Autor: Carl Zimmer
Tytuł: Co to jest
życie?
Seria: Zrozum
Tłumaczenie: Jan Dzierzgowski
Data premiery: 22.02.2023
Wydawnictwo: Poznańskie
Liczba stron: 400
Gatunek: literatura
popularno-naukowa
Carl Zimmer to amerykański dziennikarz zajmujący się popularyzacją
nauki wśród społeczeństwa. Na co dzień pisze felietony dla New York Timesa i
uczy sztuki pisania literatury faktu na Uniwersytecie Yale, jest również autorem
kilkunastu książek naukowych. Na naszym rynku ukazały się jak na razie cztery z
nich, w tym trzy („Śmiech ma po matce” – klik!, „Co cię gryzie” i „Co to jest
życie?”) pod szyldem serii Zrozum Wydawnictwa Poznańskiego. Za swoją pracę
dziennikarską Zimmer otrzymał szereg nagród, jednak tą najważniejszą jest Stephen
Jay Gloud Prize, która jest ogromnym wyróżnieniem dla osób zajmujących się
popularyzowaniem wśród społeczeństwa nauk o ewolucji.
Jego najnowsza książka pt. „Co to jest życie? Na tropie
największej zagadki” zgodnie z tym, co nazwa wskazuje, skupia się na temacie
życia, szeroko pojętego, tego, poczynając od życia w sensie ludzkiego aż po
najmniejsze bakterie. Tego co było i tego, co może być, ale ciągle nie wiemy czy
jest. Autor przygląda się aktualnym eksperymentom, odwiedza laboratoria, ale
również mocno koncentruje się na przeszłości, opowiadając czytelnikowi o naukowym
podejściu do życia na przestrzeni wieków. To książka z solidną, szeroką wiedzą
na temat przejawów życia na Ziemi i tego, jak człowiek na to życie spogląda.
„Życie przepływa zatem nieprzerwanie od jednego pokolenia do drugiego, przez całe dekady, stulecia, milenia. Aby znaleźć ‘początek’, trzeba by powiosłować pod prąd tej wielkiej rzeki, dotrzeć do samego źródła, które zaczęło bić miliardy lat temu.”
Książka rozpisana jest na wstęp i cztery części, które w
sumie składają się na 17 rozdziałów. Części i rozdziały są tytułowane,
rozdziały średniej długości, liczą przeważnie po kilkanaście stron. Każdy
rozdział skupia się na nieco innym temacie, jednak na potrzeby tej recenzji wyróżnię
tematy, którymi zajmują się poszczególne części.
W części pierwszej „Ożywienie” skupiamy się na tym, w którym
momencie zaczyna się ludzkie, pojedyncze życie oraz na pojęciu śmierci, która
jest przecież jego końcem. A może nie całkiem na samej śmierci, a na
umiejętności jej rozpoznania już na pierwszy rzut oka – nie tylko przez ludzi.
W części drugiej „Znaki szczególne” przyglądamy się temu, co
możemy uznać za dowody życia – są to metabolizm, czyli produkowanie paliwa
potrzebnego do życia i rozwoju, decyzyjność, możliwość reprodukcji i ewolucja.
W części trzeciej „Zestaw niełatwych pytań” sięgamy do
przeszłości i poznajemy istotne naukowe odkrycia, które pozwalają nam
współcześnie rozumieć pojęcie życia.
W części czwartej „Powrót na pogranicze” skupiamy się na
temacie pojawienia się życia na Ziemi oraz możliwości oznak życia na innych
planetach czy ogólnie pojętym wszechświecie.
W każdej z tych części, w każdym z rozdziałów autor
przytacza nam wiedzę w sposób bardzo przystępny, używając prostego,
zrozumiałego dla laika języka. Zanim przechodzi do specjalistycznych pojęć czy
nazw dokładnie je tłumaczy, tak że nawet ci, którzy na co dzień nie mają
styczności z naukami biologicznymi, nie powinni się w temacie pogubić. Na pewno
warto też podkreślić, że autor pisze w bardzo przyjemnym, dosyć swobodnym
stylu, czasami ucieka się do porównań do współczesnej popkultury lub kusi się o
delikatnie ironiczny komentarz. Dzięki temu książka jest dużo łatwiej
przyswajalna.
„Dziwne, że ludzie tak stanowczo wypędzają wirusy z domu życia i pozostawiają je na progu. Skądinąd musi tam być strasznie tłoczno.”
Autor każdy omawiany temat tłumaczy na przykładach – opisuje
kilka doświadczeń, kilka obserwacji, które sam miał przyjemność przeprowadzić
przygotowując materiały do tej publikacji np. opowiada o jego odwiedzinach w
jednej z amerykańskich jaskiń, w których żyją nietoperze czy o własnych
eksperymentach dotyczących ewolucji komórek, które mógł przeprowadzić w
zaprzyjaźnionym laboratorium. Opisuje rozmowy z naukowcami, tłumaczy ich
doświadczenia i odkrycia. Sięgając po tematy zapisane już w historii nauki
również bardzo obrazowo opowiada o eksperymentach i odkryciach kolejnych
naukowców, przy okazji tłumaczy kim byli, czym się zajmowali i w jakim środowisku
żyli. Nie zabraknie tu oczywiście znanych naukowców, przede wszystkim Darwina -
w książce o życiu, którego częścią jest możliwość ewolucji, zabraknąć go przecież
nie mogło. Ale poznamy też różne ciekawe postacie i fakty, o których w szkole
na pewno się nie mówi – są tu fragmenty muzyczne (piosenki na dawnych
organizowanych corocznie zjazdach fizyków czy melodia DNA), są i odniesienia
literackie np. czy wiedzieliście, że już dziadek Darwina mówił o ewolucji?
Jednak zamiast przedstawić naukowe dowody, swoje założenia ułożył w … poemat! W
temacie dziadków znajdziemy tu też trochę o dziadku pisarza Huxleya, jest nawet
o Mary Shelley ze swoją powieścią „Frankenstein”. Możemy też zapoznać się z fragmentem
poświęconym pewnemu naukowcowi, który równocześnie był szpiegiem w czasie II
wojny światowej, pojawia się też i Schrödinger, który prócz swojego sławnego eksperymentu
myślowego z kotem, całkiem nieźle przyczynił się do odkrycia DNA. O tym temacie też jest sporo, autor przywołuje
nawet sławne na cały świat zdjęcie dwójki naukowców, którzy odkryli podwójną
helisę, czyli model struktury DNA. Już chyba na tych kilki przykładach widać,
jak bogato ujęty został tu temat życia!
„Fotografia zaczęła z czasem symbolizować punkt zwrotny w naszym sposobie rozumienia życia.” (Crick i Watson z modelem struktury DNA)
Oczywiście życie to nie tylko człowiek, choć to człowiek
jest w stanie najlepiej to pojęcie zrozumieć. Jednak w tej książce przyglądamy
się również zwierzętom, roślinom, bakteriom, wirusom, które może nie są
uznawane za żyjące istoty, a jednak w jakiś sposób są do nich podobne. Po raz
kolejny czytając o tym jakie procesy zachodzą w tej żywej naturze, jak przyroda
wszystko dobrze obmyśliła i do jak bardzo skomplikowanych procesów jest zdolna,
budzi się we mnie pokora do ogromu tego, co istnieje i wydarza się na świecie.
Pokora, o której na co dzień zapominamy, mając się za gatunek najinteligentniejszy,
najmądrzejszy. A jednak jesteśmy tylko jednym z wielu żyjących gatunków na Ziemi.
Warto o tym pamiętać.
„Ludzie sądzili, że tylko oni potrafią zrozumieć życie i śmierć, bo zostali obdarzeni racjonalnymi umysłami, oto jednak zwykłe zwierzę zachowało się dokładnie tak jak człowiek w żałobie, dało dowód świadomości, że życie drugiej małpy ustało. Można z tego wyciągnąć wniosek, że małpy mają bardziej wyrafinowane umysły, niż sądziliśmy. Ale nie da się też wykluczyć, że my, ludzie, przeceniamy naszą wiedzę na temat życia i śmierci.”
Zatem co to jest życie? Autor pod koniec przytacza nam wiele
definicji tego pojęcia, jednak ciągle nie ma jednej zgodnej, która zadowalałaby
wszystkich. Dlaczego? Zimmer wysuwa hipotezę, że aktualnie istoty żywe to zbiór
tak różnorodny, że nie jesteśmy w stanie określić go kilkoma słowami oraz że
nie posiadamy ciągle na tyle dużej wiedzy, by taką definicję wystosować. Myślę,
że logicznie rzecz ujmując jest w tym sporo prawdy – w końcu sto lat temu nikt
nie wiedział z czego składają się geny, prawda? Mimo iż teraz wiemy już sporo,
to jednak świat jest dużo bardziej zagadkowy, dużo bardziej złożony i
skomplikowany niż nam się wydaje. Kto wie, może za sto lat nauka posunie się na
tyle do przodu, że wystosowanie jednej definicji życia będzie już możliwe?
„Gdyby ktoś zapytał was, czy żyjecie, nie musielibyście sprawdzać sobie pulsu ani upewniać się, czy aby na pewno w waszych komórkach rozkładane są akurat węglowodany – po prostu udzielicie twierdzącej odpowiedzi. Życie jest niezwykle mocnym, wyrazistym doświadczeniem.”
Podsumowując, nowa książka Carla Zimmera „Co to jest życie?”
zrobiła na mnie duże wrażenie. Autor pojęcie życia ujął bardzo szeroko, poruszając
chyba każdy z możliwych tematów – jest tu i o różnorodności życia, o życiu
kiedyś, teraz i może w przyszłości, tu i we wszechświecie. Co ważne, nie jest
to książka skomplikowana – to coś, po co może sięgnąć totalny naukowy laik i
nadal wszystko zrozumieć, a ponadto zachwycić się ogromem i złożonością świata
istot żywych. Książkę czyta się łatwo, duże nagromadzenie opisów eksperymentów
i własnych doświadczeń autora powodują, że lektura jest niezwykle zajmująca i
ciekawa. Myślę, że może to być najlepsza z trzech książek tego autora, jakie
miałam przyjemność czytać!
Moja ocena: 8/10
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Poznańskim.
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz