Autor: Milena Wójtowicz
Tytuł: Tobie się uda
Cykl: Celina Nowacka, tom 2
Data premiery: 10.05.2023
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 288
Gatunek: komedia obyczajowa / kryminalna / romantyczna
Mimo że debiut powieściowy Mileny Wójtowicz miał miejsce już
kilkanaście lat temu, to sama po jej twórczość sięgnęłam dopiero w roku
poprzednim. Jednak, wbrew pozorom, nie ma w tym nic dziwnego – do roku 2021 jej
książki można było znaleźć na półce z gatunkiem fantastyki. W 2021 debiutowała
kryminalnie, choć na wesoło książką „Zaplanuj sobie śmierć”, a rok później
ukazał się pierwszy tom serii komedii romantyczno-kryminalnych o Celinie
Nowackiej i jej przyjaciółkach pt. „Z tobą będzie inaczej” (recenzja – klik!).
Cykl zaplanowany jest na trzy tomy i jak możemy wnioskować po tym, co przyniósł
drugi (i co autorka zdradziła w wywiadzie – klik!) każdy będzie opowiadał
historię innej przyjaciółki. „Tobie się uda” skupia się na postaci Iwony Borkowskiej.
Wrocław, osiedle małych domków rodzinnych, ulica Agregatowa.
Iwona Borkowska to szczęśliwa mężatka, spełniona zawodowo kobieta, doskonała
gospodyni domowa. Jedyną rysą w tym idealnym życiu jest dom po rodzicach męża
pełen trofeów myśliwskich, ale patrząc na jej życie w szerokim ujęciu, Iwona
jest w stanie to przełknąć. Jej dnie upływają w sposób zaplanowany i
uporządkowany, a jednym z punktów stałych jest popołudniowe podglądanie
przystojnego, młodego i umięśnionego sąsiada, który trzy razy w tygodniu ćwiczy
i nagrywa content na media społecznościowe w swoim ogródku. Porządek
codzienności Iwony zostaje zaburzony, gdy do ich domu na chwilę musi wprowadzić
się ciotka jej męża, Anatola, a mąż Tadeusz zostawia ją z nią samą i wyjeżdża
na rajd w Bieszczady... I tak zajęta Iwona przegapia ćwiczenia sąsiada, za to
od robienia kanapek wyrywa ją krzyk – wraz z ciotką zapatrzone w noże wybiegają
na ulicę, gdzie gromadzi się ich całe sąsiedztwo. Okazuje się, że przystojny,
umięśniony Krystian leży w swoim własnym ogródku martwy. Co się stało?!
Wnioskując po kondycji zwłok ewidentnie doszło do brutalnego morderstwa... Kto mógł
coś takiego zrobić? Czy to ktoś z sąsiedztwa? Szybko okazuje się, że to Iwona
może być pierwszą podejrzaną, gdyż po okolicy od pewnego czasu krążyła plotka o
jej romansie...
„Życie to nie serial, powinno być nudne, przewidywalne i do opanowania. Już w tym roku zaliczyłam wystarczającą ilość akcji i absurdu, więcej nie chcę.”
Książka składa się z prologu i 19 rozdziałów. Narracja
prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego przez narratora wszechwiedzącego,
który jednak skupia się na przedstawieniu zdarzeń i opisach wyglądu, a głos
dotyczący emocji w pełni oddaje swoim postaciom, które to wyrażają je poprzez
żywe i naładowane humorystycznie dialogi. Tak jak w tomie pierwszym, tak i w
tym można powiedzieć, że książka w przeważającej mierze składa się z dialogów, co
w mojej ocenie, jest jej dużym plusem– nadaje to dynamizmu, a i jest miejscem
na celne uwagi dotyczące ludzkich zachowań i naładowanie komizmem. Bo tak,
książka to komedia, a komentarze postaci to jej główny nośnik. Styl powieści
jest przyjemny, naturalny, język
nowoczesny, bez przekleństw, jak na przyjemną komedię typu cozy crime przystało.
Z początku może trochę za często powtarzały się nazwiska, kilka razy wyrazy w
sąsiadujących zdaniach, później jednak wszystko się już w pełni ustabilizowało,
a książkę czytało się lekko, szybko i znakomicie.
„W ogródku leżą nogi Krystiana, ty w ogóle wiesz, jak wyglądają martwe nogi?”
Określając gatunek tej powieści sięgnęłam po aż trzy
kategorie: obyczajową, kryminalną i romantyczną i ta kolejność jest w pełni
zamierzona. Bo przede wszystkim „Tobie się uda” to komedia obyczajowa, w której
przyglądamy się relacjom międzyludzkim, tym bardzo bliskim jak małżeństwo czy
przyjaźń, i tym dalszym, jak sąsiedztwo. Wójtowicz, pod przykrywką zabawnych
sytuacji, dokonuje całkiem dokładnych analiz tych zależności. Przyglądamy się
jak szerzą się plotki i zawiść, jak łatwo oceniać na pierwszy rzut oka, ale i
jak niesie się pomocna dłoń, kiedy tego potrzeba. Ulica Agregatowa to zaledwie
osiem domów, ale równocześnie pełny przegląd tak małej społeczności obcych dla
siebie ludzi.
„Ludzie rzucają okiem, wyciągają wnioski i potem zazdroszczą tego wszystkiego, co powierzchowne właśnie. Myślałam, że wy, młodzi, wiecie o tym najlepiej. W końcu na tym chyba polegają te całe internety?”
Drugim określeniem gatunkowym jest komedia kryminalna i
dokładnie to dostajemy przez pierwszą połowę, a może nawet trochę więcej powieści.
Jest martwy sąsiad, śledztwo i policja przepytująca wszystkich w koło, są
podejrzenia i strach przed mordercą. Oczywiście wszystko to w ujęciu
humorystycznym, jest komizm w dialogach i dobre gagi sytuacyjne.
„(...) zbrodnia w sąsiedztwie naprawdę korzystnie wpłynęła na twoje zdolności kulinarne. To może być skutek wstrząsu, czytałam o tym, ludzie po ciężkim szoku przyswajali nowe języki, talenty się u nich pojawiały, widzisz, jakie masz szczęście, że u ciebie też to tak działa!”
Ostatnia część powieści to już bezsprzecznie komedia
romantyczna, choć może nie tak słodka, jak te, co oglądamy na ekranie. Jest tu
jednak wszystko, co być w niej powinno, a więc poza miłymi i uroczymi
sytuacjami, jest też moment poważniejszy, wstrząsający i zmieniający
perspektywę. I przyznam, że autorka zrobiła to doskonale – sama w pewnym momencie
poczułam, że ściska mi się gardło ze współczucia do postaci.
„Nie miała się czym przejmować, najgorsze już się stało. Nie musiała panikować, że przyszłość jej się wali – przecież już leżała w gruzach. Nie było co ratować, bo wszystko zostało zniszczone w jednej chwili.”
Jak już wspomniałam, dynamizm powieści nadają przede
wszystkim dialogi, które prowadzone są doskonale. Sama akcja toczy się tempem
umiarkowanym, uwaga skupia się głównie na postaciach.
„(...) o tobie zawsze będą chodzić plotki. Jesteś młodą, atrakcyjną kobietą, robisz karierę, masz przystojnego męża, życie ci się udało. O takich plotkuje się najlepiej.”
A te są równie warte uwagi. Przede wszystkim grająca tu
pierwsze skrzynce Iwona. Perfekcyjna pani domu, która ma wszystko, o czym
marzyła, a myśl o romansie jest dla nie śmieszna. Po co, skoro ma idealnego,
kochającego ją nad życie męża?
„Iwona lubiła, jak było perfekcyjnie. W pracy, w życiu, nawet w kanapkach – stworzenie czegoś, co wyglądało idealnie, sprawiało jej głęboką satysfakcję.”
Trochę trwa zanim czytelnik może poznać tę postać w pełni,
ale finalnie muszę przyznać, że Iwona wykazała się siłą i pewnością, której bym
się nie spodziewała, a co bardzo mi się podobało – okazało się, że to kobieta,
która samą siebie szanuje i jest zdolna, by walczyć o swoje. To coś, o czym
powinna pamiętać każda z nas, a Iwona ten obraz promuje i umacnia.
Oczywiście poza nią są tu prawie wszyscy bohaterowie, którzy
pojawili się w tomie pierwszym: Celka i Mati, Jan, policjant, nawet były Celki
i jej kolega z pracy. Jest też i grono nowych postaci: przede wszystkim
sąsiedzi Iwony. Są to postacie drugoplanowe, ale każda ma w sobie coś
charakterystycznego, przez co czytelnikowi łatwo zapadają w pamięć.
„Sierżant miał urodę zagubionego książątka, które tylko czekało na wieży, aż je jakaś zmyślna niewiasta uratuje od smoka dzięki sile intelektu albo mięśni.”
Jednak jest jedna postać, która trzeba wyróżnić specjalnie –
to ciotka Anatola. Wcześniej Iwona nie miała z nią zażyłych kontaktów, myślała
o niej jako o dosyć zamkniętej w sobie, acz wścibskiej jeśli chodzi o życie
innych starszą panią. Kiedy ciotka się do nich wprowadza, kiedy dochodzi do
zbrodni w okolicy, Iwona ma okazję spojrzeć na ciotkę całkiem inaczej. Jest to
postać barwna, silna i, jak na swój wiek, z bardzo szerokim światopoglądem,
która również tą swoją niezachwianą pewnością i uszczypliwymi komentarzami
dodaje lekturze humoru. Bardzo się z nią polubiłam!
„(...) obejrzała już wszystko, co jest w telewizji, i teraz szuka sobie rozrywek. Nie moja wina, że życie nie dorasta do telenowel i ona musi sobie wymyślać, bo rzeczywistość jest za mało pasjonująca.”
Wygląda na to, że seria z Celiną i jej przyjaciółkami, to
seria o sile przyjaźni. Oczywiście każda z bohaterek doświadcza swoich
perypetii kryminalnych i miłosnych, ale w każdym momencie może liczyć na
wsparcie dziewczyn, które dodają siły i odwagi do walki o swoje. Z taką przyjaźnią,
silniejszą niż jakiekolwiek inne więzi, pełną zrozumienia, ale i zachowywania granic,
kiedy tego trzeba, która daje przestrzeń, by po prostu być najlepszą wersją siebie,
życie wydaje się dużo łatwiejsze.
„Celka w dziewięćdziesięciu procentach przypadków najpierw myśli, a potem dopiero robi. Ty na odwrót, Rzym byś zbudowała, zanim architekt by skończył projektować!”
Podsumowując, „Tobie się uda” to komedia z solidnym miksem
gatunkowym, która nie tylko dostarcza dużą dawkę humoru i rozrywki, ale i przypomina
o tym, co w życiu ważne. Świetne dialogi, zabawne sytuacje i silne postacie
kobiece to coś, na co na pewno warto zwrócić w niej uwagę. I choć książka jest
nieco inna niż tom pierwszy, to podobała mi się równie mocno. Już teraz czekam
na tom trzeci!
PS. Mimo iż przy pierwszym tomie wydawało się, że jest to
seria, którą koniecznie trzeba czytać po kolei, to drugi tom trochę te
przeświadczenie zmienia. Ten z pewnością da się czytać jako powieść osobną –
wszystkie kluczowe fakty potrzebne do zrozumienia fabuły zostają z początku
przypomniane.
Moja ocena: 7,5/10
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem SQN.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz