Autor: Mike Omer
Tytuł: W
ciemnościach
Cykl: Zoe Bentley,
tom 2
Tłumaczenie: Tomasz
Wyżyński
Data premiery: 12.08.2020
Wydawnictwo: Świat
Książki
Liczba stron: 496
Gatunek: kryminał
Na książki Mike’a Omera patrzyłam od jakiegoś czasu – „Umysł
zabójcy” (recenzja – klik!) długo czekał na mojej półce z Legimi. W tym roku
sięgnięcie po jego twórczość ułatwiło mi Wydawnictwo Świat Książki, więc
ochoczo sięgnęłam po lekturę. I muszę przyznać, że cykl kryminalny o Zoe
Bentley to moje odkrycie tego roku! Zresztą nie tylko, bo seria Glenmore Park, która
chronologicznie powstała wcześniej, jednak u nas ukazuje się dopiero teraz,
również jest bardzo dobra! Zatem bez wątpliwości mogę przyznać, że Mike Omer
wskakuje na listę moich ulubionych zagranicznych autorów kryminalnych. Liczę,
że Wydawnictwo Świat Książki szybko weźmie się za wydanie jego trzeciej,
najnowszej serii, z której na rynku amerykańskim dostępne są już dwa tomy!
Historia opisana „W ciemnościach” rozpoczyna się około
miesiąc po wydarzeniach z „Umysłu zabójcy”. W San Angelo w Teksasie dochodzi do
brutalnej zbrodni – dziewczyna została pochowana żywcem na pustyni. Policja dowiedziała
się o tym poprzez filmik ze zdarzenia zatytułowany „Eksperyment numer jeden”,
który zabójca umieścił w Internecie. Lokalny oddział szybko skonsultował się z oddziałem
behawioralnym FBI i na miejsce zostali wysłani agent Tatum Gray i profilerka Zoe
Bentley. Przekonani są, że morderca ma plan i będzie dalej zabijał. Czy uda im
się go znaleźć nim kolejna dziewczyna zostanie zaatakowana? Mimo że Zoe i Tatum
dają z siebie wszystko, to jednak ich aktualne problemy osobiste mocno wpływają
na ich pracę z policją…
Książka składa się z 94 krótkich rozdziałów, na początku
których zaznaczona jest data i miejsce akcji. Większa część fabuły toczy się w
roku 2016, zaledwie kilka rozdziałów cofa się o kilka, kilkanaście lat wstecz. Narracja
prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator jest
wszechwiedzący, obserwuje przede wszystkim Zoe i Tatum, ale nie tylko – są też
rozdziały poświęcone mordercy, a także drugorzędnym postaciom. Styl powieści
jest rewelacyjny – prosty, uważny, skupiony na szczegółach, a jednak w jakiś
sposób lekki – na pewno dużą rolę odgrywa tu nieco ironiczny humor, który
najczęściej spotykany jest w dialogach i komentarzach wewnętrznych postaci.
Omer ewidentnie, mimo mrocznych, przerażających tematów jakie porusza, ma
naprawdę lekkie pióro!
W tym tomie akcja przenosi się na południe Stanów
Zjednoczonych. Jest gorąco, sucho i duszno, do czego dwójka głównych bohaterów
nie jest przyzwyczajona, a czytelnik odczuwa to razem z nimi. Tamtejsze
pustynie, na których morderca zakopuje swoje ofiary, to dla polskiego
czytelnika dosyć egzotyczne tereny, a ich klimat oddany jest naprawdę świetnie.
„W ciemnościach” to drugi tom o Zoe Bentley, więc zarówno
Zoe, jak i Tatuma już trochę znamy. Oczywiście nowi czytelnicy nie będą mieli
problemów, żeby dołączyć w tym miejscu, seria napisała jest tak, że
najważniejsze wydarzenia wyjaśniane są w każdym tomie. Choć szczerze polecam
czytać w kolejności chronologicznej, bo to zapewni Wam największą frajdę z
lektury. Ale wracając do bohaterów. W tym tomie ich myśli mocno zaprzątają
sprawy prywatne – Zoe martwi się o siostrę, jej bezpieczeństwo – w końcu
prześladujący ją od dawna Rod Glover, według niej seryjny mordercy, groził
Andrei. Nie wprost, ale na tyle wyraziście, że nikt nie ma wątpliwości co do
jego zamiarów. Zoe ciężko odpuścić prywatne śledztwo, jednak jej przełożona kategorycznie
na nie nie pozwala. Kobieta więc, mimo że ciałem w Teksasie, myślami została w
Wirginii. Tatum też nie jest w tym tomie w swojej szczytowej formie – aktualnie
zostało wznowione wewnętrzne śledztwo, dotyczące sprawy przez którą został
zesłany do oddziału behawioralnego FBI. Bohater może lepiej się z tym kryje niż
Zoe, ale jednak ponowne dochodzenie mocno go męczy, mimo że sam nie ma sobie
nic do zarzucenia, jego myśli są rozproszone. Bohaterowie więc nie przechodzą
najlepszego czasu, a jednak muszą zmierzyć się z mordercą. Obydwoje są
inteligentni i uważni, więc chyba jest szansa, że mimo wszystko im się uda.
Intryga kryminalna zbudowana jest naprawdę dobrze. Poprzez
rozdziały poświęcone mordercy, jego kolejne działania, które co jakiś czas
odkrywa policja, ciekawość czytelnika, napięcie towarzyszące lekturze utrzymane
jest na stałym, wysokim poziomie. Dodatkowo w intrygę zostały wplecione takie
tematy, jak ciekawe zagadnienia fizyczne (np. eksperyment z kotem Schrödingera)
i aktualne niebezpieczeństwa technologiczne czyhające na każdego z nas
(dzielenie się informacjami w Sieci, ciągłe oznaczanie miejsca pobytu itp.). W
tym tomie (w porównaniu z poprzednim) trochę zabrakło mi głębokiej analizy
psychologicznej mordercy, która wywodziłaby się z dawnych lat – była, jeden czy
dwa rozdziały zostały jej poświęcone, jednak to trochę za mało, by w pełni mnie
usatysfakcjonować. Pojawił się też jeden wątek romansowy, który, choć logicznie
wiem co miał na celu, to emocjonalnie mi nie przypasował. To jednak moje
prywatne skrzywienie co do romansów w kryminałach, wiem, że jestem na tym
punkcie przewrażliwiona 😉
Wspominałam już na początku, że w książce pojawiają się też
wątki humorystyczne. Przeważnie w dialogach, jednak w tej serii jest jedna
postać, która jest dosłownie przekomiczna. Chodzi o dziadka Tatuma - Marvina, który
jest ekscentrycznym starszym panem. Kiedyś on opiekował się Tatumem, teraz w
teorii role się zmieniły, choć dziadek nie całkiem tak uważa 😉
W każdym razie, jest to postać, której już samo pojawienie przywołuje uśmiech
na ustach, a jedna ze scen końcowych tego tomu z Marvinem w roli głównej
sprawiła, że popłakałam się ze śmiechu. Uwielbiam tę postać, co za kreacja, co
za pomysł na postać w kryminale! Świetnie rozładowuje duszne napięcie, które
bez niej mogłoby przytłoczyć.
Podsumowując, „W ciemnościach” to godna kontynuacja historii
Zoe i Tatuma. Napisana jest tak sprawnie, z takim wyczuciem, że naprawdę ciężko
książkę w czasie lektury odłożyć. Intryga wciąga, lekko przeraża, ale wątki
humorystyczne dobrze redukują te niepokojące odczucia. Świetni bohaterowie,
klimatyczne miejsce i dobra psychologia postaci. Może i wytknęłam tu dwa czy
trzy malutkie minusy, które w porównaniu z „Umysłem zabójcy” rzuciły mi się w
oczy, jednak to tylko dlatego, że tom pierwszy był nadzwyczajnie dobry! Ten
prawie mu dorównuje, to naprawdę świetny kryminał!
Moja ocena: 8/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu
Świat Książki!
Na moim profilu na Instagramie właśnie trwa rozdanie z całym
pakietem książek o Zoe Bentley – zapraszam! Zgłoszenia możecie zamieszczać do
piątkowego wieczoru (29.04) o tu - klik!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz