października 16, 2022

"Inne światy" antologia

Tytuł: Inne światy
Cykl: antologia inspirowana pracami Jakuba Różalskiego, tom 1
Data premiery: 23.05.2018
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 608
Gatunek: literatura piękna / fantastyka
 
Kiedy w 2018 roku usłyszałam o polskiej antologii, która powstała jako połączenie dwóch sztuk: graficznej i literackiej, wiedziałam, że jest to coś nad wyraz wyjątkowego i niepowtarzalnego. Musiały jednak minąć aż cztery lata, żebym mogła przekonać się czy moje przeczucie było prawidłowe. W końcu, przy okazji premiery drugiego takiego zbioru („Inne nieba” – klik!) miałam okazję zapoznać się z obydwoma i tak – „Inne światy” to jak najbardziej książka zasługująca na uwagę i wyróżnienie na polskim rynku książki. Mam nadzieję, że tą recenzją uda mi się to bezsprzecznie udowodnić.
 

Rozpocznijmy od wydania. Książka jest solidnych rozmiarów otulona twardą oprawą z dwoma z grafik Różalskiego. Grzbiet elegancki, ze złoceniami, dzięki czemu książka na półce będzie prezentować się rewelacyjnie. W środku została utrzymana kolorystyka brązowo-miedziana, każde opowiadanie jest odpowiednio zaznaczone. Książkę otwiera wstęp Michała Centarowskiego, redaktora „Nowej Fantastyki” i storytel.pl. Każde z opowiadań otwiera duży na dwie strony obraz Różalskiego, który jest punktem wyjścia historii. Dalej w tekście znajdziemy dodatkowe obrazy, już w mniejszych rozmiarach, które są dodatkową, wspomagającą ilustracją. Pod względem wizualnym jest to publikacja naprawdę oryginalna, wydana z niesamowitą, godną pochwały starannością, dopracowana i dogłębnie przemyślana. Czytanie tych opowiadań i śledzenie co z obrazów zostało przeniesione i zinterpretowane przez ich autorów, to naprawdę niepowtarzalne przeżycie.
 

Jako że historie w książce opowiedziane bazują na obrazach Jakuba Różalskiego, warto na wstępie opowiedzieć trochę właśnie o tym artyście. Kim jest Jakub Różalski? To jeden z najbardziej docenianych współczesnych grafików, którego prace zyskały światową sławę i są inspiracją do filmów i gier planszowych, jak i komputerowych. Autor w swoich dziełach łączy dawną polskość, sielskość z technologią, bawi się baśniami, mitami i wierzeniami. Czerpie z wielu kultur – polskiej, ale i tatarskiej, bliskowschodniej i innych, spajając to wszystko w całość, tworzy dzieła niepowtarzalne, napakowane emocjami, niepokojące i ciut dziwne. Nic więc dziwnego, że to właśnie jego prace były inspiracją dla naszym polskich pisarzy.
 
Prezentacja walorów wizualnych zbioru

W tym zbiorze znajdziemy 10 polskich autorów literatury pięknej, fantastyki i kryminału: Sylwię Chutnik, Jacka Dukaja, Anetę Jadowską, Annę Kańtoch, Jakuba Małeckiego, Remigiusza Mroza, Łukasza Orbitowskiego, Roberta J. Szmidta, Aleksandrę Zielińską oraz Jakuba Żulczyka. I każdy z nich stworzył coś naprawdę oryginalnego, wyróżniającego się z tłumu. Opowiadania są różnej długości i o różnej tematyce, ich akcja przede wszystkim zdaje się być osadzona od jakich stu lat temu po nieokreśloną przyszłość.
 
Oczywiście nie będę analizowała tu wszystkich opowiadań, postaram się jednak pokrótce wspomnieć o tych, które najmocniej przyciągnęły moją uwagę. Nie można zaprzeczyć, że najmocniej wyróżniającym się tekstem, innym od pozostałych, jest opowiadania Jakuba Żulczyka „Tyle lat trudu”. Czy się wyróżnia? Jest to historia o … krasnoludku napisana soczystym, wyrazistym językiem, która zmusza do chwili zastanowienia nad zrządzeniami losu, wolną wolą czy po prostu potrzebą przygód.
Aleksandra Zielińska stworzyła „Nazwałem go Erzet”, opowieść o chłopcu żyjącym w pokopalnianym mieście. Wizja przyszłości, trochę postapokaliptyczna, niepokojąca w swojej powtarzalności rzeczywistości, budująca z elementów znanych mocno wstrząsającą wizję.
Łukasz Orbitowski w swojej „Sforze” wziął na warsztat polską historię poczynając od momentu bodajże sprzed pierwszej wojny światowej. Przepędza nas przez lata polskości, lata walki o wolność, wpisując pokolenia bohaterów związanych ze sobą skórą wilka dającą nadprzyrodzoną moc, ale i podkreślającą zwierzęcość ludzkiej natury. To opowiadanie, które z początku lekko mnie nużyło, jednak im dalej (a liczy trochę stron, to jedno z tych najdłuższych!) tym mocniej doceniałam pomysł i kunszt pisarski autora.
Na koniec wspomnę jeszcze o opowiadaniach Anny Kańtoch i Remigiusza Mroza, którzy swoje historie oparli na zagadnienie podróży w czasie, jednak ich wizje również mocno się od siebie różnią. Anna Kańtoch świetnie połączyła polską szlacheckość z nauką, zdradą, naiwnością i buntem, a Mróz skupił się na zmianach klimatycznych, zastanawiając się który moment w historii jest tym, który należałoby zmienić, by do nich w ogóle nie doszło.
 
Audiobook "Innych światów" dostępny jest na audioteka.pl

Każdy z tych dziesięciu autorów miał swoją oryginalną, niepowtarzalną wizję, która zrodziła się w ich głowach dzięki obrazom Jakuba Różalskiego. Zarówno obrazy, jak i opowiadania mocno pobudzają wyobraźnię, zmuszają do refleksji, do chwili przystanku w codziennym pędzie życia. „Inne światy” to niesamowita publikacja, coś dla fanów polskiej prozy i sztuki w ogóle, niezależnie od upodobań gatunkowych. Choć oczywiście prywatnie jedne opowiadania przypadły mi do gustu bardziej, inne mniej, to wszystkie jestem w stanie docenić, wszystkie prezentują sobą wartość dodatnią. Intuicja i tym razem mnie nie zawiodła – „Inne światy” to zbiór, który powinien zdobić każdą polską biblioteczkę, a ja jestem zaszczycona mogąc mieć go na swojej półce.
 
Moja ocena: 8/10
 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem SQN.


Książka dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz