Tytuł: Król
Cykl: detektyw
Anna Maria Kier, tom 1
Data premiery: 12.04.2022
Wydawnictwo: Prószyński
i S-ka
Liczba stron: 376
Gatunek: kryminał
Dagmara Andryka na polskim rynku książki pojawiała się siedem
lat temu debiutując „Tysiącem”, pierwszym tomem trylogii o dziennikarce Marcie
Witeckiej i miasteczku Mille. Cykl ukazał się w całości na przestrzeni czterech
lat i zbierał całkiem pozytywne opinie – dzięki temu sama się nim zainteresowałam.
Ostatni tom cyklu zdobył nominację do Grand Prix Festiwalu Kryminalna Warszawa.
Później przyszły prawie cztery lata przerwy, ale ewidentnie nie były one
bezczynne pod względem pisarskim – autorka powróciła w 2022 roku z tetralogią
kryminalną o Annie Marii Kier, z której aktualnie ukazały się już trzy tomy.
Każdy tom opowiada o innej zagadce kryminalnej, jednak
spoiwem serii jest historia prywatna głównej bohaterki, która odgrywa w każdym
tomie ważną rolę, więc teoretycznie można czytać je oddzielnie, ale myślę, że
tu akurat straci się dużo, więc sama zalecam kolejność chronologiczną.
Fabuła tomu pierwszego pt. „Król” toczy się w 2018 roku.
Anna Maria Kier właśnie przechodzi na emeryturę po 25 latach służby w policji.
Na szczęście nie napawa ją to lękiem, a wręcz odwrotnie – cieszy się, że w
końcu będzie miała czas dla siebie, dla rodziny, swojego dwudziestoletniego
syna i ojca chorującego na Alzheimera, planuje generalny remont mieszkania i
dużo odpoczynku. Jednak nie jest Annie dane długo cieszyć się jako takim spokojem
– jej syn trafia do szpitala, okazuje się, że w jego mózgu rozrósł się guz,
który jest nieoperowalny ze względu na jego niefortunne położenie. Anna zatem
po raz kolejny bierze na swoje barki zadbanie o rodzinę finansowo, zapewnia, że
zrobi wszystko, by jej syn dostał najlepsze leczenie z możliwych. Szczęśliwie
się składa, że w domu opieki, w którym jest jej ojciec, właściciel ośrodka
podsuwa jej zlecenie – właściciel firmy farmaceutycznej podejrzewa, że ma w
swoich szeregach kreta. Prosi Annę, jako byłą policjantkę, o zbadanie sprawy od
środka – z zewnątrz będzie nową pracownicą w zastępstwie dziewczyny, która
niedawno uległa poważnemu wypadkowi i leży w szpitalu… Anna sprawę przyjmuje,
ale prosi byłych współpracowników o poleceniem kogoś, kto dobrze zna się na
technologiach – policjanci polecają jej Wandę. Kobiety zaczynają współpracę nad
sprawą, która wydaje się głębsza niż z początku wszystkim się wydawało… Co
znajdą na jej końcu?
Książka rozpisana jest na trzy części, składa się z 31 rozdziałów.
W części pierwszej skupiamy się na postaci Anny – jej przejściu na emeryturę,
relacjach rodzinnych, ale i przeszłości – część rozdziałów opowiada o starych
sprawach, które otwierają wycinki z prasy, a które pokazują czytelnikowi, jak
solidną policjantką i wierną swojej pracy była. W części drugiej Anna skupia
się na śledztwie w sprawie kreta w firmie, w trzeciej na śmierci z tym
powiązanej. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego z
perspektywy przede wszystkim Anny, lecz nie tylko – jest też tajemniczy
mężczyzna, do którego zwracają się biznesmeni z problemami, a on za pomocą
szantażu lub morderstwa na zlecenie te problemy rozwiązuje. Wyjątkiem w
narracji trzecioosobowej są rozdziały z części pierwszej poświęcone dawnym
sprawom Anny – te przedstawia czytelnikowi z perspektywy pierwszej osoby czasu
przeszłego. Styl powieści jest prosty, zdania krótkie, dialogi sprawne, całość czyta
się szybko i dobrze.
„(…) jej przyjaźnie z koleżankami ze szkoły policyjnej czy potem ze studiów nie przetrwały próby czasu, ale to chyba normalne – jeśli nie dba się o ludzi, na których ci zależy, to oni też nie zadbają o ciebie. Przyjaźń wymaga altruizmu, takiego jednak, który nie jest ciężarem. Wymaga także zaangażowania, czegoś w rodzaju inwestycji, bo każdy człowiek lubi być czasem adorowany (…).”
Zgodnie z tym co pisałam na wstępie, seria mocno skupiona
jest na postaci głównej bohaterki, więc już w tomie pierwszym poznajemy są
dosyć dobrze, poczynając od tego, jak została wychowana, kończąc na tym, jak
radzi sobie w życiu teraz. Wychowywana była przez ojca prokuratora, który
raczej nie był ciepłym rodzicem. Jej matka zmarła, gdy dziewczynka miała
roczek. Ojciec był surowy, wymagał od Anny wiele, ale nigdy specjalnie się nią
samą nie interesował. W dorosłym życiu to praca była dla niej całym światem,
choć z początku marzyła, by stworzyć własny ciepły dom. Niestety nie udało się,
jej syn ciągle był rozczarowany tym, że dla niej praca jest ważniejsza, a z
mężem w końcu się rozwiodła nie mogąc sprostać własnym wyrzutom sumienia, że
nie radzi sobie w roli żony. Anna jest więc pełna poczucia winy w stosunku do
byłego męża, syna, ale i ojca, który od niedawna ze względu na pogarszający się
stan zdrowia przebywa w specjalnym ośrodku opieki. Robi co może, stara się być
obecna dla swojej rodziny, ale jednak to jej śledztwa zawsze są dla niej
najważniejsze – tu po prostu wie co robić, to świat, który rozumie, w którym
może przynieść jakąś zmianę. To dobrze wykreowana bohaterka, pełna sprzeczności,
rozdarta pomiędzy tym co chce, a tym co powinna.
Wanda, jej współpracowniczka, w tym tomie jest mocno skryta,
nie dowiadujemy się o niej za wiele. Tak samo jak o tajemniczym mężczyźnie,
który ewidentnie musi być z jakiś sposób powiązany ze sprawą, nie wiadomo
jednak jak. Przez większą część lektury oczywiście, bo finałowe rozwiązanie
mocno zaskakuje.
Intryga powieści zbudowana jest sprawnie, choć jej waga w
fabule jest równa problemom prywatnym bohaterki. Od początku sprawa kryminalna
wygląda dosyć niejasno, bohaterka niby dostaje zlecenie, ale na za bardzo mi
się czego chwycić – o co w tej sprawie chodzi? Dużą rolę odgrywają tu media
społecznościowego i udostępnianie swoich danych w Sieci. Historia może nie
wbija w fotel i nie powoduje obgryzania paznokcie z nerwów, jednak jest
interesująca i na tyle zajmująca, że czytelnik chętnie kontynuuje lekturę.
„To następna obowiązkowa apka do informowania świata o tym, co zjadłaś na śniadanie, jaka pyszna i idealna wyszła ci kawa z ekspresu, a przy okazji – co masz w domu i oczywiście gdzie wyjechałaś i jak tam było pięknie, choć tak naprawdę jesz stare, twarde płatki czekoladowe, pijesz kawę rozpuszczalną, w domu masz syf, a na spacerze nad Wisłą zmarzłaś i totalnie się wynudziłaś. Mas zwykłe życie, ale na Instagramie jesteś kimś lepszym. Przede wszystkim od samej siebie.”
W tym tomie przyglądamy się funkcjonowaniu niewielkiej
korporacji, jej pracownikom, z których każdy wydaje się chcieć czego innego.
Dla jednych praca jest całym światem, dla innych po prostu źródłem zarobku.
Małe społeczności zawsze są ciekawe do obserwacji, nie inaczej jest w tym
przypadku. Czytelnik z uwagą przygląda się zależnością pomiędzy pracownikami
wyższego szczebla, których szef wskazał Annie jako podejrzanych.
Książka, jak na początek serii, wypada całkiem dobrze.
Zagadka jest ciekawa, główna bohaterka dobrze wykreowana i od początku wiadomo,
że to jej sprawy rodzinne będą spajać wszystkie cztery tomy w całość. Historia poprowadzona
jest sprawnie, jest kilka zaskoczeń, sporo niedopowiedzeń i niejasności, które
wzbudzają w czytelniku ciekawość wielkiego finału, który tak - faktycznie robi
wrażenie. Całość czyta się przyjemnie, można się przy niej odprężyć. Coś dla
tych, którzy lubią silne postacie kobiece i lekkie kryminały.
„(…) to pewnie ze zmęczenia, mało spałem, jest tyle książek do przeczytania na tym świecie…”
Moja ocena: 7/10
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz