Autor: Lisa Regan
Tytuł: Znikające
dziewczyny
Cykl: detektywka
Josie Quinn, tom 1
Tłumaczenie: Maria
Jaszczurowska
Data premiery: 29.06.2022
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 304
Gatunek: kryminał
Polski czytelnik po raz pierwszy z twórczością Lisy Regan
zetknął się tego lata – pod koniec czerwca 2022 roku na naszym rynku pojawiła
się po raz pierwszy! Trochę to dziwi, gdyż autorka na swoim rodzimym, amerykańskim
rynku debiutowała już w 2012 roku, a teraz na swoim koncie ma już ponad 20
książek, które cieszą się wśród czytelników dużą popularnością, a także
zbierają niesamowicie wysokie noty! Seria o detektywce Josie Quinn w oryginale
liczy już piętnaście tomów, w Polsce jednak dopiero zaczynamy – dokładnie dzisiaj
swoją premierę świętuje drugi tom serii pt. „Bezimienna”, a Kryminał na talerzu
ma przyjemność jej patronować. Fakt, że seria jest już dużo bardziej
rozbudowana w oryginale, może napawać czytelnika polskiego nadzieją, że na
kolejne tomy nie będziemy musieli długo czekać 😊
Fabuła „Znikających dziewczyn” zaczyna się w momencie, gdy
od zaginięcia siedemnastoletniej Isabelle Coleman upływa pięć dni. Rodzina z
początku nie wszczynała alarmu przekonana, że dziewczyna po prostu wyjechała za
miasta, jak to już jej się zdarzało. W końcu jednak powiadomiono policję, wszczęto
poszukiwania i właśnie teraz w lesie odnaleziono jej telefon – policja przyjmuje
więc założenie, że ją uprowadzono. Detektywka Josie Quinn niestety nie może
uczestniczyć w dochodzeniu – została zawieszona w swoich prawach za bezpodstawne
użycie siły i musi przebywać na urlopie, póki dochodzenie w jej sprawie nie
zostanie rozwiązane. Dla Josie to katorga – prowadzenie dochodzeń, szukanie
rozwiązań to jej życiowe powołanie, więc gdy nie może tego robić, całe życie
zdaje się nie mieć sensu. W czasie, kiedy zwleka z powrotem do domu ze stacji benzynowej,
staje się świadkiem, a i postronną ofiarą innego zdarzenia – rozpędzony
samochód z czwórką pasażerów, uczestnikami strzelaniny wjeżdża w budynek
stacji. Trójka pasażerów umiera na miejscu, tylko jeden mężczyzna ma szansę
przeżyć, choć i ta jest niewielka. Josie szybko reaguje, mężczyzna przed utratą
przytomności szepta jej jedno słowo „Ramona”. Josie rozpoznaje w ofierze
nauczyciela zaginionej dziewczyny, zaczyna więc na własną rękę drążyć sprawę.
Czy wypadek na stacji i zniknięcie Isabelle mogą być ze sobą powiązane? Kim
jest Ramona? Dlaczego mężczyzna tak mocno się starał, by powiedzieć właśnie to
słowo? Przed Josie skomplikowane i niebezpieczne śledztwo, tym bardziej, że
prowadzić je będzie po cichu, bez zgody przełożonych…
Książka składa się z prologu, 78 rozdziałów i epilogu.
Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, przede wszystkim
skupia się na postaci detektyw Quinn – to wydarzenia z jej perspektywy dominują
w tej powieści. Jednak rozdziały o Josie od czasu do czasu poprzetykane są
fragmentami o porwanej dziewczynie, która została uwięziona w całkowitych
ciemnościach… Styl powieści jest prosty, skupiony na detalach dotyczących śledztwa,
choć w jego czasie i życie prywatne Josie udaje się nam poznać całkiem dobrze.
W książce jest sporo opisów w porównaniu do dialogów, jednak proporcje nie są
męczące, książkę czyta się naprawdę dobrze.
Intryga kryminalna poprowadzona jest bardzo sprawnie. Z
początku tempo akcji nie jest zawrotnie szybkie, jednak systematycznie przyspiesza
wraz z kolejnymi przewracanymi stronami, aż do wielkiego, dynamicznego finału.
To kryminał w stylu amerykańskim, ale poprowadzony z rozsądkiem – wszystkie kolejne
tropy mają swoje racjonalne uzasadnienie, a zagadka jest dużo szersza,
rozleglejsza niż z początku może się wydawać.
„Potrafię zachować czujność bez lęku.”
Dużym plusem powieści jest kreacja głównej bohaterki – nic w
tym dziwnego, w końcu Josie musi być na tyle charakterna, by pociągnąć całą,
wielotomową serię. W pierwszym tomie Josie jest przed 30stką i jest jedyną kobietą
w policji w miasteczku Denton w środkowej Pensylwanii. Już teraz jest po
przejściach – właśnie walczy z jeszcze nie całkiem byłym mężem, by ten podpisał
papiery rozwodowe. To też policjant, człowiek, którego znała od dzieciństwa, a
jednak tyle lat znajomości nie przygotowało jej na zdradę. Josie jest pełna
gniewu i złości, jest temperamentna i wybuchowa, a także niesamowicie uparta,
co nieraz pakuje ją w kłopoty. Jednak to, czego doświadczyła w dzieciństwie,
przygotowało ją na trudy życia dorosłego. Mimo to teraz brakuje jej hobby,
które mogłoby zapełnić jej wolny od pracy czas i odciągnąć myśli. Jej wrodzona
ciekawość, nuda i poczucie obowiązku względem społeczeństwa są tymi czynnikami,
które powodują, że sama w dobrej wierze zaczyna pogrzebać trochę w obydwu
trwających sprawach… Jej porywczość trochę równoważy Luke, jej nowy partner, funkcjonariusz
policji stanowej, choć i on wierzy w niezawodność jej intuicji – kiedy trzeba
zrobić coś, co może nie całkiem jest zgodne z zasadami w ich zawodzie,
mężczyzna nie ma problemu, by Josie pomóc.
Poza Josie jest tu sporo ciekawych postaci, które będą
pojawiać się w dalszych tomach serii, jednak w tej recenzji chciałam zwrócić
uwagę już tylko na postać jej babci, która od jej nastoletnich czasów ją
wychowywała. Teraz na co dzień żyje w domu opieki, jednak ma się tam bardzo
dobrze, jest przywiązana do tego miejsca, a Josie często i chętnie ją odwiedza.
Pomiędzy kobietami jest mocna więź pełna miłości, zaufania i zrozumienia.
Fabuła powieści rozgrywa się w małym amerykańskim
miasteczku, gdzie komisariat jest niewielki, a większość mieszkańców kojarzy
się przynajmniej ze słyszenia. To miejsce fikcyjne, ale dobrze odwzorowane z
istniejących małych amerykańskich miasteczek – jest mocno klimatyczne w tym
amerykańskim stylu.
„Znikające dziewczyny” to rasowy kryminał, w którym uwaga
wrócona jest ku zagadce i głównej postaci serii. Kusi mnie, żeby wspomnieć o
zagadnieniach, jakie zagadka porusza, jednak nie chcę nic spoilerować, więc
powstrzymam się od tego. Podkreślę jednak, że mała społeczność tego miasteczka
jest warta przyjrzenia. Książkę czyta się naprawdę dobrze, fabuła jest
zajmująca, a główna bohaterka na tyle ciekawa, że z pewnością będę chciała
czytać o niej więcej. Polecam ten, jak i drugi tom!
Moja ocena: 7,5/10
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz