Książka japońskiego autora Kotaro Isaka pt. "Bullet train. Zabójczy pociąg" na naszym rynku dostępna jest dokładnie od trzech tygodni. W kinach możemy też już zobaczyć film, który powstał na jej podstawie o tym samym tytule, z tym że w produkcji amerykańskiej - w głównej roli Brad Pitt! Ja, jak wiecie, czytałam ją już dosyć dawno, gdyż zdecydowałam się na objęcie jej swoim patronatem medialnym. Bo była to naprawdę ciekawa i oryginalna przygoda! Połączenie thrillera o płatnych zabójcach z mocnym wątkiem humorystycznym osadzone w znanym z klasyki motywie zamkniętego pokoju. Z tym, że tu ten 'pokój' pędzi prawie 300km/h 😉 Brzmi ciekawie? Jeśli tak, to zapraszam na udział w konkursie, w którym mam do rozdania aż pięć egzemplarzy tej powieści!
A jeśli ominęła Was moja recenzja tego tytułu, to zapraszam tu - klik!
Co trzeba zrobić, by wziąć udział w konkursie?
Skoro lekko ponad tydzień temu w kinach pojawiła się ekranizacja "Bullet train", to mam dla Was pytanie, które od dawna dzieli czytelników, dobrze więc zastanówcie się nad swoim uzasadnieniem odpowiedzi 😊
Najpierw książka, potem film czy odwrotnie?
Swoje zdanie krótko uzasadnij.
Zgłoszenia możecie zamieszczać w dowolnej formie, im ciekawiej, bardziej oryginalnie i nieszablonowo - tym lepiej!
Konkurs organizuję na moich wszystkich profilach, więc swoje zgłoszenia można zamieszczać tutaj w komentarzu pod postem lub pod konkursowymi postami na FB i IG - zgłosić można się tylko raz!
- Konkurs trwa od 16 do 20 sierpnia do 23:59, wyniki ogłoszę w tym poście, na FB i IG 22 sierpnia.
- Z nadesłanych odpowiedzi wybiorę pięć, które moim zdaniem będą najciekawsze.
- Wysyłka tylko na terenie Polski.
- Udzielając odpowiedzi na pytanie konkursowe uczestnik równocześnie oświadcza, że zapoznał się z regulaminem konkursu zamieszczonym na tej stronie – klik!
Zachęcam też do polubienia profilu wydawnictwa na IG (klik!) i FB oraz moich własnych (IG klik! FB klik!), a także do dołączenia do obserwatorów mojego bloga. Będzie mi też bardzo miło jeśli na swoich profilach udostępnicie informację o tym konkursie (możecie po prostu podać dalej mój post o konkursie, który zamieściłam na obydwu profilach).
Serdecznie zachęcam do udziału i życzę wszystkich uczestnikom powodzenia!
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
22.08 aktualizacja - wyniki konkursu:
Przyznam, że byłam bardzo ciekawa czy ktoś z uczestników wyłamie się z ogółu krzyczącego, że najpierw książka potem film, ale tak, znalazło się kilku śmiałków 😊 Co i tak wcale w wyborze zwycięzców nie pomogło - przyznam, że chyba z godzinę myślałam nad tym, kogo powinnam nagrodzić! Jednak jakiś werdykt musi zapaść, więc dzisiaj książkę wygrywają:
Blog:
1) Natalia Goździak
FB:
2) Monica Stelmasz
A ja powiem tak - jeśli chce się uniknąć rozczarowania - warto zdecydować się TYLKO na jedną z tych opcji.Książka - to uczta sama w sobie, bowiem aktywuje wyobraźnię i pozwala nam kreować nasze własne obrazy w głowie. Film natomiast - jest tylko wizją reżysera - która w 99% będzie się różnić od naszych wyobrażeń z lektury.Jako niepoprawna książkoholiczka i fanka dobrego kina zarazem - czytam książki i NIGDY nie oglądam adaptacji, kiedy pamiętam jeszcze wszystkie szczegóły książkowej fabuły.Tylko w ten sposób uzyskuję MAX wrażeń, a rozczarowania ograniczam do MINIMUM...😎👌😁
3) Mariusz Ba
O, to bardzo proste pytanie:)Najpierw książka. Podczas czytania istnieje wówczas pole do popisu na wyobraźni, nieskrępowane obrazami narzucanymi przez film. Lektura dostarcza również szerszej perspektywy, czemu nie może dorównać film, naturalnie mający większe ograniczenia (choćby czasowe). Świat książki to świat wyobraźmy przez czytelnika, świat filmu to interpretacja jego twórcy. Na pewno warto poznać fabułę z obu perspektyw, jednak dla mnie pierwszeństwo ma książka 🙂
4) Krysia Bryzik
Powiem szczerze, że w życiu zazwyczaj stosuję sprawdzone schematy: na jezdni patrzę zawsze w lewo-prawo-lewo, a przy wyborze książka czy film jako pierwsze, naprawdę baaardzo często działam według zasady: książka-film-książka. Ktoś może się przyczepić: ale po co czytać tę samą książkę dwa razy? A ja właśnie lubię najpierw przeczytać książkę, potem zobaczyć film, a na końcu raz jeszcze powrócić do powieści, bo czuję wtedy, że mam pełen obraz sytuacji. Książki mocno rozwijają wyobraźnię, zaś film pozwala spojrzeć na daną powieść oczyma reżysera - ta wizja wydaje mi się zawsze pociągająca, więc staram się nie rezygnować z adaptacji filmowych, tylko z chęcią "uderzam" na nie do kina! Z pojedynku książka-film-książka przeważnie jako zwycięzca wychodzi jednak u mnie książka - nie dlatego, że mam ją "na talerzu" dwukrotnie, ale dlatego, że bardziej przemawia do mnie jednak zapach kartek, jak zapach kinowego popcornu (chociaż też pysznie pachnie...). 😃 🍿❤️
IG:
5) @urszula.epler
Najpierw książka, bo książka jest zawsze "najpierw". Poza tym z reguły pierwowzór jest lepszy od filmu, więc dobra książka zachęca do obejrzenia filmu, a słaby czy średni film rzadko zachęca do przeczytania książki.
Gratulacje! Czekam na Wasze dane adresowe do czwartkowego wieczoru!
Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękuję za zgłoszenia i jak zawsze zapraszam do dalszej obserwacji i aktywności na moich profilach - już w tym tygodniu ruszamy z kolejnym konkursem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz