Autor: Laura Dave
Tytuł: O jedno cię
proszę
Tłumaczenie: Ewa
Penksyk-Kluczkowska
Data premiery: 18.05.2022
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 336
Gatunek: thriller
psychologiczny
O amerykańskiej autorce Laurze Dave usłyszałam kilka
miesięcy temu od Wydawnictwa Marginesy, które przygotowywało się do wydania jej
nowego thrillera pt. „O jedno cię proszę”. Książka ta zyskała na świecie sporą
popularność, sprzedała się w ponad milionie egzemplarzy, została przetłumaczona
na kilkanaście języków, a i na jej podstawie ma powstać serial. Co więcej,
książka była polecana przez Reese’s Book Club. Nic więc dziwnego, że i ja
skusiłam się na jej lekturę!
Mimo że sama o tej autorce usłyszałam dopiero teraz, to jej
książki na polskim rynku pojawiły się już wcześniej. Dokładnie trzy tytuły, w
latach 2008 – 2013. W oryginale napisała sześć, z czego do pięciu zostały
sprzedane prawa filmowe.
„O jedno cię proszę” to historia Hannah, Owena i Bailey.
Hannah i Owen od roku są małżeństwem, Bailey to córka Owena. Żyją w małym
amerykańskim miasteczku, w domku na wodzie. Ona jest tokarzem, tworzy rustykalne,
drewniane meble w swoim warsztacie. Owen to programista, pracuje w dobrze
zapowiadającym się startupie. A przynajmniej tak się wydaje do czasu, gdy
pewnego popołudnia Hannah odbiera od jakiejś nastolatki kartkę, którą podobno
Owen kazał jej przekazać… Na niej tylko dwa słowa: „chroń ją”. Chwilę później
jej przyjaciółka Jules, dziennikarka, powiadamia ją, że w firmie Owena doszło
do aresztowań – jego szef składał fałszywe raporty finansowe, sprzedawał
oprogramowanie, które do tej pory jeszcze nie działa… Czy Owen był w to
zamieszany? Czy wiedział o tak dużym przekręcie finansowym? I gdzie on teraz
jest?! Gdy nie wraca do domu na noc, a rano na ganku Hannah wita szeryf z
Teksasu interesujący się jej mężem, kobieta czuje się zdezorientowana.
Postanawia sama wyjaśnić co Owen wie i gdzie jest. Czy dojdzie do prawdy? Czy
uda jej się uratować ich rodzinę?
Książka składa się z prologu i trzech części. Podzielona
jest na krótkie, nienumerowane, tytułowane rozdziały przedstawione z
perspektywy Hannah w pierwszej osobie czasu teraźniejszego. Aktualne wydarzenia
poprzeplatane są rozdziałami o przeszłości pary, co jest odpowiednio zaznaczone
w tekście. Styl powieści jest prosty, lekki, jest dużo dialogów, mi jednak
trochę zabrakło większego skupienia na psychice bohaterów.
Zacznijmy typowo – od bohaterów. Hannah z Owenem poznała się
kilka lat temu, szybko się w sobie zakochali, w końcu pobrali i zamieszkali
razem w jego domku na wodzie. Ich relacja jednak jest skomplikowana, bo Bailey,
16latka, nie wydaje się za Hannah przepadać, ciężko jej zaakceptować ją jako
macochę. Ta jednak usilnie stara się to zmienić, cały czas zabiega o akceptację
– jej wysiłki wydają się momentami wręcz desperackie. Dopiero sytuacja, w
której postawił je Owen swoim dziwnym zniknięciem ma szansę coś w tych
stosunkach zmienić. Muszę przyznać, że kreacje postaci nie do końca mnie
przekonały – w staraniach Hannah, w jej dziwnej dociekliwości i impulsywnych
decyzjach było coś sztucznego (może tu właśnie zabrakło większego skupienia na
zagadnieniach psychologicznych?). Bailey z kolei też nie całkiem zachowywała
się spójnie – raz jak dziecko, raz jak rozkapryszona młoda dziewczyna. To
jednak jestem w stanie wytłumaczyć jej nastoletnim buntem, to dla Hannah nie
mam dobrego wytłumaczenia.
Ciekawe w zachowaniu postaci za to jest to, że możemy
zaobserwować jak szybko ludzie oceniają innych. Gdy rozniosła się wieść o tym,
że firma, w której Owen zajmował znaczącą pozycję, jest uwikłana w przekręty
finansowe, to wszyscy szybciutko się od Hannah odwrócili. Kobieta została sama,
a Bailey w szkole wytykano palcami. A przecież Owen nawet nie został jeszcze oficjalnym
podejrzanym!
Postać Owena z kolei poznajemy tylko ze wspomnień Hannah.
Wydaje się dobrym człowiekiem, ojcem, który dobro córki zawsze stawił na
pierwszym miejscu. Czy jednak tak postąpił i teraz?
Intryga kryminalna powieści toczy się dosyć szybko, co jest
powodowane wspomnianymi już dosyć impulsywnymi decyzjami Hannah. Jej główna oś
skupia się na dosyć dobrze znanym zagadnieniu: jak dobrze znasz osobę, z którą
żyjesz? Hannah wraz z Bailey podąża nowymi tropami, skupione na pozornie
przypadkowych wspomnieniach, które teraz zaczynają wydawać im się znaczące.
Grzebią w przeszłości, systematycznie idą po nitce do kłębka. Krótkie rozdziały
dodatkowo nadają książce dynamizmu, jednak poprzetykane wspomnienia z
przeszłości trochę tę akcję spowalniają. Od czasu do czasu pojawiają się jakieś
niewielkie twisty fabularne, jednak mnie niektóre rozwiązania nie całkiem
przekonały, wydały mi się trochę za naiwne i wydumane. Zakończenie z kolei było
typowo amerykańskie.
Jak wspomniałam, książka przede wszystkim opiera się na
pytaniu o tym, jak dobrze zna się drugą osobę. Nie jest to temat nowy, przecież
dobrze wiemy, że są ludzie, którzy wiodą podwójne życia czy notorycznie kłamią.
Tutaj może warto bliżej przyjrzeć się miłości rodzicielskiej, którą czuje nie
tylko Owen, gotowy poświęcić dla córki wszystko, ale i Hannah, która usilnie
stara się przekonać do siebie pasierbicę. Czy jednak nie lepiej być po prostu
sobą?
Szczerze muszę przyznać, że mam lekki problem z tą książką.
Nie była na pewno zła, jednak jak dla mnie za dużo było dosyć wydumanych scen i
gonienia za kolejnymi urojonymi tropami, zamiast skupienia na psychologii
postaci. To chyba jednak urok amerykańskich thrillerów i ten na pewno od tego
przeświadczenia nie odbiega. W książce podobał mi się zawód głównej bohaterki, zagadka
tego, co Owen chciał osiągnąć przez swoje zniknięcie, rozważanie na temat tego
kim jesteśmy bez swojej przeszłości i okładka 😊 Zabrakło mi psychologii, która przecież jest
kluczowa w thrillerze psychologicznym! Gdyby nie to, to mogłaby to być naprawdę
udana pozycja.
Moja ocena: 6/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu
Marginesy!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz