Autor: Dianne Freeman
Tytuł: Przewodnik po plotkach i zbrodni
Cykl: Poradnik prawdziwej damy, tom 2
Tłumaczenie: Magdalena Witkowska
Data premiery: 26.04.2023
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Liczba stron: 384
Gatunek: powieść kryminalna / cozy crime
Ostatnio mam szczęście do autorów, którzy debiutują w dosyć
późnym wieku. Dianne Freeman należy do jednych z nich! Przez trzydzieści lat
zatrudniona była w korporacji, dopiero w wieku średnim zdecydowała się zadebiutować
jako autorka przyjemnych retro kryminałów, które u nas zostały objęte wspólną
nazwą „Poradnik prawdziwej damy”. Tom pierwszy na amerykańskim, rodzimym rynku
autorki ukazał się w roku 2018 i od tego czasu każdy kolejny premierę miał rok
później – czyli tego lata na rynku amerykańskim ukaże się już tom szósty. U nas
seria zaczęła pojawiać się dopiero w tym roku, zimą premierę miał tom pierwszy
„Dobre maniery a morderstwo” (opinia – klik!), trzy miesiące później ukazał się
tom drugi „Przewodnik po plotkach i zbrodni”. Mam nadzieję, że oznacza to, że i
kolejnego tomu możemy spodziewać się już wkrótce!
Dianne Freeman za swoją serię jest solidnie nagradzana, zdobyła
już Agatha Award, Lefty Award, jak i była finalistką Mary Higgins Clark Award
przyznawanej przez Mystery Writers of America.
Historia „Przewodnika po plotkach i zbrodni” zaczyna się
chwilę po wydarzeniach z tomu pierwszego. Jest sierpień 1899 roku, Anglia,
rozpoczyna się sezon myśliwski, a to oznacza, że spora część brytyjskiej
arystokracji wybiera się na wieś na polowania. W Londynie zostaje jednak
Frances, hrabina Harleigh, która na wsi żyła kilka ostatnich lat, więc teraz
zdecydowanie nie ma ochoty tam wracać. Tym bardziej, że teraz gości u siebie
młodszą siostrę szykującą się do zamążpójścia, jej koleżankę, która niedawno do
nich przypłynęła z Ameryki, by tak jak Lily, zadebiutować i szukać męża na
angielskich salonach. Jest również ciotka, która przyjechała w roli przyzwoitki
Lily. No i Rose, kilkuletnia córka Frances. W jej świeżo wynajętym domku jest
więc trochę tłoczno, tym bardziej, że często zagląda do nich i zalotnik Lily, i
ich sąsiad George, który ma się ku Frances... Już wkrótce będzie u nich bywać
jeszcze częściej, gdyż zaangażuje Frances do pomocy przy śledztwie dotyczącym
śmierci ich znajomej – Mary Archer, którą wstępnie swatała ze swoim kuzynem
Charlesem... Charles jednak na chwilę przed zdarzeniem, zakomunikował Frances,
że z Mary chyba nic nie wyjdzie, bo coś przestało mu w niej pasować. Czy
chodziło mi o spis przewinień angielskiej socjety, który znajomy policjant
znalazł w domu Mary? W jakim celu kobieta zbierała brudy na innych? Frances
wraz z George’m i policjantem Delaney zamierzają jak najszybciej wytropić
mordercę i odkryć jego motywy.
Książka składa się z 24 rozdziałów. Narracja prowadzona jest
w pierwszej osobie czasu przeszłego przez Frances, która jest niesamowicie
dobrym narratorem – jest spostrzegawcza w mocno uszczypliwy sposób, często w
swoich komentarzach i uwagach krytykuje panujące obyczaje. Język jest
delikatnie stylizowany na dawny, odpowiedni do czasów w książce
przedstawionych. Dialogów jest sporo, są napisane sprawnie i opatrzone sporą
dawką humoru. To właśnie w tej warstwie wątek humorystyczny jest najmocniejszy,
choć oczywiście zdarza się też kilka gagów sytuacyjnych.
Postać Frances, jak na czasy, w których przyszło jej żyć,
jest kobietą bardzo nowoczesną, wyzwoloną. Oczywiście z zewnątrz cały czas
trzyma się ścisłych zasad etykiety, jednak nie przeszkadza jej to w tym, by
samodzielnie się utrzymywać, być kobietą samowystarczalną. Co więcej chętnie
angażującą się w zagadki kryminalne, po cichu i w tajemnicy. Frances sprytnie
wykorzystuje angielskiej herbatki i inne spędy towarzyskie, by dowiedzieć się
co w trawie piszczy, poznać sekrety, które mogą się przydać w śledztwie. To
jednak nie wszystko co robi – nie boi się nawet przeszukania domu denatki... A mimo
tak męskiego na te czasy zajęcia jakim jest prowadzenie śledztwa, Frances nie
traci nic na swojej kobiecości, a wręcz przeciwnie – chyba powoli zaczyna rozkwitać
uczucie pomiędzy nią a sąsiadem...
Poza Frances mamy tu całą plejadę świetnych postaci, które
choć zepchnięte na drugi plan, dobrze dają sobie radę. Przede wszystkim trochę
tajemniczy George, zajmujący się czymś tajnym, nie całkiem wiadomo czym... Inspektor
Delaney to równie ciekawa postać, powoli o jego życiu dowiadujemy się nieco
więcej. Oczywiście jest też młodziutka Lily, przeżywająca pierwszą miłość i,
która wbrew zaleceniom siostry, chce wychodzić za mąż już, natychmiast. Jest
też fajna ciotka, która nie ma problemów, by wychylić kieliszek na nerwy nawet
przed południem i służba, która po raz kolejny okazuje się bardzo przydatna...
Każda postać jest przyjemnie dopieszczona.
Intryga kryminalna wydaje się wyraźniejsza niż w tomie
pierwszym. Tu bohaterka prowadzi już pełnoprawne śledztwo. Historia jest
zaskakująca, zgrabnie złożona w całość, ładnie łączy kilka ciekawych tematów
dawnych lat, przede wszystkim skupiając się na roli kobiety w tym arystokratycznym
środowisku. Historia jest zajmująca, ale równocześnie lekka – dokładnie taka,
jak w klasycznych kryminałach, bo nie skupia się na śmierci i makabrze, a na dobrej
zagadce, dedukcji i lekkim humorze.
Muszę przyznać, że bardzo spodobała mi się ta seria – to
lekkie i przyjemne kryminaliki, do poczytania czy posłuchania kiedy trzeba
sobie odpocząć i przenieść się w całkiem inny świat. Jakieś to dziwnie kojące.
Frances jako narratorka sprawdza się znakomicie, jej uszczypliwe komentarze i
uważne obserwacje nie tylko ukazują nam jak różne było życie te sto dwadzieścia
lat temu, ale i zapewniają dobry dodatek humorystyczny. Zagadka jest fajna,
zaskakująca i prowadząca w ciekawe tematy, które tym, kochającym słowa, pisanie
i czytanie na pewno przypadną do gustu! Już czekam na tom kolejny przygód
hrabiny Harleigh!
Moja ocena: 7,5/10
PS. Tomy serii można czytać niezależnie od siebie.
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Skarpa
Warszawska.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz