Autor: Ałbena Grabowska
Tytuł: Doktor
Zosia
Cykl: Uczniowie
Hippokratesa, tom 3
Data premiery: 26.10.2022
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 552
Gatunek: powieść
historyczna / obyczajowa
Ałbena Grabowska na polskim rynku książki istnieje już od
dwunastu lat, ja jednak z jej prozą zapoznałam się dopiero pod koniec 2020
roku, kiedy to w moje ręce trafił pierwszy tom serii Uczniowie Hippokratesa pt.
„Doktor Bogumił” (recenzja – klik!). Książka niesamowicie przypadła mi do
gustu, bo nie tylko świetnie oddała tło społeczne połowy XIX wieku, ale i odkryła
przed czytelnikiem historię medycyny, zapoznała z odkryciami, które zmieniły
jej oblicze – a uwielbiam zarówno wątki medyczne, jak i samo zdobywanie wiedzy
poprzez literaturę. Nie mogłam więc wymarzyć sobie lepszej, niekryminalnej
lektury! Tom drugi serii ukazał się rok później, u mnie jednak brak czasu zdecydował
o tym, że dopiero przy premierze tomu trzeciego, ostatniego wzięłam się za
lekturę i wcześniejszego. O „Doktor Annie” pisałam dwa posty temu (recenzja –klik!), dzisiaj pora na tom ostatni pt. „Doktor Zosia”.
Warszawa, rok 1924. Zosia Nibużanka pracuje w Szpitalu
Świętej Zofii, mimo że warunki ma mocno niesprzyjające – jej mentor nie jest
człowiekiem widzącym miejsce dla kobiet na sali operacyjnej, choć Zosia marzy
właśnie o zostaniu chirurgiem. Na stopie prywatnej też nie ma lekko – wynajmuje
malutkie mieszkanko u wujostwa, którzy jednak nagle ją wyrzucają – są przekonani,
że sprawdziła ich syna na złą drogę, choć tak naprawdę kuzyn przyszedł do niej
po pomoc, gdy okazało się, że zaraził się chorobą weneryczną, a Zosia tej
pomocy mu udzieliła. Niestety wujostwo myśli inaczej, więc dziewczyna z dnia na
dzień musi szukać innego lokum. Na szczęście z pomocą przychodzi jej doktor
Grażyna Ungerowa, która nie tylko proponuje jej pracę w Szpitalu Ujazdowskim,
ale i obiecuje załatwić mieszkanie służbowe. Zosia może w końcu skupić się na
swojej karierze, zostaje pediatrą choć nadal marzy o sali operacyjnej… Nie wie
jednak, że to w czasie II wojny światowej przyjdzie jej debiutować w tej specjalizacji.
Książka, tak jak dwa poprzednie tomy, rozpisana jest na
rozdziały fikcyjne przedstawiające losy Zosi oraz na krótkie fragmenty beletryzowane
zapoznające czytelnika z prawdziwymi, ważnymi medycznymi odkryciami. W tym
tomie skupiamy się na postaciach siedmiu naukowców: Kazimierza Funka, Rudolfa Alberta
von Kölliker,
Fredericka Grant Banting, Johna Hughlings Jackson, Aliosa Alzheimera, Sigmunda
Freuda oraz Alexandra Fleming. Rozdziały o Zosi i o naukowych odkryciach
rozpisane są naprzemiennie. Te poświęcone Zosi na wzór powieści z dawnych
czasów otwarte są krótkim streszczeniem zdarzeń, o których będą opowiadać.
Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator
wszechwiedzący skrupulatnie przygląda się opisywanym postaciom. Styl powieści
jest niesamowicie lekki, przyjemny, rytmiczny, książkę czyta się doskonale, a
dialogi są jakby wyjęte z rozmów prawdziwych!
Tom o Zosi można podzielić na dwa okresy – ten międzywojenny,
kiedy życie toczyło się stałym, spokojnym rytmem, kiedy bohaterka skupia się na
tematach dobrze nam wszystkim znanych – na doskonaleniu zawodowym, na spędzaniu
czasu z przyjaciółki (gorąca czekolada w kawiarni Wedla!), na miłostkach, spacerach
i relaksie (dosyć sporo zajmuje wątek artystów filmowych, jest Bodo i Zula, z którą
zresztą Zosia później spotyka się też na stopie zawodowej). To życie, choć
odległe już prawie o sto lat, jest i nam znane, i my żyjemy w podobnym rytmie. Drugi
okres to czas II wojny światowej. Zajmuje drugą połowę książki i opisuje
zdarzenia niewyobrażalne… ale o tym krótko za moment.
Historia Zosi zaczyna się około pięćdziesiąt lat później niż
historia Anny, której poświęcony był tom drugi, a która była pierwszą
dyplomowaną lekarką na ziemiach polskich. I tak dzięki opowieści Zosi możemy
przyjrzeć się, co dokładnie przez te 50 lat się zmieniło w postrzeganiu kobiet
w medycynie. Zmiany oczywiście były, sporo kobiet zajmowało się wtedy
leczeniem, jednak jak widać po pierwszym szpitalu, w którym Zosia pracowała, nadal
nie wszyscy traktowali je na równi z mężczyznami. Nie tylko w punkcie
zawodowym, ale i konwenansowym – kobietom pozwalano na dużo mniej, mniej
poważano je ze względu na tak ważny zawód, bo przecież miejsce kobiety nadal
było o stopień niżej niż miejsce mężczyzny w każdym aspekcie życia. A jednak w
Szpitalu Ujazdowskim Zosia miała szczęście trafić do zespołu, który umożliwił
jej rozwój i dał wsparcie, a podział na płeć nie był tam specjalnie podkreślany.
Ten szpital już nie istnieje, więc tym bardziej doceniam jego obecność i pamięć
o nim na kartach powieści Grabowskiej.
I po raz trzeci w tej serii, autorka wykreowała świetne
postacie zarówno kobiece, jak i męskie, choć to oczywiście Zosia odgrywa tu
rolę najważniejszą. Postacie fikcyjne mieszają się z tymi historycznymi, a
wszyscy są wykreowani tak, że czuje się, że żyją pełnym życiem, są postaciami z
krwi i kości. W tym tomie autorka oddała też świetnie niepokoje społeczne,
które coraz mocniej niepokoiły społeczeństwo, aż do wybuchu wojny.
I to wojna jest tu tym wydarzeniem zmieniającym wszystko,
wstrząsającym i nieraz powodującym szok, niedowierzanie i łzy. Mimo tego
okrucieństwa, autorka i te fragmenty opisała z niezwykłym wyczuciem, ze
skupienie na ludziach i ich uczuciach i na tym, co pozwalało ludziom zachować tę
prawdziwą, ludzką, uczuciową twarz. Świetnie oddała trud codzienności tamtych
czasów, jak choćby braki w żywności, czy niemożność zdobycia materiałów
tekstylnych na ubrania. W tej książce czuć ten niepokój, tą ciągłą czujność
bohaterów, którzy są świadomi, że w każdym momencie może się zakończyć ich
własne życie. Mimo skupienia na trudach codzienności, autorka i tak dała radę
wpleść w fabułę ważne historycznie wydarzenia – bohaterowie często są
paraliżowani strachem o swoich przyjaciół żydowskiego pochodzenia, którzy
trafili najpierw do warszawskiego getta, później do Auschwitz (spoko miejsca
zajmuje życie w obozach). Co chwilę też doświadczamy heroizmu Polaków – jedni ukrywają
przyjaciół w swoich domach, inni przemycają potrzebne produkty i leki do ich
miejsc zatrzymania, a wszyscy robią wszystko co mogą, by pomóc potrzebującym,
cierpiącym, prześladowanym. Jest też wspomniany los oficerów w Katyniu, jest
powstanie warszawskie i poświęcenie młodych ludzi, nastolatków, którzy walczyli
w obronie własnego domu. Ciężko jest pisać o takich tematach, ciężko opowiadać
o tym w recenzji, więc na tym już poprzestanę. Podkreślę tylko, że choć nie są
to fragmenty łatwe, to jednak autorka przedstawiła je z ogromnym wyczuciem i
czułością dla swoich postaci. Nie zliczę ile razy nad tymi fragmentami uroniłam
łzy.
Ogólnie czasy, które przedstawione są w „Doktor Zosi” są już
bliższe czytelnikowi – o II wojnie światowej powstało naprawdę dużo książek, o okresie
międzywojennym też, więc wiemy, jak wyglądało życie w tamtych czasach. Jednak
autorka okrasiła to wszystko czymś, czego jeszcze nie było – mianowicie dokładnym
przyjrzeniem się kondycji medycyny w tamtych czasach. Przełomowym, nie tylko w
aspekcie fizyczności, ale i kondycji psychicznej – to właśnie wtedy powstała
przecież tak dobrze wypromowana przez Freuda psychoanaliza. Co ciekawe, autorka
opisując nawet same zmiany w leczeniach, spogląda na lekarzy jak na ludzi, daje
ich pełny obraz. To coś naprawdę niesamowitego, a Ałbena Grabowska jeszcze raz
udowadnia, jak duży ma dar w kreowaniu postaci. I nie tylko, bo oddane
codzienności tamtych czasów, przekonań społecznych też są niesamowicie dokładne
i świetnie opisane. Może ten tom wydawać się lekko nierówny ze względu na tempo
wydarzeń – pierwsza połowa jest spokojna, druga niesamowicie wstrząsająca – ale
to może być zabiegiem specjalnym podkreślającym okropieństwo wojny. W
aktualnych czasach temat jest nam dużo bliższy, dużo mocniej wstrząsający. Przez
to też lektura nie jest łatwa, ale naprawdę warta uwagi! Bardzo żałuję, że jest
to już koniec serii!
PS. Każdy tom serii da się czytać w oderwaniu od reszty,
jako osobną całość.
Moja ocena: 8/10
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Marginesy.
Książka dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz