czerwca 07, 2023

"Bez przebaczenia" Grzegorz Kapla - recenzja patronacka

Autor: Grzegorz Kapla
Tytuł: Bez przebaczenia
Cykl: Olga Suszczyńska, tom 5
Data premiery: 17.05.2023
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 348
Gatunek: kryminał / thriller polityczny
 
Grzegorz Kapla w 2018 roku pojawił się na rynku powieści kryminalnej ze swoim debiutem „Bezład”, pierwszym tomem z policjantką Olgą Suszczyńską zwaną Serbią. Jednak nie było to jego pierwsze dokonanie z piórem w formie literackiej - autor od dawna wiąże swoje życie zawodowe z pisaniem, poza kryminałami głównie są to artykuły do gazet, reportaże i książki podróżnicze, których wydał sporą ilość, a i zdobył za nie kilka nagród. Z wykształcenia literaturoznawca, z zawodu dziennikarz, reportażysta, podróżnik. Cieszy się z życia, na które zarabiać może pisaniem, gdyż nie trzyma go to w jednym miejscu – może podróżować i poznawać nowe światy. Z opisów i naszego spotkania na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie mogę powiedzieć, że jest to człowiek wolny, czuć, że żyje tak jak chce i posiada prawdziwą, ogromną wiedzę na tematy wszelakie, przez co rozmowa z nim jest bardzo zajmująca i wartościowa.
Cykl o Oldze Suszczyńskiej pierwotnie zapowiadany był jako trylogia, która wydana została w latach 2018-2019. Dwa lata później ukazał się również tom czwarty pt. „Bezruch”, kolejne dwa lata i po zmianie wydawnictwa przyszedł tom piąty „Bez przebaczenia”. Serii jednak nie trzeba czytać w kolejności chronologicznej – sama zaczęłam od tomu piątego....
 
Fabuła toczy się w 2022 roku, chwilę po wybuchu wojny w Ukrainie. Po przemówieniu prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie dochodzi do dziwnego morderstwa – biznesmen Piotr Pawłowski został zabity... długopisem. Ktoś napadł go w drodze do domu, w cichej warszawskiej uliczce. Świadków brak, brak też śladów by było to napad rabunkowy, zresztą narzędzie zbrodni to ewidentnie wyklucza – by dokonać takiego morderstwa trzeba być na to odpowiednio przygotowanym. Do sprawy zaangażowana zostaje podkomisarz Olga Suszczyńska wraz z partnerem śledczym Kosińskim jako ekspertka od spraw powiązanych z polityką – zachodzi podejrzenie, że ta właśnie taka jest, zamordowany był jednym z właścicieli firmy, która odpowiadała za pośrednika w sprzedaży programu szpiegowskiego Pegasus. Ciężko jednak jest im ruszyć z miejsca, kiedy do dyspozycji mają ta mało topów.... Kiedy pojawia się drugie ciało ich hipoteza się uwiarygadnia, Olga jednak musi podzielić czas pomiędzy sprawę a życie rodzinne - wychowuje córkę, zaraz ukazuje się, że musi też pilnie jechać do Wrocławia... Czy mimo takiego natężenia spraw osobistych uda jej się rozwikłać zagadkę morderstw, zanim padnie kolejna ofiara? Czy faktycznie punktem zapalnym jest Pegasus i afera podsłuchowa z nim związana? Kto miał motyw? Na tyle poważny, by zabić?
 
Książka składa się z prologu, 34 rozdziałów i epilogu. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego z punktu widzenia kilku postaci – przede wszystkim podąża za Olgą, ale i jej parterem Kosińskim, jak i kilkami innymi mężczyznami uwikłanymi w sprawę morderstwa. Rozdziały są w miarę krótkie, podzielone przeważnie na kilka scenek, przez co książkę czyta się wygodnie. Tym, co ją w budowie odróżnia, to że ostatnie i pierwsze zdanie rozdziałów są takie same – tak jak się kończy jeden rozdział, tak zaczyna się kolejny, z tym że to samo zdanie jest komentarzem w całkiem innej sytuacji. To świetny zabieg, który sprawia, że na to samo stwierdzanie można spojrzeć z dwóch różnych punktów widzenia. Bardzo mi się to podobało. Styl powieści jest prosty, sprawny, zdania krótkie, język surowy, niepozbawiony przekleństw, a jednak odpowiedni dla tego typu kryminału – wszystko tu do siebie pasuje, wszystko się ładnie językowo zgrywa. Mimo tej prostoty, czuć jakąś głębię, w prostych słowach czytamy o czymś naprawdę istotnym.
„Szkoda, że serca nie da się sformowatować jak twardy dysk.”
Bo mimo że jest to kryminał, oto autor zdołał zawrzeć w nim wiele ciekawych spostrzeżeń na temat życia codziennego, zwyczajnego. Bohaterowie, prócz zagadki morderstwa, borykają się ze zwykłymi, dobrze wszystkim znanymi problemami, a w krótkich zdaniach wyłapują esencję – autor ewidentnie jest naprawdę dobrym obserwatorem codzienności, jest bardzo przenikliwy, a swoje spostrzeżenia przekazuje czytelnikowi najprościej jak to jest możliwe, najczęściej w myślach postaci lub dialogach, których w książce jest sporo.
„(...) no tak, jak mógł zapomnieć? To przez ten covid, co te wirusy robią z człowiekiem. Przypomniał sobie, czytał na ten temat, że wirusy są zbrojnym ramieniem ewolucji, że zmieniają nasze DNA. Czyżby następne pokolenia miały być pozbawiane powonienia i pamięci?”
Kolejnym, co mnie zaskoczyło i co muszę uznać za duży plus powieści, to jej bliskość do naszej realności. Mamy tu dokładnie te same nazwiska z polityki, te same afery. Mamy covid i wojnę w Ukrainie, która poprzez postać opiekunki do dziecka, Nadii, którą Olga zatrudnia, jest bardzo bliska i istotna w tej powieści. Covid podobnie, ojciec dziecka Olgi boryka się z następstwami choroby, co jest dobrym punktem do kolejnych kilku trafnych refleksji. Chyba nie czytałam jeszcze książki, która mimo iż jego gatunkiem fikcyjnym, to jednak jej tło jest tak bliskie naszej faktycznie realności. Oczywiście rozpatruję to w gatunku współczesnego kryminału, nie powieści historycznej 😉
„- Serbia? Co za dziwne przezwisko. (...) Że taka uciśniona jak kobiety w więzieniu na Pawiaku?
- A nie. Powiem pani, że nie. W przestępczej gwarze oznacza to po prostu kogoś, kto nie jest z miasta. Po cywilnemu to by było ‘słoik’.
- Aaaa... (...) Kolejna ambitna dziewczyna z prowincji, bez męża, bez dzieci, z psem i kubkiem latte na sojowym?
- Nie. Ona akurat ma dziecko. I pije chyba ze zwykłym mlekiem.”
Bardzo ludzkie są też postacie. Przede wszystkim oczywiście Olga, która boryka się nie tylko z trudną sprawą, ale i zagmatwaniem w swoim życiu prywatnym. Wiele tu o jej wyborach miłosnych, partnerskich, wiele przemyśleń o codzienności i potrzebie poczucia bycia kochanym i bezpieczeństwa. Tym co spędza Oldze sen z powiek, to też macierzyństwo, to, jak jej własny świat zderza się z oczekiwaniami społeczeństwa – czy Olga jest złą matką przez to, że ciągle nie ma jej w domu? Temat wychowania córki, tego macierzyństwa, relacji matki z córką jest mocno obecny, co wzbudza podziw, biorąc pod uwagę to, że przecież postać kobieca zbudowana przez mężczyznę.
„Minęły się w drzwiach. Całus dla małej i wyrzuty sumienia, że nie dała jej ani taty, ani nie daje jej czasu, ani nie umie je chronić przed wojną. Pewnego dnia dziewczynka powie ‘mamo’ do Nastii i Olga nie będzie mogła nic z tym zrobić.”
A jak z tą intrygą kryminalną? Nie da się ukryć, jest mocno polityczna, z początku trochę mniej, im dalej, tym bardziej. Jestem pewna, że tu znowu autor wykazał się dokładnością, pewnie też i ta część zbudowana jest na historii prawdziwej bądź prawdziwej po części. Dla mnie jednak watek polityczny nie był tym, co w książce zachwyciło mnie najmocniej, ale z pewnością warto zaznaczyć, że mimo iż tego typu wątków raczej nie lubię, to przy książce Kapli bawiłam się dobrze i doceniam zawiłość tej intrygi. Mam jednak świadomość, że ci, który lubią takie wątki, na pewno docenią książkę jeszcze mocniej. Tempo akcji nie jest bardzo dynamiczne, choć dzieje się w niej dużo, jest na tyle dobrze wyważone, by zaciekawić zagadką, ale i zmieścić w książce coś więcej niż tylko intrygą kryminalną.
„Kiedyś, w tamtych czasach, kiedy zrobili to zdjęcie, ludzie jakoś bardziej trzymali się razem. Dzwonili do siebie, wpadali, kiedy byli w mieście.”
Podsumowując, „Bez przebaczenia” pozytywnie mnie zaskoczyło. Po pierwsze, sięgnęłam po książkę z wątkami politycznymi, za którymi nie przepadam, a jednak zdołałam się wkręcić w historię tak, że musiałam poznać jej zakończenie. Bardzo podoba mi się prosty styl autora, którym potrafi przekazać więcej, niż inni w mocno rozłożystych zdaniach, jak i bliskość realiów książki do tych naszych, aktualnych, bliskość problemów z jakimi borykają się bohaterowie. To taka ludzka, realna historia osnuta w zagmatwaną polityczną intrygę kryminalną.
 
Moja ocena: 7/10
 
Recenzja powstała we współpracy patronackiej z Wydawnictwem Sonia Draga.


Dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz