Autor: Dagmara Andryka
Tytuł: As
Cykl: detektyw
Anna Maria Kier, tom 2
Data premiery: 09.08.2022
Wydawnictwo: Prószyński
i S-ka
Liczba stron: 376
Gatunek: kryminał
Dagmara Andryka nie jest specjalnie znaną autorką
kryminałów, o jej książkach nie mówi się dużo – a szkoda, bo po lekturze trzech
mogę przyznać, że pisze bardzo przyjemnie z gracją łącząc wątki kryminalne z
obyczajowymi. Na rynku pojawiała się w 2015 z „Tysiącem”, pierwszy tomem serii
o dziennikarce Marcie Witeckiej, trylogii, którą ukończyła w 2018 roku. Za to
teraz, bo kilkuletniej nieobecności, w 2022 roku powróciła z tetralogią o Annie
Marii Kier i w jednym roku ukazały się aż trzy jej tomy! Na czwartą pt. „Walet”
jeszcze czekamy, dostępne są już „Król” (recenzja – klik!), „As” i „Dama”. I
jest to jedna z tych serii, którą lepiej czytać po kolei – wątek z życia
prywatnego bohaterki jest tu dosyć istotny, nie mówię jednak, że książek nie da
się czytać osobno – bo da się, każdy tom opowiada o innej zagadce kryminalnej,
a prywatne wątki są szybciutko i pokrótce streszczone. Myślę jednak, by w pełni
docenić serię i kreację głównych postaci warto zachować kolejność
chronologiczną, tym bardziej, że każdy tom czyta się naprawdę szybko.
Fabuła „Asa” rozpoczyna się na przełomie 2018 /2019 roku.
Anna z Wandą zdecydowały się założyć agencję detektywistyczną, Anna zdobyła już
licencję detektywa, więc sprawy może przyjmować już oficjalnie. I od razu
zgłasza się Lukrecja Woźniak-Bąk, którą skierował do nich instruktor z kursu
Ireneusz Piasecki. Zleceniodawczyni to autorka bardzo znanych i popularnych
powieści erotycznych, które publikuje pod pseudonimem Looka Wood i dzięki temu
pozostaje anonimowa – nikt z jej otoczenie nie wie, że to ona jest tą autorką.
By w pełni zachować tę anonimowość, do promocji w mediach zatrudniła dublerkę,
Kasię Wieczorek, która prowadzi jej profil na Instagramie wrzucając ponętne
zdjęcia własnej figury, za to nigdy nie pokazując twarzy. Niestety Kasia pada
ofiarą stalkingu – ktoś wysyła jej dosyć niepokojące maile. Lukrecja nie
zamierza zgłaszać tego na policję, nie chce by jej mały przekręt dla fanów
wyszedł na jaw, dlatego to Annie i Wandzie zleca sprawdzenie i odnalezienie
stalkera. Sprawa wygląda na prostą, jednak kiedy z Kasią urywa się kontakt, a
chwilę później policja znajduje jej ciało, okazuje się, że śledztwo będzie dużo
mocniej skomplikowane niż się zapowiadało…
Książka składa się z trzech części rozpisanych na 41 rozdziałów,
w których określony jest czas i miejsce. Rozdziały opisujące zdarzenia
aktualne, toczące się w 2019 roku, od czasu do czasu rozdzielone są krótkimi
rozdziałami z przeszłości, odkrywającymi historię Lukrecji. Narracja prowadzona
jest w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego i z perspektywy kilku postaci
opisuje bieżące wydarzenia od razu opatrzone ich komentarzami i myślami. Oczywiście pierwsze skrzypce gra tu Anna,
jednak sytuację poznajemy też z perspektywy Lukrecji, Piaseckiego, Wandy, a
także potencjalnego sprawcy. Styl powieści jest prosty, przyjemny, momentami
kolokwialny, co jednak nie jest wadą powieści – przez to książka zdaje się
bliższa codzienności. Nie mogłam jednak nie zwrócić uwagi na nadmiernie
powtarzane zwroty, w szczególności jeden, który nie przypadł mi do gustu –
mianowicie określenie Anny jak „piczka-zasadniczka”. Dla mnie to sformułowanie
nacechowane jest negatywnie i j obraźliwie, więc każde jego pojawienie wybijało
mnie z rytmu. To jednak znowu moje skrzywienie na punkcie języka, a może po
prostu nieznajomość takowego zwrotu wpłynęła na minimalnie gorszy odbiór tego
tomu w porównaniu do „Króla”.
„Małe miasteczka mnie przerażają.”
Może też moje oczekiwania tutaj trochę zawiniły, gdyż
nastawiając się na lekturę książki, w której bohaterką jest pisarka, liczyłam
na fabułę kręcącą się wokół książek. Oczywiście po części właśnie tak tutaj
jest, jednak w dużej mierze uwaga skupiona jest na seksualności – nic dziwnego,
Lukrecja to w końcu autorka erotyków, więc czytelnik na pewno chciałby
wiedzieć, skąd wzięło się to, co bohaterka opisuje… Ja jednak fanką wątków
erotycznych nie jestem, więc i to nie całkiem mi podpasowało.
Wygląda na to, że recenzję zaczęłam od wyliczania minusów,
więc wspomnę o jeszcze jednym szczególe – momentami dziwiła mnie relacja Anny z
ojcem, który teraz siedzi w więzieniu i ma zostać oskarżony o hm… oszustwa i
przekupstwa to najlżejsze z zarzutów. Ojciec nie dopuszcza myśli, że Anna
mogłaby w niego przestać wierzyć, więc uparcie chce ją zmusić do pomocy, a bohaterka
nie umie się temu oprzeć – możliwe, że to, że wychowywał ją sam ojciec, wpływa
na jej aktualne decyzje odnośnie tej sytuacji, mnie jednak momentami trudno
było uwierzyć w to, jak Anna daje mu się traktować. Jej uległość budziła mój
sprzeciw (tu dokładała też ta ‘piczka-zasadniczka’) jednak dopuszczam do siebie
myśl, że odebrałam tę wątek właśnie w ten sposób, dlatego, że sama teraz
stawiam na dbanie o własne dobro i częstsze mówienie ‘nie’, więc gdy bohaterka
tak bardzo daje sobą pomiatać, to sama miałam jej ochotę wyłożyć trochę racji
psychologicznych o self-care 😉
„Janusz, jej eksmąż, lubił rozmawiać właściwie tylko o dwóch rzeczach w życiu, o książkach i o jedzeniu. Czasem też o synu, ale nigdy z takim entuzjazmem jak o barszczyku i pasztecikach.”
To o czym teraz pisałam, to tak naprawdę małe niuanse, które
gdzieś tam podświadomie podczas lektury mi się odzywały, nie znaczy to jednak,
że książka jest zła – to przyzwoity kryminał, z ciekawą intrygą, fajnymi
postaciami i ważnymi aktualnie tematami, nad którymi warto się pochylić. Przede
wszystkim mowa tu o życiu w Sieci, o tym jak łatwo teraz podejrzeć drugiego
człowieka, bo każdy tak chętnie sam opowiada o sobie w mediach
społecznościowych. Dla chcącego więc znalezienie wielu informacji na temat
drugiego człowieka, wcale nie jest takie trudne. Nie pomaga nam w tym technika
i bardzo świadomości, jak mocno człowiek jest teraz na każdym kroku
inwigilowany. Ja po lekturze np. od razu wyłączyłam oś czasu w google…
„(…) dziś zgadzamy się na wszelkie nowoczesne rozwiązania na ślepo, bez sekundy zastanowienia. W imię bezpieczeństwa, wygody, luksusu. W zamian za ciągłą inwigilację.”
Wspomniałam już o wątku pisarskim, o tworzeniu powieści.
Lukrecja odkrywa przed nami tajniki, dzięki niej możemy przyjrzeć się jak
wygląda praca pisarza, a dla książkoholika to zawsze jest sporą atrakcją. Bohaterka
właśnie przygotowuje się do premiery kolejnej, długo wyczekiwanej przez fanów
książki, goni z terminami i przygotowuje się do promocji we współpracy z żyjącą
jeszcze wtedy Kasią. Na podstawie tych dwóch bohaterek możemy też prześledzić
jak autor w dobie Internetu musi sam starać się o promocję i obecność w mediach
– to kolejne ciekawe zagadnienie.
„Premierę każdej książki okupowała niewyobrażalnym stresem i lękiem. Bała się hejtu, niezrozumienia, wyśmiewania. Bała się ostrych jak brzytwa słów zdegustowanych czytelniczek, które kilkoma zdaniami obracały wniwecz jej wielomiesięczną pracę.”
W tym tomie, prócz trochę bliższemu przyjrzeniu się Annie i
Wandzie, czytelnik zapoznaje się z Piaseckim, który dołącza do ich zespołu. Ta
postać nadaje firmie lekkości i takiej swojskości, Piasecki mało czym się
przejmuje, działa spontanicznie i instynktownie, nie musi się spinać, by
osiągnąć jakiś efekt. To trochę rozluźnia napięte wątki z życia prywatnego Anny
i jest naprawdę dobry zabiegiem.
Jak widać, „As” wzbudził we mnie dużo różnych emocji i choć
uważam, że jest on ciut gorszy od tomu pierwszego, to nie powstrzymało mnie to
ani na moment przed sięgnięciem po tom trzeci. I tu już mogę Wam powiedzieć, że
tom trzeci wynagradza wszystko 😉 „As” to ciekawy kryminał z mocno
rozbudowanym wątkiem obyczajowym, który ze względu na motyw bohaterki-pisarki,
doceni każdy książkoholik. Podobało mi się zgrabne omówienie tematów łatwości
śledzenia w Sieci, unaoczniające, że potrzeba chronienia prywatności powinna
być w naszym społeczeństwie podkreślana dużo mocniej niż faktycznie jest. To
książka łatwa, szybka i przyjemna, a czytając ją warto pod ręką mieć już
kolejny tom.
Moja ocena: 6,5/10
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz