Autor: B.A. Paris
Tytuł: Terapeutka
Tłumaczenie: Maria
Gębicka - Frąc
Data premiery: 14.04.2021
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 384
Gatunek: thriller
psychologiczny
Każda nowa książka pióra B.A. Paris to dla fanów thrillerów
psychologicznych z nurtu domestic noir spore wydarzenie. Autorka na rynku
pojawiła się w 2016 roku z powieścią „Za zamkniętymi drzwiami”, która od razu
sięgnęła szczytów list bestsellerów, a w przeciągu trzech miesięcy od premiery
sprzedała się w pół miliona kopii egzemplarzy! Do tej pory na rynku ukazały się
jeszcze cztery książki tej pisarki, plus „Dublerka”, która została napisana we
współpracy z kilkoma innymi brytyjskimi autorkami thrillerów psychologicznych.
Książki Paris tłumaczone są na ponad 40 języków, a prawa do ekranizacji jej
debiutu zostały sprzedane. Autorka jest bardzo popularna w naszym kraju i wcale
mnie to nie dziwi – sama należę do jej fanek!
Historia „Terapeutki” toczy się na małym, zamkniętym
ekskluzywnym londyńskim osiedlu liczącym ledwie 12 wolnostojących domów. Do
jednego z nich właśnie wprowadziła się nowa para – Alice i Leo. To ma być dla
nich nowy początek – od półtora roku są w związku, jednak do tej pory widywali
się tylko w weekendy – on ma wymagającą pracę, ona mieszkała w dużym oddaleniu
od Londynu, w małe spokojnej wiosce. Nowy dom jest dla nich kompromisem i próbą
zbudowania prawdziwej rodziny. Mimo oporów Leo, Alice zaprasza wszystkich
sąsiadów na parapetówkę, chętnie pokazuje całe mieszkanie i chwali się
zmianami, jakie wprowadzili. Kilka dni później okazuje się, że jeden z
mężczyzn, który zjawił się na parapetówce, a którego Alice wzięła za jednego z sąsiadów,
był tak naprawdę obcym. Nikt go nie znał, nikt go nawet nie widział, tylko
starsza sąsiadka, która nie przyszła na spotkanie, przyznała, że kogoś wpuściła
na teren osiedla… Kto to był i czego chciał? Z domu nic nie zginęło… Noc
później jednak Leo ma wrażenie, że ktoś w nocy kręci się po domu. Domu, który
jak się okazuje, ma w swojej historii pewne mocno traumatyczne wydarzenia,
które ponad rok temu wstrząsnęły całym osiedlem… Alice wpada w panikę, jednak
ze względu na własną przeszłość postanawia dojść do sedna tej zagadki. Co
wyniknie z jej prywatnego śledztwa?
Książka składa się z 45 krótkich rozdziałów, które od czasu
do czasu przeplatane są wstawkami z przeszłości. Narracja prowadzona jest w
pierwszej osobie czasu teraźniejszego, narratorem jest Alice. Styl powieści
jest bardzo przyjemny, balans zachowany pomiędzy dialogami, opisami odczuć
narratorki, a wydarzeniami jest, jak zawsze u Paris, rewelacyjnie wyważony,
przez co książkę czyta się jednym tchem praktycznie za jednym posiedzeniem. Ta
autorka zdecydowanie potrafi przyciągnąć uwagę czytelnika!
Oprócz stylu na pewno duża w tym zasługa kreacji głównych
postaci. Tu prym wiedzie Alice. To około 40letnia kobieta, tłumaczka
literatury, która pracuje w domu, więc chcąc nie chcąc właśnie tam spędza
większość swoich dni. Jej doświadczenia z przeszłości, z którymi dopiero
niedawno zaczęła sobie radzić (po prawie 20 latach!), wpływają na rodzącą się w
niej obsesję dotyczącą byłej właścicielki tego domu – Niny, tytułowej
terapeutki. Jednocześnie Alice spragniona jest przyjaciół w nowym miejscu
zamieszkania, więc koniecznie chce dołączyć do paczki trzech przyjaciółek,
które każdego tygodnia spędzają ze sobą wiele czasu. Szybko okazuje się, że i
Nina należała do tej paczki, więc główna bohaterka staje na rozdrożu – naciskać
na kobiety, by powiedziały jej wszystko co wiedzą o Ninie i tej traumatycznej
nocy czy odpuścić i postawić na zacieśnianie nowych więzi? Jedno przecież wyklucza
drogie… Ale czy na pewno? Może da się dowiedzieć czegoś dyplomatycznie, bez
narażania na szwank rodzącej się znajomości? Kolejne wydarzenia sprawiają, że
Alice cały czas jest czujna, cały czas w stanie gotowości, w końcu podejrzanymi
są wszyscy mieszający na tym osiedlu…
I tak jak odczucia Alice się mocno mieszają, tak dzieje się
też z odczuciami czytelnika – ja w pewnym momencie podejrzewałam wszystkich.
Nie można więc zaprzeczyć, że postać Alice jest dobrze poprowadzona, jej
dociekania i wątpliwości nie tylko odsłaniają nowe karty historii, ale w
zbudzają w czytelniku duże napięcie i coraz większą niepewność. A tego właśnie
od tego typu thrillerów wymagamy, prawda?
Akcja powieści głównie skupia się na śledztwie i przeżyciach
Alice, więc może nie toczy się specjalnie mocno dynamicznie, jednak zwrotów
akcji znajdziemy tu sporo. Co chwilę autorka nas czymś nowym zaskakuje, powoli
odkrywa kolejne fakty z przeszłości, co świetnie buduje napięcie i zmienia
postrzeganie wydarzeń wcześniejszych. Paris naprawdę wie, jak dobry thriller
domestic noir powinien wyglądać.
Na koniec krótko wspomnę o ciekawych tematach jakie książka
porusza. Na pewno możemy się tu przyjrzeć zależnościom funkcjonowania tak
małej, zżytej społeczności, w której pewien czas temu doszło do tragedii. Po
niej społeczność musiała odbudować się na nowo. I tu stawiane jest dosyć
ostatnio popularne pytanie: jak dobrze znasz swoich sąsiadów?
Drugim istotnym tematem jest kłamstwo i spowodowane nim
naderwanie zaufania. W końcu im bliższa osoba, tym kłamstwo mocniej boli,
prawda? Jak dalej budować związek, jak dalej żyć, gdy pomiędzy dwójką partnerów
brak zaufania? Czy da się je odbudować? Jak duże kłamstwo przekreśla wszystko,
co miała przynieść wspólna przyszłość? Autorka stawia nas w tej niekomfortowej
sytuacji, kiedy sami zaczynamy się stawić w miejscu bohaterki i zastanawiać jak
sami w takiej sytuacji byśmy postąpili.
Ogólnie mam wrażenie, że „Terapeutką” Paris powraca do
klimatu ze swoich dwóch pierwszych powieści – atmosfera im dalej w fabułę tym
mocniej się zagęszcza, powodując coraz większą kotłowaninę myśli. Jak pisałam w
pewnym momencie wszyscy wydali mi się podejrzani, zaczęłam nawet podejrzewać
wielki spisek. Dzięki krótkim rozdziałom, narracji pierwszoosobowej, gęstej
atmosferze i częstym zwrotom akcji książka przyciąga uwagę czytelnika w stu
procentach! Bawiłam się przy jej lekturze doskonale, dałam się wciągnąć w wir
akcji i nie mogłam się oderwać, póki nie przewróciłam ostatniej strony. Nie
znajdziemy tu może tak dużej gamy emocji jak w „Dylemacie”, ale też w tego typu
thrillerach chyba tego nie szukamy – tu liczy się wzbudzenie ciekawości i
napięcie, a tego w „Terapeutce” jest pod dostatkiem. Fani thrillerów
psychologicznych z nurtu domestic noir na pewno będą w pełni
usatysfakcjonowani!
Moja ocena: 7,5/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu
Albatros!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz