sierpnia 04, 2021

"Z dala od świateł" Tana French

 

Autor: Tana French
Tytuł: Z dala od świateł
Tłumaczenie: Łukasz Praski
Data premiery: 30.06.2021
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 480
Gatunek: thriller / kryminał
 
Tana French to irlandzka pisarka powieści kryminalnych, która debiutowała w roku 2007. Do tej pory wydała w sumie osiem tytułów, z czego sześć należy do jednego cyklu pt. „Zdążyć przed zmrokiem”, wszystkie doczekały się polskiego tłumaczenia. French to autorka nagradzana, już sam jej debiut zdobył ich naprawdę wiele, m. in. nagrodę Edgara Allana Poe. „Z dala od świateł” to jej najnowsza powieść, która równocześnie była moim pierwszym spotkaniem z jej twórczością.
 
Historia powieści toczy się w małej, irlandzkiej wiosce. Kilka miesięcy temu Cal Hooper, emerytowany amerykański śledczy, kupił w tym miejscu dom. Od tego czasu systematycznie go reperuje, samodzielnie rozprawiając się z remontem. Do miasteczka ma spory kawałek, mieszka na odludziu, mając w okolicy tylko jednego sąsiada, starszego, samotnego pana. Od kilku dni, a raczej wieczorów, Cal czuje się obserwowany. Nie ma jeszcze pozwolenia na broń, więc nie czuje się przez to specjalnie bezpiecznie. Szybko okazuje się jednak, że nie ma się czego bać – to trzynastoletnie dziecko, Trey czai się w przydomowych krzakach. Z początku zachowuje się nieufnie, bez słów zaczyna pomagać Calowi w reperowaniu starego mebla. Po czasie jednak zdradza cel swoich wizyt – kilka miesięcy temu zaginął jego starszy brat. Matka twierdzi, że Brendan po prostu uciekł i zaczął życie gdzie indziej, ono jest pewne, że brat nie zostawiłby go bez słowa wyjaśnienia. Prosi więc Cala o pomoc. Ten z początku niechętny, w końcu odkrywa coś, co zdaje mu się dziwnie podejrzane… Czy Brendan faktycznie po prostu wyjechał czy stało się coś dużo gorszego? Czy Cal będzie w stanie dojść do sedna sprawy? Jak na jego prywatne śledztwo zareagują pozostali mieszkańcy? Tu przecież wszyscy trzymają się razem, a rodzina Trey nie cieszy się wśród mieszkańców popularnością…
 
Książka składa się z 21 rozdziałów, które dzielą się na oddzielone gwiazdami niedługie fragmenty. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu teraźniejszego z perspektywy Cala, przez co czytelnik ma wgląd nie tylko w wydarzenia, ale i przemyślenia, i emocje postaci. Styl powieści jest spokojny, uważny, akcja toczy się powoli skupiając się na szczegółach otoczenia i zachowaniu mieszkańców wioski. Opisów jest sporo, dialogi są krótkie, ale oddane bardzo realistycznie, przez co całość czyta się naprawdę przyjemnie.
 
Przez tą uważną, spokojną narrację każda z postaci oddana jest naprawdę bardzo dokładnie. Szczególna uwaga oczywiście poświęcona jest bohaterowi pierwszoplanowemu – Calowi. Jest to mężczyzna w okolicy 50tki, który trochę przez biurokrację, trochę przez poczucie braku sprawiedliwości i sprawstwa zmiany, a trochę przez problemy rodzinne zdecydował się przejść na emeryturę jak tylko było to możliwe. Nic jednak nie poszło tak jak sobie wymarzył i tak skończył sam gdzieś na odludziu na drugim końcu świata. Teraz chce po prostu spokoju i skupieniu się na życiu w zgodzie z naturą, nie zależy mu na relacjach z ludźmi, choć oczywiście tęskni za swoją rodziną. To postać spokojna, doświadczona, która po latach pracy jako detektyw, wie jak postępować, jak rozmawiać z każdym typem człowieka, co teraz ponownie mocno mu się przydaje.
To Cal jest tym obcym w miasteczku, tym, który nie wie jakie zwyczaje i przekonania tam panują. W ich zrozumieniu pomaga mu Mart, sąsiad, który chętnie wpada do Cala na pogawędki, a i zaprasza od czasu do czasu do okolicznego pubu na kilka głębszych. Mart od zawsze mieszka w tym miejscu, więc wie o wszystkich wszystko, czym chętnie się z Calem dzieli.
 
Ciekawą postacią na pewno jest też Trey. Pochodzi z biednej, wydaje się, że patologicznej rodziny, ma czwórkę czy piątkę rodzeństwa, przez co na swojej osobie raczej nie skupia uwagi matki. Bo ojca nie ma, wyjechał z miasteczka dawno temu. Wszystkie dzieci w tej rodzinie uważane są za obiboków, postrzegane jako niechętne do nauki, ale za to chętnie kradnące w sklepie. Wszyscy mieszkańcy wioski uważają, że nie wyrośnie z nich nic dobrego. Czy to nie wina ojca spada na dzieci? Dlaczego ich postrzeganie jest tak generalizowane, a nikt nie jest skory by przyjrzeć się im bliżej? Może nie wszystko jest takie, jak wszystkim wkoło się wydaje? Cal poświęca uwagę Trey, pochyla się nad jego problemem, przez co dzieciak dostaje w końcu tak potrzebne poczucie bezpieczeństwa. Cały czas jednak wisi nad nimi zagadka zniknięcie Brendana. Jeśli okaże się, że stało się z nim coś złego, to co stanie się z Trey? Jak to zniesie? A może kolejne porzucenie jest w tym przypadku najgorszym, co mogło się stać?
 
Autorka świetnie oddaje klimat wioski i jej mieszkańców. Powoli przedstawia nam sposób życia w tak odludnym miejscu, zwraca uwagę na problemy, jakie w takich miejscach najczęściej występują. Pozornie sielska miejscowość okazuje się wcale nie tak przyjemna i spokojna jak się może wydawać…
 
Intryga kryminalna poprowadzona jest naprawdę świetnie. To taki powrót do starych dobrych kryminałów, gdzie śledczy chodził, szukał i węszył, mając na podorędziu jedynie dedukcję. I właśnie takie Cal prowadzi śledztwo – sprawdza znajomych Brendana, szuka punktu zaczepienia, który znaleźć tym trudniej, iż teraz bohater nie ma już wglądu w policyjną dokumentację, a w tak odległym miejscu od swojego pierwszego domu, nie ma nawet żadnych znajomości w służbach. Jednak Cal jest na tyle doświadczonym śledczym, że powoli i tak brnie do celu. Co na końcu znajdzie? Jak to wpłynie na jego postrzeganie i życie w tym miasteczku?
 
Jak już wspomniałam, akcja toczy się naprawdę spokojnie, więc książka zadowoli tych, którzy lubują się w małomiasteczkowych klimatycznych kryminałach, w którym równie dużą uwagę jak do śledztwa, przywiązuje się do poznania społeczności pod względem psychologicznym. Świetna postać głównych bohaterów, zarówno Trey, jak i Cala, ich problemy osobiste i mocne charaktery są naprawdę dużym plusem powieści. No i oczywiście spokojna, odludna wieś, w której część mieszkańców zajmuje się pasterstwem, część usługami dla reszty mieszkańców. To naprawdę klimatyczna historia w stylu starych powieści detektywistycznych! Zdecydowanie moje klimaty 😊
 
Moja ocena: 8/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu Albatros!

Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz