Autor: Sue Watson
Tytuł: Znam twój
sekret
Tłumaczenie: Anna
Pochłódka-Wątorek
Data premiery: 14.07.2021
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 384
Gatunek:
thriller psychologiczny
Sue Watson na rynku thrillerów psychologicznych w nurcie
domestic noir pojawiała się w 2018 roku. Wcześniej pisała książki lekkie, kobiece,
z humorem, a całkiem przed podjęciem kariery pisarskiej, była producentką
telewizyjną. Na ten moment na swoim koncie ma kilkanaście powieści, w tym sześć
thrillerów, z czego trzy z nich zostały przetłumaczone na polski. Pierwszy z
nich pt. „Nasze małe kłamstwa” został u nas wydany w 2019 roku i chronologicznie
była to jej pierwsza powieść w tym gatunku (recenzja – klik!). „Znam twój
sekret”, mimo iż u nas ukazał się jako trzeci, faktycznie był drugą książką
autorki, która na jej rynku rodzimym ukazała się w 2019 roku. Liczę na to, że
Wydawnictwo Filia szybko weźmie się za tłumaczenie pozostałych jej trzech
thrillerów, bo ich oceny na zagranicznych portalach mocno zachęcają.
Fabuła książki „Znam twój sekret” toczy się we Włoszech w
środku sierpnia. Rodzina Clare właśnie przyjechała tu na wakacje, jej teściowie,
jak co roku, wynajęli dużą willę z basenem, bo razem z nimi i ich trójką dzieci
mogli spędzić razem czas. Clare jest kobietą mocno zapracowaną, więc na
nadchodzące dni czeka z utęsknieniem. Liczy też, że w tym czasie uda jej się
razem z mężem popracować nad ich małżeństwem, które właśnie przechodzi kolejny
duży kryzys. Wszystko jednak się zmienia, gdy w willi, kilka dni po ich
przyjeździe, zjawia się młodszy brat jej męża – Jamie, który zaskakuje
wszystkich przywożąc ze sobą młodą, piękną nową żonę… Od samego początku Ella
traktuje Clare mocno opryskliwie. Kim jest ta kobieta? Czego chce od tej
rodziny? Czy faktycznie jest tak fałszywa jak Clare się wydaje czy to Clare
jest przewrażliwiona? Wszyscy pozostali członkowie rodziny wydają się być nią
zachwyceni…
Książka składa się z prologu, 38 rozdziałów oraz epilogu.
Całość przedstawiona jest z punktu widzenia Clare w narracji pierwszoosobowej
czasu przeszłego, prócz prologu i epilogu, które toczą się rok po feralnym
lecie we Włoszech i opisane są w czasie teraźniejszym. Clare pokazuje nam wszystkie
wydarzenia swoimi oczami, a jej emocje i myśli wysuwają się tutaj na plan
pierwszy. Styl powieści jest poprawny, choć wydaje mi się, że książka mogła trochę
ucierpieć przy tłumaczeniu – od czasu do czasu można trafić na dziwne
powiedzonka, które aktualnie raczej już wyszły z użytku. Rozumiem, że w
oryginale na pewno też były wskazania, że bohaterka nie należy do milenialsów,
jednak tu jakoś wyszło to trochę kulawo. Kilka razy wyłapałam też niepotrzebne
powtórzenia tego, o czym była mowa kilka stron wcześniej. Książka nie jest więc
arcydziełem pod względem językowo-stylistycznym, ale większą część lektury
czyta się miło i płynnie.
Spora część intrygi kryminalnej opiera się tu na samej postaci
Clare. To kobieta lekko po czterdziestce, matka trójki dzieci – 9letniej
dziewczynki, oraz 4- i 2letnich chłopców. Na co dzień dnie stara się poświęcać
dzieciom, a do pracy idzie w nocy – jest pielęgniarką w okolicznym szpitalu.
Jej mąż, Dan, właśnie przejmuje stery w rodzinnej firmie zajmującej się
sprzedażą nieruchomości, tak więc z żoną praktycznie mija się w drzwiach. Clare
stara się wszystkie swoje funkcje wypełniać dobrze, jednak taki ciągły pęd
życiowy na nikogo nie wpływa pozytywnie. Autorka dobrze uchwyciła zamieszanie,
ciągle zajęcie jakie zapewnia matce trójka dzieci, a i jej niepewny siebie charakter
– Clare uważa się za nie dość dobrą, jest raczej cicha i podporządkowana, ale i
bardzo wrażliwa. Wcześnie straciła własnych rodziców, dlatego rodzina Dana jest
dla mnie tak ważna – pragnie ich akceptacji i zrozumienia. I to ma, aż do
czasu, gdy w progu nie pojawia się Ella, która zaburza tak skrzętnie zbudowane
rodzinne relacje. A relacja z nową szwagierką jest trudną – Ella to młoda,
zapatrzona w siebie dziewczyna, dla której ważniejszy jest Instagram, niż
prawdziwe życie. A przynajmniej tak to widzi Clare, czytelnik jednak cały czas
nie jest pewien, czy bohaterka nie przesadza z tym negatywnym odbiorem.
Ogólnie postacie kobiece są tu bardzo ciekawe. Oczywiście o
Elli można by wiele pisać, oczami Clare wygląda na naprawdę podstępną żmiję –
potyczki tych dwóch bohaterek na pewno wzbudziły we mnie wiele emocji. Warto
też wspomnieć o Joy, teściowej kobiet, która króluje nad całą rodziną, twardą
ręką pilnuje, by w rodzinie do głosu nie doszły żadne złe emocje. Jej
zachowanie też zmienia się, gdy na horyzoncie pojawia się Ella, Joy nagle
zachowuje się dla Clare dosyć niezrozumiale, choć ta oczywiście cały czas stara
się je usprawiedliwić.
Widać więc, że książka mocno skupia się na relacjach
rodzinnych – nie tylko na poziomie żona – mąż, ale i wszystkich wokoło –
teściów, szwagrów i szwagierek. To kolejny obraz rodziny, która stara się być
perfekcyjna, jednak zrządzenie losu w końcu odkrywa ich prawdziwe twarze. Jacy są
naprawdę? Czy tylko Ella ma swoje za uszami? Im dalej w lekturę tym kolejni bohaterowie
odkrywają przed nami swoje nie całkiem czyste wnętrza… Nawet sama Clare skrywa
mroczną tajemnicę.
Akcja powieści toczy się dosyć spokojnie, jak wspomniałam,
głównie skupia się na myślach bohaterki, samych wydarzeń nie ma tu za wiele.
Intryga kryminalna opiera się na wiszących nad głowami bohaterów tajemnicach –
przede wszystkim nieodgadnionej, zapatrzonej w siebie Elli oraz tajemnicy
Clare, którą za wszelką cenę chce zatrzymać tylko dla siebie. Emocje narastają przez
kolejne, coraz agresywniejsze słownie utarczki tych dwóch bohaterek, a finał
oczywiście zaskakuje – to kolejna tajemnica, o której nikt wcześniej nawet nie
pomyślał…
Na koniec nie mogę nie wspomnieć o miejscu i czasie akcji.
Te pierwsze, mimo że bohaterowie nieczęsto opuszczają willę, i tak wprowadza w
książce fajny klimat – wakacje, włoskie jedzenie, słońce i woda, a od czasu do
czasu też słodkie, włoskie przysmaki. To drugie głównie przejawia się w obsesji
Elli na punkcie Instagrama, gdzie kreuje swoją idealną rzeczywistość, tak różną
od tego, co jest naprawdę….
Ogólnie, musze przyznać, że spędziłam miło czas ze „Znam
twój sekret”. To jeden z tych lżejszych thrillerków domestic noir, z trochę denerwująco-naiwną
bohaterką i drugą totalnie zapatrzoną w siebie egoistką, które to na swoich
barkach niosą dostarczanie czytelnikowi emocji. Pod tymi rozgrywkami kryją się
dobre analizy psychologiczne charakterów oraz relacji rodzinnych, tych, które pojawiają
się przy zawarciu związku małżeńskiego. Jak dobrze znasz swoich bliskich? Jak
bardzo możesz im ufać? Do czego tak naprawdę są zdolni? To na pewno kilka z ważniejszych
pytań, jakie stawia ta historia.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz