Autor: Beata i Eugeniusz Dębscy
Tytuł: Szwedzki
kryminał
Cykl: detektyw
Tomasz Winkler, tom 3
Data premiery: 27.10.2021
Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 376
Gatunek: kryminał
Mam wrażenie, że o kryminałach Dębskich ciągle nie jest
wystarczająco głośno. Sama popatrywałam na ich cykl od poprzedniego roku 2021,
ale dopiero premiera tomu czwartego i możliwość zapisania polecajki dla
książki, zmotywowała mnie, by nadrobić całość. I nie żałuję, a może żałuję, że
zrobiłam to dopiero teraz, a nie rok wcześniej, kiedy na rynku pojawiły się aż
trzy tomy. Każdy z nich jest warto uwagi, każdy to inny podgatunek kryminału,
ale ciągle trzymający się ram gatunkowych. Podoba mi się to, że autorzy testują
sobie ten gatunek, z każdym tomem patrzą na niego inaczej, sięgają do tego, co
znane i przekładają na swoje pomysły, swoje genialne postacie. Tom trzeci (poza
czwartym) przypadł mi do gustu najmocniej, bo zagadkę kryminalną skupia wokół
rodziny, czyli jednostki społecznej, która ciekawi mnie najmocniej.
O wszystkich pozostałych tomach serii możecie poczytać tu:
„Dwudziesta trzecia” – klik, „Zimny trop” – klik i „Śmierć druga” – klik!. Tomy
można czytać oddzielnie, bez zachowania kolejności chronologicznej.
Fabuła „Szwedzkiego kryminału” zaczyna się, gdy w galerii
handlowej zaczepia Winklera drobny złodziejaszek, którego ten lata temu wsadził
do więzienia. Rabek od jakiego czasu czuje się obserwowany, chyba boi się o
swoje życie, więc nie wiedząc, że Tomasz nie jest już policjantem, chce od
niego pomocy. Detektyw wypytuje go trochę o co chodzi, ten zdradza, że w
więzieniu siedział w celi z niebezpiecznym typem, na którego mówili Psychoza, a
ten pod wpływem narkotyków kiedyś powiedział coś niepokojącego o zabitych
dzieciach. Kiedy Rabek wyszedł z więzienia, Psychoza trafił do szpitala
psychiatrycznego, jednak niedawno z niego uciekł. Rabek jest przekonany, że
Psychoza chce go dopaść ze względu na tamto narkotyczne wyznanie… Tomasz raczej
zbywa chłopaka, daje mu jednak swoją wizytówkę, przez którą po kilku dniach
zjawia się u niego policja. Chłopaka zamordowano, a Winkler zostaje poproszony
o powrót do policji – jest skuteczny, a tego im trzeba. By uniknąć papierologii
i skomplikowanych procedur przywracania do służby, na razie jednak będzie po
prostu audytorem. Pierwsza sprawa za jaką się bierze, to śmierć Rabka… Kim jest
Psychoza i czy faktycznie to on zamordował chłopaka? Co tak strasznego miał do
ukrycia, że z powodu jednego niejasnego wyznania zabił?
Książka składa się z 22 rozdziałów, wydarzenia toczą się w
przeważającej części linearnie – odstępstwem są dwa lub trzy
rozdziały-retrospekcje z dzieciństwa Psychozy. Narracja prowadzona jest w
trzeciej osobie czasu przeszłego, podąża przede wszystkim za Winklerem. Styl
powieści, jak i całego cyklu, to coś, co wyróżnia go na naszym rynku książki –
Dębscy znają i kochają język polski, bawią się nim, co jest widoczne przede
wszystkim w dialogach pomiędzy Winklerem a jego babcią oraz w komentarzach
narratora. Gry słowne, ciągła dbałość po poprawność wypowiedzi i delikatna
uszczypliwość w relacjach pomiędzy głównymi postaciami nadają książce
oryginalności, niepowtarzalnego charakteru i inteligentnego humoru. Pod
względem stylu to jedne z najlepszych kryminałów dostępnych na polskim rynku
książki!
Jak już wspomniałam na wstępie, fabuła tego tomu, jak i w
dużej mierze intryga kryminalna, kręcą się wokół jednostki rodziny, w której
wychowywał się Psychoza. Rodziny skomplikowanej, w której rządziły dziwne
zasady wyniesione z sekty, do której należeli rodzice chłopaka i jego
rodzeństwa. Czytelnik ma więc okazję przyjrzeć się funkcjonowaniu i zależnościom
w tej dysfunkcyjnej rodzinie, z uwagą prześledzić wydarzenia i zachowania,
które doprowadziły do wykreowania takiego człowieka, jakim jest Psychoza. Bo w
końcu czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci, prawda?
Charakter, zachowanie, system wartości utrwalają się w człowieku przede
wszystkim w wieku dziecięcym i nastoletnim, to, co wtedy się przeżyło, podświadomie
wpływa na to, jakim jest się dorosłym.
Winkler podążając śladem Psychozy, przygląda się też zbrodni
jaką popełnił, za jaką został skazany. Chodziło tam o porwanie i prawdopodobnie
zamordowanie dziecka, choć ciała nigdy nie odnaleziono. Winkler próbuje odkryć
zagadkę tego, co naprawdę tam się stało, bo od początku coś mu w tej zbrodni
nie pasuje. Intryga kryminalna więc opiera się na zbrodni sprzed lat, zatem
skupia się przede wszystkim na badaniu śladów, grzebaniu w dokumentach,
przepytywaniu świadków i oczywiście dedukcji. W finalnych scenach jednak nie
zabraknie też dosyć dynamicznej akcji, jak na rasowy, współczesny kryminał
przystało.
A co z bohaterami serii? Winkler musi w końcu zdecydować
jakiego rodzaju znajomość interesuje go z Iwą – są przyjaciółmi? Coś więcej? A
może mniej? Po wydarzeniach z poprzedniego tomu ich relacja chyba trochę się
skomplikowała. Do tego dochodzi kwestia powrotu do policji – czy po tym jak
został potraktowany wcześniej, niesłusznie oskarżony i zwolniony faktycznie jeszcze
chce mieć z tą instytucją do czynienia?
Roma, babcia Winklera, jak zawsze służy mu pomocą, choć
wydaje się, że w tym tomie odgrywa dosyć poboczną rolę – jednak to rozmowy z
nią powodują, że Winkler najczęściej dochodzi do właściwych wniosków zarówno
jeśli chodzi o strefę prywatną, jak i zawodową.
Podsumowując – „Szwedzki kryminał” ma wszystko to, za co
cenię sobie ten gatunek. Ciekawą, zbudowaną na dedukcji intrygę kryminalną,
świetne kreacje postaci, dobre uzasadnienie psychologiczne wydarzeń, które
sięga lata wstecz oraz dopracowaną warstwę językową, która nadaje książce
lekkości, momentami humoru. Bawiłam się doskonale i jestem pod wielkim
wrażeniem umiejętności pisarskich Dębskich. Czekam na więcej!
Moja ocena: 8/10
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Agora!
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz