Autor: Grady Hendrix
Tytuł: Horrorstör
Tłumaczenie: Lesław
Haliński
Data premiery: 16.02.2022
Wydawnictwo: Vesper
Liczba stron: 248
Gatunek: horror
/ powieść grozy
Grady Hendrix to amerykański autor literatury grozy –
klimatycznych powieści, w których nie brak satyry i humoru, ale przede
wszystkim nawiązań kulturowych zarówno do czasów aktualnych, jak i tych
dawniejszych. Na polskim rynku dostępne są cztery jego książki, na rynku
amerykańskim już pięć.
„Horrorstör” to debiut literacki Hendrixa, który
w oryginalne ukazał się w roku 2014 i do tej pory prawdopodobnie jest jego
najlepiej sprzedającą się książką. Nic w tym dziwnego, bo jej wydanie jest
naprawdę oryginalne! Na półkach księgarskich oczywiście, bo gdyby tak postawić
ją wśród katalogów Ikea, to ciężko byłoby ją znaleźć 😉
U nas książka ukazała się dopiero w tym roku i właśnie dla niej Wydawnictwo
Vesper zrobiło wyjątek w warstwie wizualnej swoich tytułów – to chyba jedyna
książka Vesper, która ukazała się tylko w miękkiej oprawie i w odbiegających od
normy rozmiarach. I znowu – nie dziwi mnie to, w końcu to właśnie wydanie
sprawia, że książka jest tak niesamowita i oryginalna!
Jak można się domyśleć, historia toczy się na terenie sklepu
meblowego, który powstał na wzór salonów meblowych Ikea – nazywa się Orsk i
mieści się w Cleveland w USA. Od pewnego czasu pracownicy pojawiający się na
porannej zmianie natykają się na dziwne szkody – tu jakieś roztrzaskane
naczynia, tu brudna kanapa, jakieś graffiti. Wygląda na to, że do zniszczeń
dochodzi w nocy – ktoś ewidentnie musi zostawać w sklepie po zamknięciu, by
dokonać tych ataków wandalizmu. Szkody sklepu są coraz większe, zarząd się
burzy, zaraz ma zjawić się nadzór, by zbadać przyczynę tych problemów. Basil,
kierownik sklepu zaprasza dwie pracownice: Amy i Ruth Anne, by zostały z nim w
sklepie po zamknięciu w celu przeprowadzenia nocnej kontroli i wykrycia
sprawców zamieszania. Ruth Anne jest najuczynniejszą postacią wśród
pracowników, więc chętnie przystaje na propozycję, a Amy boryka z problemami
finansowymi, więc mimo niechęci do Basila, też przyjmuje możliwość dodatkowego
zarobku. Nadchodzi noc, sklep się wyludnia… Co czeka ich tej nocy? Czy uda im
się odkryć przyczynę zniszczeń? Gdyby wiedzieli co odkryją, nigdy w życiu nie
zdecydowali by się na tę zmianę…
Książka składa się z 17 rozdziałów i epilogu. Narracja
prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, obserwuje wszystkich
uczestników zdarzeń, choć uwagę skupia przede wszystkim na Amy – to ona jest
główną bohaterką tej historii. Styl powieści jest naprawdę fajny – autor z
lekkością opowiada o najstraszniejszych wydarzeniach często uciekając się do
humorystycznych stwierdzeń czy wypowiedzi. Książkę czyta się lekko i szybko.
O wydaniu wspomniałam już na wstępie, warto jednak przyjrzeć
mu się bliżej. Książka wydana jest dokładnie na wzór katalogu Ikea – już na
wstępie dostajemy mapę sklepu, oficjalne powitanie, formularze, kupony i różne
inne informacje, które można spotkać w tego typu katalogach. Każdy rozdział
nosi tytuł jakiegoś mebla, którego obrazek widzimy na wstępie rozdziału, a pod
nim zamieszczony jest krótki opis mebla, zachęcający do kupna. Tak, jednak im
dalej, tym robi się coraz mniej normalnie, choć wizualnie katalog wcale się nie
zmienia… Nigdy nie widziałam tak wydanej książki, pomysł na to, to po prostu
strzał w dziesiątkę! Wszystkie nawiązania, wszystkie elementy tu pasują, są
jakby satyrą katalogu. Naprawdę rewelacja!
Co do samej historii, która została ubrana w tak ciekawą
szatę graficzną, to jest to klasyczna opowieść o nawiedzonym domu, z tym że
osadzona we współczesności, a miejscem akcji nie jest dom, a sklep
wielkopowierzchniowy. Fabuła pełna jest zwrotów akcji, zaskakujących zdarzeń, a
i nie brakuje jej klimatu – chwilami, kiedy jeszcze nie wiadomo było skąd biorą
się te wszystkie zaskakujące zdarzenia, naprawdę odczuwałam niepokój.
Szczególnie, że czytałam tę książkę przeważnie wieczorami. Później, kiedy już
dowiadujemy się, kto za tym wszystkim stoi, robi się już z tego typowy horror –
jest trochę zjawisk paranormalnych, choć ich wytłumaczenie jest niezłe. Ja za
zjawiskami paranormalnymi nie przepadam, potrzebuję jakiego logicznego
uzasadnienia bliskiego realności, by potraktować taką historię poważnie, jednak
dla osób lubujących się w paranormalnych horrorach na pewno będzie to
satysfakcjonująca lektura. Ja również bawiłam się przez większą jej część naprawdę
dobrze.
W książce poukrywana jest krytyka współczesnych czasów, a
mechanizm sprzedaży i nakłaniania klientów do zakupów jest tu dobrze
zobrazowany. Na przykładzie kierownika sklepu, który stoi w kontraście do
podejścia Amy, widzimy lekki fanatyzm w wiarę wartości sieci obsługiwanych
sklepów. Ogólnie postacie są tu całkiem ciekawe i raczej niejednoznaczne.
Basil, mimo odpychającego pierwszego wrażenia, okazuje się godnym przyjaźni
człowiekiem, Amy mimo swojego buntowniczego charakteru, jest naprawdę odważna.
Każdy z występujących tu bohaterów reprezentuje sobą coś ważnego, co nadaje
lekturze głębi, a przede wszystkim przechodzi zaskakującą przemianę. Finał
historii… no cóż, nie będę zradzać, powiem tylko, że dobrze obrazuje podejście
kardy kierowniczej do zwykłych pracowników.
Podsumowując, „Horrorstör” to niesamowicie pomysłowy
debiut. Wzrok przyciąga już samo wydanie, które zasługuje na ocenę 10/10.
Historia oparta jest na typowych motywach powieści grozy, ale jednak niesie ze
sobą trochę więcej – satyrę czasów aktualnych i dobre kreacje postaci. Jest
klimat, jest niepokojąco i zaskakująco – bawiłam się naprawdę dobrze, a ze
względu, że jest to debiut, tym bardziej książka zasługuje na uznanie!
Moja ocena: 8/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu
Vesper!
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz