Autor: Kamila Bryksy
Tytuł: Cień
Data premiery: 25.01.2023
Wydawnictwo: Mięta
Liczba stron: 320
Gatunek: thriller
psychologiczny
Kamila Bryksy to stosunkowo nowa autorka thrillerów na rynku
polskim. Debiutowała w 2021 roku książką „Sowniki”, której akcja toczy się w
małej podlaskiej wiosce. Kilka miesięcy później ukazał się jej drugi tytuł
„Błyski”, a teraz, po półtorarocznej przerwie pojawiła się na polskiej scenie
kryminalnej po raz trzeci, tym razem z nowym Wydawnictwem Mięta i klimatycznym
thrillerem „Cień”, który już na pierwszy rzut oka zachwyca ciekawą okładką.
Prywatnie Kamila Bryksy związana jest z branżą e-commerce,
kocha naturę, herbaty, szarlotki i podróże. Nic więc dziwnego, że główna
bohaterka „Cienia” mieszka na obrzeżach Gdańska w pięknym domku z dużym
ogrodem, koi ją widok magnolii za oknem, a herbatę pije w swojej ulubionej
filiżance z kolibrem…
Historia „Cienia” rozpoczyna się pewnego styczniowego
poranka, gdy do drzwi Malwiny Sawickiej puka Sara – to jej nowa lokatorka,
Malwina musiała wynająć pokój w swoim uroczym starym domku, by być w stanie
opłacić rachunki. Co prawda pracę ma, jednak chwilowo została wysłana na urlop,
a jej chłopak kilka tygodni temu się od niej wyprowadził, przez co jej
miesięczny fundusz mocno się uszczuplił. Sara to kobieta przed 40stkę, kilka
lat starsza od niej, która sprawiła na niej przyjemne wrażenie, była zachwycona
domem i od razu przystała na dosyć wygórowaną cenę Malwiny. Nie ma więc na co
narzekać! A jednak Malwina boi się, że popełniła błąd – w końcu tak naprawdę
nic o tej kobiecie nie wie, a wpuszcza ją dobrowolnie do swojego domu… Sara
jednak zachowuje się całkiem normalnie, więc może podejrzenia Malwiny to tylko
wymysł jej wyobraźni? Nie ma za wiele czasu, by się nad tym zastanawiać, bo
wokół niej zaczyna się dziać coś dziwnego – sąsiadka reaguje na nią dosyć
agresywnie, mail z informacją o przesunięciu godziny spotkania biznesowej do
niej nie dochodzi, choć podobno został odebrany, w firmie podejrzliwie na nią
patrzą, pęka rura w łazience zalewając cały parter, a do jej drzwi puka policja
z nakazem przeszukania! I pomyśleć, że to wszystko zaczęło się od stłuczenia
ulubionej filiżanki… Czy to możliwe, by wszystko to był po prostu pech i zbieg
okoliczności czy jednak coś jest na rzeczy?
Książka składa się z 24 rozdziałów, które poprzedzane są
tajemniczymi fragmentami zatytułowanymi ‘kiedyś’, oraz epilogu. Rozdziały
podzielone są na scenki (ładnie oddzielone grafiką kolibra, który jest
ulubionym motywem głównej bohaterki), dzięki czemu książkę czyta się wygodnie.
Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego z perspektywy
Malwiny (rozdziały) oraz w pierwszej osobie czasu przeszłego przez tajemniczą
narratorkę – czy jest to również Malwina czy ktoś inny? (fragmenty ‘kiedyś’).
Styl powieści jest przyjemny, w równej mierze skupiony na wydarzeniach, co na
wewnętrznych przeżyciach postaci. Język jest poprawny, użyty z lekkością,
dzięki czemu książkę czyta się łatwo i przyjemnie.
Zdecydowana większość fabuły skupia się na postaci Malwiny,
która właśnie po raz kolejny próbuje odbudować swoje życie na nowo. Nie jest to
łatwe, w końcu zakończyła 2letni związek, a z byłym partnerem musi widywać się
w pracy. Przyjaciółki podobno jakieś ma, ale daleko i zajęte własnymi
rodzinami, więc tak naprawdę teraz jest całkowicie sama. Kiedy więc wokół niej
zaczynają się dziać dziwne rzeczy, nie za bardzo ma się do kogo zwrócić o
pomoc. Próbuje rozmawiać z koleżanką z pracy i byłym partnerem, ale ta pierwsza
wydaje się mieć do niej o coś żal, a Tomek zbywa ją, uważa, że to żart, że nie
ma się czym przyjmować. Tak więc poczucie osamotnienia Malwiny narasta,
niepokój i niezrozumienie sytuacji też, co daje ciekawy jak na thriller klimat.
Niepokoje Malwiny są dobrze oddane – to nie głębokie analizy psychologiczne,
ale dobrze zasygnalizowane odczucia, wokół których buduje się cała atmosfera
tej powieści.
O Sarze, współlokatorce Malwiny, wiemy w sumie tylko tyle,
co ona – codziennie wychodzi do pracy, raczej unika towarzystwa, ale jest miła
i uprzejma, nigdy nie dała Malwinie odczuć, że coś jest nie tak, więc czy
naprawdę to jest właściwa osoba, na którą mamy kierować swoje podejrzenia?
A podejrzeń jest coraz więcej, bo i Malwina z każdą kolejną
stroną powieści narażona jest na kolejne dziwne sytuacje. Ewidentnie ktoś chce
jej uprzykrzyć życie, jednak robi to w taki sposób, że policja (na którą
ostatecznie Malwina decyduje się pójść) tak naprawdę nie ma za dużego pola do
działania. Jednak prześladowca nadal działa, nada dręczy uprzykrzając Malwinie
każdy dzień, powodując, że nie czuje się bezpieczna w swoim domu, cały czas
musi być czujna i spodziewać się ataku z każdej strony. Jak długo tak można
żyć? W dodatku, kiedy nikt z bliskich za bardzo nie wierzy w to nękanie, a
policja pomóc nie potrafi? Jak uwolnić się od dręczyciela, kiedy nawet nie
wiadomo kim on jest?
„Wcześniej czuła lęk, że życie toczy się gdzieś obok, że ma niewielkie grono bliskich, że niczego nie osiągnie.Dzisiaj bała się tylko tego, że to się nigdy nie skończy.”
Jak wspomniałam klimat tej historii jest zbudowany sprawnie,
czuć ten niepokój i lęk głównej bohaterki. Niepewność sytuacji podbijają
jeszcze tajemnicze fragmenty o ‘kiedyś’, które jak nazwa wskazuje, opowiadają o
dawnych wydarzeniach jednak jak dawnych? I czyja to pamięć? Atmosfera gęstnieje
z każdą stroną powieści aż do wielkiego finału, nie jest to jednak historia
mrożąca krew w żyłach, a przyjemnie niepokojąca, tak jak można tego oczekiwać
od lekkich thrillerów psychologicznych. Intryga kryminalna jest dobrze
przemyślana i finalnie zaskakująca. Autorka przez całą powieść zwodzi
czytelnika, tak naprawdę trudno się domyśleć o co w tej sprawie chodzi.
Tematyka stalkingu w thrillerach psychologicznych od pewnego
czasu jest dosyć popularna, i choć może ten tytuł nie wnosi w gatunek nic,
czego byśmy już nie znali, to jest dobrym przedstawicielem tego nurtu. Każe
czytelnikowi zastanowić się nad tym, co sprawia, że czujemy się pewnie i bezpiecznie
i co staje się z człowiekiem, kiedy zostaje mu to odebrane. Książka porusza
temat chorobliwej obsesji, zafiksowania na jednej osobie, do której stalker
żywi bardzo mocne uczucia. Finalny twist zmusza też do kilku innych ciekawych
przemyśleń, jednak je musicie odkryć już sami 😊
Podsumowując, „Cień” to ciekawy, klimatyczny thriller, który
nie przytłacza, a fascynuje narastającą w nim atmosferą, poczuciem osaczenia.
Odwołuje się do podstawowych wartości w życiu człowieka takich jak poczucie
bezpieczeństwa i wolności, przygląda się, co staje się z człowiekiem, gdy
powoli jest mu to odbierane. W tej historii w równym stopniu skupiamy się na
emocjach głównej bohaterki jak i na zagadce kryminalnej, która delikatnie
zaznaczona jest przez główną część powieści, by w finale mocno fabułę
zdominować. To zajmujący thriller z gatunku tych lżejszych, przy których
czytelnik może odpocząć i się zrelaksować. Dobrze spędziłam przy nim czas i
cieszę się, że dzięki niemu odkryłam kolejną polską autorkę kryminalną wartą
uwagi!
Moja ocena: 7/10
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Mięta.
Książka dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz