Autor: Dagmara Andryka
Tytuł: Dama
Cykl: detektyw
Anna Maria Kier, tom 3
Data premiery: 17.11.2022
Wydawnictwo: Prószyński
i S-ka
Liczba stron: 328
Gatunek: kryminał
W roku 2022 książki Dagmary Andryki naprawdę często
pojawiały się na półce z nowościami! Po czterech latach nieobecności, autorka
wróciła z aż trzema tytułami wydanymi w jednym roku („Król” recenzja – klik!,
„As” recenzja – klik!, „Dama”). Na rok 2023 zapowiedziana jest ostatnia część
cyklu kryminalnego o byłej policjantce, teraz prowadzącej agencję
detektywistyczną Annie Marii Kier. I czekam na ten finał z niecierpliwością!
Poza serią o Kier, autorka wcześniej napisała też trylogię o
dziennikarce Marcie Witeckiej, której akcja rozgrywa się w małym miasteczku
Mille, a która wydawana była w latach 2015-2018.
Fabuła „Damy” rozpoczyna się, gdy w drodze z przedszkola
bliźniaki młodej matki znajdują klucze w puszce. Znalezisko jest dziwne, ale
jako że przytwierdzony do nich jest też numer, który wygląda na numer telefonu,
kobieta się pod niego zgłasza. Okazuje się, że to numer Kingi, której sześć lat
temu zaginęła pięcioletnia córka, a klucze to prawdopodobnie nowa wskazówka w
sprawie. Policja dowód ten ignoruje, więc kobieta zgłasza się do agencji Anny
Marii Kier. Anna i Wanda mają ponownie przyjrzeć się sprawie i dowiedzieć,
dlaczego to właśnie tam ktoś znalazł te klucze, skoro Kinga mieszka w całkiem
innym mieście… Sprawa od początku jest mocno skomplikowana, a w międzyczasie i
życie głównego bohaterki komplikuje się jeszcze bardziej – odkrywa kolejne
zdrady, podejrzewa wszystkich wokoło, a syn coraz mocniej potrzebuje leczenia
zagranicą… Jak sobie z tym wszystkim poradzi?
Książka rozpisana jest na trzy części, które w sumie
składają się na 33 rozdziały, ale tym razem nie są opatrzone datą i miejscem, w
odróżnieniu do dwóch poprzednich tomów. Część trzecia powieści w pełni
poświęcona jest na prywatne wątki głównej bohaterki. Narracja prowadzona jest w
trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator podąża za kilkoma postaciami, jednak
to Anna jest tą priorytetową, tą której miejsca poświęca się najwięcej. Styl
powieści jest prosty, przyjemny, momentami kolokwialny, co nadaje lekturze
bliskości do życia codziennego. Tym razem słownictwo jest wyważone, nie było tu
niczego, co jakoś znacząco by mi przeszkadzało. Książkę czyta się dobrze,
płynnie i szybko.
W tym tomie wraca silna Anna, którą zaprezentowała się już
czytelnikom w tomie pierwszym. Anna, która mimo naprawdę przytłaczających
problemów prywatnych, nie poddaje się i walczy, by w końcu je rozwiązać.
Leczenie jej syna nie idzie zgodnie z przewidywaniami, więc sama zajmuje się
tym, by móc pozwolić sobie na leczenie go zagranicą. Sama wszystko organizuje –
miejsce w klinice, nocleg i fundusze. W międzyczasie zajmuje się sprawą z
przeszłości, próbuje odkryć co tak naprawdę stało się z jej matką, która zmarła,
gdy Anna była niemowlęciem. Do tego prowadzi skomplikowaną sprawę w agencji
dotyczącą zaginięcia dziecka sprzed lat. I daje radę! Taką Annę lubię, takiej
Annie chce się kibicować! Oczywiście postać jest złożona, dręczy ją masa
wątpliwości, emocji, a jej niepokój został w książce naprawdę dobrze oddany.
„Jeszcze raz spojrzała na wyświetlacz i zrozumiała, że tak naprawdę w tym bólu i lęku jest sama. Wszyscy za chwilę wrócą do swoich zajęć.Ale przecież człowiek zawsze jest sam.”
W tym tomie Wanda też przechodzi przemianę, a przynajmniej
to czytelnik może się jej przyjrzeć bliżej. Wanda coś kombinuje, coś jest nie
tak, tylko co? Ten wątek poprowadzony jest równie sprawnie, co zaskakująco.
Intryga kryminalna dotycząca zaginięcia sprzed lat
poprowadzona jest naprawdę świetnie – tajemnica utrzymuje się od początku do
końca historii, mimo że przecież cały czas detektywi odkrywają nowe tropy. Z
tym, że wszystko tu wydaje się podejrzane – zarówno obcy mężczyzna krążący
wokół przedszkola, były ojciec dziewczynki, który, jak się okazuje mieszka, w
pobliżu, jak i podejrzanie często pojawiający się samochód. A może to Kinga zwariowała?
Jej zachowanie może na to wskazywać. Niejasności się mnożą, hipotez jest wiele,
a rozwiązanie i tak zaskakuje!
Warto też wspomnieć o temacie, który sygnalizowany jest
przez postać byłego męża Kingi – mężczyzna zachowuje się dziwnie, wspomnienia Kingi
z czasów małżeństwa są niepokojące, czy więc w grę może wchodzi przemoc domowa?
Wtedy na zaginięcie trzeba by chyba spojrzeć trochę inaczej…
Podsumowując, mimo że „Dama” jest najkrótszą z trzech
dostępnych aktualnie części, to w mojej ocenie jest tą najlepszą. Nie mam jej
prawie nic do zarzucenia, zarówno intryga kryminalna zbudowana jest na wysokim
poziomie, jak i wątki prywatne bohaterki są mocno zajmujące i zaskakujące.
Bawiłam się przy tej lekturze świetnie, przeczytałam ją w tempie ekspresowym i już
czekam na więcej!
Moja ocena: 7,5/10
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Prószyński i
S-ka.
Książka dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz