Autor: Magda Omilianowicz
Tytuł: Wampir. Jak
rodzi się zło
Data premiery: 28.07.2021
Wydawnictwo: Kompania
Mediowa
Liczba stron: 248
Gatunek: reportaż
Magda Omilianowicz, polska dziennikarka zajmująca się
tematyką społeczną obyczajową i kryminalną, autorka piętnastu książek
reporterskich i podróżniczych, w latach 90tych miała możliwość przeprowadzenia
rozmów z Leszkiem Pękalskim, seryjnym gwałcicielem i mordercą, który grasował
na terenie Polski głównie w latach 80tych. Igor Brejdygant we wstępie „Wampira”
określa Pękalskiego jako „jednego z najsłynniejszych zbrodniarzy w powojennej
historii polskiej, a być może także światowej kryminalistyki” i „jedną z
najbardziej tajemniczych zagadek nie tylko dla kryminalistyki, ale także dla
neurologii, psychiatrii, psychologii, socjologii, filozofii i pewnie dla wielu
jeszcze innych dziedzin nauki”. Na swoim koncie Pękalski ma wiele ofiar, sam po
aresztowaniu w 1992 roku przyznał się do około 70 morderstw, później te
zeznania wycofał i ostatecznie skazany został za jedno na karę 25 lat
pozbawienia wolności. Omilianowicz rozmawiała z nim zarówno przed, jak i po
skazaniu, a także z wieloma specjalistami kryminalistyki i psychiatrii, jak i
ze świadkami zbrodni Pękalskiego i osobami, które go znały. Z tego wszystkiego
powstał reportaż, który w 1995 roku został wydany pod tytułem „Bestia. Studium
zła”. Książka została wydana ponownie w 2016, a rok później Leszek Pękalski
miał wyjść na wolność. Dzięki ustawie potocznie zwanej ‘ustawą o bestiach’
został bezterminowo przeniesiony do zamkniętego ośrodka w Gostyninie. W tym roku
reportaż Omilianowicz został wydany po raz trzeci, tym razem pod tytułem
„Wampir. Jak rodzi się zło” i jest rozszerzony o wstęp Igora Brejdyganta,
polskiego pisarza i scenarzysty oraz o epilog zatytułowany ‘co z nimi zrobić’ liczący
sześć stron.
Reportaż ten jest zbiorem fabularyzowanych fragmentów o
Pękalskim i ofiarach powstałych z opowieści tego pierwszego, których wysłuchała
Magda Omilianowicz, rozmów z osobami, które miały z nim styczność,
policjantami, lekarzami, pracownikami więzienia itp. oraz fragmentami akt
sprawy. Składa się ze wspomnianego wstępu, 31 króciutkich rozdziałów oraz
epilogu. Wspomniane fragmenty fabularyzowane przedstawione są z perspektywy
Leszka oraz kilku jego ofiar, pisane są w trzeciej osobie czasu przeszłego.
Fragmenty z perspektywy Leszka dodatkowo są stylizowane na sposób w jaki
faktycznie mówił, prosty i wskazujący na to, że mamy do czynienia z człowiekiem
opóźnionym w rozwoju. Szczerze, trochę te fragmenty wydawały mi się dziwne,
jednak Brejdygent we wstępie zinterpretował je jako próbę zrozumienia
Pękalskiego jako człowieka. To ciężki temat, im dalej czytelnik zgłębia się w
lekturę, im dowiaduje się o coraz większej liczbie zbrodni tego człowieka, tym
trudniej widzieć w nim cechy ludzkie. Omilianowicz próbuje tym reportażem
znaleźć jakieś przyczyny, dlaczego Pękalski stał się człowiekiem–potworem.
Wydarzenia przedstawione w książce ułożone są mniej więcej w
kolejności chronologicznej, przynajmniej jeśli chodzi o historię morderstw
Pękalskiego. Przetykane są wspomnianymi już rozmowami z osobami znającymi
Leszka, jak jego wychowawcy w szkole dla dzieci opóźnionych, czy później
starszej kobiety, która pozwalała mu u siebie mieszkać. Do tego dochodzą
stricte cytowane rozmowy Omilianowicz z Pękalskim i fragmenty z akt sprawy.
Trochę ten zbiór wydaje się chaotyczny, trochę brakowało mi tu dat, by wszystko
to sobie w pokoi w głowie poukładać.
Mimo, że książka nie jest specjalnie długa, to zawiera,
zdaje się, że wszystkie najważniejsze informacje o Pękalskim i jego zbrodniach,
by móc spróbować stworzyć pełny obraz tego człowieka. Dowiadujemy się jak
wyglądało jego dzieciństwo dosłownie w kilku zdaniach, jakie miał relacje z
matką, babką i siostrą. Jak wyglądała jego nauka i późniejsze lata, czasy pracy
i późniejszej renty. Przez fragmenty fabularyzowane towarzyszymy też mu w
momentach zbrodni, poznajemy jego myśli, to, co doprowadziło go do tego, by je
popełnić. To smutny i pożerający obraz człowieka, który przez brak umiejętności
odróżnienia dobra od zła, brak jakiejkolwiek empatii i poczucia, że inne życia
są tak samo ważne jak jego, nie miał skrupułów, by wykorzystywać ludzi do
swoich celów. Celów przyziemnych, zaspokajających najprostsze potrzeby jak
miejsce do spania, jedzenie i rozładowanie seksualne.
Lista ofiar Pękalskiego jest przerażająca. Atakował nie
tylko te młode, piękne kobiety, ale i starsze panie, mężczyzn, a nawet dzieci.
Fragment o tym jak porwał sześciomiesięczne dziecko był dla mnie tak
wstrząsający, tak niemożliwy do pojęcia, że nie byłam pewna czy dam radę czytać
dalej. Brak jakikolwiek refleksji Pękalskiego o drugim człowieku jest tak
niewyobrażalny, że aż brakuje mi słów, by wyrazić emocje we mnie się kotłujące.
Czy to nie ironia, że on nie odczuwał nic, a nas samych jego poczynania
wprawiają w osłupienie?
Końcowe rozdziały są trochę inne, autorka rozmawia z
lekarzami, z pracownikami więzienia, jest trochę ogólnych informacji jak z
takimi przestępcami się postępuje.
Ogólnie, mimo że jest kilka aspektów tej książki, które nie
całkiem przypadły mi do gustu, jak choćby właśnie te fabularyzowane fragmenty
wydają mi się być dużo uproszczone, już nie o tym Pękalskim, a o ofiarach –
autorka przedstawia co w momentach przez zbrodnią myślały, co raczej budzi moją
wątpliwość czy ktokolwiek ma prawo do takich rozważań. Mimo to jest to książka
warta przeczytania, to obraz człowieka opóźnionego w rozwoju, który nie dostał
nigdy odpowiedniej opieki, nie został odpowiednio ukierunkowany i wychowany,
przez co nie umiał sobie radzić z samym sobą. Jego straszne zbrodnie budzą
sprzeciw, powodują, że czytelnik zaczyna zastanawiać się, dlaczego to wszystko
się stało i co zrobić, by nie stało się znowu. Teraz opieka społeczna na pewno
wygląda inaczej niż w czasach PRLu, kryminalistyka też posunęła się o mile
świetlne do przodu, więc wyłapywanie takich pokrzywdzonych dzieci, z których
powstają zbrodniarze, na pewno jest już łatwiejsze, jednak i tak trzeba być
uczulonym na te sprawy. Warto reagować, warto wiedzieć, że brak reakcji może
przynieść naprawdę tragiczne skutki. To książka wstrząsająca i przerażająca,
mnie nie mieści się w głowie ogrom zła, jakie spowodował Leszek Pękalski.
Moja ocena: 7/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu
Kompania Mediowa!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz