Autor: Chris Brookmyre
Tytuł: Retrospekcja
Tłumaczenie: Magda
Witkowska
Data premiery: 10.06.2021
Wydawnictwo: Prószyński
i S-ka
Liczba stron: 416
Gatunek: thriller
psychologiczny / kryminał
Chris (bądź Christopher) Brookmyre to szkocki pisarz, który
na rynku książki pojawił się w roku 1996 z thrillerem pt. „Quite Ugly One
Morning” rozpoczynającym serię o dziennikarzu Jack’u Parlabane. Na ten moment
seria liczy już osiem tomów i w samej Wielkiej Brytanii sprzedała się w nakładzie
ponad miliona egzemplarzy. Pomiędzy kolejnymi tomami serii autor wydawał
również sporo osobnych powieści. Znany jest z tego, że w swoich książkach
miesza akcję z wątkami społecznymi i politycznymi, a wszystko przedstawione
jest w bardzo charakterystycznej narracji. Na przestrzeni lat autor zdobył
kilka nagród literackich i zaliczany jest do najpopularniejszych pisarzy
kryminalnych Wielkiej Brytanii. Tym bardziej dziwne jest to, że dopiero w tym
roku Brookmyre pojawił się na naszym polskim rynku i to nie z serią o
Parlabane, a z osobnym thrillerem pt. „Retrospekcja”, który na jego rodzimym
rynku opublikowany został w 2019 roku.
Fabuła powieści toczy się latem 2018 roku. Amanda, młoda
dziewczyna, kanadyjka, w przerwie pomiędzy liceum a studiami zostaje zaproszona
przez znajomego jej ojców do Szkocji. W zamian za miejsce do zamieszkania i
jedzenia, ma pomóc przy kilkumiesięcznym dziecku. Po przylocie na miejsce
okazuje się, że Vince razem ze swoją młodą żoną Kirsten i dzieckiem wybierają
się właśnie do swojej willi w Portugalii, Amanda ma oczywiście jechać razem z
nimi. Po drodze Vince musi jednak zajrzeć do swojego biura, przez co finalnie
spóźnia się na samolot… Po dotarciu na miejsce okazuje się, że razem z dwoma
sąsiednimi willami dzielą jeden basen. Właścicielami tych budynków jest bogata
i znana rodzina Temple’ów, która w tym samym czasie zjawiła się tu w komplecie,
by uczcić pamięć po głowie rodziny – Maxie, psychologu i autorze książek,
znanego z rozprawianiu się z teoriami spiskowymi. Amanda jest tym bardzo
przejęta, bo sama jako przyszła dziennikarka bardzo podziwiała Maxa. Szybko
okazuje się, że rodzina tylko pozornie wygląda na pełną i szczęśliwą, a tak
naprawdę szesnaście lat temu, właśnie w tym miejscu, wydarzyło się coś, co podzieliło
ich na zawsze… Co się wtedy tak naprawdę stało? Jakie sekrety skrywa ta
rodzina? I gdzie jest Vince? Co to był za pilny interes, który zatrzymał go na
miejscu, a o którym nic nie chciał żonie powiedzieć?
„Mit idealnej rodziny (…) tworzył fasadę, pod którą nikt nigdy nie decydował się zaglądać.”
Książka składa się z prologu i dwóch części podzielonych na
krótkie, nienumerowane rozdziały poprzetykane cytatami z książek lub wypowiedzi
Maxa Temple. Wydarzenia przedstawione są z punktu widzenia różnych postaci,
Amandy w narracji pierwszoosobowej czasu teraźniejszego oraz członków rodziny
Temple i Vince’a w narracji trzecioosobowej w czasie teraźniejszym, gdy mowa o
wydarzeniach w 2018 roku, a w czasie przeszłym, gdy akcja przenosi się do 2002
roku. Styl powieści jest przyjemny, choć z początku miałam wrażenie, że imiona
bohaterów powtarzane są nadmiernie, to później przestałam to zauważać. Możliwe
też, że był to zabieg specjalny, żeby czytelnik szybko zapamiętał kto jest kim,
bo narratorów jest sporo. Ogólnie książkę czyta się szybko i przyjemnie, zmiana
czasu i narratorów dodaje dynamizmu, a dialogi wymieszane z przedstawieniem
wewnętrznych odczuć bohaterów nadają książce pełni.
Poprzez przedstawienie akcji z punktu widzenia tylu postaci
czytelnik dostaje pełny obraz rodziny Temple’ów. A jest to rodzina
skomplikowana. Mamy tu dominującą, narcystyczną matkę, która zawsze na
pierwszym miejscu stawia siebie. Ojca, całkowite jej przeciwieństwo, który w
momencie, gdy jego żona powoli jako aktorka odchodziła w zapomnienie, on zdobył
ogromną popularność. W domu głównie uwagę poświęcał najmłodszej córce, która w
tamtym czasie mocno się buntowała. Teraz, naznaczona przez wydarzenia z
przeszłości, w pełni się od rodziny odcięła, zmieniła nazwisko i nigdy nie
zdecydowała się na trwały związek i założenie rodziny. Są jeszcze w tej
rodzinie dwie osoby – najstarsza córka, która nigdy nie sięgnęła do standardów
wyznaczonych przez matkę i syn, całe życie traktowany jako nieudacznik. Dzięki
osadzeniu akcji w dwóch czasach czytelnik może szczegółowo zaobserwować jak
tego typu rodzinne relacje na przestrzeni lat odciskały się na jej członkach,
jak ukształtowały życie dzieci Maxa i Celii, jakie piętno na nich pozostawiły.
Czy da się kiedyś wyzwolić z tak toksycznych relacji? Czy możliwe jest
normalne, szczęśliwe życie, gdy dzieciństwo spędziło się w wyniszczających
relacjach? Nie można książce odmówić, że w sposób dogłębny i rzetelny
przedstawia tego typu patologiczne relacje.
Ogólnie książka pełna jest ciekawych i trudnych tematów,
obala wiele stereotypów i porusza kontrowersyjne zagadnienia. Poprzez postać
Maxa i najmłodszej córki mamy duży wgląd w psychologiczne zagadnienia dotyczące
manipulacji i spisków, a dzięki postaci Amandy przyglądamy się wydarzeniom z
punktu widzenia osoby pochodzącej z całkiem innego pokolenia, młodej
dziewczyny, praktycznie nastolatki, która wychowała się w tolerancyjnej i
otwartej na indywidualności homoseksualnej rodzinie. Gdzieś tam przewija się
też temat handlu żywym towarem, tuszowaniu wielkich afer gospodarczych czy
naprawdę wczesnego macierzyństwa. Wszystko to autor zgrabnie wplótł w fabułę,
nie są to wątki natarczywe, ot, gdzieś tam wspomniane, zaznaczające delikatnie
swoją obecność.
„(…) każdą prawdę da się ukryć, trzeba się tylko wykazać dostateczną bezwzględnością.”
Oczywiście nie można zapomnieć o intrydze kryminalnej, na
której wszystko to jest osadzone. Mamy tutaj tak naprawdę dwa problemy, dwie
tragedie – jedną z 2002 roku i jedną z czasów aktualnych, jednak to ta pierwsza
wiedzie tu zdecydowany prym, wzbudza zaciekawienie w czytelniku, przez które
książki nie chce się odkładać. Drugiej zagadce poświęcone jest trochę mniej
uwagi, jednak i ta nie pozostawia czytelnika obojętnym. Całość sprawia, że
przez całą lekturę czujemy podekscytowanie i zarazem niepokój, a na końcu
wszystkie wątki zostają dobrze wyjaśnione i spięte w całość.
Ogólnie, „Retrospekcja” to ciekawa książka z pogranicza
thrillera psychologicznego i kryminału. Porusza wiele ciekawych zagadnień dotyczących
psychologii i manipulacji, szczegółowo przygląda się też destrukcyjnym relacjom
rodzinnym. Fabuła rozpisana jest tak jak lubię – z kilku punktów widzenia i w
dwóch planach czasowych, co dodaje równocześnie dynamizmu historii jak i
przedstawia ją w pełnym obrazie. Cieszę się, że w końcu książka tego autora
została wydana również w Polsce i mam nadzieję, że na tej jednej się nie
skończy – już tutaj widać, że Broomyre prawdopodobnie buduje całe uniwersum,
gdyż nawet w książce niezwiązanej z serią, dziennikarz Parlabane odgrywa małą
rólkę. A tymczasem zachęcam do przyjrzenia się „Retrospekcji” – jest to dobry
przedstawiciel swojego gatunku.
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przedpremierowej lektury i objęcia książki
patronatem medialnym dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz