Autor: Harlan Coben
Tytuł: Chłopiec z
lasu
Tłumaczenie: Andrzej
Szulc
Data premiery: 12.11.2020
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 416
Gatunek: thriller
Nie wiem czy znajdzie się na świecie taki czytelnik, który
nie słyszał w swoim życiu nazwiska Harlana Cobena. To jedyny współczesny autor,
który otrzymał trzy najbardziej prestiżowej nagrody literackie przyznawane w
kategorii powieści kryminalnych, w tym tą najważniejszą – Edgar Allan Poe
Award. Debiutował w 1990 roku, aktualnie na swoim koncie ma ponad 30 powieści w
gatunku thriller / kryminał, sprzedanych w 60 milionów egzemplarzy i
tłumaczonych na 43 języki. Oczywiście wiele z jego powieści doczekało się też
ekranizacji, zarówno filmowych jak i tych na małym ekranie. W 2018 roku autor
zawarł nawet umowę z firmą Netfix, w ramach której w ciągu najbliższych lat
zostanie zekranizowanych aż 14 jego powieści! W roku 2020 ukazały się dwie –
„Nieznajomy” i „W głębi lasu” (polskiej produkcji, niestety niezbyt dobrej,
choć chyba Netflix twierdzi inaczej, bo już teraz polscy twórcy dostali
zlecenie na kolejną ekranizację), a teraz 30 kwietnia 2021 premierę będzie
miała kolejna pt. „Niewinny”.
„Chłopiec z lasu” to aktualnie jego przedostatnia powieść, w
marcu na amerykańskim rynku ukazała się już kolejna o tytule „Win”. Można więc
mieć nadzieję, że i polscy czytelnicy doczekają się w tym roku jej tłumaczenia.
Historia „Chłopca z lasu” rozpoczyna się w momencie, gdy
nastolatek Matthew prosi swoją babcię prawniczkę Hester o pomoc w znalezieniu jego
znajomej z klasy – Naomi. Dziewczyna podobno zaginęła, choć nikt tego
zaginięcia nie zgłosił, nawet jej własny ojciec nie wygląda na przejętego losem
Naomi. Hester, mimo że nie jest pewna czy do zaginięcia w ogóle doszło,
obiecuje sprawdzić informacje i zająć się odszukanie dziewczyny. Szybko
kontaktuje się z przyjacielem rodziny, Wilde’m, tytułowym chłopcem z lasu,
który trzydzieści lat temu jako dziecko nauczył się przetrwania w dziczy bez
niczyjej pomocy. Wilde mieszka w tej samej miejscowości co Matthew i potencjalna
zaginiona, więc na pewno będzie mógł dowiedzieć się więcej niż sama Hester. I
tak powoli na jaw wychodzić zaczynają dziwne tajemnice, te dotyczące zarówno
Naomi, jak i jej bogatych ‘znajomych’ z klasy, a także i samego Wilde’a…
Książka składa się z prologu napisanego w formie artykułu z
gazety i dwóch części – pierwsza jest zdecydowanie krótsza, składa się z 11
rozdziałów, część druga z 29. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu
przeszłego najczęściej z punktu widzenia dwóch postaci: Hester i Wilde’a, choć
i czasami zdarzają się też fragmenty przedstawione z punktu widzenia bardziej
pobocznych bohaterów. Styl powieści jest prosty, skupiony głównie na
przekazywaniu wydarzeń, choć oczywiście nie pomija też warstwy emocjonalnej
postaci. Nie można jednak zaprzeczyć, że książka raczej oparta jest na akcji, mniej
na analizie postaci. Całość czyta się dobrze i szybko, za co po części na pewno
odpowiedzialna jest duża liczba dialogów. W tekście znajdziemy też wiadomości
tekstowe wymieniane pomiędzy bohaterami powieści, co osadza akcję mocno w
czasach aktualnych.
Jak już wspomniałam, książka raczej zalicza się do tych,
gdzie liczy się szybka akcja i zaskakujące twisty fabularne. Nie sposób więc
się podczas lektury nudzić, postacie cały czas są w ruchu, mamy tu i
wymachiwanie bronią i akcje typu szpiegowskiego, a i nawet lot helikopterem 😉
Pod tym względem książka jest na wskroś amerykańska, choć chyba nie można tego
odebrać jako zarzut – w końcu Coben to pisarz amerykański, a z tego co widzę, w
każdej jego książce główny nacisk właśnie położony jest na akcję.
Dlaczego więc warto zwrócić uwagę właśnie na ten tytuł? Na
pewno dla postaci, które są dosyć intrygujące. Prym wiedzie oczywiście Wilde,
który jest introwertykiem, samotnikiem, raczej nieprzystosowanym do tworzenia
stałych relacji z ludźmi. Dzięki swoim wczesno
nabytym umiejętnością poruszania się po lesie, przeżycia w dziczy, jest
rewelacyjnym detektywem – kiedyś nawet pracował w tego typu firmie, teraz
raczej pełni prywatne usługi. Wygląda też na to, że z jak nikt jest w stanie
myśleć jak Naomi, która również mocno odstaje od grupy rówieśników.
Ja jednak dużo mocniej polubiłam Hester, starszą panią,
prawniczkę. Wiele lat temu kobieta straciła syna, później męża, przez co jej
świat prywatny jest raczej skąpy. Ma w nim oczywiście miejsce na wnuka i
synową, jednak chce też im zapewnić poczucie prywatności, więc raczej nie
wtrąca się w ich życie. Skupia się więc na pracy, która jest dla niej teraz
całym światem. Ale czy faktycznie da się żyć tylko pracą? Nawet tą ukochaną?
W książce autor porusza wiele ciekawych tematów, poczynając
od poczucia samotności. Tu chyba każdy bohater w jakiś sposób czuje się sam –
Wilde z wiadomych względów nie potrafi budować z ludźmi relacji, Hester po
stracie najbliższych też nie ma wokół siebie nikogo. Naomi nie ma przyjaciół, a
Matthew czuje tęsknotę i pustkę po zmarłym ojcu, podobnie jak jego matka, która
próbuje tę dziurę jakoś zacerować, jednak raz po raz kolejne nitki znowu się
prują… Jak więc radzić sobie z tym uczuciem?
Poprzez widmo zmarłego syna Hester sporo jest tutaj też o
samej żałobie, poczuciu straty i trudności w pogodzeniu się z losem. Wilde też
najpierw stracił rodziców (nie wie czy został porzucony, czy co tak naprawdę
się z nim stało), a później najlepszego przyjaciela. W życiu większości bohaterów
jest więc duża wyrwa.
Wartym wspomnienia tematem jest też gnębienie, którego
ofiarą padają dzieci w szkole, a ich oprawcami są rówieśnicy. Autor przedstawia
jak dużą presją dla dzieci jest to, by dorównać reszcie rówieśników, dopasować
się za wszelką cenę.
Pod koniec w fabułę wplątuje się trochę wątków politycznych
– nie będę rozwijać tematu, by nie zaspoilerować fabuły, jednak muszę ich
obecność zaznaczyć, bo przez ich pojawienie książka podobała mi się nieco mniej
– po prostu, jak nieraz już tu podkreślałam, typowo polityczne tematy
przedstawione w zwyczajny sposób nie wywołują mojego entuzjazmu.
Podsumowując, „Chłopiec z lasu” to taka raczej czysto
rozrywkowa lektura nastawiona głównie na pęd fabuły i zaskakujące zwroty akcji.
Ja wysłuchałam jej w formie audiobooka i spędziłam miło z nią czas, jednak
podejrzewam, że szybko uleci z mojej pamięci.
Moja ocena: 7/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu
Albatros!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz