Autor: Jacek Getner
Tytuł: Podejrzany
jak diabli
Cykl: Basia
Kotula, tom 2
Data premiery: 17.02.2021
Wydawnictwo: Lira
Liczba stron: 336
Gatunek: komedia
kryminalna
Jacek Getner na rynku książki istnieje już od dobrych
kilkunastu lat! Dziwne jest więc to, że jego nazwisko nie jest znane szerokiej
publiczności, ja sama o autorze usłyszałam przypadkiem dwa lata temu, kiedy w
moje ręce wpadła jego komedia kryminalna pt. „Podejrzany na wieki wieków”
(recenzja – klik!).
Liczba wydanych książek tego autora zbliża się już powoli do dwudziestki, spora
część z nich zalicza się do jednego cyklu komedii kryminalnych o detektywie
Jacku Przypadku. Jeszcze w tym roku mają się pojawić dwie kolejne. Od początku
roku 2021 autor zaczął wydawać swoje książki pod skrzydłami Wydawnictwa Lira, w
luty ukazał się drugi tom przygód Basi Kotuli i podkomisarza Rafała Martusia
pt. „Podejrzany jak diabli”, kontynuacja „Podejrzanego na wieki wieków”, który
w maju zostaw wydany ponownie w nowej szacie graficznej. Oczywiście książki są
ze sobą luźno powiązane, więc można je bez problemów czytać oddzielnie.
Poza twórczością literacką, autor udziela się w branży
reklamowej i telewizyjnej, był współscenarzystą takich seriali jak np. „Daleko
od noszy”. Jest też pomysłodawcą i fundatorem nagrody „Zbrodnia z przymrużeniem
oka”.
Fabuła „Podejrzanego jak diabli” rozpoczyna się w momencie,
gdy Basia Kotula razem ze swoim nowym chłopakiem podkomisarzem Rafałem
Martusiem przyjeżdżają do pensjonatu Lodowiec w miejscowości Grywity na
Suwalszczyźnie. Miejsce to jest niejakim kompromisem dla obydw – Martuś zawsze
przyjeżdża tu pod namiot łowić ryby, a Basia wolałaby pięciogwiazdkowy hotel.
Pensjonat więc jest ich wyborem pośrodku. Basia i tak nie jest zadowolona, gdyż
Martuś w sumie aktywności zapewnił tylko dla siebie – planuje po prostu prawie
cały czas łowić ryby, więc tak naprawdę ‘wspólne wakacje’ to będą tylko z
nazwy… Chwilę po tym jak właściciel ośrodka zostawia ich w pokoju, by mogli się
spokojnie rozpakować, ponownie pojawia się w ich drzwiach – przerażony
informuje, że w pokoju nad nimi jest trup. Ktoś zamordował nowoprzybyłego
gościa nożem do grzybów… Po tej informacji Basia zamierza jak najszybciej
wynieść się z Lodowca, kiedy jednak na miejscu zbrodni pojawia się piękna pani
prokurator, która równocześnie jest byłą dziewczyną Martusia, Basia zmienia
zdanie. Ba! To ona udowodni, że jest lepsza i przed panią prokurator odkryje
kto jest mordercą! Bo przecież kryminał to taki romans, tylko z trupem w tle… A
Basia jak nikt zna się na romansach!
Książka składa się z 37 krótkich tytułowanych rozdziałów.
Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego z punktu widzenia
wielu postaci, zarówno tych prowadzących śledztwo, jak i gości pensjonatu. Jest
to zrobione jednak na tyle sprawnie, że postacie w ogóle się nie mieszają. Styl
powieści jest lekki i przyjemny, choć nie ukrywam, że częste powtarzanie
zwrotów, że ktoś jest ‘podejrzany jak diabli’, czy wspomniany już ‘kryminał to
taki romans, tylko z trupem w tle’ trochę mnie irytowało, czuć było, że jest
wymuszone. Poza tym jednak całość opisana została całkiem sprawnie, zarówno
jeśli chodzi o opis wydarzeń, przemyśleń bohaterów i dialogi.
Wspomnę tu od razu też o wydaniu książki – lubię jak Lira
wydaje swoje komedie kryminalne. Zawsze mają ciekawą okładkę, fajnie
rozmieszczenie tekstu, które nie męczy oka, a i znajdzie się też gdzieś jakaś
mała grafika (to na końcu szkielet ryby) dodający lekturze zabawnego, lekkiego
charakteru.
Jak wspomniałam, bohaterów w powieści jest sporo, ale każdy
ma jakąś cechę wyróżniającą go na tle innych, tak że ich rozpoznanie jest
naprawdę łatwe. Mamy tu parę graczy, która przyjechała do Lodowca tylko po to,
by cały czas grać w grę w okularach VR, grzybiarzy, oczywiście też rybiarzy i
jakieś dwie dziewczyny, które w sumie nie określiły swojego celu pobytu. Moimi
ulubionymi postaciami są jednak państwo Mrówczyńscy razem ze swoją trójką
rozwrzeszczanych dzieci – może i powodują największy hałas, jednak po czasie
okazuje się, że widzą więcej niż się dorosłym zdaje. Ich rodzice też wyszli
całkiem zabawnie, więc czytałam o nich z przyjemnością. Choć oczywiście i
reszta bohaterów też wykreowana jest naprawdę fajnie.
Intryga kryminalna też była satysfakcjonująca, długo nie
wiadomo kto i w sumie kogo zabił, bo szybko okazuje się, że zamordowany nie był
tym za kogo się podawał. W książce dużo się dzieje, akcja jest dynamiczna, a
wszystko to podszyte jest lekkim humorem – nie na tyle zabawnie, żebym jakoś
śmiała się mocno w głos, jednak wystarczająco, bym poczuła się zrelaksowana i
uśmiechnięta 😊
Ogólnie więc jestem z lektury zadowolona, spędziłam z nią
miło czas. Fabuła mnie wciągnęła, bohaterów polubiłam, zakończenia nie
przywidziałam, więc i był też element zaskoczenia. To dobra lekturka na
rozluźnienie, do poczytania w wakacje idealna.
Moja ocena: 7/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu
Lira!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz