grudnia 14, 2022

"Piwnica" Magdalena Zimniak

Autor: Magdalena Zimniak
Tytuł: Piwnica
Data premiery: 09.11.2022
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Liczba stron: 400
Gatunek: powieść obyczajowa / kryminalna
 
Kiedy w moje ręce trafiła książka Magdaleny Zimniak pt. „Piwnica” zdziwiła mnie przede wszystkim informacja w notce biograficznej autorki, w której wyczytałam, że jest już jej trzynasta powieść! I faktycznie – na naszym rynku pojawiła się już w 2008 roku ze „Szlakiem”, a od początku 2022 dołączyła do grona autorów wydających swoje książki w Wydawnictwie Skarpa Warszawska. Poza „Piwnicą” pod ich skrzydłami na początku roku ukazał się „Protest”. Autorka pisze książki z pogranicza powieści obyczajowych, thrillera i kryminału, a na co dzień prowadzi szkołę językową.
 
Fabuła „Piwnicy” rozpoczyna się w lipcu 2020 roku. Dwójka ochraniarzy, młody studenta prawa Rafał i podróżniczka Aneta, który ewidentnie mają się ku sobie, w czasie nocnego dyżuru w Spółdzielni Mieszkaniowej doświadczają dziwnych zdarzeń – coś woła, stuka, winda przemieszcza się między piętrami, mimo że w budynku nie ma nikogo prócz nich. Wszystkie ślady prowadzą ich do piwnicy, gdzie w jednym z pokoi przechowywane są stare akta. W nich natrafiają na nazwisko Zosi, ciotecznej prababki Rafała, która w marcu 1946 roku zaginęła i do tej pory nie wiadomo co się z nią stało. Czy to jej duch stara się im coś przekazać? Rafał i Aneta postanawiają przyjrzeć się sprawie, a by tego dokonać musimy cofnąć się do 1944 roku…
 
Książka składa się z prologu i krótkich nienumerowanych rozdziałów, które rozpoczynają się określeniem miesiąca i roku zdarzeń. Fabuła toczy się dwutorowo – w roku 2020 opowiada o śledztwie Anety i Rafała oraz w latach 1944-2004 przedstawiając historię Zosi i jej siostry Ireny. Rozdziały poświęcone współczesności i czasom okołowojennym rozpisane są naprzemiennie. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego z perspektywy Anety, Rafała i Ireny oraz w pierwszej osobie czasu przeszłego z perspektywy Zosi. Stylistycznie historia napisana jest poprawnie, zdania raczej proste, sporo dialogów. Język zwyczajny, codzienny, bez przekleństw.
 
Bazą tej historii jest zagadka z przeszłości i właśnie fragmenty jej poświęcone ciekawiły mnie najmocniej. Jest to opowieść dwóch sióstr, starszej Ireny, która w momencie poznania z czytelnikiem jest w ciąży, oraz Zosi, która chwilę temu, mimo młodego wieku, się zaręczyła. Nie dziwi to jednak, rok 1944, Warszawa, to czas II wojny światowej i walk o miasto, kiedy nikt nie wiedział, kiedy przyjdzie mu zginąć i liczyło się tylko to, co jest teraz. Obydwie siostry zostają odesłane przez swoich ukochanych na wieś, by walczące za nie mężczyźni mogli mieć pewność, że przynajmniej one przeżyją. I tak czytelnik wraz z każdą kolejna kartą powieści dowiaduje się o ich dalszych losach, ich powrocie do Warszawy i w końcu wydarzeniach, które doprowadziły do zniknięcia kobiety. Opowieść ta poprowadzona jest typowo dla historii obyczajowych z czasów wojennych – dostajemy obraz wycinku życia w tamtym okresie oraz trochę emocjonalnych rozterek skupionych głównie na tematach jak żyć w czasach, kiedy normalne życie dalekie jest od normalności, nikt nie czuje się bezpieczny i każdy został dotknięty brutalną utratą bliskich.  Historia jest spójna, skupiona na oddaniu codzienności i emocji się z nią wiążących.
 
Zosia jest tą postacią, która łączy przeszłość ze współczesnością. Rafał i Aneta chcą rozwiązać zagadkę jej zniknięcia, stąd starają się jak najwięcej o kobiecie dowiedzieć. Szybko się okazuje, że i rodzina Anety jest z tą postacią jakoś związana. Młodzi zatem wypytują swoich bliskich, podróżują po kraju szukając nowych tropów, w międzyczasie się w sobie zakochując. Ta historia jednak wydawała mi się trochę mniej płynna, miałam w niej kilka zgrzytów, momentami gubiłam się w koligacjach rodzinnych, połapanie się z kim (szczególnie pod koniec) teraz bohaterowie rozmawiają, wymagało skupienia i zastanowienia. Relacja pomiędzy dwójką bohaterów z kolei wydała mi się poprowadzona trochę za szybko – tu jednak dopuszczam możliwość, że jest to wynik założenia, że znali się już oni chwilę wcześniej oraz to, że są po prostu bardzo młodzi. Jednak patrząc na fragmenty z przeszłości, które jasno mogę skategoryzować jako po prostu historię obyczajową z zagadką w finale, to w tej współczesnej mam lekki mętlik – mamy tu elementy kryminału, thrillera, delikatnego romansu i literatury grozy (która grozy specjalnie nie budzi). Zatem każdy gatunek, na który składa się ta część, jest potraktowany bardzo pobieżnie, a na tym książka zdaje się tracić.  Mimo to i ta historia nie jest zła – mamy tu nie tylko próby rozwiązania zagadki, co zawsze jest ciekawe, ale i kilka tematów wzbudzających poczucie tajemnicy – i Rafał, i Aneta coś ukrywają, coś związanego ze swoimi rodzinami, a nawet sami nie wiedzą, że i ich rodziny jeszcze też coś przed nimi ukrywają. Nie można więc i tu odmówić autorce ciekawych pomysłów.
 
Ogólnie „Piwnica” to spory miks gatunkowy, w którym najbardziej spójny jest wątek z przeszłości, z czasów II wojny światowej, który ma mocne zabarwienie obyczajowe. To, w mojej ocenie, jest największy atut powieści. Poza tym znajdziemy tu też niewielkie elementy thrillera, powieści grozy, kryminału i romansu, które może były konieczne, by historię skleić w całość, ja jednak miałam tu wrażenie nadmiaru. Może to być jednak spowodowane tym, że przede wszystkim oczekiwałam tu powieści psychologicznej, której tak naprawdę tu nie znalazłam, stąd moje lekkie skołowanie. Mimo to przyznaję, że autorka miała oryginalny i ciekawy pomysł na całość, ale przede wszystkim polecałabym ją tym, którzy lubią historie ludzkie toczące się na tle burzliwych wydarzeń wojennych.
 
Moja ocena: 7/10
 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska.

Książka dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz