Autor: Liz Nugent
Tytuł: Obsesja
Lydii
Tłumaczenie: Jan
Kraśko
Data premiery: 10.02.2021
Wydawnictwo: Wielka
Litera
Liczba stron: 360
Gatunek: thriller
psychologiczny
Liz Nugent to irlandzka autorka czterech thrillerów
psychologicznych. Każdy z nich w jej rodzimym kraju sięgnął list bestsellerów,
każdy przyniósł jakieś krajowe nagrody. U nas na ten moment przetłumaczone zostały
trzy jej książki, „Obsesja Lydii” jest druga w kolejności, po „Upadku Olivera”,
którego jeszcze nie miałam okazji czytać, tak więc to właśnie drugi tytuł był
moim pierwszym zetknięciem z piórem tej pisarki.
Liz poza pisaniem książek zajmuje się tworzeniem programów
radiowych i telewizyjnych, wcześniej pracowała w teatrze uczestnicząc w
produkcjach spektakli.
Fabuła „Obsesji Lydii” rozpoczyna się w listopadzie 1980
roku, kiedy Andrew morduje w afekcie młodą dziewczyną, Annie Boyle. Jego żona
Lydia była świadoma tego spotkania, po wszystkim przekonała męża, że muszą
pozbyć się ciała – zakopali je we własnym ogródku. Andrew nie jest jednak tak
silną psychicznie osobą jak Lydia, wyrzuty sumienia zżerają go od środka, a
kiedy siostra Annie zgłasza zaginięcie i policja puka do ich drzwi, okazuje
się, że to dla jego serca za wiele… Temu wszystkiemu przygląda się ich
nastoletni syn, Lawrence, na którego teraz spada obowiązek zajęcia się matką.
Dlaczego Annie Doyle zginęła? Czy policja odkryje co się z nią stało? Czy jej
rodzina zazna spokoju? I jakie skutki to wydarzenie przeniesie rodzinie Lydii?
Książka składa się z 28 rozdziałów rozdzielonych na trzy
postacie – Lydię, Lawrence’a i Karen, siostrę zamordowanej. Całość rozdzielona
jest na trzy części – pierwsza toczy się w 1980 roku, druga w 1985, a trzecia w
2016. Narracja przez każdą z tych trzech wymienionych osób prowadzona jest w
pierwszej osobie czasu przeszłego, przez co dokładnie poznajemy odczucia i
myśli każdego z nich. Bo to one tutaj mają największe znaczenie – przyglądamy
się wnętrzu każdej postaci, analizujemy i poznajemy motywy, które pchają ich do
takich, a nie innych decyzji. Książka więc mocno skupiona jest na psychologii
postaci, nie ma tu specjalnie wartkiej akcji, a raczej obserwowanie reakcji
bohaterów na próby, jakim zastają poddani. Styl powieści jest spokojny, skupiony,
każda z postaci snuje historie, opowiada nie tylko o aktualnych wydarzeniach,
ale i o tym co spotkało ją w przeszłości.
W tej książce każdy z trójki głównych bohaterów tworzy
spójną, acz mocno skomplikowaną i nieoczywistą kreację. Najbardziej normalna w
społecznie przyjętych standardach jest chyba siostra Annie – Karen, gdyż do tej
pory wiodła w miarę normalne życie klasy średniej. Jednak zniknięcie siostry
mocno wpłynęło na jej rodzinę – rodzice, mimo wiary katolickiej, się rozeszli,
a ona szybko uciekała z domu i wyszła za mąż. Los chciał, by pewnego dnia jej
uroda została odkryta, więc od tego czasu jej życie wskakuje na inne tory. Te
doświadczenia dają jej siłę, by zadbać o sobie, zatroszczyć się o swoje dobre
samopoczucie i żyć, tak jak chce, gdyż nie wiadomo czy jej siostra miała taką
możliwość. Karen nie poddaje się, przez kolejne lata nadal jej szuka, nadal nie
traci nadziei na odnalezienie Annie.
Mocniej skomplikowaną postacią jest już na pewno Lawrence.
To chłopiec przygnieciony matczyną miłością, który po śmierci ojca przejmuje na
siebie jego odpowiedzialność za matkę. I tak poświęca jej życie, rezygnuje z
własnych wyborów, na rzecz tego, czego chce Lydia. Czy jednak coś takiego może
trwać wiecznie? Czy jeszcze jest szansa, by to wszystko zmienić?
Lydia to postać najbardziej pokręcona z całej trójki, to ona
jest tu niejako czarnym charakterem, choć sama tak o sobie nie myśli. To
kobieta ogarnięta obsesją na punkcie swojego dziecka, tak mocno, że nie widzi,
że tą ‘miłością’ je krzywdzi. Im mniej
Lawrence się sprzeciwia, im więcej jej pozwala ingerować w swoje życie, tym
Lydia bardziej to wykorzystuje. A przecież robi to wszystko, by im obydwóm żyło
się razem dobrze, prawda? Tylko i wyłącznie we dwoje. Czy można kochać kogoś za
mocno?
Intryga kryminalna snuje się powoli, jednak psychologiczne
poplątanie, jakiego tu doświadczamy, wzbudza naprawdę duże emocje i nie pozwala
książki odłożyć. Cały czas zastanawiamy się co się stanie, jak długo Lawrence
jeszcze będzie pod urokiem matki i czy w ogóle kiedyś odkryje grzech jej i jego
ojca? Jak ta historia się zakończy? Autorka niesamowicie przyciąga uwagę, bawi
się z czytelnikiem, rozprasza, by za chwilę kompletnie zaskoczyć czymś
całkowicie niespodziewanym. Mimo więc że nie ma tu szaleńczych zwrotów akcji i
dynamizmu, to jednak poplątanie psychologiczne gwarantuje kawał dobrej lektury.
Podsumowując, „Obsesja Lydii” zdecydowanie jest książką
wartą uwagi. To thriller nieoczywisty, który przenosi nas do Irlandii lat
80tych XX wieku i przedstawia pewną pokręconą psychologicznie rodzinę. To obraz
relacji matka – dziecko, które wymykają się spod kontroli, gdzie granice
zostają zatarte, a wręcz bezczelnie przekroczone. To też obraz młodej kobiety,
próbującej ułożyć sobie życie w czasie niesprzyjającym, mimo wielu przeciwności
losu. Czy jednak ten kapryśny los będzie w końcu na tyle łaskawy, że da jej żyć
szczęśliwie? Szczerze jestem pod wielkim wrażeniem tej książki! Na pewno
niedługo sięgnę po najnowszą książkę tej autorki, która została przetłumaczona
na polski pt. „Pod skórą”.
Moja ocena: 8/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu
Wielka Litera!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz