Autor: Izabela Janiszewska
Tytuł: Histeria
Cykl: Larysa Luboń
i Bruno Wilczyński, tom 2
Data premiery: 30.09.2020
Wydawnictwo: Czwarta
Strona
Liczba stron: 400
Gatunek: kryminał
Izabela Janiszewska na naszym rynku książki pojawiła się rok
temu – w kwietniu 2020 roku debiutowała kryminałem pt. „Wrzask”, który był
równocześnie pierwszym tomem trylogii o dziennikarce Larysie Luboń i komisarzu
Brunonie Wilczyńskim. Aktualnie, od wczoraj, na rynku dostępna jest cała
trylogia – tom drugi to „Histeria”, tom trzeci „Amok”. I właśnie ta ostatnia
premiera zmotywowała mnie, by nadrobić lekturę „Histerii”, którą odkładałam w
czasie na pewno nie dlatego, że „Wrzask” mi się nie podobał – nie, ten tytuł
uznałam za rasowy kryminał, zdecydowanie wart uwagi (recenzja – klik!). Jak na
jego tle wypadł tom drugi?
Historia rozpoczyna się od dosyć makabrycznej sceny: mały,
około pięcioletni chłopczyk z zakrwawionymi rączkami błąka się po osiedlu.
Spotyka go Wiktor Zakrzewski, który pyta o matkę – chłopczyk prowadzi go więc
do miejsca, w którym jego mama ‘odpoczywa’. Okazuje się, że kobieta ma
roztrzaskaną głowę, nie żyje. Na miejscu szybko zjawia się policja, sprawa
trafia do Brunona. Kto mógł zrobić coś takiego? Czy chłopczyk coś widział? I dlaczego
ktoś tak brutalnie zamordował tę kobietę?
W tym czasie Larysa prowadzi swoje dziennikarskie śledztwo –
próbuje zyskać etat w znanym i poważanym magazynie „Newsweek”, musi napisać
poważny, solidny artykuł. Na tapet bierze więc tajemniczego człowieka, Fantoma,
który w masce pozbawiającej twarzy wyrazu, straszy ludzi w okolicznym parku.
Kim jest i dlaczego to robi? Czy to niegroźny szaleniec czy może coś za jego
działaniem stoi?
„Histeria nie oznacza, że straciłeś kontrolę, tylko że usiłowałeś kontrolować wszystko zbyt długo.”
Książka podzielona jest na ‘tamtą noc’ i ‘teraz’. To
pierwsze jest jakby prologiem, drugie częścią właściwą. Całość podzielona jest
na podrozdziały, scenki, które naprzemiennie przedstawiają wydarzenia powiązane
z Larysą i Brunonem. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu
przeszłego, przedstawia zarówno wydarzenia, jak i odczucia i myśli postaci.
Styl powieści jest wyważony, uważny, mocno skupiony na obydwu śledztwach. Język
powieści jest solidny, dopracowany, widać, że autorka wie jak nim operować i ma
w tym sporą wprawę, co oczywiście przekłada się na odbiór całości – nie jest to
książka pisana na kolanie, a faktycznie dobrze przemyślana i dopracowana
historia zarówno pod względem fabularnym, jak i językowym.
W tym tomie mam wrażenie, że dużo bardziej skupiamy się na
głównych bohaterach trylogii, szczególnie mocno w przypadku Larysy. Z tomu
pierwszego znamy ją jako buntowniczkę i wojowniczkę, tu dokładniej poznajemy
skąd ta postawa się u niej wzięła. Na pewno duży wpływ na to ma też uwikłanie
jego brata Bartka w sprawę, dzięki czemu poznajemy część historii z jego punktu
widzenia. Obraz Larysy staje się więc pełniejszy, przez co czytelnik dużo
lepiej ją rozumie.
Brunona w tym tomie wydaje się trochę mniej, choć oczywiście
i ta postać została rozbudowana. Bohater dalej zasypuje nas ironicznymi
komentarzami, dalej stoi za maską doskonałego komisarza, żartownisia, choć
dobrze wiemy, że faktycznie jest to tylko maska, która ma go odgrodzić od
świata i emocji. W tym tomie Brunona dręczy przede wszystkim nierozwiązana
sprawa Jacka Lewickiego, który mocno komplikuje mu życie. Przyglądamy się też
trochę bliżej jego relacji z ojcem, jak i poznajemy jego ludzką, miłą twarz w
stosunku do osoby, która takiego wsparcia potrzebuje. Jestem ciekawa jak to
postać rozwinie się w tomie trzecim.
Ciekawym bohaterem prócz pierwszoplanowej dwójki na pewno
jest też profilerka Justyna Dembska, która również pokazuje nam dwie twarze – w
pracy jest skupiona, zaangażowana, pewna siebie, w domu, prywatnie zmienia się
w całkowite przeciwieństwo. Sporo miejsca w historii poświęcone jest też na
postać dawnego szefa Larysy, Pawła Wiśniewskiego, który po śmierci żony stoczył
się na samo dno. Ogólnie podoba mi się sposób w jaki Janiszewska buduje swoje
postacie – nikt nie jest tu jednostronny, każdy ciągnie za sobą jakąś
przeszłość, powód, który stworzył z niego człowieka, takim jakim jest.
Akcja powieści, tak jak w tomie pierwszym, nie jest bardzo
dynamiczna, choć nie można zaprzeczyć, że dużo się dzieje. Śledztwa prowadzone
są solidnie, tu każda rzecz wynika z poprzedniej. Tym razem książki słuchałam w
formie audiobooka i muszę przyznać, że lektura minęła mi dziwnie szybko, co na
pewno można uznać za plus powieści – historia wciąga na tyle, że czas zaczyna
płynąć inaczej 😊 Intryga kryminalna jest dosyć prosta,
skupiona raczej nie na namieszaniu czytelnikowi w głowie, a na solidnym
przedstawieniu problematycznego tematu.
„(…) kiedy nikt nie widzi twojego cierpienia, na ratunek przychodzi szaleństwo.”
A jest nim krzywda jaką dorośli wyrządzają dzieciom. O
przemocy fizycznej i niewłaściwych zrachowaniach w stosunku do najmłodszych
mówi się sporo i są to sprawy, które łatwiej zauważyć, w przeciwieństwie do
przemocy psychicznej. A przecież taka krzywda, choć niewidzialna, naznacza
dzieci, później osoby dorosłe na całe ich życie. Najgorsze jest jednak to, że
takiej krzywdy dopuszczają się pozornie normalni rodzice – może jest to wynik
ich własnych traum, może braku instynktu rodzicielskiego a może po prostu za
dużo frustracji? Przenoszenie tego na dziecko jest jednak czymś, czego robić
nie wolno. To główny temat, który w książce jest poruszany, jest bardzo dobrze
i solidnie omówiony, więc zamiast sama pisać więcej, zachęcam Was by po prostu
po książkę sięgnąć.
Podsumowując, „Histeria” to dobry kryminał, który jako
kontynuacja „Wrzasku” ładnie rozszerza obraz postaci, ich wzajemnych relacji i
historii z przeszłości. Książkę jednak spokojnie da się też czytać bez
znajomości „Wrzasku” – opowiada osobną historię kryminalną, przedstawia osobny,
ważny problem, o którym trzeba mówić dużo i głośno, by zmienić jego świadomość w
społeczeństwie. Językowo i stylistycznie książka jest świetnie dopracowana, nie
mam jej nic do zarzucenia, czytało mi się ją z przyjemnością.
Moja ocena: 7/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu
Czwarta Strona Kryminału!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz