – od czasu pojawienia się Antka
nigdzie nie wyjeżdżali, zajmowali się pracą i rodziną. Teraz w końcu udało im
się wygospodarować pieniądze i czas na wyjazd, który jednak od początku nie
idzie po ich myśli. Ich przyjaciele w ostatnim momencie musieli zrezygnować,
zdecydowali więc pojechać sami. Na chwilę przed wjazdem do miejscowości
docelowej zatrzymuje ich młoda fioletowowłosa dziewczyna – okazuje się, że to
Szwedka, która coś dziwnie kręci, nie wiadomo skąd wzięła się na tym pustkowiu
bez rzeczy, bez telefonu... Na miejscu okazuje się, że to ich sąsiadka, razem z
jej dużo starszym mężem przez tydzień będę mieszkać obok nich. Marek nie czuje
się z tym komfortowo, ale zaciska zęby – przecież są na wakacjach. Jednak za
chwilę odkrywa, że nie ma portfela – ostatni raz widział go, gdy Szwedka
przypadkiem wyrzuciła go ze schowka w samochodzie. Czyżby go ukradła? Daria
oburzona jest tą insynuacją, ona z kolei od początku pała do Szwedki jakimś niesprecyzowanym
uczuciem, coś ją do niej przyciąga... Szwedka ewidentnie szuka z nią kontaktu,
a gdy Marek odkrywa, że musi jednak najbliższe dni popracować, Daria ignoruje
jego niepokoje i spędza cały czas z tą podejrzaną dziewczyną... Czy przeczucia
Marka są bezzasadne? A może to Daria spragniona poczucia inności, szaleństwa,
lekceważy zagrożenie? Czytelnik przecież od początku wie, że ktoś tego lata
zginie...
„Miała ochotę wyrzucić z siebie rzeczy, którymi nie dzieliła się nawet z Anią, i to przed kimś obcym. Ale może właśnie tak powinna zrobić. Była przecież na wakacjach, w czasie wyrwanym z codzienności, gdzie nie obowiązują normalnego reguły. Tutaj mogła więcej, a na pewno mogła inaczej.”
Książka składa się z prologu, który toczy się w grudniu 2022
roku, z części głównej toczącej się w lipcu od soboty do piątku oraz czegoś na kształt
epilogu, krótkich dwóch ostatnich rozdziałów z października i grudnia tego
samego roku. Całość podzielona jest na rozdziały, jest ich 47 przedstawionych w
narracji trzecioosobowej czasu przeszłego z perspektywy Darii i Marka. Narrator
jest wszechwiedzący, opisuje wydarzenia, choć chyba nie przesadzę, gdy powiem,
że w większej mierze skupia się na odczuciach postaci. Styl skupiony jest więc
na przeżyciach pary, jest uważny, opisów jest sporo, ale dialogi prowadzone są
naprawdę dobrze, wypadają bardzo naturalnie. Zresztą cała książka pisana jest z
poszanowaniem dla języka polskiego, bardzo przyjemna gramatycznie, i choć może
niepozbawiona przekleństw, to jednak czyta się ją naprawdę łatwo, naturalnie i
płynnie. Język jest dopasowany do tego, jakim posługujemy się na co dzień.
Na wstępie wspomniałam, że książce najbliżej jest do gatunku
thrillera psychologicznego, zacznijmy więc od krótkiej analizy postaci. Z
początku ciężko je rozgryźć, Daria jest przewrażliwiona, nękana jakimiś
dziwnymi lękami, cały czas wyobraża sobie różne wypadki... Nawet jej
przyjaciółka, która musiała zostać w domu, radzi jej, by zgłosiła się z tym do
psychologa, coś więc naszej bohaterce dolega, tylko co?
„(...) ciągle bała się, że to jej ‘nie’ było za ciche, że broniła się za słabo, że nie zrobiła wszystkiego. Klasyczne obwinianie się ofiary. O tym też wiedziała, ale co z tego, skoro to ciągle działo się w jej głowie?”
Od początku jest zaborcza, bardzo wymagająca wobec męża, skupiona
przede wszystkim na swoich i syna potrzebach, ciągle domaga się dla nich uwagi.
Ale z drugiej strony, jej nadzieje na wspólny rodzinny urlop wydają się coraz
bardziej rozmywać, czy więc dziwne, że nerwy jej puszczają i jest coraz
bardziej zła na męża za niespełnienie jej wydawałoby się niewielkich oczekiwań?
W końcu tydzień uwagi dla rodziny na przestrzeni czterech lat to chyba nie tak
dużo? Jej relacja z mężem jest więc dosyć napięta, dosyć skompilowana, a jednak
to nie dziwi – ciągła praca czy to zawodowa czy rodzicielska bez odpoczynku w
końcu jakoś musi się odbić na człowieku. Daria w ogóle przechodzi teraz trudny
okres, jest po trzydziestce, a czuje, że z życia za wiele nie skorzystała. Czy
to kryzys wieku średniego? Czy po prostu potrzeba zmiany? Ciężko powiedzieć,
bardzo widoczne jednak jest jej pragnienie przeżycia czegoś, czego nigdy nie
zapomni...
„Pomimo tego nie żałowała, że nie poszła z nim do łóżka. Żałowała za to, że nie ma wspomnienia – wspomnienia jednej szalonej nocy (...). Nocy, kiedy na chwilę przestała myśleć o tym, kim jest, kim chce się stać, co może, a czego nie może, i po prostu zrobiła to, na co miała ochotę.”
Marek też jest zmęczony codziennością, też musi wypocząć,
jednak kiedy nadarza się okazja, by zapewnić stałość zatrudnienia w swojej
firmie na kolejny cały rok, nie waha się poświęcić dwóch dni urlopu i przysiąść
do pracy. Wydaje się dobrze zbudowaną postacią, ot, typowy facet, który nie
jest skory do szczerej rozmowy, wyjaśnienia, liczy, że druga strona zrozumie go
bez słów. Zresztą Daria zachowuje się podobnie. To może na papierze denerwować,
ale przecież to bardzo ludzkie zachowania, prawda?
Za to Szwedka przedstawia całkiem inny typ osobowości niż dwójka
Polaków. Jest młoda, nieskrępowana obowiązkami, zdaje się szczęśliwa, wolna i
szaleńczo zakochana w swoim sporo starszym mężu. Tę postać jednak poznajemy
oczami polskiej pary, więc możliwe, że tylko oni ją tak postrzegają? Jaka jest
naprawdę, czy nie skrywa w sobie czegoś więcej?
Warto też zwrócić uwagę na różnice nie tylko dotyczące
wieku, ale i narodowościowe – Szwedzi zdają się być mniej przywiązani do konwenansów,
Polacy są wychowani tak, że muszą żyć pod schemat, po oczekiwania społeczeństwa.
Zderzenie tych dwóch narodowości w postaci tygodniowych sąsiadów trochę otwiera
na te kwestie oczy.
„Ale i tak przyszło jej na myśl, że może robi coś nie tak i za mało się stara... Klasyczne samoudręczanie się polskich kobiet, którym skutecznie wbija się do głowy, że mają być doskonałe, stwierdziła w duchu. A potem same się z tej doskonałości rozliczają.”
A co z tymi wątkami romantycznymi, erotycznymi? Nie wiem
nawet czy można jest tak nazwać, zdaje się po prostu, że autor po prostu przedstawia
nam człowieka takim jakim jest, pełnego, ze swoimi niedoskonałościami,
pragnieniami i pożądaniami. Są pożądania cielesne i duchowe, bohaterowie
potrzebują zainteresowania, czułości fizycznej, ale i zrozumienia psychicznego
i właśnie to tutaj dostajemy, autor nie zaniedbuje żadnego aspektu życia swoich
postaci. Więc tak, jest kilka lekko seksualnych scen, jednak dobrze pasują do ogólnej
stylistyki powieści.
Skoro gatunkowo książka to thriller, to przecież musi być
też i napięcie. I jest, czytelnik od początku wyczuwa że coś jest nie tak, że
stanie się coś złego, a wakacje nie okażą się tymi, które bohaterowie chcieliby
zapamiętać. Autor długo tak bawi się z czytelnikiem, faktycznie coś zaczyna się
dziać dosyć późno, gdzieś w połowie powieści, jednak nie uważam tego za minus –
wydarzenia bardziej kryminalne to po prostu następstwo tego, co poznajemy
wcześniej, wszystko więc, każdy element powieści ma tu swoje uzasadnienie, jest
po coś. Odczuwalne napięcie przez całą lekturę jest raczej delikatne, bardziej
skupiamy się na psychologii postaci.
„(...) młode dziewczyny w skromnych kostiumach kąpielowych, podrywające plażowych przystojniaków albo przynajmniej dające im się podrywać. One przeżywają najlepsze chwile swojego życia, podczas gdyby ona, samotna, bliżej czterdziestki niż dwudziestki, siedziałaby na kocyku i jej jedynym zajęciem byłoby nieustanne pilnowanie, żeby Antek nie wchodził za głęboko do wody, żeby mu nie spadł kapelusik z głowy, i podawanie mu raz na dziesięć minut butelki z piciem. Całe jej życie, cała jej osoba zredukowane do aparatu podtrzymującego życie czteroletniego chłopca.”
Myślę, że „Za granicą” to thriller, który najmocniej
przypadnie do gustu czytelnikom dojrzalszym, tym, którzy co najmniej od dekady
walczą z dorosłym życiem, codziennością, która rozczarowuje i w której nie ma
za wiele miejsca na odpoczynek, oddech czy przyjemności. Chmielarz dobrze
uchwycił przekonania Polaków, to w jaki schemat nasze życie zostaje włożone i
jakie sami sobie narzucamy wymagania. A gdy się wymaga, gdy się czegoś bardzo
oczekuje, to często kończy się to rozczarowaniem. Wynika to z niezrozumienia, z
innych priorytetów, z oceniania na pierwszy rzut oka. Autor dobrze się tu z tym
rozprawia, dając nam postacie zamieszane w intrygę kryminalną, która wydaje się
bardzo realna, bardzo ludzko potraktowana. Może i w drugiej jej części pojawia
się trochę elementów, które wydają się średnio prawdopodobne, ale sama nie rozpatrywałabym
jej w ten sposób – w końcu kto wie jak my byśmy na taką sytuację zareagowali, w
chwili, gdy emocje to coś, co bierze nad nami górę? Szanuję autora, że mimo iż
trzyma się gatunku thrillera, to jednak znowu spróbował czegoś innego, co
jednak nie umniejszyło dobremu oddaniu obrazu psychologicznego postaci. Myślę,
że warto po tę książkę sięgnąć, szczególnie jeśli jest się czytelnikiem uważnym
na realność psychologiczną w oddaniu zachowania bohaterów.
Moja ocena: 7/10
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Marginesy.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz