Autor: Karina Obara
Tytuł: Niebezpieczne
zabawy
Data premiery: 09.02.2021
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 272
Gatunek: kryminał
/ thriller / powieść obyczajowa
Kiedy trafiła do mnie książka „Niebezpieczne zabawy” Kariny
Obary, o jej autorce nie wiedziałam nic, nigdy wcześniej nie słyszałam jej
nazwiska. Zaskoczyło mnie więc to, że na swoim koncie ma już kilka powieści,
„Niebezpieczne zabawy” są jej szóstą książką, która ukazała się na naszym
rynku. Z jednej strony zdziwiłam się więc, że nazwisko jest mi nieznane,
szczególnie, że książka trafiła do mnie jako połączenie kryminału, thrillera i
powieści obyczajowej, więc ewidentnie jest to mój gatunek, z drugiej ucieszyłam
się, że będę mogła odkryć nową autorkę, którą potencjalnie może okazać się warta
zapamiętania. Czy moje nadzieje zostały spełnione?
Historia „Niebezpiecznych zabaw” kręci się wokół młodej
kobiety, malarki Igi. Osiemnaście lat temu ktoś brutalnie zamordował jej matkę
i to właśnie ona, wracając ze szkoły, znalazła jej ciało. Od tej pory mieszka
razem ze swoją ekscentryczną, małomówną ciotką, która mimo że przygarnęła Igę,
to nie pomaga jej w odnalezieniu się w nowej rzeczywistości. I tak żyją obok
siebie, do czasu Iga po wyjeździe na Capo Verde, gdzie usłyszała o kolejnym
brutalnym morderstwie, dochodzi do wniosku, że by w końcu ruszyć ze swoim życiem,
musi zamknąć rozdział związany ze śmiercią matki. Chce się dowiedzieć dlaczego
zginęła i kto tak naprawdę ją zabił. Szybko okazuje się również, że charakter
ciotki to też efekt pewnej traumy. Co się wydarzyło w jej życiu? Czy Iga w
końcu pogodzi się z przeszłością i da radę budować własne życie?
Książka składa się z prologu i 5 tytułowanych części. Nie ma
podziału na rozdziały, fragmenty książki rozdzielone są po prostu gwiazdkami.
Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie czasu przeszłego, narratorką jest
Iga. Cała książka to tak naprawdę jej opowieść, mało tu dialogów, to raczej
taki monolog wewnętrzny, przemieszanie poplątanych uczuć ze wspomnieniami. Styl
powieści jest nieco dziwny, dosyć chaotyczny, autorka często przeskakuje z
tematu na temat, przez co ma się poczucie, że niewiele tematów zostaje tu
zamkniętych. Stylistycznie książka jest poprawna, więc i nie lektura nie
sprawia problemów, jednak ta chaotyczna, niewiele wnosząca w temat narracja
raczej niespecjalnie zaciekawia. Do tego dialogi, które przytacza nam
narratorka, są raczej niespecjalnie realistyczne – nikt przecież w normalnej
rozmowie nie wygłasza wielominutowych mądrych przemów, a tego było tu sporo.
Postać Igi na pewno jest skomplikowana. To młoda kobieta
szukająca swojego ‘ja’, artystka dążąca do perfekcji i rozczarowana swoimi
nieumiejętnymi próbami jej uchwycenia. Wplątuje się w różne dziwne związki z
mężczyznami, próbuje zrozumieć ciotkę i poczuć, że ma rodzinę. Sama taką też
chce stworzyć, jednak trauma z przeszłości, zadra, która w niej siedzi, nie
pozwala jej tak naprawdę zbudować nic prawdziwego. Nie można więc nie przyznać,
że to całkiem skomplikowana postać.
Temat książki oczywiście jest ciekawy – poszukiwanie siebie
i odpowiedzi na pytania o tajemnice rodzinne, próba zrozumienia samej siebie i
własnej rodziny, dzieciństwa, okresu nastoletniego i tego całkiem dorosłego. Jednak
jego sposób przedstawienia nie całkiem mnie przekonał, odnosiłam wrażenie, że
to takie dużo gadania tak naprawdę o niczym. Nie znalazłam tu specjalnie
odkrywczych myśli, czy czegoś, co mogłoby zmusić mnie do przemyśleń i
zastanowienia, raczej przez większą część powieści czułam się znudzona i może
trochę zagubiona, gdyż część głównych wątków tak naprawdę okazała się
nierozwiązana.
Podsumowując, książka na pewno ma potencjał, autorka
rozpoczynając pracę na pewno miała też na nią całkiem ciekawy pomysł. Jednak
wykonanie to już inna sprawa – wydaje się, że Obara chciała przekazać za dużo,
poruszyć za wiele egzystencjalnych wątków, przez co tak naprawdę żaden nie jest
pełny, a nawet wydaje się niedokończony. Teoretycznie wydaje mi się, że wiem, o
co autorce mogło chodzić, jednak kompletnie tej książki nie czuję, nie
przekonała mnie do siebie, a i na końcu rozczarowała, bo nie przyniosła tak
naprawdę żadnych odpowiedzi. Szkoda, bo potencjał był.
Moja ocena: 5/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu
Replika!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz